Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 18:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zespół jelita drażliwego  (Przeczytany 180378 razy)
carola
« Odpowiedz #100 : 30-12-2008, 11:42 »

Witam,
W tym miejscu chciałabym napisać coś o sobie, bo widzę że nie tylko Kasia26 opisuje tu swój przypadek. Na początek gratuluję i zarazem zazdroszczę Kasi optymizmu i że tyle w niej energii do zmiany. Ze mnie już uleciała..Miałam bardzo podobnie - tysiące różnych technik relaksacyjnych, podnoszących własną wartość szkoleń, psychotropy...Od ok 5 lat mam dość poważną fobię społeczną objawiającą się ogromnym poceniem i "wyłączaniem" mózgu. Nie wiem czy to ZDJ, zawsze miałam zaparcia i bóle jakby wyrostka robaczkowego. Teraz mam grzybicę. Aparatura mora nie wykazała robaków, jedynie bakterie i grzyby.   Wypróżnianie stało się już (od rozpoczęcia leczenia) regularne, ale dość luźne (nie biegunka), a stres jest nieco mniejszy. Przykład z wczoraj-kino, w którym nie byłam b.dawno, do tego ludzie z którymi miałam się zapoznać, ważni ludzie. Poddenerwowanie cały dzień. Na miejscu częste sikanie (co godzinę) i wzdęcie + gazy, ból w okolicach wyrostka. Dodam że przed wyjsciem nie było bólu, czy zaparć. Wypiłam koktajl i wyszłam.
Nie zanudzam więcej, dodam tylko że zauważam tu podobny mechanizm psychologiczny-tylko dla mnie strach jest przed złym wyglądem, ośmieszeniem, głupim słowem...a teraz już konkretnie że ktoś zobaczy pot i pryszcze na mojej twarzy, że zobaczy słabość..
Także wszystko wskazuje na ZDJ a grzyb może to trochę blokować, sama nie wiem.
Kasi kibicuję z całego serca, bo dziewczyna zasługuje!
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #101 : 31-12-2008, 21:34 »

carola,

jeżeli masz grzybicę to z pewnością masz osłabiony organizm, być może jeszcze nie odczuwasz tego na zewnątrz ale coś dzieje się w twoim organizmie i być może postępuje w złym kierunku. Musisz zachamować i odwrócić ten proces. Nie daj sobie wmówic że jesteś chora psychicznie czy namawiać na żadne psychotropy itp. prozaki. Co do metod relaksacyjnych to jeżeli w twoim organizmie dzieja się jakieś patologiczne procesy to nie łudź się że relaksy ci pomagą. One mogą wpływać tonizujące na ciebie ale nie wyleczyć.

Inna sprawa to dzisiejsze tempo i zniekształcone środowisko.

Nie lam sie, tylko myśl jak tu wzmocnić organizm. Masz w postaci tego forum i takich ludzi jak Mistrz czy Lacky, a także wielu innych, bardzo dużą pomoc.
Zapisane
carola
« Odpowiedz #102 : 01-01-2009, 16:28 »

Tak, zdaję sobie z tego sprawę że te wszystkie relaksacje to niewiele dają, już sobie to powoli odpuszczam. Piję MO od marca i od miesiąca nie zażywam suplementów, tylko same koktajle. Mam nadzieję że to była dobra decyzja, że mi się nie pogorszy..Boję się bo czytałam gdzieś że to forum nie jest dla chorych, ale dla zdrowych aby mogli o zdowie dbać póki jest.
Laokoon, wiem już że te objawy psychiczne mają swoje żródło w brzuchu. Wczoraj miałam na to kolejny dowód-cały dzień ok, a po wyjściu na impreze sylwestrową cholerne wzdęcie, gazy i strach.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #103 : 01-01-2009, 16:53 »

carola,

tak w brzuchu, ja przeszedłem już dużo, kiedyś były relakasacje i tym podobne, pomagały, ale podświadomie i tak czułem że coś jest nie tak. Moja odporność wciąż spadała. Skończyło się to w końcu załamaniem. Dopiero teraz kiedy wzmacniam organizm czuję że nie jest to jakaś wyćwiczona sztucznie przykrywka tylko realna odporność i spokój. Te wszystkie psychiczne zabiegi też nie są złe ale muszą iść w parze ze zdrowiem i nie można się dać oszukać że jakieś magiczne relaksacje cię uzdrowią. Także najlepiej zrezygnować z jakichś cudownych magicznych metod MEDYTACJI KOSMICZNYCH tylko - BIEGAĆ SKAKAĆ LATAĆ PŁYWAĆ, W BIEGU W TAŃCU WYPOCZYWAĆ.
Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #104 : 02-01-2009, 13:40 »

Cytat
Boję się bo czytałam gdzieś że to forum nie jest dla chorych, ale dla zdrowych aby mogli o zdowie dbać póki jest.

I zdrowi i chorzy na tym forum dbają o zdrowie. Stosują MO albo PMO, koktajl i spożywają właściwe nieprzetworzone produkty. Osoby o gorszej kondycji organizmu muszą tylko przez jakiś czas dopasować dietkę, a poza tym nic się nie różnimy tylko wszyscy oddajemy się czasowi. Nie stosujemy leków, nie robimy badań. Zdrowi w ten sposób utrzymują zdrowie a chorzy wracają do zdrowia. To forum jest stworzone i dla zdrowych i dla chorych  biggrin
« Ostatnia zmiana: 02-01-2009, 13:42 wysłane przez Olimpia » Zapisane
carola
« Odpowiedz #105 : 02-01-2009, 15:29 »

Cytat
BIEGAĆ SKAKAĆ LATAĆ PŁYWAĆ, W BIEGU W TAŃCU WYPOCZYWAĆ
a jak to się robi? To straszne, ale już nie pamiętam jak czerpać przyjemność z takich czynności..Smutny(
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #106 : 02-01-2009, 16:07 »

Carola

to prawda, jak sie zapomni to proste to nie jest, ale myślę że trzeba dążyć do tego.
Zapisane
Kasia_26
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.06.2008
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #107 : 02-01-2009, 17:29 »

Carola, ja chodziłam na salsę. Jeden kurs się skończył, ale wkrótce rozpoczyna się następny stopień, na który się wybieram. Jak tak sobie fikam i wyobrażam, że tańczę jak ci w dirty dancing 2, to nic nie jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi. Spróbuj, polecam!
Zapisane

"Szczęście w życiu zaczyna się od uspokojenia umysłu."
Cycero
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #108 : 21-02-2009, 12:14 »

Kasiu - pozdrawiam serdecznie - za dzielność! Pomimo dolegliwości starasz się żyć pełnią życia. Mnie jelita bardzo dokuczały w życiu, a uruchamiał to stres. Pierwsze objawy, gdy byłam w Liceum. Dochodziło do tego, że podróż autobusem "dzieliłam" na przystanki i w końcu znałam wszystkie miejsca, gdzie jest WC, "jeszcze trochę, byle tam dojechać" wysiadałam i... koniec - przechodziło, kiedy dochodziłam do WC - już nic... A to ciśnienie przedtem, to nie wiedziałam górą pójdzie, czy dołem.. Wtedy mówiło się , że to "reisefiber". Kiedy w wieku 56 lat stwierdzono u mnie ZJD - śmiać mi się chciało. Jakie to wygodne i wszystko pod to można podciągnąć. Byłam w szpitalu po raz któryś, oczywiście z brzuchem, to na ginekologię, stwierdzono płyn w jamie brzusznej i osuszono antybiotykiem. Za rok to samo, na następny rok dociekliwy ginekolog stwierdził - tu nie ma nic ginekologicznego, ma pani rozdęte jelito grube. Więc na Wewnętrzny i kolonoskopia, bardzo niedokładnie - pociągiem pośpiesznym - bez oceny wejścia jelita cienkiego, gdzie głównie czuję bóle, oraz ujścia czyli odbytu, gdzie są nieduże hemoroidy. Chciałam porozmawiać z lekarzem, który mi to robił, lub z prowadzącym, nikt nie miał czasu, nic tam pani nie ma - a to oko czerwone to przyślemy okulistę. Nie przysłali, wypisali z ZDJ. Byłam słaba bardzo, oko czerwone pół roku, sama zaczęłam szukać. Na konsultacji prywatnej w Warszawie powiedziała mi mądra P.Okulista, oko jest słabszym punktem, a u pani jest "choroba układowa". Typowe objawy: bóle stawów, bóle brzucha - jelit, oraz zapalenie oka - przeczytałam to potem w jakiejś książce medycznej.
Mam pytanie do Mistrza: czy organizm ma indywidualne skłonności do gromadzenia płynów np. w jamie brzusznej? w ub. roku miałam płyn w opłucnej - zapalenie płuc. Moja babcia miała w brzuchu kilka wiader wody. Moja siostrzenica zmarła na kolagenozę, puchły Jej stawy /szczegółów nie znam bo w Niemczech/. czy to ma jakiś związek - czy przypadek, a płyn w wyniku stanu zapalnego?
Pozdrawiam z poważaniem.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #109 : 21-02-2009, 15:38 »

Cytat
Mam pytanie do Mistrza: czy organizm ma indywidualne skłonności do gromadzenia płynów np. w jamie brzusznej?
O takich skłonnościach organizmu nie słyszałem. Woda w jamach ciała gromadzi się wskutek "przeciekania" błon surowiczych w wyniku zbyt niskiego poziomu w surowicy krwi albumin - białek produkowanych przez wątrobę: http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=240.msg1647#new
W tej sytuacji, zarówno terapeutycznie jak i profilaktycznie, adekwatnym rozwiązaniem jest koktajl z błonnikiem z dodatkiem ostropestu.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #110 : 21-02-2009, 18:08 »

Dziękuję Mistrzu - przeczytałam - to pocieszające:"O takich skłonnościach organizmu nie słyszałem." - już myślałam, że może coś tam jest dziedziczne smile
W moich wiadomościach powstał mały zamęt, ponieważ na przestrzeni lat próbowałam trochę i działo się trochę - jak to w zdrowiu; ale może kilka faktów:
W lipcu 2003 r zaczęłam stosować dietę optymalną, poczułam się na niej od razu dobrze, skończyły się zgagi, odbicia, ulewania, przelewania i wzdęcia w jelitach,- do grudnia, kiedy rozbolał mnie brzuch /jeżeli to błąd żywieniowy - to zjadłam 6 kostek gorzkiej czekolady/, najpierw z prawej, potem już cały, biegunki,siusianie /ale bólu cewki nie było/ciężar w brzuchu ogromny w końcu temperatura 39, szpital, kolonoskopia i stwierdzenie ZJD. Również bolały mnie stawy - kolana, kostki, /nadgarstki to już zawsze/cały kręgosłup, ale ból brzucha przewyższał wszystko, więc początkowo nie zauważyłam że z brzuchem, bolą mnie również kości oraz oczy w tym prawe zdobiło się czerwone jak po wylewie.
Po wyjściu ze szpitala długo nie mogłam przyjść do siebie - zaczęłam czytać, szukać, co może być. Dietę optymalną porzuciłam /wiadomo już w szpitalu/. Konsultacje od marca 2004r okulista, reumatolog gdzie przeszłam badanie na przeciwciała przeciwjądrowe - wynik negatywny / bo myślałam toczeń czy co?/ Powoli przyszłam do siebie, ale pytania "co to" zostały.
Od tego czasu przyjmuję Sulfasalazin EN i  ostry stan wystąpił może 2 razy /pogotowie zastrzyk/ zawsze prawa strona brzucha, ni to jajnik, ni to wyrostek. A od listopada 2008, jakby grypa jelitowa, biegunka, trochę temperatury, ale uparcie bóle nie zbyt ostre ale przewlekłe. Więc konkretnie po przeczytaniu książki "Oczyszczanie" - zaczęłam pić MO również wilkakorę i ponieważ czuję dość gwałtowne skutki oczyszczania to trochę się obawiam włączyć również koktail z błonnikiem.
Jak Mistrz sądzi - wytrzymam?
Mam czasem - raz lub dwa w tygodniu takie jazdy z opróżnianiem - jakby w końcu sama żółć. Ponieważ nie mam pęcherzyka żółciowego /operacja 1981/, może organizm się tak oczyszcza?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #111 : 21-02-2009, 18:19 »

Cytat
Jak Mistrz sądzi - wytrzymam?
Nie ma sensu wytrzymywać ostrych reakcji organizmu. Prawdę mówiąc, to nie rozumiem: po co ludzie się na nie skazują. To i tak niczego nie przyspieszy, takie poganianie organizmu - nie ma nawet jednego przykładu, by było ono zasadne. Więc niech Pani przez 3 lata nie stosuje innych metod oczyszczania, prócz Mikstury oczyszczającej, a do tego koktajl z błonnikiem z dodatkiem ostropestu, ale nie cytrynowy. Ma Pani co odrabiać, a do tego potrzeba po prostu czasu. Jeśli natomiast interesuje Panią jakaś pigułka, po której stanie Pani od razu na nogi, to u nas Pani takiej nie znajdzie. My walimy prawdę prosto z mostu - droga do zdrowia jest długa i wyboista, zwłaszcza gdy się od niego tak daleko odeszło.

Radzę także zastosować dietę: http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=211.0
« Ostatnia zmiana: 21-02-2009, 18:46 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #112 : 21-02-2009, 18:54 »

Nie chce się poganiać -/ mam mały zamęt/, przeczytam o diecie, nie chcę jeść pigułek, pragnę zarzucić Sulfasalazin - dlatego o niej piszę; i nie wiem czy powinnam pić jeszcze tą wilkakorę, bo raczej nie chcę. Dziękuję za ukierunkowanie.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #113 : 21-02-2009, 21:22 »

Cytat
nie wiem czy powinnam pić jeszcze tą wilkakorę
Z pewnością nie!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kasia_26
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.06.2008
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #114 : 21-02-2009, 21:25 »

Melinda, dziękuję za pozdrowienia. Tak właśnie, staram się żyć normalnie. Piję tylko MO i koktajle. Są lepsze i gorsze dni- czasem się więcej przelewa w brzuchu, czasem mniej. Nic mnie już nie pobolewa. Z przykrych dolegliwości pozostał mi tylko lęk przed lękiem, który też intensywnie wykorzeniam. Nie biorę żadnych specyfików, tylko pracuję nad sobą, nad emocjami. Czasem jak jest gorzej,to nachodzi mnie głupawka i szukam jakiś cudów, ale to szybko mija. Miksturka, koktajl, unikanie jedzenia śmieci, troszkę ruchu ,dużo uśmiechu i zdrowie powinno się poprawić, czego z całego serca Ci życzę!
Zapisane

"Szczęście w życiu zaczyna się od uspokojenia umysłu."
Cycero
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #115 : 21-02-2009, 21:28 »

Cytat
Dziękuję za ukierunkowanie.
Jeśli zechce Pani skorzystać z moich porad, i tylko z nich, to proszę założyć wątek na forum profilaktycznym. Tam damy przykład, jak można osiągnąć zdrowie przy pomocy li tylko działań profilaktycznych, czyli prozdrowotnych, bez działań medycznych mających na celu obejście praw natury, albo wręcz próby oszukania jej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #116 : 31-08-2009, 14:04 »

Witam.

Nie będę opisywał swojego przypadku ZJD, bo zgadza się on z powyższymi.
Mam dokładnie tak samo, z większym naciskiem na gazy, niż biegunki. Był to ciężki dla mnie problem, wstyd mi nawet powiedzieć jakich "metod" się imałem, żeby to powstrzymać.
Teraz jest lato, odpoczynek. Mniej stresów to i objawy mniejsze.
Pragnę podziękować Wam za ten wątek, jest on bardzo pomocny i potrzebny.
Szczególnie chcę podziękować Lacky'emu za jego fachową analizę, z którą w pełni się zgadzam.
Gdzieś w środku sądziłem, że takie mogą być tego przyczyny, jednak brakowało mi wiedzy na potwierdzenie tego. Mam nadzieje, że to jest właśnie to...

Co słychać u osób tutaj piszących z objawami ZJD?
Jak sobie radzicie z objawami? Jakieś postępy?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #117 : 31-08-2009, 14:32 »

Kasia już jest prawie wolna, a na pewno wolna od tych największych lęków. Samodzielnie podejmuje decyzje (może sama napisze, jak było z wyjazdem na zlot). Jest radosna, nawet dość przebojowa, dowcipna, coraz swobodniejsza - widać to na zdjęciach ze zlotu. Teraz pomaga innym.

Kamil Kld także był na zlocie. Wprawdzie oboje zostali przywiezieni przez bliskich, ale zmiany w nastawieniu do otoczenia było widać z każdą chwilą. Pod koniec pobytu i Kamil także uśmiechał się i obiecywał, że przyjedzie na następny zlot.

Co do mnie, bywa jeszcze, że z nerwów czegoś nie dosłyszę albo się zacukam przy mówieniu, ale już jest normalnie. Na zlocie płynnym tekstem udzieliłam wywiadu. Biegunek tez już nie mam, może tylko czasami "nagła potrzeba".
Zapisane
Kasia_26
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.06.2008
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 114

« Odpowiedz #118 : 31-08-2009, 17:53 »

U mnie jest w miarę dobrze. Jelita nadal mi dokuczają, bo wygrywają najdziwniejsze melodie i nie poradziły sobie z trawieniem kociołkowego jedzenia. Zarówno po pierwszym kociołku jak i po drugim miałam brzuch jak balon.
Przez ostatnie pół roku udało mi się wiele osiągnąć. Bez stresu chodzę po sklepach, do fryzjera czy kosmetyczki.
Teoretycznie wyleczenie jelit powinno być najprostsze, jednak tak nie jest. Potrzebuję więcej czasu lub  nadal coś robię nie tak.
Po zlocie wróciłam do MO na oliwie z oliwek i codziennie piję koktajle. Przymierzam się ponownie do DP i może jeszcze raz spróbuję rzucić papierosy.
To co martwi mnie najbardziej to lęki. Wciąż boję się wielu rzeczy, ale staram się do niczego nie zmuszać i z tego co mnie stresuje najbardziej po prostu rezygnuję.
Zrobiłam trzymiesięczny coaching z trenerem osobistym i mnóstwo innych dziwnych rzeczy. Wciąż szukam, bo nie potrafię usiedzieć w miejscu nic z tym nie robiąc. Jedno jest pewne - nie sięgnę po leki, czy to homeopatyczne, antykoncepcyjne, suplementy czy jakiekolwiek inne.
Radzę sobie, ale do pełni szczęścia potrzebuję większego luzu, spokoju i pewności siebie.
Na kolejny zlot oczywiście przyjadę, nieważne czy pociągiem czy na nogach.
Wśród "naszych" czułam się bardzo dobrze, nie musiałam się niczego wstydzić. Chętnie to powtórzę, bo teraz czuję się znacznie lepiej.
Zasadnicza sprawa to zmienić nastawienie do tej dolegliwości. Jestem na dobrej drodze i mam nadzieję, że niedługo doniosę Wam o moim wyzdrowieniu.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2009, 17:54 wysłane przez Kasia_26 » Zapisane

"Szczęście w życiu zaczyna się od uspokojenia umysłu."
Cycero
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #119 : 31-08-2009, 20:21 »

Ja też walczę z nerwicą lękową i zjd, mam już to praktycznie za sobą. Pomogły mi MO, koktajle i oczyszczanie Salvia. Co najbardziej? Nie wiem, bo idzie to równolegle, do tego dieta prozdrowotna, ale nie tak bardzo restrykcyjna. Unikam nabiału, mąki pszennej i nadmiaru cukru. I oczywiście wszekiej chemii w jedzeniu. Czasami jeszcze reaguję na nowe stresowe sytuacje szybszym biciem serca, ale nie jest tak strasznie jak wcześniej. Kociołek strawiłam dość dobrze  msn-wink szczególnie drugiego dnia, bo po pierwszym to trochę miałam sensacji jelitowych.
Nie wiem czy od niestrawności, czy od tego, że chciałam pogadać z Mistrzem o Salvii. A znając jego pogląd na morowanie to dostałam stresa. bag I wcale niepotrzebnie, bo po rozmowie ze mną Mistrz powiedział, że jestem w całkiem dobrym stanie.  biggrin
« Ostatnia zmiana: 31-08-2009, 20:41 wysłane przez Grażyna » Zapisane

pozdrawiam Ania
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!