Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #760 : 15-12-2010, 11:23 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
michael27
|
|
« Odpowiedz #761 : 15-12-2010, 11:31 » |
|
Data ostatniego szczepienia byłaby tu przydatna, ale o tym cisza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #762 : 15-12-2010, 11:38 » |
|
A rodzice pacjenci o niczym nie mają pojęcia. W zasadzie są pogodzeni, że nic już nie można zrobić. W szpitalu do końca dziecko nafaszerują g.....m. Siedzą takie dwie konowałki i one nie wiedzą dlaczego. Kłamczuchy jedne.
Ale sobie poranek popsułem, jak obejrzałem ten film. Dzisiaj będę edukował swoją rodzinę. Przecież to draństwo trzeba pokazywać, uświadamiać ludzi.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
|
Ironman
Offline
Płeć:
Wiek: 22
MO: Listopad 2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 13
|
|
« Odpowiedz #764 : 15-12-2010, 14:25 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-12-2010, 14:27 wysłane przez Ironman »
|
Zapisane
|
Moje zdrowie jest dla mnie najważniejsze.
|
|
|
Solan
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wrocław
wiadomości: 233
|
|
« Odpowiedz #765 : 15-12-2010, 14:45 » |
|
A patrzcie na to: Nikt nie powie głośno, że Kubuś może mieć powikłania po agresynwej szczepionce MMR (odra-świnka-różyczka), którą się podaje w 14 miesiąca życia. To jest jedna z najgorszych szczepionek składająca się z żywych wirusów hodowanych na zarodkach abortowanych płodów i to kościołowi nie przeszkadza. Po tej szczepionce jest najwięcej powikłań i zwykle nieodwracalnych. A po co szczepić na choroby całkowicie wyleczalne, a przechorowanie daje pełną odpowrność przecież. Po co tak szafować życiem dziecka??? Moje dziecko ma powikłania po Infanrix Hexa. Teraz intensywna rehabilitacja. Gdybym wiedziała wcześniej. A tak byłam zwiedziona durną propagandą. A teraz wiem, że szczepienia to więcej szkody niż pożytku. A pożytek jedyny finansowy, wielki interes koncernów farmaceutycznych. Mądry Polak po szkodzie? Takich komentarzy jest tam więcej... Na przykład wpis matki, której dziecko na krótko po szczepieniu zatruło się salmonellą (czego lekarze, rzecz jasna, nie powiązali), a po każdym kolejnym kaszlało i gorączkowało. To skłoniło tę kobietę do zgłębienia tematu szczepień. Obecnie zastanawia się, przerażona, czy udać się z dzieckiem na następną szczepionkę. Oby tego nie zrobiła.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-12-2010, 14:54 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #766 : 15-12-2010, 14:49 » |
|
Piszmy tam wszyscy. Zawalmy ich postami. Ja wchodzę przez pierwszy link Machosa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 45
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Miejsce pobytu: pomorskie
wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #767 : 15-12-2010, 18:49 » |
|
Skoro to gruźlica to w czym problem? Podać antybiotyk i po sprawie.
Swoją drogą nie mogę nadziwić się głupocie rodziców, a lekarze to już zupełnie zidiocieli. Nóż się w kieszeni otwiera jak się to widzi i słucha.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-12-2010, 18:54 wysłane przez Laokoon »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karola
Offline
Płeć:
Wiek: 41
MO: 01.05.2010
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 31
|
|
« Odpowiedz #768 : 16-12-2010, 17:17 » |
|
Mój synek, do pewnego momentu niestety szczepiony, miał straszliwe problemy po drugiej dawce Rotarixu. Dwa dni po szczepieniu zaczęły się bardzo luźne kupki i wysypka. Diagnoza: AZS, bo cóż by mogli wymyślić innego? Sytuacja w żadnym wypadku "nie miała związku ze szczepieniem". Zaordynowano mi dietę (karmiłam piersią), która nie przynosiła żadnych efektów. Było coraz gorzej ze skórą i kupkami. Przez półtora miesiąca nie mogliśmy z mężem synka wykąpać, nawet w chłodnej wodzie, całe ciało miał w wysypce, w dodatku nauczył się drapać, co jeszcze bardziej pogarszało sprawę. Potrafił załatwić się samym śluzem z krwią. Pediatrzy dalej obstawali przy tym, że alergizuje go coś, co jem, mimo że jadłam już tylko indyka, brokuły i ziemniaki i wyglądałam jak cień człowieka. Dostałam receptę na Bebilon Pepti i polecenie ostawienia synka od piersi. Oczywiście tego nie zrobiłam. Od kolejnego lekarza zażądaliśmy badań - na bakterie, pasożyty, candidę, wszystko, co się dało. Jeszcze bez wyników pojechaliśmy do kolejnego lekarza. Obejrzał małego i powiedział, że podejrzewa pewną bakterię - klebsiellę pneumoniae, która, poza biegunką może dawać także objawy skórne, bo jej toksyny potrafią uczulać. Dwa dni później mieliśmy wyniki - i rzeczywiście była to klebsiella (wzrost obfity), oporny, szpitalny szczep, wszczepiony małemu zaraz po urodzeniu. Dopiero kilka miesięcy temu (gdy trafiłam na to forum) zrozumiałam, co się tak naprawdę działo z moim synkiem. Rotarix narobił mu takiego bałaganu w jelitach, że klebsiella, którą dostał gratis wraz z wypisem ze szpitala, obudziła się, by ten bałagan posprzątać. Niestety, pediatra, któremu zaufaliśmy, bo znał diagnozę bez wyniku posiewu, przepisał na klebsiellę... antybiotyk, a ja go synkowi posłusznie podałam. Klebsiella w posiewach przestała wychodzić, za to dla odmiany przez kolejny rok mieliśmy w kupach na zmianę trzy enteropatogenne szczepy E.coli (jedna pani pediatra zapytała, czy mój mąż nie pracuje czasem w oczyszczalni ścieków, bo skąd inaczej w kółko te bakterie? ), a potem także candidę albicans i glabratę. Bałagan po tej przeklętej szczepionce bakterie i grzybki sprzątały przez wiele miesięcy. Synek ma dziś 2 lata i 4 miesiące i po okresie biegunek przeplatanych zaparciami dopiero dziś widzę, że wychodzimy na prostą - dzięki diecie, koktajlom i od niedawna - także dzięki MO (do picia mikstury długo musiał dorastać ) . Najgorsza jest świadomość, że sama to wszystko zafundowałam własnemu dziecku... Nie wspominając, że szczepionka kosztowała ponad 600 zł, a dziesiątki zjedzonych przez synka opakowań probiotyków pewnie jeszcze więcej. Nie ma to jak służba zdrowia. Szlag mnie po prostu trafia, kiedy widzę tę reklamę ziejącą grozą, w której miś siedzi w pustym łóżeczku, a dziecko w szpitalu pod kroplówką, na pewno kojarzycie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalina
Offline
Płeć:
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: lubuskie
wiadomości: 995
|
|
« Odpowiedz #769 : 16-12-2010, 18:28 » |
|
Najgorsza jest świadomość, że sama to wszystko zafundowałam własnemu dziecku... Szlag mnie po prostu trafia, kiedy widzę tę reklamę ziejącą grozą, w której miś siedzi w pustym łóżeczku, a dziecko w szpitalu pod kroplówką, na pewno kojarzycie.
Wiem, że to niewielka pociecha, ale nie ty jedna zafundowałaś swojemu dziecku kłopoty ze zdrowiem. Samoudręczenie nie cofnie czasu, lepiej wykorzystaj swoje smutne doświadczenie, by uświadamiać matki innych dzieci, na temat szczepień ochronnych .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mea
|
|
« Odpowiedz #770 : 27-12-2010, 13:18 » |
|
Została mi ostatnia szczepionka (albo 2?). Oczywiście się nie zaszczepię, sęk w tym, że mam akurat bilans w szkole i muszę iść do lekarza, żeby mi go uzupełnili. Nie chcę tam iść. Czy mając ukończone 18 lat można odmówić szczepienia? Będą karać?
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-12-2010, 14:15 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Solan
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wrocław
wiadomości: 233
|
|
« Odpowiedz #771 : 27-12-2010, 15:00 » |
|
Sama jestem tego ciekawa. Również mam zaległe szczepienie, ale póki co nikt z przychodni mnie nim nie nęka. Jeśli natomiast zacznie, to mam zamiar odmówić, powołując się na skończone 18 lat, a co za tym idzie - prawo decydowania o sobie. Wydaje mi się, że ponieważ jestem pełnoletnia, to nie będą mieli wyjścia i jedynie każą coś podpisać - i po sprawie. Raczej nie sądzę, żeby groziły nam jakieś kary . PS Też miałam ostatnio jakieś badania w szkole - waga, wzrost, ciśnienie, wzrok. O szczepieniach nie było mowy, podobnie jak o wypełnianiu bilansu przez lekarza...
|
|
|
Zapisane
|
Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #772 : 27-12-2010, 19:46 » |
|
Wszystko zależy od miasta, województwa. W jednych się czepiają, w innych dają spokój. Najbezpieczniej jest wogóle się nie odzywać, nie pojawiać się. Nic nie podpisujcie. Taki podpis może (nie musi - to zależy właśnie od miejsca zamieszkania) kosztować od 500 do 5000 zł.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #773 : 27-12-2010, 19:50 » |
|
Taki podpis może (nie musi - to zależy właśnie od miejsca zamieszkania) kosztować od 500 do 5000 zł.
Według moich informacji, to czysta bzdura. Taki straszak na pacjentów, żeby byli grzeczni i szczepili swoje dzieci, bo to dla ich dobra.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #774 : 27-12-2010, 19:56 » |
|
Niestety, taka jest praktyka Nie wszędzie na szczęście. Wszystko jak zawsze zależy od ludzi. Każdy Sanepid po swojemu interpretuje przepisy. Można walczyć potem w sądzie o swoje racje, jednak wcześniej trzeba zapłacić (lub karę ściąga komornik). Znam osobiście osoby, które tego doświadczyły.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rysiek
Offline
Płeć:
MO: 31-05-2008
Miejsce pobytu: Stąd
wiadomości: 1.810
|
|
« Odpowiedz #775 : 27-12-2010, 19:57 » |
|
A znane są jakieś przypadki finansowego ukarania takiego uparciucha?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #776 : 27-12-2010, 19:59 » |
|
Tak, w niektórych rejonach Polski takie kary to standard. Są tez przypadki, że kary te nakładane są wielokrotnie. Czasem na każdego z rodziców oddzielnie oraz mnożone przez ilość nieszczepionych dzieci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #777 : 27-12-2010, 20:03 » |
|
Niestety, taka jest praktyka Nie wszędzie na szczęście. Wszystko jak zawsze zależy od ludzi. Każdy Sanepid po swojemu interpretuje przepisy. Można walczyć potem w sądzie o swoje racje, jednak wcześniej trzeba zapłacić (lub karę ściąga komornik). Znam osobiście osoby, które tego doświadczyły. Nie wydaje mi się to prawdą, choćby z tego prostego względu, że sanepid nie ma możliwości nałożenia grzywny ani żadnej innej kary na osobę prywatną. Sanepid może jedynie ukarać podmioty gospodarcze.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-12-2010, 20:06 wysłane przez Rysiek »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #778 : 27-12-2010, 20:03 » |
|
Tak, w niektórych rejonach Polski takie kary to standard. Są tez przypadki, że kary te nakładane są wielokrotnie. Czasem na każdego z rodziców oddzielnie oraz mnożone przez ilość nieszczepionych dzieci.
Wypisuje Pani bzdury!
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Heniek
Offline
Płeć:
MO: 14-05-2008
wiadomości: 853
|
|
« Odpowiedz #779 : 27-12-2010, 20:05 » |
|
Tak, w niektórych rejonach Polski takie kary to standard. Są tez przypadki, że kary te nakładane są wielokrotnie. Czasem na każdego z rodziców oddzielnie oraz mnożone przez ilość nieszczepionych dzieci. Proszę podać podstawę prawną, na podstawie której Sanepid lub inna instytucja nakłada takie kary.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-12-2010, 20:10 wysłane przez Heniek »
|
Zapisane
|
Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
|
|
|
|