Julia Ciesielska
|
 |
« : 22-11-2008, 17:31 » |
|
Mam pytanie: czy kobieta odczuwająca czasami lekkie swędzenie w obrębie narządu rodnego może odbywać stosunki z mężczyzną beż zakładania prezerwatywy? Oczywiście stosunki nie mają miejsca wtedy gdy odczuwam to swędzenie, a upławów jako takich nie mam, jednak czasem czuję ten dyskomfort i po prostu nie wiem jaka jest norma... kiedy to są już upławy a kiedy normalna wydzielina. I czy tym mogę zarazić mężczyznę
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 09:14 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
 |
« Odpowiedz #1 : 22-11-2008, 18:28 » |
|
Zarażenie bądź nie, to kwestia odporności, w pewnych okolicznościach ta odporność może zawieść - gdy patogenów jest zbyt wielka masa, a dla organizmu "biorcy" (jego systemu odpornościowego) są one obce - nie wykształcił mechanizmów obrony przeciw nim. Jeżeli do tej pory nie doszło do "zarażenia" to już chyba nie dojdzie, wyjąwszy jeszcze i taką sytuację, gdy organizm partnera aktualnie ma osłabione siły odpornościowe (stresem, nadmiarem toksyn, walką z innym zagrażającym patogenem). To, co powoduje u Ciebie swędzenie, ma co robić w Twoim organizmie, a systemowi odpornościowemu partnera jest już znane. Musisz więc sama ocenić sytuację i wyciągnąć wnioski.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 09:15 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
 |
« Odpowiedz #2 : 22-11-2008, 20:34 » |
|
Wielkie dziękuję za odpowiedź, akurat mi sie przypomniało przy okazji  Mój partner na grzybicę nie cierpi, ma wyjątkowo silny układ odpornościowy, stres znosi znakomicie w przeciwieństwie do mnie i, odpukać,mam nadzieję, ze tak nadal będzie 
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 09:18 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
|
|
|
MohSETH
 
Offline
Płeć: 
Wiek: 39
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215
|
 |
« Odpowiedz #3 : 22-11-2008, 23:40 » |
|
Julio skąd wiesz, że ma silny układ odpornościowy? To, że Twój partner nie odczuwa stresu to wcale nie znaczy, że organizm go nie przeżywa...
Pozdro
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
 |
« Odpowiedz #4 : 23-11-2008, 12:41 » |
|
A stąd że robił badania i ma świetne wyniki-hemoglobina i hemetokryt bardzo dobre. Po drugie jeśli zachoruje to jest krótko chory i z bardzo wysoką gorączką,wypoci sie i jest zdrowy na drugi dzień.Trawienie też ma niezaburzone, żadnych problemów z wypróżnianiem sie, a to jest, jak wiemy, bardzo istotne. Stres po nim łatwo spływa - to wiem, bo po prostu go znam  Mówi mi że zawsze jest jakiś sposób na rozwiązanie problemów ,kiedyś miał z tym problem, ale sobie zaczął radzić, bo mnie nawet uczy jak to trzeba robić:) Znam go już dośc dobrze...
|
|
« Ostatnia zmiana: 23-11-2008, 12:45 wysłane przez Julia Ciesielska »
|
Zapisane
|
|
|
|
Loret
|
 |
« Odpowiedz #5 : 23-11-2008, 13:08 » |
|
Mój partner na grzybicę nie cierpi, Mężczyzna może być nosicielem drożdzaka, który powoduje grzybicę pochwy. Może on być przekazywany nawzajem między partnerami.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
|
|
|
Julia Ciesielska
|
 |
« Odpowiedz #6 : 23-11-2008, 22:34 » |
|
Mężczyzna może być nosicielem drożdzaka, który powoduje grzybicę pochwy Ja miałam wcześniej grzybicę. Więc już nie mógł mnie raczej zarazić
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
 |
« Odpowiedz #7 : 24-11-2008, 00:34 » |
|
Loret ma rację, że może zaistnieć wzajemne nadkażanie, w którym objawy są widoczne tylko u jednego partnera, drugi zaś jest nosicielem, ale objawy u niego się nie ujawniają. Jednak z drugiej strony nie warto się zbyt mocno koncentrować na takich myślach, gdyż mogą one zatruć życie i są sprzeczne z partnerstwem, które zakłada, że to co dotyka ciebie, dotyka mnie, "na dobre i na złe". Najlepiej byłoby, aby oboje partnerzy wspomagali zdrowie Miksturą i koktajlem z błonnikiem i mieli świadomość zdrowia, które u jednego byłoby powrotem do zdrowia, a u drugiego dbaniem o nie. Wtedy można czerpać radość z życia, odrzucając poczucie winy i zamartwianie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
 |
« Odpowiedz #8 : 24-11-2008, 08:59 » |
|
Oczywiście zgadzam się z tym co mówisz, Grażynko, ale czy może istnieć opcja zarażenia się grzybem od kogoś gdy już się samemu go miało dłuuugo zanim się tą osobę poznało? Bo chyba tego nie rozumiem do końca... Czy chodzi Ci o to ,że po prostu następuje przenoszenie drożdżaka do dróg rodnych?
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 09:01 wysłane przez Julia Ciesielska »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
 |
« Odpowiedz #9 : 24-11-2008, 09:24 » |
|
Teoretycznie można sobie wyobrazić, że mając swoje rodzaje grzyba, mogłaś do kompletu złapać jeszcze inne od partnera. Skoro jednak Twój partner jest taki zdrowy, to raczej nie zaraził Ciebie, a to Ty mogłaś go wyposażyć w tego pasożyta. Partner nie zachorował - mógł się stać nosicielem albo nie. Będąc nosicielem może Cię wtórnie nadkażać, ale jakie to właściwie ma znaczenie? Czy chodzi Ci o to ,że po prostu następuje przenoszenie drożdżaka do dróg rodnych? To też. Jaki wniosek - trzeba wzmacniać organizm. Pomału miną niepokojące objawy i Twój organizm wróci do równowagi.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 10:33 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć: 
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.603
|
 |
« Odpowiedz #10 : 24-11-2008, 09:40 » |
|
Mój partner na grzybicę nie cierpi, ma wyjątkowo silny układ odpornościowy, stres znosi znakomicie w przeciwieństwie do mnie i, odpukać,mam nadzieję, ze tak nadal będzie. Odporność nie ma tutaj nic do rzeczy. Grzyb jest oportunistą i do zakażenia może dojść jedynie wówczas, gdy zastanie sprzyjające warunki, i to właśnie warunki decydują o zajęciu tkanki przez grzyba, a nie samo zakażenie, czy układ odpornościowy organizmu. Jak wiadomo, warunkiem rozwoju grzybicy jest istnienie martwiczych lub osłabionych komórek w obrębie jakiejś tkanki. W przypadku grzybic zewnętrznych martwicze bądź osłabione komórki powstają niejako samoistnie w przebiegu grzybicy ogólnoustrojowej, ale także z powodu oddziaływania czynników zewnętrznych, np. otarć, odparzeń czy oddziaływania substancji żrących. W przypadku stosunku seksualnego mogą wystąpić wszystkie te czynniki równocześnie, bowiem w środowisku pochwy zakażonej grzybicą występują toksyny wydalane przez grzyba. W tych sprzyjających warunkach może dojść do zakażenia delikatnej skóry napletka partnera, przy czym objawy grzybicy u niego nie muszą wystąpić.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-11-2008, 09:45 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Grażyna
|
 |
« Odpowiedz #11 : 24-11-2008, 11:07 » |
|
Dziękuję za wyprostowanie - Mistrz napisał tak bezpośrednio i jasno, że nareszcie wiadomo, o co chodzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Julia Ciesielska
|
 |
« Odpowiedz #12 : 24-11-2008, 15:12 » |
|
o tak:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|