Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 17:11 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 6 7 [8]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Voldin - żałosne efekty leczenia drożdżycy  (Przeczytany 127551 razy)
pollo
« Odpowiedz #140 : 10-09-2010, 14:27 »

W wyniku znajdziesz odpowiedź na wszystkie nurtujące Cię pytania. Za dużo by tu pisania było. Czekaj cierpliwie na wynik a raczej grubą książeczkę do poczytania msn-wink.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2010, 14:31 wysłane przez Apollo » Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #141 : 14-09-2010, 16:05 »

Mam już wyniki stuningowane przez Niemców. Podnieśli oni progi, bo wcześniej były w zdecydowanej większości 4 (czyli najsilniejsza reakcja układu odpornościowego) i niewiele by mi dało. Teraz pozytywnych jest już "tylko" 167 i zdarzają się dość często "nieczwórki". Niemcy również takiego przypadku jeszcze nie mieli, więc chyba już jestem bardziej światowa gwiazda, od samozwańczego światowego przypadku, Hansa msn-wink Na szybko przejrzałem wyniki i widzę, że sporo zmian mnie czeka. Cały opis ma ze sto stron i póki co nie mam czasu tego czytać, bo w piątek mam egzamin do zaliczenia. Jakieś zmiany mogę wprowadzić na szybko, na przykład dać sobie spokój z tą kuracją marchewkową, bo na marchew mam wynik 4 .

Jak zobaczyłem jak się Panie w recepcji pobudziły, gdy się przedstawiłem, oraz usłyszałem, że jestem teraz "priorytet" to śmiać mi się chciało strasznie biggrin Przez to chyba nie uwierzyły specjalnie, że do swojego zdrowia podchodzę bardzo poważnie i od prawie dwóch lat nie jem glutenu, cukru, mleka, alkoholu i kilku innych rzeczy. Wspomniały też coś o załataniu jelit, więc chyba są bliżej ideologicznie Biosłone niż mi się dwa lata temu wydawało msn-wink

Jeszcze chciałbym się dowiedzieć, czy Detox+ może mieć znaczący (a nawet bardzo znaczący) wpływ na poziom przeciwciał IgG na różne produkty?
« Ostatnia zmiana: 14-09-2010, 16:08 wysłane przez Voldin » Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #142 : 21-09-2010, 22:30 »

Cytat
Jeszcze chciałbym się dowiedzieć, czy Detox+ może mieć znaczący (a nawet bardzo znaczący) wpływ na poziom przeciwciał IgG na różne produkty?

Jakby ktoś jeszcze szukał kiedyś szukał, to wg medycyny nie ma to wpływu.

Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #143 : 22-09-2010, 16:53 »

W sumie to teraz jestem w kropce, co robić. Ograniczę się do tego, co nie powoduje reakcji odpornościowej, to zostanie mi tylko kilka mięs i ryb, oraz banan i nektarynka popijane herbatą. Z taką dietą, to nie dość, że się zakwaszę, to jeszcze dorobię się poważnych niedoborów. W takim stanie organizm nie będzie miał szans na dojście do równowagi. Będę jadł to, na co mam reakcje, to ciągłe stany zapalne uniemożliwią zagojenie jelita i w najlepszym przypadku nie posunę się do przodu tak jak teraz.

W wyniku znajdziesz odpowiedź na wszystkie nurtujące Cię pytania. Za dużo by tu pisania było. Czekaj cierpliwie na wynik a raczej grubą książeczkę do poczytania msn-wink.

Jeszcze to miałem sprostować, w razie gdyby komuś przyszło do głowy, że po tym ImuPro może się spodziewać grubej książeczki z wartościową wiedzą. Wyniki są rzeczywiście grube (zależą od ilości znalezionych alergenów), ale niosących jakąś informację jest tam z 5 stron. Reszta to zdjęcia produktów uczulających i teksty o nich, często tego typu:
Cytat
Arbuzy  popularne są głównie w lecie jako owoce "gaszące pragnienie". Arbuz stosowany jest w kuchni domowej dla orzeźwienia w formie deseru, dodatku do lodów i bowli.

Produkty spożywcze zawierające miąższ arbuza są odpowiednio oznaczone, tak więc raczej nie spotyka się jego ukrytego występowania.
Zapisane
pollo
« Odpowiedz #144 : 22-09-2010, 18:52 »

Według mnie powinieneś wyeliminować alergeny o najwyższym stopniu reakcji (3 i 4). Te z 1 jeść co drugi dzień te z 2 jeść powiedzmy dwa razy w tygodniu. Jednak powinieneś i tak kierować się sygnałami płynącymi z ciała. Jeżeli coś wyraźnie Ci szkodzi to odstaw, ale jeżeli nie, to dlaczego nie miałbyś tego pokarmu spożywać?
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #145 : 22-09-2010, 20:55 »

W krótkiej perspektywie reakcja na dany alergen może być przez nas niewyczuwalna. Czytałem, że organizm stara się wykonać krecią robotę bez nadmiernego zaprzątania nam głowy. A może i w moim przypadku tak się narobi przy produkcji tych przeciwciał, że wysyłać jakieś sygnały do mózgu już mu się nawet nie chce msn-wink? Nie zmienia to jednak faktu, że spożywanie takiego produktu w sytuacji, gdy trafia on do krwiobiegu przez nieszczelne jelito, cały czas stymuluje układ odpornościowy do produkcji przeciwciał na niego. Lektyna zlepi się z tkanką organizmu i przy okazji jej neutralizacji przez przeciwciało, oberwie także ta tkanka. W końcu może to doprowadzić do choroby z autoagresji, albo np. co mi się zdarzało, do zapalenia jelita. Zapalenie jelita uniemożliwia jego zagojenie i błędne koło się zamyka, bo lektyny cały czas mają swobodny przepływ do krwi, a reakcja na nie prowadzi do zapalenia jelita.

Tak to rozumiem po lekturze niektórych artykułów na Portalu.

Teraz pytanie, jak przerwać to błędne koło?
Być może jest jakimś sposobem unikanie szczególnie pokarmów, które wywołują u mnie dolegliwości jelitowe. Mistrz pisze, że łączenie poszczególnych lektyn z tkankami organizmu nie dzieje się przypadkowo, tylko na zasadzie powinowactwa tkankowego. Może jest tak, że lektyny, które łączą się właśnie z jelitem wywołują u mnie objawy, gdyż właśnie jelito jest w najgorszym stanie. Poza tym D'Adamo też pisał, że osoby z grupą 0 mają szczególne skłonności do chorób autoimmunologicznych przewodu pokarmowego. Tylko postępując w taki sposób musiałbym spożywać produkty, które co prawda jelito zostawiłby w spokoju, ale przyłączyłby się do innych tkanek i w końcu w nich mogłyby doprowadzić do choroby. No ale jelito miałoby może czas, żeby się zregenerować i uszczelnić. Tylko nie wiadomo, ile to by musiało trwać, i czy w ostatecznym rozrachunku wyszedłbym na plus.

Od soboty złapała mnie jakaś infekcja. Głównie katar i kaszel. I w tym czasie w sprawach jelitowych czuję się znacznie lepiej. Myślę, że w momencie, gdy układ odpornościowy koncentruje się na walce z infekcją górnych dróg oddechowych, produkcja przeciwciał na lektyny pokarmowe spada. To może jakoś sztucznie (np. poprzez zabiegi wodne) zmusić organizm do tego, aby skoncentrował się np. na oczyszczaniu zatok. Tutaj również jelita miałby jakiś czas na odbudowę. Co prawda, w momencie, gdy cały czas jelita byłby nieszczelne i reakcja systemu odpornościowego na lektyny byłaby dużo słabsza mogłyby się odkładać w różnych miejscach organizmu, ale z tym to już myślę organizm by sobie poradził po zagojeniu jelit. Tylko, czy jest to właściwie do zrobienia w praktyce?

Co do pomysłu Apollo z tym rotowaniem produktami, które miały wartość 1 i 2, to i tak jest to niewykonalne niestety.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 21:12 wysłane przez Abir » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #146 : 22-09-2010, 21:43 »

Miksturkę pijesz dopiero nieco ponad dwa lata. Ja na tym etapie miałam wciąż jeszcze biegunki po wielu posiłkach, a co się działo z moim ciśnieniem krwi, ze stawami (chodzenie o kulach), coś okropnego.

Czy naprawdę nie widać żadnej poprawy?
W dalszym ciągu wydajesz mi się chwilami nastawiony bardziej na badania, jakieś środki wspomagające (suplementy) i przyspieszanie oczyszczania (Detox+) niż na działania zgodne z naturą, ale być może się mylę. Wydaje mi się, że choć nas pytasz o wiele rzeczy, i tak robisz coś innego. Czy mógłbyś podsumować, które z metod oczyszczania i jakie dodatkowo kuracje i jak długo stosowałeś od czerwca 2008?

Czy mógłbyś jeszcze raz opisać swoje obecne menu? Reakcje po posiłkach/ poszczególnych produktach? Jak tam z koktajlami? Czy jeszcze studiujesz, uczysz się? Jak sobie z tym radzisz? Nie chodzi o wścibstwo ani nie chcę Ci udowadniać, ze coś robisz źle, ale chciałabym obiektywnie ocenić całą sytuację. Myślę, że Tobie samemu mogłoby to wiele rozjaśnić.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #147 : 22-09-2010, 23:03 »

Cytat
W dalszym ciągu wydajesz mi się chwilami nastawiony bardziej na badania, jakieś środki wspomagające (suplementy) i przyspieszanie oczyszczania (Detox+) niż na działania zgodne z naturą, ale być może się mylę.
Mylisz się. Od początku przygody z Biosłone, kiedy okazało się, że Janus to pazerna parówa (dla mnie to grudzień 2008) nie wziąłem żadnego leku, żadnego suplementu poza Slow Magiem dwukrotnie i ostatnio Detox+, ani razu nie byłem u lekarza, nie robiłem żadnych badań poza kilkoma OB i raz cholesterolem, żeby pokazać koledze, że mimo iż jem kilka jajek dziennie, nie muszę mieć wysokiego cholesterolu.

W czasie od grudnia 2008 stosowałem się bardzo sumiennie do zasad tu propagowanych i właściwie nie zmieniłbym nic, poza tym, że w życiu nie zrezygnowałbym ponownie ze sportu, oraz więcej sił włożyłbym w blokowanie (zamiast czekać, aż organizm sam się oczyści) intensywnych, kilkudniowych biegunek, nie ograniczając się tylko do ryżu, który nie działał u mnie w żaden sposób.

Badanie, o którym mowa ostatnio, ImuPro wykonałem tylko i wyłącznie dlatego, że uważam je za dobre uzupełnienie idei DP w przypadku w miarę przeciętnego człowieka. DP wymienia lektyny, na które system odpornościowy wielu ludzi reaguje (gluten, czerwony barwnik, orzeszki, miód) i nakazuje unikać pokarmów szkodzących. Skoro wielu osobom już po silnej sugestii, tak truno uwierzyć, że gluten rzeczywiście im szkodzi, a po odstawieniu jednak okazuje się, że to prawda, to w podobnym stopniu szkodzić może i inna lektyna. Czasem niemożliwe jest ocenienie na podstawie obserwacji co szkodzi. Jak ja miałem zaobserwować, że najbardziej szkodzą mi jaja, gryka, ryż, prawie wszystkie warzywa, ziemniaki, siemię lniane, pestki dyni (na każde z nich mój system odpornościowy produkuje bardzo dużą liczbę przeciwciał), skoro prawie tylko to jadłem?

Kuracji nie stosowałem żadnych poza MO, solidną DP (nie jest dla mnie problemem konieczność rezygnowania z jakiegoś jedzenia mimo, że lubię, bo dojście do zdrowia jest dla mnie zdecydowanie najważniejsze) i koktajlami (nieregularnie, bo miałem wrażenie, że mi nie służyły co potwierdziło się w badaniu, że pestki dyni i siemienia lnianego silnie mnie uczulają), dwukrotnie Slow Mag (2 rano + 4 wieczór), w wakacje kuracja marchewkowa przez jakieś 2 miesiące. I jakieś wygłupy z Coca-Colą i wodami Wielka Pieniawa po rotawirusie, ale to nie traktuję jako kurację w ogóle. Przez jakieś dwa tygodnie piłem wodę z cytryną, bo czułem się zakwaszony i samopoczucie się polepszyło.

Obecnego menu nie opiszę, bo je dopiero wymyślam. W każdym razie nie jem póki co nic, co byłoby tu niepolecane. Uczę się, ale generalnie przedkładam zdecydowanie zdrowie nad uczelnię. Gdy miałem kryzys zdrowotny, to nie miałem problemu, aby zrobić sobie  tygodnie wolnego, pojechać do domu i solidnie wypocząć. Gdyby to miało pomóc to bez większego stresu mógłbym rzucić studia, tak jak wcześniej rzuciłem pracę. No ale nie pomoże.

Ogólnie to nie chcę żadnych specjalnych wskazówek, bo co jest na forum polecane, to już przerabiałem. Nie sądzę, aby mógł dostać jeszcze jakąś radę, która w istotny sposób mi pomoże, choć doceniam dobre chęci. Teraz potrzebna mi jest kalibracja i bardziej skupmy się na tym, co jest teraz. Zależy mi na ocenie mojego rozumowania przedstawionego w moim poprzednim poście i jeżeli widzi tam ktoś jakąś ewidentną głupotę, to będę wdzięczny za korektę.
Zapisane
pollo
« Odpowiedz #148 : 23-09-2010, 05:05 »

To jak wyjaśnić fakt, iż ja przed zrobieniem testów na alergie pokarmowe, spożywałam pokarmy na które mam najwyższy poziom nietolerancji czyli 4 i wystąpiły u mnie objawy oczyszczania, co świadczy o uszczelnieniu przewodu pokarmowego? Jestem pewna, że u większości z nas przy nieszczelnych jelitach, też występują jakieś nietolerancje, jednak po dłuższym czasie stosowania mikstury, nadżerki się goją...
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.358

« Odpowiedz #149 : 23-09-2010, 08:02 »

Cytat od: Voldin
Jak ja miałem zaobserwować, że najbardziej szkodzą mi jaja, gryka, ryż, prawie wszystkie warzywa, ziemniaki, siemię lniane, pestki dyni (na każde z nich mój system odpornościowy produkuje bardzo dużą liczbę przeciwciał), skoro prawie tylko to jadłem?

Cytat od: Apollo
To jak wyjaśnić fakt, iż ja przed zrobieniem testów na alergie pokarmowe, spożywałam pokarmy na które mam najwyższy poziom nietolerancji czyli 4

Nie sądzę, że to przypadek. W Twoim przypadku Voldin a prawdopodobnie i wielu innych osób (patrz Apollo) pojawia się alergia na pokarmy, które spożywa się często. Wydaje mi się, że tu może pomóc tylko rozsądna rotacja pokarmów.
« Ostatnia zmiana: 23-09-2010, 09:24 wysłane przez Piotr » Zapisane
pollo
« Odpowiedz #150 : 23-09-2010, 10:30 »

Cytat
Nie sądzę, że to przypadek. W Twoim przypadku Voldin a prawdopodobnie i wielu innych osób (patrz Apollo) pojawia się alergia na pokarmy, które spożywa się często. Wydaje mi się, że tu może pomóc tylko rozsądna rotacja pokarmów.

Kiedyś dodawałam codziennie do każdej potrawy brokuły i zieloną fasolkę. Po jakimś czasie wytworzyła się na nie nietolerancja, jednak w badaniach na alergie nie wykryto przeciwciał na wyżej wymienione warzywa. Po prostu organizm zaprotestował przeciw jedzeniu w kółko tego samego. Obecnie problem nie występuje, gdyż staram się urozmaicać jedzenie i nie spożywać codziennie tych samych potraw. Co do przypadku Voldina, to naprawdę nie wiem jak można mu pomóc Smutny.
« Ostatnia zmiana: 23-09-2010, 20:46 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #151 : 14-12-2010, 18:15 »

Jakiś czas (początek października) temu zrobiłem sobie badanie żelaza. Wyszedł znaczny niedobór. Miałem 13, przy normie 53-167. Zacząłem jeść dużo wątróbki, surowe żółtka na czczo (jak gdzieś polecała na forum chyba Editho), sporo wołowiny. Po miesiącu powtórzyłem i było już 35, więc myślałem, że wszystko idzie w dobrą stronę.

Jednocześnie zauważyłem, że wzrok mi się sypie. Słabo widzę, szybko się męczy i w ogóle jakiś taki zamglony. Poszedłem do okulistki. Ona mi powiedziała, że wada się nie zmieniła, a to że widzę o połowę gorzej, niż normalnie wynika z tego, że mój nerw wzrokowy bardzo źle wygląda.

Poszperałem trochę i znalazłem, że takie problemy mogą się wiązać z anemią (szczególnie  gdy równocześnie występuje brak witaminy B12 i żelaza), i że są trwałe. Znowu to żelazo mam tyko 20ug/dl, jak B12 to nie wiem.

Co mam zrobić? Może jak nie mam tej B12 i żelaza bo wchłanianie jest upośledzone, a długotrwały niedobór ma mnie doprowadzić do ślepoty, to już lepiej przyjąć to w zastrzykach czy jakoś podobnie?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #152 : 14-12-2010, 21:19 »

Są eksperci lepsi ode mnie, ale czytam uważnie, co piszesz, spróbuję Ci znów podokuczać msn-wink. Jak już zacząłeś się straszyć badaniami, to zrób komplet badań. Wnioskowanie po jednym wyniku wydaje mi się chybione.

Chciałabym Cię zapytać, jakie masz objawy niedoboru żelaza obserwowane przez Ciebie, a nie w wynikach laboratoryjnych, to może być stan skóry, włosów lub paznokci, jakieś zaburzenia, ale nie będę podpowiadać, po prostu się zastanów, co Cię męczy oprócz biegunek i gorszego widzenia.

Co do żelaza, najwięcej jest go w hemoglobinie. Związki żelaza są w żołądku rozkładane przez soki żołądkowe, a następnie wchłaniają się przez ściany jelit. Do tego konieczna jest redukcja żelaza przy obecności witaminy C. Przy takiej liczbie nietolerancji, o jakiej pisałeś w #142 to może być różnie, i z przemianami biochemicznymi, i z wchłanianiem, które nawet u zdrowego wynosi tylko kilka procent żelaza przyjętego z pożywieniem. Zaburzenia wchłaniania żelaza mają związek z brakami witamin, co przy takich nietolerancjach jest trudne do opanowania.

Od 2 lat jadasz zgodnie z DP, ostatnio nawet kierujesz się trochę dietą w swojej grupie krwi (czy tak?). Jak jednak wiesz, diabeł tkwi w szczegółach. Czy każdej porcji mięsa towarzyszą warzywa i to co zawiera witaminę C: zielona pietruszka, kapusta kiszona, papryka, brokuły, rzeżucha, z owoców czarna porzeczka, pomarańcze do koktajlu? Zawsze warto o tym pamiętać. Na razie nie widzę decydującego związku z B12, ale wątróbki nadal wcinaj. Jeśli zasmakowałeś w surowych żółtkach, to może takie śniadanie - pasta dr Budwig (na twarożku własnej roboty z wiejskiego mleka, a serwatki nie wylewaj), dodatkowo z żółtkami... Chodzi o to, żeby to był stały dowóz tych produktów, żeby dostarczać mimo obniżonego wchłaniania spowodowanego stanem jelit.
Jeśli
Cytat
zostanie mi tylko kilka mięs i ryb, oraz banan i nektarynka popijane herbatą
to z nektarynki i banana możesz zrezygnować, za to mięso (różnorodne), indyk, kurczaki zagrodowe i ryby jedz śmiało i do woli. Możesz mieć rozepchany żołądek (pamiętam wcześniejsze wpisy), więc lepiej mniej a lepiej.

Ja myślę, że gdyby rzeczywiście brak wit B12 wchodził w grę, to można by wziąć te zastrzyki, lepsze to od degeneracji wzroku, ale najpierw to sprawdź. Korekta diety może zatrzymać biegunki, a wtedy dobre białko, i nerw wzrokowy może się zregenerować.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #153 : 14-12-2010, 22:39 »

Cytat
Są eksperci lepsi ode mnie, ale czytam uważnie, co piszesz, spróbuję Ci znów podokuczać . Jak już zacząłeś się straszyć badaniami, to zrób komplet badań. Wnioskowanie po jednym wyniku wydaje mi się chybione.
Mam taki plan, sprawdzić to B12, ale to pewnie dopiero po Nowym Roku. Wnioskować nie miałem specjalnie zamiaru po samym żelazie, bo hemoglobina niby w górę idzie powoli, to może żelazo z krwi jest zużywane na tą hemoglobinę, ale te oczy mnie zmartwiły.

Cytat
Chciałabym Cię zapytać, jakie masz objawy niedoboru żelaza obserwowane przez Ciebie, a nie w wynikach laboratoryjnych, to może być stan skóry, włosów lub paznokci, jakieś zaburzenia, ale nie będę podpowiadać, po prostu się zastanów, co Cię męczy oprócz biegunek i gorszego widzenia.
Włosy mi wypadają dość ostro. Na skórze mam miejsca bardzo wysuszone. Kondycji nie mam wcale, jak przebiegnę na autobus ze 3 minuty, to czuję, że zaraz na zawał padnę:) Z koncentracją jest też nie najlepiej, a przydałaby się. Blady byłem jakiś czas dość wyraźnie, ale teraz niby kolor odzyskałem.

Cytat
Od 2 lat jadasz zgodnie z DP, ostatnio nawet kierujesz się trochę dietą w swojej grupie krwi (czy tak?). Jak jednak wiesz, diabeł tkwi w szczegółach. Czy każdej porcji mięsa towarzyszą warzywa i to co zawiera witaminę C: zielona pietruszka, kapusta kiszona, papryka, brokuły, rzeżucha, z owoców czarna porzeczka, pomarańcze do koktajlu? Zawsze warto o tym pamiętać. Na razie nie widzę decydującego związku z B12, ale wątróbki nadal wcinaj. Jeśli zasmakowałeś w surowych żółtkach, to może takie śniadanie - pasta dr Budwig (na twarożku własnej roboty z wiejskiego mleka, a serwatki nie wylewaj), dodatkowo z żółtkami... Chodzi o to, żeby to był stały dowóz tych produktów, żeby dostarczać mimo obniżonego wchłaniania spowodowanego stanem jelit.
Teraz kieruję się głównie tymi nietolerancjami, co przy okazji pokrywa się dość mocno z dietą na grupę krwi. Jem 3 obiady w ciągu dnia z mięsa (bardzo urozmaicone: wieprzowina, wołowina, jeleń, sarna, dzik, indyk, cielęcina, kurczaka nie jem, wątróbki też z czego się da, tylko nie z kurczaka msn-wink), warzywa bardzo ograniczone do szpinaku, kalarepy, brukselki, buraczków, kapusty kiszonej i surówek modrej (na nie tylko nie mam nietolerancji, lub mam małą), z dodatkiem ryżu (torebka na cały dzień) lub fasoli mungo (na kasze i ziemniaki nietolerancja silna), ryby zamiast mięsa ze 3 razy w tygodniu. Nektarynek nie jem, bo jakieś mało soczyste trafiałem msn-wink Banan raz dziennie się pojawia, co najmniej 0,5 przed lub 2 godziny po większym posiłku. Żółtka jaj jadłem średnio 5 dziennie przez te ponad 2 miesiące. 3 rano na pusty żołądek i potem między obiadem, a kolacją jeszcze 2. Chociaż też z mieszanymi uczuciami, bo miałem na nie bardzo silną nietolerancję stwierdzoną. Na forum czytałem, że często surowe nie powodują takich reakcji i zachęcony postami Editho chciałem spróbować tak podnieść to żelazo. Wszystko co z mlekiem mam bardzo silne nietolerancje (również kozie), więc na razie odpada. Piję w zasadzie tylko wodę, raz po raz jakąś herbatę ziołową, albo inne ziółka, ale nic z takich rzeczy nie piję regularnie, więc efektu terapeutycznego nie mogą mieć.

Ogólnie czuję, że taki sposób odżywiania na ten moment jest dobry. Pozwolił przewodowi pokarmowemu trochę odpocząć, chociaż rewelacji z tym nie ma.

Ogólnie to staram się w miarę regularnie odwiedzać basen i się chociaż trochę tam zmęczyć. Przeczytałem tą książkę "Żyj zgodnie z grupą krwi" i jestem chyba bardzo książkowym przykładem grupy 0 (nawet jeżeli o charakter chodzi). Jak u mnie powstało zapalenie jelita, też tam jest opisane kropka w kropkę. D'Adamo twierdzi, że możliwość rozładowania wszelkich napięć poprzez wysiłek fizyczny jest dla grupy 0 koniecznym warunkiem zdrowia.

Planuję zrobić tą miksturę Sobolewskiego, żeby jakoś chociaż tą florę poratować z braku KB.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #154 : 17-12-2010, 12:08 »

B12 jest ok.
Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #155 : 01-01-2011, 22:40 »

Żeby ten wątek był kompletny, podaję link do posta, w którym opisałem problem z odbytem:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15036.msg124752#msg124752
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #156 : 02-04-2011, 10:21 »

Voldin, co u Ciebie słychać? Napisz coś smile.
Zapisane

Strony: 1 ... 6 7 [8]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!