Ja też twierdzę, że tzw. mendycyna natusralna to taki sam przekręt, jak każda inna medycyna, tylko jeszcze droższy. Mądry człowiek powinien się obyć bez medycyny w ogóle, chyba że ratunkowej.
...i czasami, w niektórych sytuacjach medycyny ludowej, która pozwala organizmowi "odsapnąć" w drodze dochodzenia do zdrowia.
A co to za dziwny twór ta tzw. mendycyna natusralna? Przecież to jedno drugiemu zaprzecza? Leczyć/poprawiać naturę "czymś" bardziej naturalnym jeszcze?
Skoro wiadome lobby wspiera produkcję i sprzedaż leków, paralaków, suplementów diety, leków homełopatycznych, a z drugiej strony robi sztuczny dym (czytaj: zamieszanie), że niby ma zakazać naturalnych metod leczenia, to tylko może utwierdzić w przekonaniu sympatyków tej medycyny, że dobrze czynią, a poprzez takie sztuczne antagonizmy nakręcana jest koniunktura biznesowa lobby. Przecież im chodzi o zwiększenie sprzedaży jakichkolwiek medykamentów, a nie o formę sprzedaży, a przy tym o produkcję chorych i chorób.
Zobaczycie - jak szybko odstąpią od tych śmiesznych zakazów, kiedy się ludziska ucieszą, że oto przez jakiś czas będzie można samemu, bez recept zaopatrywać w te "cudowne" suplementy diety; jak zaczną przedstawiciele tych wszystkich firm dystrybucyjnych nadstawiać pierś pod ordery, że to im zasługi należy przypisać, że można będzie dalej się nimi delektować, że to dzięki nim został oddalony termin zakazu. A do końca roku można jeszcze się naleczyć/zaleczyć do bólu, może nawet na zaś, na kredyt...
I znów efekt tego typu działań będzie korzystny dla lobby, bo ich funkcjonariusze z medycyny akademickiej prim, czyli klasycznej - będą zbierać żniwo biznesowe z leczenia nawrotu chorób zaszłych i leczenia przyszłych, dzięki swoim kolegom z tzw. medycyny nadklasycznej czy alternatywnej/niekonwencjonalnej/naturalnej.
Tak więc będą: pozorne zakazy, nakazy w medycynie, w myśl zasady: im gorzej tym lepiej (manipulacje społecznością). Ale nie będzie ograniczenia w produkowaniu niezdrowej żywności; będą błędne edukacje społeczeństwa; będzie jeszcze bardziej kamuflowana naga prawda o zdrowiu - a to wszystko po to, aby tej prawdy nie odkamuflować. Żeby nawet na (lekarstwo) nie mieć wiedzy o zdrowiu, a tylko edukować, jak leczyć, czyli niszczyć ten tzw.wentyl bezpieczeństwa zdrowia - jakim jest nieprzechorowanie choroby.