Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 12:45 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak długo karmić piersią  (Przeczytany 144475 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« : 04-12-2008, 09:10 »

Wątek wydzielony z http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5263.0 - Słaba krzepliwość krwi

Cytat od: fiołek
No właśnie Mistrzu, tu widocznie tkwi problem. Mała w ogóle nie chce jeść produktów zawierających błonnik np. warzyw, pomimo moich ciągłych prób podawania. Jest na diecie bezglutenowej, bezmlecznej i bezcukrowej. Chleba bezglutenowego nie tknie, a innego nie może; próbowałam podawać orkiszowy, ale szkodził jej, podawałam owisianki to samo (miała po orkiszu i owsie zbite, gliniaste, "świecące stolce" i do tego bóle brzuszka, zaparcia). Jej dieta jest dość uboga, na wiele produktów reaguje alergią. Jadłospis wygląda mniej więcej tak:
rano zjada mleczko z piersi, potem jajecznicę, od niedawna, bo wcześniej nie chiała nawet na nią popatrzeć, samej też nie zje - musi być z boczkiem albo z innym mięsem, nie ma mowy o szczypiorku, czy cebuli, zjada ją bez chleba. Omlet z brokułem lub wedliną czy boczkiem, jeśli jest z czymś innym np. szczypiorkiem, to raczy nim pieska, a sama nie je w ogóle. Potem kaszka z musem owocowym i np. poppingiem z amarantusa, zjada jej niewiele - kilka łyżezek + mleczko z piersi. Z obiadem jest również problem; lubi zupy zdecydowane w smaku: pomidorowa, ogórkowa, ale po kwaśnych potrawach dostaje czerwonych plam na twarzy i wysypki na plecach, brzuszku i pojawiają się liszaje na udach. Jedynym warzywem jakie lubi jeść, ale czasem jej się po prostu przejada jest brokuł, kalafior już nie smakuje. Po zupie czas na drugie danie, jeśli do zupy nie dodawałam mięsa.  Wygląda to tak, że zjada samo mięso, ale tylko parę kęsów, albo wcale. Surówki odpadają - pluje jak dlaleko potrafi. Kaszy gryczanej, jaglanej, amarantusa wszystko kilkakrotnie próbowałam wprowadzać, ale nie zje ciągnie ją na wymioty. Podwieczorek to np. 1/8 jabłka, ale przeważnie to nic nie je od obiadu do kolacji. Na kolację kaszka z musem owocowym, zjada jej niewiele, a potem mleczko z piersi i tyle. Widząc ile jedzą dzieci kuzynki, to po prostu załamuję ręce nad moją pociechą. Oczywiście jeśli tylko sam błonnik pomoże córeczce wyrównać poziom wit. K w organiźmie, to będę konsekwentnie starać się podsuwać jej pokarmy zawierające go w składzie. Sama przymierzam się do koktajli błonnikowych, może i ona skusi się...

Ja uważam, że dziecka nie powinno karmić się piersią dłużej, niż rok. Po tym czasie w jego organizmie, jako organizmie ssaka, zachodzą niekorzystne zmiany. Koktajl z błonnikiem jak najbardziej. Nie musi być dokładnie wg przepisu, może być zmodyfikowany, by małej nie spłoszyć. Na początku niech będzie bez pestek dyni, tylko siemię lniane i owoce, no i dosłodzony - miodem ew. cukrem (z cukrem nie ma co się wygłupiać; nie szaleć, nie jest bowiem prawdą, że grzyb Candida odżywia się cukrem - to bzdety; szkodliwe nieporozumienie). Innym zdrowym daniem zawierającym błonnik, jest tarta marchewka, oczywiście dosłodzona do upodobań dziecka. Chyba od zawsze dzieci ja uwielbiały, i jakoś nikomu nigdy nie zaszkodziła, a pomogła bardzo wielu, i to jak... No i generalna zasada: nie wciskać dziecku nachalnie jedzenia; lepiej zaczekać, aż samo zgłodnieje. A że zgłodnieje, to pewne! I nie jest ważne, ile jedzą jej rówieśnicy, bo każdy organizm moze mieć inne zapotrzebowanie w różnym etapie swego rozwoju.
« Ostatnia zmiana: 23-10-2012, 19:17 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hajdi
« Odpowiedz #1 : 04-12-2008, 10:54 »

Cytat
Planowałam karmić mała jeszcze z rok, ponieważ mleka krowiego nie toleruje, ale teraz rozpocznę poszukiwania kozy i mleka prosto od niej.
Fiołku, a po co?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #2 : 04-12-2008, 11:12 »

Cytat
Planowałam karmić mała jeszcze z rok, ponieważ mleka krowiego nie toleruje, ale teraz rozpocznę poszukiwania kozy i mleka prosto od niej.
Fiołku, a po co?
Nie jest dobrze zapychać dziecka kazeiną, tak samo jak słodyczami, bo później nie mają ochoty na nic innego - zdrowego.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #3 : 04-12-2008, 16:17 »

Aha czyli dam spokój z mlekiem krowim czy kozim, z odstawieniem od piersi będzie ciężej,ale jakoś trzeba przez to przejść...Może przez to, że mała pije pierś 2-3 razy dziennie nie ma ochoty na inne jedzenie. Nela_23 z marchewką z jabłkiem próbowałam ,podaję często może w końcu zaakceptuje jej smak.Uwielbia za to buraczki czerwone i dziś na obiad zjadła troszkę pieczonego indyka z tartymi buraczkami. Mistrzu jeśli chodzi o cukier rejestrując się po raz pierwszy, jeszcze na starym forum, też byłam zdania że cukier, sól są nam potrzebne tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać, potem po przeczytaniu książek drugiego eksperta i większości wypowiedzi na forum zgłupiałam. Cieszę się, że ten temat Mistrz wytłumaczył jeszcze raz, teraz jest dla mnie jasne jak należy postępować odżywiając się, jeszcze raz dziękuję bardzo za poświęcony czas i za cierpliwość  smile

Dodano
Ja uważam, że dziecka nie powinno karmić się piersią dłużej, niż rok. Po tym czasie w jego organizmie, jako organizmie ssaka, zachodzą niekorzystne zmiany.

Czy może Pan napisać więcej o tych niekorzystnych zmianach, albo podać źródło gdzie mogłabym poczytać na ten temat?
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 08:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 04-12-2008, 16:32 »

Przede wszystkim zostaje zaburzony naturalny proces przechodzenia oseska na pokarm stały. Jeśli u dziecka dojdzie do tego niedobór laktazy i/lub bakterii kwasu mlekowego przerabiających laktozę na kwas mlekowy, ma ono poważne problemy zdrowotne, leczone zwyczaj przez służbę chorób jako najrozmaitsze reakcje uczuleniowe - AZS, ZDJ, albo zwyczajnie - jako choroby idiomatyczne.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #5 : 04-12-2008, 18:35 »

Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam byłam pewna, że dobrze robię tak długo karmiąc. Uważałam że moje dziecko nie łapie infekcji dzięki temu, że dostaje ode mnie przeciwciała odpornościowe, a tu sprawa widzę, że wygląda zupełnie inaczej. Zostaje mi tylko działać w kierunku odstawiania małej od piersi.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 08:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #6 : 04-12-2008, 18:55 »

Cytat
Uważałam że moje dziecko nie łapie infekcji dzięki temu, że dostaje ode mnie przeciwciała odpornościowe, a tu sprawa widzę, że wygląda zupełnie inaczej.
Zupełnie inaczej. Przeciwciał noworodek otrzymuje tylko w mleku zwanym siarą. Dzieje się tak dlatego, że płód nie może mieć żadnej odporności, bo tak to wymyśliła natura. Wydaje się to bardzo słuszna, bo jakby to było, gdyby płód dostał kaszlu albo kataru, czy wysypki. Dlatego dziecko rodzi się w zasadzie bezbronne wobec nowego dlań środowiska, i dlatego w pierwszych chwilach życia korzysta z ciał odpornościowych matki. Ale jego system odpornościowy, odpowiednio przygotowany w życiu płodowym, szybko dojrzewa i dziecko zaczyna... chorować. I takie są prawa natury.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
akasha
« Odpowiedz #7 : 04-12-2008, 21:20 »

Cytat
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam byłam pewna, że dobrze robię tak długo karmiąc.
Ja uważam, że dobrze robisz tak długo karmiąc bo to jest naturalne. Układ pokarmowy dziecka tworzy się do 3-go roku życia i mleko matki odgrywa tu niebagatelną rolę jeśli chodzi o zasiedlanie się odpowiednich bakterii. Kobiety kiedyś (w czasach kiedy nie słuchało się lekarzy) karmiły do następnej ciąży lub nawet kilka lat. Sama karmię córeczkę już ponad 2 lata , pierwszy rok tylko była na piersi i nie zauważyłam problemów z przechodzeniem na normalne jedzenie. Tak naprawdę jestem w szoku! Większość z Was zjada nabiał OD KROWY, zdobywa zdrowe mleko kozie a uważa ,że picie przez dziecko mleka matki powyżej roku jest nienaturalne. Mistrzu jesteś wielki, jeden Twój post i mała dziewczynka pozbędzie się cycusia mamy na rzecz marchewki z cukrem
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #8 : 04-12-2008, 21:44 »

Trochę jestem na rozdrożu, opinia Mistrza jest dla mnie bardzo ważna, ale nie zgodzę się z tym, że moje mleko w żaden sposób nie chroni małej. Myślę,że w dużym stopniu pomaga jej w szybkim zwalczaniu infekcji, nawet gdy ja lub mąż chorujemy poważnie mała zapada jedynie na katar. Już sama nie wiem czy to dobrze czy źle no bo może faktycznie lepiej by było żeby pochorowała bo uodporni się wtedy na bakterie, wirusy, które ją atakują, a z drugiej strony nie jestem pewna czy tak właśnie nie jest może jej organizm właśnie szybko zwalcza intruzów i objawia sie to tylko katarem.Ale tego wszystkiego też nie jestem pewna ponieważ na infekcje nie zapada a alergię ma, pogubiałam się już w tym wszystkim:( Sama nie wiem co o tym myśleć. Zanim odstawię małą chcę być pewna, że robię dobrze, na razie mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o odstawienie od piersi.
Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #9 : 04-12-2008, 21:45 »

Ja tez tak myślałam, ale teraz jestem pewna ze coś w tym jest (tzn. w teorii Mistrza). Ja karmiłam pierwszego syna (7 lat) tylko przez dwa tygodnie, po czym przeszłam na mleko w proszku. Dopóki syn nie poszedł do przedszkola (3 lata) nie miał nawet katarku. W przedszkolu zaczęła się odyseja (gorączki, wysypki, rozwolnienia, bóle ucha, brzucha itd...itp..). Lekarz domowy kiedyś mi powiedział (i też przyznałam mu rację) że to co dziecko złapie w przedszkolu, to później nie złapie w szkole. A na tym mi też zależało. Z drugim synem (4 lata) jest podobnie. Nie pisze tego aby odradzać karmienia piersią (wręcz przeciwnie) bo tutaj chodzi o coś więcej, czyli dojrzałość żołądka, trawienie itp.. Ale jestem pewna ze jeśli chodzi o przeciwciała to są one dostarczane w pierwszych dniach życia, zanim nadejdzie prawdziwa laktacja.
Cytat
karmiły do następnej ciąży lub nawet kilka lat.
Tak tez robila moja teściowa. A ma 9 dzieci wiec było trochę roboty, ale robiła to jedynie z biedy niż z rozsądku. Rezultat: 6 na 9 to schorowani ok.50 latki z rożnymi patologiami.A pomyśleć, że pili mleko z piersi nawet do 5 roku życia (bo zapas co 2-3 lata się odnawiał) msn-wink
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 08:52 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #10 : 04-12-2008, 22:03 »

Cytat
Tak tez robila moja tesciowa. A ma 9 dzieci wiec bylo troche roboty, ale robila to jedynie z biedy niz z rozsadku. Rezultat: 6 na 9 to zchorowani ok.50 latki z roznymi patologiami.A pomyslec ze pili mleko z piersi nawet do 5 roku zycia( bo zapas co 2-3 lata sie odnawial.)

Nie zapominajmy,że na choroby mają wpływ różne czynniki. Nie sprowadzałabym tutaj sprawy tylko do mleka matki.No bo co z tego,że za bajtla dziecko dostaje mleko z piersi jak przez resztę życia wpycha w siebie śmieci czy też blokuje wszelkie objawy chorobowe wszelkimi tabletkami. Poza tym stres itp itp..
Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #11 : 04-12-2008, 22:05 »

No nie jest to łatwa decyzja, na razie postanowiłam ograniczyć karmienia do 2 dziennie, czyli zrezygnuję z tego przed południem, przed drzemką, będzie najłatwiej bo mała czasem sama je opuszcza, a potem zobaczę. Wiem że mała ma niedojrzały przewod pokarmowy świadczą o tym na pewno alergie,ciagłe zaparcia, dlatego utrzymywałam tak długo karmienie piersią.  Uważałam,że chyba nie ma w dzisiejszych czasach nic lepszego co mogę jej podawrować jak moje mleko...A z drugiej strony mój ojciec też był długo na mleku matki bo do 3 roku życia i teraz ma zespół chorób, jest właśnie w tym wieku po 50- tce, ale jego choroby tłumaczę nieodpowiednim odżywianiem się(mieszka na stałe w USA od 25 lat) i używkami ( alkohol i Bóg wie co jeszcze).

Dodano
Shpeelka dobrze piszesz własnie takim przykładem jest mój ojciec.
Zapisane
akasha
« Odpowiedz #12 : 04-12-2008, 22:20 »

Moja córka od września zaczęła chodzić na zajęcia przedszkolne dla takich maluszków i mimo piersi przynosiła infekcje typu katarek, kaszelek, gorączka ale szybko i bez bólu wychodziła z tego więc myślę ,że jej system odpornościowy działa tak jak powinien. Pięciolatek to faktycznie chyba przesada jeśli chodzi o cycusia ale rok karmienia piersią to moim zdaniem minimum ważne dla rozwoju fizycznego i psychicznego dziecka.
Fiołku a czy twoja córeczka jest szczepiona? Szczepienia często powodują alergie.
Myślę, że wyraźnie poczujesz kiedy małą odstawić i nie daj sobie wmówić, że długie karmienie piersią jest niedobre. W końcu na tym forum dbamy o zdrowie nasze i naszych dzieci NATURALNIE...  msn-wink
Zapisane
Magdalena
« Odpowiedz #13 : 04-12-2008, 22:24 »

Emisiu nie wierzę, że się pochorowali, bo tak długo pili mleko matki; raczej ich późniejsze podejście do zdrowia na tym zaważyło.
fiołku jak czujesz, że powinnaś karmić jeszcze - karm na zdrowie, takie jest moje zdanie. A jak chcesz odstawiać to powolutku, stopniowo, rezygnując z jednego karmienia na początek. Faktem jest, że im dłużej będziesz karmić tym trudniej będzie ci ją odstawić ale żadne mleko (sztuczne (modyfikowane), krowie, kozie) nie jest lepsze od mleka matki. Bardzo walczyłam o to by karmić córkę, nie było łatwo na początku ale nigdy tego nie żałowałam.


We wszystkich pozostałych kwestiach zgadzam się z Mistrzem i jestem jak zwykle pod wielkim wrażeniem.
Zapisane
Lady
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374

« Odpowiedz #14 : 04-12-2008, 22:36 »

Magdalena ma rację karm jeszcze piersią, moje dzieci całkiem dobrze przechodziły na jedzenie stale i nie miały objawów alergii. No teraz okazało się, że są nietolerancje i trochę zmodyfikowałam dietę. Najbardziej chorowite i słabe emocjonalnie mam te, które karmiłam najkrócej, najwięcej też dostało antybiotyków. Młodsze, nie chorowały tak mocno i uchroniły się od chemii. Żałuję, że najstarszego karmiłam tylko 7 miesięcy, bo z nim miałam i mam najwięcej problemów.
Zapisane

pozdrawiam Ania
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #15 : 04-12-2008, 22:37 »

Tak, ale mi nie chodzi o mleko, lecz o przeciwciała, które niby mleko ma zawierać. Według mnie przeciwciała produkuje się przez całe życie, niezależnie od picia mleka (również od matki).
« Ostatnia zmiana: 04-12-2008, 22:47 wysłane przez hajdi » Zapisane
Fiołek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Skąd: Małopolskie
Wiadomości: 162

« Odpowiedz #16 : 04-12-2008, 22:43 »

HEhehee no Mistrz na pewno nigdy nie karmił dziecka piersią smile, więc może nie rozumieć nas matek w tej kwestii. Ja również walczyłam o karmienie piersią, przeżyłam zapalenie piersi chciano mi nawet usuwać operacyjnie zastój, ale z zaciśniętymi zębami przez 8 godzin masowałam pierś (ból był 100 razy silniejszy jak przy narodzinach małej drogami natury) i puściło, a potem to już z górki. Akasha , tak mała niestety należy do dzieci szczepionych czego żałuję, ale za późno trafiłam na forum i stało się:(
« Ostatnia zmiana: 04-12-2008, 22:46 wysłane przez hajdi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #17 : 04-12-2008, 23:59 »

Trochę jestem na rozdrożu, opinia Mistrza jest dla mnie bardzo ważna, ale nie zgodzę się z tym, że moje mleko w żaden sposób nie chroni małej. Myślę,że w dużym stopniu pomaga jej w szybkim zwalczaniu infekcji, nawet gdy ja lub mąż chorujemy poważnie mała zapada jedynie na katar. Już sama nie wiem czy to dobrze czy źle no bo może faktycznie lepiej by było żeby pochorowała bo uodporni się wtedy na bakterie, wirusy, które ją atakują, a z drugiej strony nie jestem pewna czy tak właśnie nie jest może jej organizm właśnie szybko zwalcza intruzów i objawia sie to tylko katarem.Ale tego wszystkiego też nie jestem pewna ponieważ na infekcje nie zapada a alergię ma, pogubiałam się już w tym wszystkim:( Sama nie wiem co o tym myśleć. Zanim odstawię małą chcę być pewna, że robię dobrze, na razie mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o odstawienie od piersi.
No jasne. Nie ma to jak przechytrzyć naturę... Czemu nie przejdzie Pani na forum medyczne? Tam takie sztuczki są bardzo popularne - coś dla Pani.

Dodano
Cytat
HEhehee no Mistrz na pewno nigdy nie karmił dziecka piersią smile, więc może nie rozumieć nas matek w tej kwestii.
A wy, matki, nie rozumiecie zdrowia własnych dzieci. Oj, biedne one!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
akasha
« Odpowiedz #18 : 05-12-2008, 09:16 »

Cytat
Akasha , tak mała niestety należy do dzieci szczepionych czego żałuję, ale za późno trafiłam na forum i stało się:(
Wiem,że homełopatycznie można oczyścić organizm z "brudów szczepionkowych". Mojej przyjaciółki dziecko bardzo ładnie wyszło z AZS (rzekomego, bo lekarze tak nazywają wszelkie przypadłości skórne, których przyczyn nie znają) po takiej kuracji.
Cytat
Nie ma to jak przechytrzyć naturę...
Gdyby natura chciała abyśmy karmiły rok, to po roku laktacja by się skończyła. Roczne dziecko nie posiada nawet tylu zębów aby skutecznie pogryźć pokarm stały, a blendery to raczej naturalne nie są...jeśli mówimy o przechytrzaniu natury biggrin
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 08:53 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #19 : 05-12-2008, 09:34 »

Fakt długiego karmienia piersią jest właśnie bliżej natury, wystarczy podejrzeć Indie, plemiona Afryki, plemiona Indian znad Amazonki. Matki karmią do ok 3 lat, a często starsze rodzeństwo (5-l)  co-nieco uszczknie. No Mistrzu, w tej kwestii zdecydowanie mam inne zdanie, bo to właśnie nasza cywilizacja działa wbrew naturze i matki i dziecka (czego ta cholera cieknie, nie wie że działa wbrew naturze? )
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!