Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 14:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak długo karmić piersią  (Przeczytany 144478 razy)
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #140 : 23-08-2012, 16:41 »

Może nie tyle o szufladkowanie tu chodzi, ale tez o to, że obie mamy stwierdziła, że jest to męczące i chyba nie wiedza jak z tego wybrnąć. Być może jakby dziecko nie było głodne to by się nie budziło. Teraz jednak myślę, że to też przyzwyczajenie i dziecko myśli, że jedzenie w nocy to normalka, więc z pewnością łatwo nie będzie z odzwyczajaniem.
Kwestia indywidualna dziecka i tego jak rodzice do tego podchodzą smile
Zapisane
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #141 : 23-08-2012, 20:31 »

Jeśli to tylko przyzwyczajenie to łatwo nie będzie - my 2 może 3 razy podchodziliśmy z próbą odzwyczajenia. Pomogło w końcu podawanie wody - czasami nocne budzenie się dziecka to bardziej kwestia pragnienia niż głodu. Nasz najstarszy synek budził się regularnie co 3 godziny do karmienia. Ale też urodził się trochę wcześniej niż powinien, dużo stracił na wadze po urodzeniu - może w ten sposób organizm nadrabiał to czego nie udało się osiągnąć przed porodem.
Zapisane

Jacek
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #142 : 23-08-2012, 20:45 »

Wheno ja też porady uważam za przydatne, tylko na swoim przykładzie widzę, że łatwo jest zapomnieć co jest najważniejsze. Żałuję wielu rzeczy, teraz widzę ile błędów popełniłam i smutno mi. A nie chodziło mi o chorobę w sensie jakiegoś okresowego niedomagania (np przeziębienie), pisałam o tym, że kiedy dziecko jest np nadpobudliwe, niemowlę ma kolki czy inne bóle brzuszka, albo po prostu słaby system nerwowy (osłabiony szczepionkami) to z tym spaniem mogą być kłopoty i żadne rady nie pomogą. Od mamy słyszę, że przesypialiśmy noce po 3 miesiącach bez problemu, wtedy nie było tylu szczepień i tych cudownych skojarzonych...
Pjack jedzenie nocą u takiego dziecka jest zwyczajnie dla niego niedobre! Przewód pokarmowy musi kiedyś odpocząć, o umęczonej mamie nawet nie wspomnę...
Zapisane

Poszukująca
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #143 : 24-08-2012, 00:07 »

Poszukująca zdecydowanie masz rację, jak maluchom wychodziły ząbki, albo miały jakieś infekcje, to ani spanie, ani jedzenie nie odbywało się bez jakichś zakłóceń, to raczej oczywiste smile przy kolkach itp. było też tak jak piszesz. Czasem też przy zmianie otoczenia, czyli np. na wakacjach w nowym pokoju dzieci miały problemy ze spaniem. To samo było raz gdy brat mnie odwiedził na weekend z synkiem i mały obudził się w nocy i płakał. Miał wtedy 11 miesięcy, ale rodzice nie dali mu wtedy jeść, tylko postarali się pomóc mu zasnąć innymi metodami, tym bardziej, że on wcale nie był głodny.
Często słyszałam od koleżanek, że jak im się niemowlę budzi w nocy to zawsze aby przestało płakać i zasnęło to dawały cyca, bez względu na ilość obudzeń w ciągu nocy. Potem doprowadzały do tego, że dziecko było od tego cyca tak uzależnione, że bez niego nie potrafiło zasnąć. Nie mówię tu o kilkumiesięcznych niemowlętach, które karmi się w nocy, tylko o ponad rocznych dzieciach, które w dzień przed drzemką też szukają piersi.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 13:27 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #144 : 27-08-2012, 08:21 »

Cieszę się, że tyle komentarzy na temat nocnego karmienia.
Jestem przekonana, że karmienie nocne nie jest dziecku potrzebne. Mój syn bardzo dobrze ije w ciągu dnia i jestem przekonana, że to co zjada na kolację wystarczyłoby mu do rana. W rzeczywistości jest mi ciężko nie dać mu piersi ponieważ wiem, ze rosną mu zęby i nie mam siły fizycznej walczyć z nim kiedy płacze, mając w perspektywie nie przespaną noc i konieczność funkcjonowania w dzień, w pracy. Mąż pracuje na zmiany, więc nie zawsze może mi pomóc.
Córkę odstawiłam od piersi gdy miała rok i 5 m-cy. Automatycznie przestała się budzić w nocy.
Napiszę jak pójdzie z jej bratem. Będziemy odstawiać...
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #145 : 30-08-2012, 17:48 »

Czy macie jakieś doświadczenia z mrożeniem pokarmu? Ile razy zamroziłam (ostatnio tylko na jeden dzień) jeszcze nawet przy karmieniu pierwszego synka, tyle razy po rozmrożeniu smak był zmieniony i bałam się już podać. Czy to normalne? Mam specjalne zakręcane pojemniczki, zawsze wyparzone.

A druga sprawa: wczoraj około 22 podałam synkowi odciągnięte mleczko z butelki i spał do 4.30, a wcześniej budził się co 2 godziny. Przy piersi szybciej zasypia i trudniej go rozbudzić, więc mniej zjada. Zastanawiam się czy to dobry sposób na regulowanie wieczorno-nocnych pór karmienia. Pierwszy raz się wyspałam...
Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #146 : 31-08-2012, 10:10 »

Nie polecam karmienia butelką zamiast piersią, przede wszystkim zabiera się dziecku możliwość zaspokojenia największej potrzeby czyli kontaktu ciało do ciała. Jeżeli po butelce śpi dłużej, to oznacza tylko, że nie ściąga z piersi odpowiedniej ilości wartościowego pokarmu. Już pisałam (przy okazji żółtaczki u noworodków) że dzieciątko musi być dobrze przystawione, aby pobierać odpowiednią ilość i jakość pokarmu. Nie powinno też być przystawiane częściej niż co półtorej godziny, bo wówczas piję "wodę" pokarm musi zgęstnieć, a pierś musi być opróżniana do końca, ponieważ to pod koniec jest największa zawartość tłuszczu w kobiecym mleku. Być może ściągając pokarm opróżniasz pierś do końca, a otrzymany wraz z pokarmem tłuszcz zaspokaja potrzeby żywieniowe malca na dłużej. Podawanie butelki czyli pokarmu za pomocą silikonowego smoczka bardzo często zaburza umiejętność odpowiedniego ściągania pokarmu z piersi. Doprowadzając z czasem do zupełnego jej odstawienia. Mrożenie pokarmu to zły pomysł, proponuję poczytać w książkach o wartości mrożonego jedzenia. W tym jedzeniu nie ma witalności i wartości odżywczych wiec jak może służyć. To, że po mrożonym mleku maluch lepiej spał, to albo kwestia tego, że wreszcie napełnił się do syta (co nie oznacza, że właściwie) albo zwyczajnie był tak zajęty unieszkodliwianiem tego pokarmu, że nie miał siły i czasu krzyczeć.
Oczywiście można (nawet należy) zdać się na karmienie dziecka na żądanie i iść za intuicją. To najwłaściwszy sposób, ale należy łączyć go z wiedzą.
Zawsze trzeba umieć postawić sobie właściwe pytanie i właściwie na nie odpowiedzieć.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2012, 11:26 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #147 : 02-09-2012, 21:22 »

Cytat
pisałam o tym, że kiedy dziecko jest np. nadpobudliwe, niemowlę ma kolki czy inne bóle brzuszka, albo po prostu słaby system nerwowy (osłabiony szczepionkami), to z tym spaniem mogą być kłopoty i żadne rady nie pomogą. Od mamy słyszę, że przesypialiśmy noce po 3 miesiącach bez problemu, wtedy nie było tylu szczepień i tych cudownych skojarzonych...

Nie zgadzam się z powyższą bezradnością, jest wiele sposobów radzenia sobie z kolką u niemowląt:
- masaż shantala
- masaż antykolkowy
- masaż z użyciem asafetydy
- noszenie przynoszące ulgę (brzuszkiem na ręce, twarzyczką w dół)
- odpowiednia dieta
- noszenie w chuście
- ułożenie malca ciało do ciała
- aromaterapia
- pielęgnacja metodą ndt-bobath
- a przede wszystkim odpowiedzenie sobie na pytanie, co jest przyczyną kolki i dotarcie do niej oraz usunięcie jej.

« Ostatnia zmiana: 02-09-2012, 22:56 wysłane przez Kwiatuszek » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #148 : 02-09-2012, 23:14 »

Mój bratanek miał kolki i pierwszą moją myślą było za dużo nabiału i mleka w diecie mamy. Po zrezygnowaniu z nabiału, skończyły się kolki i wysypki.
Zapisane
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #149 : 02-09-2012, 23:20 »

Zgadza się, nabiał, jak i gluten, są często przyczyną kolek.
« Ostatnia zmiana: 03-09-2012, 00:06 wysłane przez Solan » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Galapagos
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426

« Odpowiedz #150 : 10-09-2012, 15:41 »

Podchodzę do odstawienia piersi i kompletnie nam to nie idzie, zwłaszcza to nocne karmienie. Mała budzi się i jak dostanie wodę to nie chce jej tknąć i czeka aż ją wezmę i dam cyca. Oczywiście ryk jest niesamowity, nawet do 10 minut. Dodatkowym problemem jest to, że już mnie to boli bo lekko mi przygryza brodawki mając 3 zęby (dolne jedynki plus górna dwójka).

Kurcze, i co tu począć? Smutny
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 16:43 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #151 : 10-09-2012, 22:08 »

Wczoraj upłynął tydzień od momentu, kiedy zaczęliśmy odstawiać synka od piersi. Ma rok i miesiąc. Zrobiłam tak. Gdy chciał ssać posmarowałam pierś sokiem z cytryny. Zrobił minę w podkówkę, trochę się rozpłakał. Powiedziałam z miną niewiniątka, że mleczko się popsuło. A potem to już robiliśmy tak, aby synek był najedzony gdy mnie widzi. Nawet jak zrobił gest, aby się napić nie chciał bo sobie przypominał, że mleczko już nie jest smaczne. W nocy po pierwszym obudzeniu mąż uśpił go bez problemu. Kolejne obudzenie już było dramatyczne. Krzyk, płacz o piciu wody nie było mowy... krzyczał strasznie, aż nie wytrzymałam i dałam mu possać. Wtedy zmieniliśmy strategię. W dzień nie ssał, w nocy na śpiąco tak. Potem jedną noc (chyba środa) stwierdziłam, że spróbuję go uśpić, aby się przyzwyczajał, że mama też może uśpić bez cyca. W nocy jedno karmienie udało się ominąć, ale było ciężko. Przez ok godzinę było cudowanie z pozytywką, piosenki, bajeczki, melodyjki z komórki... ale zmęczył się napił się wody i zasnął bez cyca. Nad ranem jeszcze ssał. Kolejną noc znowu płacz, ale jakby już mniej pewny siebie.... w czwartek, uparłam się, że nie dostanie wcale... Znowu płacz i męczące noszenie na rękach, tulenie.. W sobotę znowu płacz, ale coraz krócej... Wczoraj obudził się później i dosyć szybko zaakceptował picie wody z butelki. Zasnął. W dzień w ogóle się nie upomina. A w nocy już nie dostanie. Tak więc, nie cały tydzień trwało to odstawianie. Najważniejsze to, żeby dziecko było najedzone no i konsekwencja.. jak już się zacznie to trzeba dążyć do celu.
Cytat
Dodatkowym problemem jest to, że już mnie to boli bo lekko mi przygryza brodawki mając 3 zęby
A ja byłam zmęczona bardzo tym nocnym karmieniem. I byłam też pewna, że dla syna nie jest to zdrowa sytuacja tak ciągle jeść i w dzień i w nocy. To spowodowało, że byłam bardzo zdeterminowana i przekonana co do szybkiego odstawienia od piersi.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2012, 22:21 wysłane przez Bachna » Zapisane
Lu6
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2010
Skąd: śląsk
Wiadomości: 116

« Odpowiedz #152 : 12-09-2012, 08:38 »

Moja koleżanka 2 tygodnie temu przechodziła to samo. Dziecko skończyło rok i nadal bardzo źle spało w nocy - budził się co godzinę, dwie i zaczynał żałośnie płakać. Tak go nauczyli, że dostawał zawsze wtedy cycusia, bo był wygodniejszy aniżeli noszenie na rękach. Budził się i dostawał w nagrodę cycusia. Szybko więc załapał, że warto się budzić w nocy.

Na początku wynikało to z tego, że w nocy pokarm jest bardziej tłusty, więc stwierdziła, że skoro się domaga, to widocznie brakuje mu treściwszego pokarmu. Później ustępowała, bo mały był w szpitalu - twierdziła, że przeszedł sporo, więc najlepsze nocne mleczko będzie tym czego potrzebuje.

Próbowała dwa razy, za pierwszym razem przegrała z konsekwencją. Za drugim - wybrała moment kiedy mąż miał nocki, zawzięła się i przez tydzień dała radę okiełznać cycusiowego przytulańca smile Więc również trwało to tydzień. Wiem, że był to ciężki tydzień, bo mały budził się jak zwykle - co godzinę, ale potem godzinę jeszcze nie chciał usnąć. Więc było noszenie, odkładanie, podawanie wody itp. Ale powiedziała, że wolała przez ten tydzień spać po kilka godzin, niż jeszcze przez wiele miesięcy wstawać co godzinę by dawać małemu cycusia na pocieszenie.
« Ostatnia zmiana: 12-09-2012, 10:43 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Lussi

"Jeśli będziesz myślał tak jak teraz, to będziesz miał to, co masz. Jeżeli zmienisz swoje myślenie, zmienisz to, co masz" Nikodem Marszałek
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #153 : 12-09-2012, 09:29 »

Cytat
że wolała przez ten tydzień spać po kilka godzin, niż jeszcze przez wiele miesięcy wstawać co godzinę by dawać małemu cycusia na pocieszenie.

Kolejny raz, proszę Pani wykazuje Pani brak wiedzy, jeżeli podawała pierś co godzinę, to Maluszek dostawał niepełnowartościowy pokarm, naprawdę poczytaj wątki, które pojawiły się ostatnio.
Jeszcze ktoś weźmie na poważnie Twoje rady i narobi sobie i dziecku kłopotów.
Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Galapagos
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426

« Odpowiedz #154 : 12-09-2012, 11:13 »

Bachna, Lu6 - dzięki za te posty. Musze sobie je wydrukować i czytać gdy znów nie będzie nam szło. Zostawiam odstawianie na za kilka dni, bo aktualnie jesteśmy wszyscy w trójkę  (ja i dzieci) przeziębieni.

Ps. Bachna moja córa też skończyła 13 mscy. Czy teraz już nadal nie budzi się synek w nocy? Czy budzi i dostaje wodę?
« Ostatnia zmiana: 12-09-2012, 11:17 wysłane przez Fikusowo » Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #155 : 12-09-2012, 12:26 »

Fragment odnośnie tego kiedy jest bardziej tłuste mleko:
"7. Pilnuj, by dobrze opróżniło jedną pierś, dopiero potem zaproponuj mu drugą
Na początku z piersi płynie mleko bardziej wodniste, którym maluszek raczej się napija, niż najada. Dopiero później zaczyna wysysać mleko gęste, bardziej tłuste i kaloryczne. Jeśli nie dopilnujesz, by opróżnił jedną pierś i od razu podasz mu drugą, może spić z obydwu tylko wodniste mleko pierwszej fazy i wcale się nie najeść! A w nieopróżnionej piersi wyprodukuje się potem mniej mleka i malec nie będzie miał szansy zaspokoić głodu."
"8. W pierwszych miesiącach noworodek musi jeść w nocy
O tej porze twój pokarm jest bardziej wartościowy i kaloryczny, bogatszy w tłuszcz. A jest to rodzaj tłuszczu bardzo korzystny dla rozwoju mózgu. Nocne ssania są też bardzo dobre dla laktacji, ponieważ wydziela się wówczas dużo prolaktyny. Będziesz więc miała więcej mleka w piersiach."
http://chrzescijanie.pl/forums/topic/218/karmienie-piersia-niemowle-w-d

Z tych fragmentów wynika, że owszem w nocy ogólnie mleko matki może być bardziej kaloryczne i tłuste, ale i tak trzeba dziecko dłużej karmić, aby nie leciało wodniste mleko, tylko tłuste. Czytałam, że czasem to najlepsze mleko pojawia się dopiero po około 30minutach karmienia (mniej więcej). W punkcie 8 jest jednak mowa o pierwszych miesiącach życia dziecka, a nie o dziecko ponad rocznym.

Lu6, jeśli tamto dziecko budziło się co godzinę, to zastanawiam się jak długo ssało pierś i jak długo po tym ssaniu spało? To spanie i ssanie było chyba mega krótkie. Tak naprawdę dziecko i tak zapewne wcale sie nie najadało - tak podejrzewam. Ssanie piersi jedynie działało uspokajająco.
Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #156 : 12-09-2012, 15:05 »

Tak sobie czytam Wasze posty drogie mamy i chyba też coś wtrącę od siebie, choć minęło już 10 lat od ostatniego karmienia. Co do długości karmienia nasza córka skończyła ssać pierś mając ok 2,5 roku, wcześniej przez pierwszy rok tylko ssała pierś później nieco stałych pokarmów dostawała ale niechętnie jadła. Rozwijała się dobrze, nic jej nie brakowało. Ssała na żądanie i spała z nami w łóżku obok żony. Dziwię się, że chcecie odstawiać dzieciaki wcześniej niż przed upływem 12 miesięcy skoro w tym okresie i ciut później pojawiają się dodatkowe przeciwciała w mleku matki.
Wiem, że to może być męczące dla karmiącej mamy ale jeśli dziecko jest w łóżku obok to wystarczy mu podać pierś i spać dalej. W ciągu dnia może jeść stałe pokarmy (byle dziecko nie piło przez smoczek bo zmienia się sposób ssania i bardzo szybko można się pożegnać z karmieniem dziecka) a inne potrzeby zaspokajać w nocy, choćby potrzebę bliskości matki. Choć życie pisze różne scenariusze. I tak podziwiam kobiety, które karmią dziecko bo też spotkałem się z przypadkiem, że matka nie chciała karmić swojego dziecka tylko dlatego żeby biust jej się nie "popsuł".
« Ostatnia zmiana: 12-09-2012, 17:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Lu6
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: luty 2010
Skąd: śląsk
Wiadomości: 116

« Odpowiedz #157 : 13-09-2012, 09:44 »

Kolejny raz, proszę Pani wykazuje Pani brak wiedzy, jeżeli podawała pierś co godzinę, to Maluszek dostawał niepełnowartościowy pokarm, naprawdę poczytaj wątki, które pojawiły się ostatnio.
Jeszcze ktoś weźmie na poważnie Twoje rady i narobi sobie i dziecku kłopotów.

A Pani znowu ocenia pochopnie ludzi. Skąd Pani wie że co godzinę podawała różne piersi? I skąd Pani wie jak długo dziecko piło?
A po drugie czy ja namawiam do tego, by karmić dziecko co godzinę... Ostatnie wątki są o tym jak odstawić dziecko od piersi i rozwiązaniach jakie stosowały inne mamy.

Lu6, jeśli tamto dziecko budziło się co godzinę, to zastanawiam się jak długo ssało pierś i jak długo po tym ssaniu spało? To spanie i ssanie było chyba mega krótkie. Tak naprawdę dziecko i tak zapewne wcale sie nie najadało - tak podejrzewam. Ssanie piersi jedynie działało uspokajająco.

Bardzo dobrze przybierał na wadze na piersi od samego początku. W nocy, z tego co mówiła, pił raz krócej, a raz dłużej. Tak jak piszesz, pewnie te krótsze ssania miały na celu bardziej uspokojenie, bo nie czuł jeszcze głodu po poprzednim karmieniu. Jeśli byłby głodny potrafiłby ssać na spaniu, bo dziecko, jeśli jest głodne, potrafi spać i pić.
Z biegiem czasu niemowlę ma już tak wyćwiczone ssanie, że opróżnienie piersi zajmuje mu zdecydowanie mniej czasu, aniżeli wtedy kiedy rozpoczynał swoją drogę mleczną.
Dodam jeszcze, że koleżanka miała bardzo długo nadmiar pokarmu (jeśli można to tak nazwać) i często przed podaniem małemu piersi (szczególnie na początku) odciągała sporo mleka, bo jeśli tego nie zrobiła, to mały się krztusił.
Później nawet oddawała część swojego mleka innej mamie, która miała problemy z karmieniem.
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 09:54 wysłane przez Lu6 » Zapisane

Lussi

"Jeśli będziesz myślał tak jak teraz, to będziesz miał to, co masz. Jeżeli zmienisz swoje myślenie, zmienisz to, co masz" Nikodem Marszałek
Bachna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #158 : 14-09-2012, 10:14 »

Cytat
Ps. Bachna moja córa też skończyła 13 mscy. Czy teraz już nadal nie budzi się synek w nocy? Czy budzi i dostaje wodę?

Od ostatniego karmienia (to chyba było w ubiegły czwartek w nocy) syn początkowo budził się tak 2 do 3 razy na cyca, ale nie dostawał. Tak jak napisałam robiłam wszystko, aby tylko go uspokoić. Zazwyczaj od razu nie chciał pić ponieważ był rozżalony i płakał. Z każdą nocą mniej płakał i przynajmniej raz się napił wody. Ostatnie noce budził się o 3 rano i już nie płakał. Wystarczyło go przytulić i choć nie mógł szybko zasnąć to był spokojny i zadowolony w moich lub męża objęciach. Wczoraj to obudził się dopiero o 5. I zasnął szybciej niż poprzednie razy. Rano wcale nie jest jakoś specjalnie wygłodzony. Ok 8 zjada jajecznicę. Wygląda na to, że powoli, ale jednak coraz mniej się budzi w nocy.
Pamiętam, że córka (obecnie 6 lat) szybko przestała się budzić w nocy po odstawieniu od piersi. Każdy człowiek jest trochę inny.
Fikusowo, życzę wytrwałości. Polecam częstsze przytulanie i zachowanie spokoju pomimo płaczu dziecka. Dziecku udzielają się emocje od rodzica, zarówno zdenerwowanie jak i spokój.
Jeszcze dodam, że syna uspakaja czasami smoczek. Zwykle potrzebuje go do usypiania.
« Ostatnia zmiana: 14-09-2012, 11:16 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #159 : 15-09-2012, 01:11 »

Jeżeli dziecko ma zaspokojoną potrzebę bezpieczeństwa i bliskości oraz odpowiednie dla niego posiłki, wówczas karmienie piersią nie sprawia mamie bólu, a odstawienie od piersi przychodzi samoistnie, gdy dziecko jest na to gotowe. Jednak, jeżeli ktoś ma problemy typu przedłużająca się żółtaczka lub częste budzenie się dziecka w nocy (i inne nie poruszane na razie problemy czy u noworodka czy rocznego dziecka) to powstaje kłopot z nieodpowiednią komunikacją miedzy nami a dzieckiem. Zwyczajnie czegoś dziecku brakuje, albo bliskości, albo pokarmu. Każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. To też powód, dla którego nie da się ułożyć idealnego przepisu dla rocznego dziecka. Można napisać wytyczne, podać przykładowe posiłki. Jednak, każdy powinien wybrać to, co jest właściwe dla jego dziecka nie narzucając mu jednocześnie własnych nawyków żywieniowych.
Swoje Dzieci karmiłam piersią do około 2 lat, budziły się w nocy raz, a czasami wcale.
Pierwszą córkę karmiłam będąc w ciąży z drugą. Drugą córkę karmiłam będąc w ciąży z trzecią. Przy odpowiedniej diecie mamy nie dochodzi do wyczerpania, a radość płynąca z bliskości i więzi jest jak tlen, którym oddychamy. Timajos to, o czym piszesz jest piękne dla Rodzicielstwa bliskości. Wtedy też nie dochodzi do takich sytuacji jak budzenie się dziecka co godzinę w nocy. Powstaje odpowiednia więź między matką i dzieckiem co daje im spokój, harmonię i odpowiednią, nie koniecznie werbalną komunikację.
Nagłe odstawienie dziecka od piersi, gdy jest do tego nie przygotowane może być stresem wywołującym lęki odbijające się na jego relacjach społecznych w życiu dorosłym. Wówczas nie pamięta już przyczyn owych lęków. Mało kto wraca do informacji zapisanych w swojej starej korze mózgowej. Tak przeżywa całe życie nie będąc świadomym, że jest uwarunkowane tym jak się urodził i jak odebrał świat w czasie, którego będąc dorosłym już nie pamięta.
Dziecko gotowe, będące w komunikacji z mamą i otoczeniem samo podejmuje decyzję o rezygnacji ze ssania piersi. Ta sytuacja jest bardzo analogiczna do narodzin. Dziecku należy dać czas na pożegnanie się z łożyskiem, brak tego czasu to brak pożywienia, to lęk o przetrwanie, a na gruncie fizycznym utrata wagi czasami spadek hemoglobiny i inne.
Mam trójkę Wspaniałych Dzieci. Nie płaczą nocami (nigdy nie płakały). Nie dlatego, że jestem idealna, lecz dlatego, że każdego dnia nad sobą pracuję. Przepraszam i obserwuję. Dlatego, że to one są moimi nauczycielami. Przyjąć od nich naukę, nie oznacza pozwolić im na wszystko. Oznacza głębokie zrozumienie, a gdy potrzeba wytyczanie granic, lecz nie ograniczanie.  Wytyczanie granic tylko po to, aby nie rozproszyć sił i energii dziecka, a wskazać mu kierunek zgodny z jego potrzebami, a nie naszymi nawykami.
Prawidłowe karmienie piersią przy odpowiedniej diecie mamy i odpowiednio wprowadzanych posiłkach, nie jest uciążliwe. Dzieci chętnie biorą udział w przygotowywaniu posiłków (nawet jeżeli oznacza to na początku tylko powąchanie lub dotknięcie ziaren czy warzyw, które za chwilę zmienią się w danie itp.). Dzieci są ciekawe świata i chętnie nam pomagają nie dlatego, że muszą, lecz dlatego że je to fascynuje.
Moje dzieci od urodzenia budzą się raz w nocy do karmienia. Sporadycznie mając mniej niż pół roku zdarzało się drugie przebudzenie. Starsze obecnie (3 i 5 lat) zarówno ze smoczkiem w wieku około roku rozstały się bez płaczu, szukania itp. jak i z karmieniem piersią w wieku prawie 2 lat. Po prostu, gdy zbliżały się narodziny kolejnego dziecka, wieczorem zamiast ssać pierś przytulały się do mnie. Było to poprzedzone ciepłą rozmową, w której poprosiłam je, aby przyjęły moje przytulanie zamiast ssania piersi i zgodziły się. Był to czas, kiedy wyraźnie zauważyłam, że moje mleczko nie służy im już jako pokarm. Przesypiały całą noc. W dzień ładnie jadły. Po ostatnim posiłku troszkę jeszcze się bawiły, były masowane i kąpane. Później łóżko, przytulańce i spanie. Zaakceptowały to i były z tego bardzo zadowolone.
Czasami warto wzmocnić ilość dotykowych bodźców np. w zabawie, podczas oglądania książek, robienia obiadu. Zapewnione różnorodne bodźce dotykowe, to stymulacja dająca dzieciom stabilizację. Najgłębszą jej formą jest prawdziwy pełen miłości masaż.
Jeżeli już wytyczamy granice (rezygnacja z piersi w narzuconym przez nas czasie), to niech nie będzie to suche ograniczenie. Stwórzmy dzieciom warunki takie by umiały te granice przyjąć bez lęku, a z radością.
Odpowiednie posiłki, ich kompozycja, estetyka oraz pomoc w ich przygotowaniu i nałożeniu daje dzieciom radość i satysfakcję. Nawet roczne dziecko potrafi wrzucić do zupy warzywa, powąchać przyprawę itd.
Wzmocnijmy dzieci poprzez zaspokojenie potrzeby bliskości w ciągu dnia.
Można spróbować masażu lub zwiększyć ilość dobrych bodźców dotykowych.
To działa.
« Ostatnia zmiana: 15-09-2012, 01:38 wysłane przez Kwiatuszek » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!