Nadkwaśność żołądka

(1/7) > >>

kroko:
Witam, zacząłem niedawno pić Miksturę, dokładnie 30 IX, z aloesem, i jednocześnie rzuciłem leki blokujące wytwarzanie kwasów. No i wróciły one, nie tak straszne jak sie spodziewałem, ale jednak dają popalić. (nie mam o dziwo zgag, tylko samo gorące-piekące uczucie w żołądku godz-trzy po posilku)

W książkach znalazłem pare rzeczy które wpływają na żołądek : Mikstura oczywiście, woda sodowa, macerat z czosnku i siemię lniane.

Sęk w tym,że jestem studentem, i przez większość tygodnia siedze na uczelni i nie moge sobie pozwolić na np picie takiego czosnku, na dodatek muszę (właściwie nie muszę ale chyba lepiej już jeść coś niż wogóle nie jeść) korzystać ze stołówek na uczelni. No i siedząc na wykładzie czuje palący kwasek w środku. Nieciekawe.

Co poradzicie ? Szukając na tym forum znalazłem jeszcze info o tłustej śmietanie, ale to dotyczyło wrzodów zdaje się, a nie samych kwasów? Być cierpliwym i nic nie robić prócz picia Mikstury, dodać do tego picie czosnku w weekend/siemienia lnianego (na razie brak młynka żeby to zmielić) ?

Biedrona:
Jeśli chodzi o stołówkę, to mam nadzieję, że nie bierzesz stamtąd ziemniaków, ale np zestaw kotlet + surówka. Lepiej jeść coś niż w ogóle nie jeść. W sprawie tego problemu możesz zwrócić się bezpośrednio do Zibiego, ale ja bym czekała cierpliwie, a w weekendy piła siemie lniane, a ten czosnek bym sobie odpuściła. Siemie i inne rzeczy mozesz zmienić magic maxx ( temat "blender")

Gabi:
Kroko, jeśli  nie masz silnej zgagi ale pieczenie w żołądku po zjedzeniu czegoś, to radziłabym Ci pić codziennie kisielek z siemienia – „wyścieła” ściany żołądka i działa jak opatrunek na śluzówkę.
Ale trzeba go pić przed jedzeniem …a najważniejsze rano przed śniadaniem ( co najmniej ½ godz. po MO).
Wiem, że rano jest zawsze mało czasu –szczególnie u studentów.
Jak tylko wstaniesz zalej wrzątkiem  1 łyżkę niemielonego siemienia, przykryj spodeczkiem –wtedy masz czas na poranną toaletę, przygotowanie śniadania itp. Po ok. ½ -1 godz. powinien zrobić się „kisiel” (możesz od czasu do czasu zamieszać). Ciepło-letni kisielek wypij (ja piję z ziarenkami) i dopiero po jakimś czasie np. 15 min. można zjeść śniadanie.
Albo czubata łyżka + wrzątek do termosu na noc –rano masz gotowe i jeszcze ciepłe.
Dobrze żebyś zabrał termos na uczelnię i popił sobie w międzyczasie przed obiadem.
Pomaga nawet wrzodowcom!!!
A jeśli dopadnie Cie zgaga/nadkwaśność –dobrze mieć ze sobą torebkę sody;  1-2  łyżeczek na szkl. wody i wypić.
Staraj się unikać smażonych potraw (szczególnie mocno zesmażonych) i spróbuj nie łączyć węglowodanów z białkiem .
Powinno pomóc.  :ok: ...a jeść trzeba.

kroko:
Tak sie składa,że znacznie mi sie poprawiło. W tej chwili rzadziej odczuwam kwasy, a jeśli już są to nie są jakoś bardzo dokuczliwe. Co do surówek to rzeczywiście nie jem od 2ch tygodni ziemniaków właśnie. A to siemie to wypróbuje:) i blender zamierzam kupić. Czemu czosnek jest odradzany?

Helusia:
Siemię jest ok. Ja mielę, zaraz go zalewam przegotowaną dosyć ciepłą wodą i wypijam :P Ponieważ zgagi, pieczenie, palenie w żołądku i przełyku miewam często zauważyłam że pomaga mi jabłko, możesz też pić herbatkę z szałwii również łagodzi. Pan dr Janus radził, aby na czczo zjeść jabłko i dopiero po pół godzinie śniadanie ( to jest przecież proste do wykonania). Wypróbuj co Ci najbardziej pomaga :P Ponadto codziennie piję koktajle, najczęściej z grejpfrutem , bez miodu + zmielone siemię, pestki dyni, ostropest po 1 łyżce stołowej) no i trochę przegotowanej ciepłej wody :P

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona