Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 01:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 40   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koktajl błonnikowy  (Przeczytany 597019 razy)
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #180 : 28-03-2009, 14:47 »

Jeśli raz ktoś walnie kulą w płot to nie powód, by zmieniać wszystkie płoty w okolicy.
Cytat
W chwili obecnej ustaliłem, że u mojej Matki uczulenia wywoływało siemię lniane, użyte do koktajli, a przecież siemię z natury rzeczy powinno być wolne od glutenu, więc zdecydowałem, że jakieś śladowe ilości glutenu znalazłem się w siemieniu w sposób analogiczny, jak w innych ziarnach, genetycznie wolnych od tego białka.
Myślałem nad tym i uważam, że niekoniecznie musi to być akurat gluten. Jest to tylko jedna z lektyn http://pl.wikipedia.org/wiki/Lektyny wywołujących reakcje systemu odpornościowego. W żywności takich lektyn można spotkać bardzo dużo - jedni mają uczulenie na jajka, inni na drożdże, jeszcze inni na paprykę, olej kukurydziany, kiszona kapustę albo truskawki. W zasadzie wszystkie reakcje uczuleniowe można połączyć z lektynami. Obecnie b. modna jest dieta oparta reakcji systemu odpornościowego w zależności od grupy krwi oraz lektyn zawartych w danym pożywieniu: http://www.grupakrwi.info/grupy-krwi/lektyny/ Tak więc Zibi, chyba odkryłeś kolejną lektynę, która przy nadżerkach nabłonka jelitowego wchodzi w kontakt z systemem odpornościowym i wywołuje nieprzyjemne reakcje u Twojej mamy. Tak myślę.
"Jedna z lektyn" - lektyn których są nieskończenie wielkie ilości, wszystko zawiera lektyny. Przecież dużo większe ilości siemienia lnianego są elementem diety dr Budwig z początków ub. wieku i już tylu ludzi ją stosowało i chwali. Ludzie powszechnie stosują siemię w celach leczniczych. Wydaje mi się, że w pierwszym okresie stosowania koktajlu jest wiele dolegliwości, które "wychodzą". Zauważ, kto narzeka - osoby mające te dolegliwości niezależnie od picia koktajlu. Po pewnym czasie jelita się oczyszczają i uspokajają. A ilu chwali koktajl.
To skąd producenci siemienia lnianego, tego z hipermarketów mają wiedzę dotyczącą: - "(...) produkt zwiera śladowe ilości glutenu (...)". Czy może u wróżki byli, czy jak?
   Druga sprawa, dlaczego Bezgluten - firma ta prowadzi dystrybucje siemienia lnianego bezglutenowego? Już mniejsza z tym, że to może być ściema. Niektóre inne firmy też taką sprzedaż prowadzą. Jak oni to oddzielają - ten gluten, to już inna rzecz.
   I w końcu: jak się zwał, tak się zwał, ale po odstawieniu siemienia, zarówno u Matki jak i u mnie - nastąpiła poprawa. Na dobrą sprawę, w każdym zbożu, kaszach - może też znajdować się gluten czy jemu podobne lektyny, gdyż może trafić się w nich trawa samosiejka. W tym miejscu pewnie chodzi o reakcje krzyżowe białek, np. odchodów danego patogenu z białkiem owej lektyny, która wnikając przez "krater" nadżerki mogła nasiąknąć tymi odchodami.
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:24 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #181 : 28-03-2009, 14:59 »

Cytat
To skąd producenci siemienia lnianego, tego z hipermarketów mają wiedzę dotyczącą: - "(...) produkt zwiera śladowe ilości glutenu (...)". Czy może u wróżki byli, czy jak?
Któż to może widzieć, Zibi. A czy to my jesteśmy forum medycznym, aby wyciągać durne wnioski? Gdybyśmy zajmowali się leczeniem celiakii, to pewnie takie informacje miałyby dla nas jakiś sens, albo nawet były ważne. Gdybyśmy zajmowali się leczeniem cukrzycy albo otyłości, to przestrzegalibyśmy indeksu glikemicznego kiełbasy. Ale my wolimy się skupić na sprawie zasadniczej - na zdrowiu, które jest jedyną alternatywa dla chorób, nie jakaś tam medycyna alternatywna. Dlatego dla nas gluten to ten z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Gluten występujący w ziarnach czterech zbóż: pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa. Na potrzeby zdrowia taka wiedza w zupełności wystarczy.
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:25 wysłane przez Zibi » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #182 : 28-03-2009, 15:03 »

Cytat
I w końcu: jak się zwał, tak się zwał, ale po odstawieniu siemienia, zarówno u Matki jak i u mnie - nastąpiła poprawa. Na dobrą sprawę, w każdym zbożu, kaszach - może też znajdować się gluten czy jemu podobne lektyny, gdyż może trafić się w nich trawa samosiejka.
A może to jest lucerna? Też bardzo silna lektyna, używana jako odczynnik w ustalaniu grupy krwi. Albo jakakolwiek inna lektyna zawarta w samym siemieniu lnianym, na która Wasze organizmy są uczulone. Czy musi to być akurat gluten? Nie można patrzeć tak jednostronnie na to szerokie zagadnienie, jakim jest cała gama lektyn pokarmowych.
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:27 wysłane przez Zibi » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #183 : 28-03-2009, 15:06 »

Wszystko się zgadza, ale Pietrek jest cierpiący i szuka przyczyn tego cierpienia, a ponadto należałoby do czasu zagojenia się nabłonka jelit, przynajmniej ograniczyć dowóz lektyn, a głównie glutenu.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #184 : 28-03-2009, 15:08 »

Zgadza się - głównie glutenu, ale także innych lektyn, drogą eliminacji.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #185 : 28-03-2009, 15:14 »

Czyli, że organizm może jeszcze przez kilka lat traktować inne lektyny pokarmowe - podobnie jak traktował gluten...
« Ostatnia zmiana: 17-11-2011, 13:18 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #186 : 28-03-2009, 15:26 »

Tak, wskutek istnienia alertu histaminowego, mechanizm którego przypomina mechanizm uzależnienia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #187 : 28-03-2009, 15:36 »

Domyślam się, że mówicie o mnie. Mistrzu to że wychodzi coś na skórze jest dla mnie do przeżycia, tylko chciałem odstawić gluten, żeby nie robić z organizmu swojego idioty, czyli na wieczór będę pił koktajl które po części niszczy jelita, a rano będę pił MO, że je leczyć to bez sensu.
Ale wnioskuję z tych postów, że jelita niszczy głównie gluten zawarty w zbożach? Czyli ilość (jeżeli w ogóle jest) glutenu zawarta w siemieniu nie będzie przeszkadzała w procesie naprawy jelit?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #188 : 28-03-2009, 15:58 »

Powiadam, że nic mi nie wiadomo, by gluten wchodził w skład siemienia lnianego. A na tej zasadzie, którą podaje Zibi, to glutem może być w powietrzu, którym Pan oddycha, w wodzie mineralnej, we włosach, a także - kto wie - może nawet na księżycu.
Oczywiście, że jest bez sensu stosować jakiekolwiek surowce spożywcze, jeśli ich lektyny wywołują u nas reakcję pokarmową. Jest wiele pokarmów bezglutenowych wywołujących takie reakcje - aloina zawarta w miąższu aloesu, jajka, mleko, winogrona, pszczeli jad, ekskrementy roztoczy. Jest tego mnóstwo, więc po co skupiać się akurat na glutenie? To tak, jakby za wszelkie problemy zdrowotne obwiniać glistę ludzką i z uporem maniaka wynajdywać ją i niszczyć zawsze i u każdego, nawet wtedy, gdy jej nie ma. Zatem, jeśli ma Pan reakcje uczuleniowe na siemię lniane, to po prostu niech je Pan wyeliminuje z koktajlu na pół roku, aż wygoją się nadżerki nabłonka jelitowego, i tyle. No i zostawcie wreszcie ten gluten. Jakiś czas temu była głupawka z IG, teraz gluten... Co jeszcze wymyślicie, by urozmaicić sobie nudne dochodzenie do zdrowia?
« Ostatnia zmiana: 10-04-2009, 09:21 wysłane przez Pablo » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #189 : 28-03-2009, 16:25 »

Panie Józefie ja nie urozmaicam sobie dochodzenia do zdrowia bo ja obecnie ograniczam tylko to co znacząco wpływa na moje prosperowanie. Natomiast zmartwiłem się Pana stwierdzeniem, że gluten może niszczyć to co MO naprawia i tym sposobem jestem w błędnym kole bo mimo chęci nie leczę nadżerek. Dlatego zająłem się sprawą ograniczenia glutenu bo inne produkty mimo uczulenia nie powodują niszczenia jelit stąd moje pytania.
« Ostatnia zmiana: 28-03-2009, 16:56 wysłane przez Piotrb111 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #190 : 29-03-2009, 00:37 »

Cytat
Dlatego zająłem się sprawą ograniczenia glutenu bo inne produkty mimo uczulenia nie powodują niszczenia jelit
Jeśli dają objawy niestrawności, to niszczą je tak samo, jak gluten.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #191 : 29-03-2009, 14:34 »

No to chwila bo muszę doprecyzować, co to jest objaw niestrawności. Po glutenie (takim typowym ze zbóż) mam niestrawności, gazy, luźne stolce, czasami bóle brzucha i potężne wysypki na skórze, skóra się robi jak na wielbłądzie, taka skorupa głównie na dłoniach (palcach). Natomiast po innych produktach nie mam objawów niestrawności (oprócz delikatnych gazów i tutaj próbuję znaleźć przyczynę, w którymś z artykułów koktajlu bo inne słodkie w całości odłożyłem) jedynie delikatny świąd skóry więc jednak coś musi być skoro są tak diametralne różnice w objawach.
A dodatkowo po kilku dniach picia koktajlu, takie ostre efekty skórne i zajady powoli zaczęły znikać i w tej chwili zauważam powolną poprawę gojenia się ich.
Więc teraz biorąc po uwagę to co Pan napisał, to nie wiem czy efekt polepszenia kondycji organizmu dowartościowaniem go, czy po prostu uszkodziłem jelita i organizm dostał więcej toksyn i się osłabił i przestał wyrzucać.
Jak Pan myśli dobrze dedukuję czy powinienem zmienić kierunek?
Dziękuję za zainteresowanie moim problemem i dziękuję za odpowiedź.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #192 : 29-03-2009, 14:38 »

Sądzę, że koktajl usunął patologiczny śluz odsłaniając nadżerki, które następnie ulegają szybkiemu wygojeniu. Toteż niech Pan kontynuuje dietę bezglutenową i koktajle, i liczy się z tym, że takie sytuacje mogą się powtórzyć.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #193 : 29-03-2009, 14:41 »

Z powtórzeniem się liczę, tylko pytam dlatego, żeby jeżeli można to pomóc organizmowi i jeżeli mogę to coś wyeliminować. Ale zastosuję się do tego co Pan napisał i zobaczymy.
Dziękuję.
Zapisane
Gordon Freeman
« Odpowiedz #194 : 01-04-2009, 19:53 »

Mam pytanie dotyczące dodawania do koktajlu owoców pestkowych typu: śliwka, czereśnie (oczywiście bez pestek). Zawsze mi wmawiano że popijanie takich owoców wodą nieprzegotowaną (do koktajlu dodajemy przecież wodę) może powodować nawet poważne problemy jelitowe. Czy to prawda ? Bo wydaje mi się że u zdrowych ludzi nic złego nie powinno się dziać. A jeśli ktoś miałby jakieś dolegliwości to czy można wtedy użyć wody przegotowanej. Zresztą nie rozumiem za bardzo jak jest różnica między wodą nieprzegotowaną a przegotowaną i skąd wzięło się przekonanie że takie owoce można popijać tylko przegotowaną wodą.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #195 : 01-04-2009, 20:11 »

To jest chyba takie nasze polskie przekonanie. Wiem od osób przebywających często np. we Włoszech, że tam popijają wodą dosłownie wszystko. Jedni piją wodę z butelek inni prosto z kranu (nieprzegotowaną) i nikomu nic nie jest. Moje dzieci jak chcą się napić wody to im nigdy nie bronię, tylko nie tą z kranu bo u nas jest obrzydliwa. Jeśli chodzi o przegotowanie wody to myślę że warto to robić ze względów higienicznych, bo jakość wody w naszych kranach często jest fatalna.
Ale wiem też, że osoby z tzw. "wrażliwym żołądkiem" , czyli po prostu chore, nie mogą sobie pozwolić na takie popijanie, bo mają potem kłopoty, ale to już chyba inna sprawa.
Zapisane

Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #196 : 06-04-2009, 10:21 »

Od trzech dni do koktailu używam świeżo utoczonego soku brzozowego.Sąsiad stawia dom i ma zezwolenie na wycięcie 2 brzóz
Kto z Was ma  możliwość pozyskania soku - namawiam.
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #197 : 06-04-2009, 11:08 »

Tak! To świetny pomysł i odpowiednia pora.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #198 : 06-04-2009, 13:17 »

Tyle że aby pozyskać sok z brzozy nie trzeba jej ścinać, a ponacinać.
Aktualnie jest czas na zbieranie więc sok powinien spływać stosunkowo szybko i praktycznie każdy ma taką możliwość pozyskania w lesie czy jakimś parku.
Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #199 : 06-04-2009, 17:55 »

Wspomniałam o wycince brzóz przy okazji. Oczywiście, że w normalnej sytuacji stosuje się nacinanie. Trzeba jednak pamiętać, że świeży sok jest nietrwały, można przechowywać go tylko 2 dni.
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 40   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!