K'lara
|
|
« Odpowiedz #240 : 14-08-2011, 15:23 » |
|
Zrobiłam w tym sezonie trzy octy owocowe: z jagody kamczackiej (ocet jagodowy), z czarnej porzeczki i ostatni, dziś zlany ocet malinowy. Wszystkie o pięknej barwie i cudownym aromacie czarnej porzeczki i malin (aromat octu jagodowego słaby). Zobaczcie sami.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-08-2011, 07:16 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #241 : 14-08-2011, 16:10 » |
|
Cieszę się, że "szczepienie na octozę zupełną" się przyjęło, Klaro27 ( Czy te octy nie mają jeszcze za dużo alkoholu, bo na zdjęciu ktoś nam podeszwy pokazał ) Właśnie jestem po brzoskwiniowym powerdrinku - fantastyczny smak i kolor! Myślę, że śliwkowe octy także powinny być pyszne. PS. Dziś obieram jarzębinę na ocet specjalny. Zioła na oczyszczanie układu moczowego już się macerują w dojrzewającym occie arbuzowym.
|
|
« Ostatnia zmiana: 01-05-2012, 16:44 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #242 : 14-08-2011, 16:16 » |
|
Ja właśnie przymierzam się do wstawienia octu z brzoskwiń i gruszek. Mam ocet z truskawek. Ma ciekawy smak i wspaniały aromat. Zachęcona zdjęciami Klary zrobię jeszcze malinowy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grawo
Offline
Płeć:
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526
|
|
« Odpowiedz #243 : 14-08-2011, 18:37 » |
|
Też mam 3 buteleczki właśnie dałam je do szafki, tylko nie mam zdjęć. Wyjeżdżam na urlop, jak wrócę to nastawię, co tam jeszcze będzie w ogrodzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #244 : 14-08-2011, 18:43 » |
|
Dla mam, które robią ocet jabłkowy dla dzieci, rada 'ciotki Klary' . Do gotowego octu jabłkowego dodać kilka, rozgniecionych w palcach malin. Już na drugi dzień mamy ocet jabłkowy o zapachu malin. Im dłużej maliny leżą w occie tym bardziej aromatyczny i wybarwiony na malinowo ocet. Cud, miód, malina.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Amelia
|
|
« Odpowiedz #245 : 14-08-2011, 20:51 » |
|
Klaro, napisz, jak przyrządzasz te octy i po jak długim okresie od zrobienia są one do dobre do spożycia. Ciekawa też jestem w jakich ilościach je pijesz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #246 : 14-08-2011, 21:28 » |
|
Najlepiej to robić te octy "na oko". Ja tylko zachowuję ilość cukru dodawanego do wody. Reszta na wyczucie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #247 : 15-08-2011, 08:28 » |
|
Klaro, napisz, jak przyrządzasz te octy i po jak długim okresie od zrobienia są one do dobre do spożycia. Ciekawa też jestem w jakich ilościach je pijesz Octy owocowe robiłam tak jak napisała Iza38K. Owoce brałam z tzw. resztek owoców podarowanych mi przez sąsiadów. Na przykład: kiedy dostałam michę jagody kamczackiej to jadłyśmy ją z córką przez 3-4 dni a potem jak reszta zaczęła już kwaśnieć to ugniotłam owoce, zalałam wodą, dodałam cukru, przykryłam gazą i do szafki w kuchni (ciepło i ciemno) na 14 dni. Po tym czasie zlałam do butelek i trzymam w lodówce. Podobnie było z czarną porzeczką i maliną (zawsze z resztek). Owoców daję tyle ile mam a wody więcej o 1/3 ilości owoców. Cukru - 'na oko'. Nie przejmowałam się specjalnie tym co robię a wyszło świetnie. Na razie octy leżą w lodówce i dodaję je do potraw lub surówek, które tego wymagają. Niesamowite jak proste jest zrobienie fajnego octu. Do Mo dodaję czysty jabłkowy (z papierówek) ponieważ obawiam się, że: Po occie jagodowym, jak w banku, bóle głowy, Po porzeczce czarnej z rana myśli marne, A po occie malinowym nie przychodzi nic do głowy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-08-2011, 08:47 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #248 : 15-08-2011, 10:46 » |
|
( Czy te octy nie mają jeszcze za dużo alkoholu, bo na zdjęciu ktoś nam podeszwy pokazał ) No, patrz, jaka łajza, ten zając. Mówi, że 'po piwie głowa się kiwie a po owocowym occie - każdy robi co chce...' Aaa... Pies mu mordę lizał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #249 : 10-09-2011, 19:44 » |
|
Jednocześnie pragnę się podzielić, że zniknęło mi pęknięte naczynko krwionośne na środku policzka. Było tam od jakiś 15-tu lat. Zdecydowanie zmniejszyły mi się żylne "baty" na zewnętrzych stronach dłoni. Nieśmiało zanikają popękane od x-lat naczynka na udach.
Kazof, właśnie wczoraj odcedziłam mój pierwszy ocet jabłkowy. Dziś rano piłam już go w MO. Rzeczywiście super w smaku. Mam tylko nadzieję, że nie będzie u mnie fajerwerków przy oczyszczaniu. Mam pytanie. Czy skórę z popękanymi naczynkami smarowałaś domowym octem, czy po prostu naczynka zniknęły od samego picia MO? Kamień nazębny zniknął od ssania octu, ewentualnie tylko nim płukania?
|
|
« Ostatnia zmiana: 11-09-2011, 09:21 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
punita@interia.pl
|
|
« Odpowiedz #250 : 12-09-2011, 16:48 » |
|
Ile trzeba dodać octu jabłkowego do MO, i czy ocet ma być rozcieńczony z wodą?
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-09-2011, 17:33 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #251 : 12-09-2011, 18:08 » |
|
Ocet tylko własnej roboty: 10 ml octu + 10 ml wody + 10 ml oleju.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #252 : 12-09-2011, 18:32 » |
|
Ocet tylko własnej roboty: 10 ml octu + 10 ml wody + 10 ml oleju.
Mistrz napisał: Ocet jabłkowy może zastąpić dwa składniki mikstury oczyszczającej: alocit i sok z cytryny (wówczas octu jabłkowego powinno być dwa razy więcej od oleju).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ola
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 1 września 2010
Skąd: Lublin
Wiadomości: 240
|
|
« Odpowiedz #253 : 18-09-2011, 17:33 » |
|
Amelia skierowała mnie to topicu octów Kazof. Czytam i zaczynam . Jak można go stosować zewnętrznie? Jak alocit? Przyzwyczaiłam siebie i cała rodzinę do tego panaceum . Czy działa też na trądzik? Ktoś próbował?
|
|
|
Zapisane
|
Róbmy swoje
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #254 : 18-09-2011, 22:36 » |
|
Ocet jabłkowy zewnętrznie stosuję tak jak alocit. Trądzik zniknie, gdy osiągniesz stan organizmu bliski homeostazie, czyli po znacznym oczyszczeniu się. Pamiętaj o wspomaganiu wątroby ostropestem, bo różne skórne problemy, to oznaka jej przeciążenia nadmiarem toksyn do neutralizacji i wydalenia ich naturalną drogą.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-09-2011, 22:47 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Milosz1984
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: 1.11.2011
Wiadomości: 85
|
|
« Odpowiedz #255 : 23-09-2011, 15:28 » |
|
Ostropest sam zażywam jakiś czas. Staram się regularnie. Ma dobre działanie chroniące wątrobę i bierze udział przy oczyszczaniu organizmu z toksyn. Kupuję na allegro od rolnika, co ma tego całe hektary pola i niczym się nie różni od tych, co się ogłaszają, że tylko ekologiczny i sprzedają 250 gram za 10 zł. Ja kupiłem od rolnika i właśnie on mi powiedział, że sklepy od niego kupują hurtowo i sprzedają drożej, także nie warto przepłacać. Wracając do tematu: dopiero zamierzam zacząć kurację MO i mam pytanie, czy mogę kurację zacząć od octu jabłkowego, zamiast soku z cytryny i alocitu, i po 2-3 miesiącach, by organizm się nie przyzwyczaił, zmienił ocet jabłkowy na sok z cytryny i aloes? Czy zaleca się zacząć od standardowej kuracji MO? Najchętniej zacząłbym od octu jabłkowego, które posiadam zakupiony dzisiaj ze sklepu ze zdrową żywnością, czy taki może być, czy tylko własnej roboty? Ze sklepu ze zdrową żywnością jest bez konserwantów, pije go od ponad roku z przerwami i żadnych kłopotów z żołądkiem nie miałem. Proszę o odpowiedź
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-09-2011, 10:01 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #256 : 23-09-2011, 18:04 » |
|
Ekologiczny i sprzedają 250 gram za 10 zł.
Takich trzeba omijać szerokim łukiem.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Margo
|
|
« Odpowiedz #257 : 24-10-2011, 13:40 » |
|
Kochani zrobiłam mój pierwszy ocet jabłkowy według przepisu Mistrza, ale on jakiś słodki mi się wydaje. Ten mojej babci, który niedawno skończyłam, to przy nim to był jak siekiera... a był pyszny. To normalne, że ten nasz jest taki delikatny i że ledwie czuć, że kwaśny? Dla mnie nawet zbyt słodki, a trzymałam go ze 3 tygodnie (w słoiku nie było widać żadnego procesu, piany itd). Chyba muszę podpytać babcię o jej przepis. Może więcej obierek, czy cóś? A jakie w smaku są wasze octy?
|
|
|
Zapisane
|
W jedną drogę szli razem i człowiek, i zdrowie
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #258 : 24-10-2011, 14:04 » |
|
Jeśli czujesz słodki smak, to musisz jeszcze poczekać na ocet - cukier musi zamienić się w alkohol, a ten utlenić do octu. Może mu za zimno? Ocet Mistrza jest delikatny. Moc octu zależy od ilości cukru. Ja odcedzony ocet dosładzam: cukrem lub miodem i pozostawiam naczynie przykryte tkaniną w ciemnym i ciepłym miejscu, aż ocet dojrzeje (nawet do miesiąca czasu). Ocet im starszy, tym mocniejszy i klarowniejszy się staje.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-10-2011, 14:08 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Margo
|
|
« Odpowiedz #259 : 24-10-2011, 14:29 » |
|
Kazof, ale to mogę teraz już po przelaniu wystawić z lodówki, żeby dojrzał? Od kilku dni trzymam odcedzony lodówce. Mam nadzieję, że da się go jeszcze doprowadzić do świetności. Robiłam dokładnie wg przepisu, jeśli chodzi o ilość obierek i cukru. Wstawiłam przykryte gazą do szafki. Stało tak trzy tygodnie. W domu jest temperatura koło 20 stopni. Po wypiciu z nim MO mam wrażenie senności i osłabienia na dwie, trzy godziny. Miałam nadzieję, że to oznaka oczyszczania, a nie, że jestem na rauszu .
|
|
|
Zapisane
|
W jedną drogę szli razem i człowiek, i zdrowie
|
|
|
|