Moja córeczka (3 latka), od września 2007 roku w okresie jesienno - zimowym miewa stany zapalne dróg moczowych. Teraz - od listopada 2009 - znowu borykamy się z tym problemem.
Córeczka ma alergię pokarmową i AZS. MO pije od września 2009 z przerwami na infekcje.
W zeszłym tygodniu chorowała z wysoką temperaturą, miała katar oraz kaszel suchy, który potem zmienił się w mokry. Nie byłam u lekarza, leczyłam ją sposobami propagowanymi na forum. W tej chwili po zeszłotygodniowej infekcji nie ma śladu, za to mamy nowy/stary problem - czyli zapalenie dróg moczowych.
Mała często oddaje małą ilość moczu (co 5 min, a nawet częściej), wejście do pochwy i okolice ujścia cewki moczowej są na zmianę raz mocno czerwone, raz wyglądają zdrowo.
Stosuję kąpiele w korze dębu z dodatkiem sody oczyszczonej i oleju z pestek winogron, przemywam okolice krocza krochmalem, alocitem, smaruję maścią z wit. A.
Dwa tygodnie temu robiłam małej badanie moczu - wydaje się być w normie : bakterie pojedyncze, pasma śluzu pojedyncze, laukocyty 0-2 wpw...Ale to badnie było po przebytej infekcji. Podawałam jej wtedy wywar z korzenia pietruszki i stosowałam wyżej wymienione sposoby na walkę z zapaleniem. Ale popuszczanie moczu zostało, dlatego zrobiłam to badanie.
Teraz poważnie zastanawiam się nad wykonaniem badania USG dróg moczowych i nerek, bo nie mogę znaleźć przyczyny tych nawracających zapaleń.
Jutro ponowię również badanie moczu.
Od listopada, jak tyko pojawił się na nowo problem z drogami moczowymi, podawałam jej ziołową mieszankę na drogi moczowe Mistrza. Teraz po przerwie powinnam wznowić podawanie ziół i nie wiem czy podawać czy nie? Mam też na nowo podawać MO i nie wiem co pierwsze MO czy ziołowa mieszanka na drogi moczowe?