Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 06:49 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 21   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Machos - choruje układ pokarmowy, chorujesz cały  (Przeczytany 338590 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #40 : 04-02-2009, 20:50 »

Cytat
Wiem, znam ... ale nie pasuje mi to do Mistrza i już
A co by Pani wolała? Suplement magnezu Calvity czy może chelat? A wie Pani co to jest kołatanie serca? Sądzi Pani, że to żarty?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #41 : 04-02-2009, 20:52 »

Cytat
na mocniejsze męczenie nie mam siły i nie chce mi się
To naturalne. Przecież koń sam nie zaprzęga się do dyszla.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #42 : 04-02-2009, 21:51 »

Cytat
Niepokoi mnie jedynie to, czy nie powinieneś wraz z magnezem dostarczać w jakiejś formie wapnia, którego masz niedobór, a przecież wapń także bierze udział w przewodnictwie serca i reguluje siłę skurczu.
W żadnym wypadku nie należy mieszać wapnia z magnezem. Rzecz w tym, że kołatanie serca można zlikwidować alternatywnie - albo uzupełniając magnez w mitochondriach komórek, albo blokując dostęp wapnia przy pomocy tzw. antagonistów receptorów wapniowych - Ca blokerów. Ten drugi sposób wymaga stosowania leków do końca życia, więc jest stosowany w medycynie biznesowej.

Co do zastrzeżeń stosowania slow-magu, wysuwanych przez Kazof, to powiem tak: Ja nie jestem bardziej naturalny od natury. Są sytuacje, kiedy należy zastosować lek adekwatny do konieczności. Ja nie wzdrygam się polecić komuś lek przeciwbólowy, a nawet antybiotyk, gdy są ku temu przesłanki. A te dyrdymały o powiązaniu wapnia z magnezem, to tylko dyrdymały. Owszem, w naturze tak się dzieje, ale lecząc obchodzimy naturę, bo taka jest istota leczenia. Nie wiedzieć czemu przypisuje mi się jakąś skrajną niechęć do leczenia, czy nawet badań. Ja nie jestem przeciwnikiem tych rzeczy, jeśli jest to uzasadnione. Jeśli objawy wskazują wyraźnie np. na nadczynność tarczycy, to należy się przebadać w tym kierunku - nie ma o czym mówić. A jeśli jest potwierdzony niedobór hormonów, należy je uzupełniać. Jestem przeciwnikiem badań idiotycznych - rutynowych albo dla zaspokojenia ciekawości. Nie wpadam z jednej skrajności w drugą, tak jak niektórzy mi to zarzucają.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #43 : 04-02-2009, 23:37 »

Cytat
Wiem, znam ... ale nie pasuje mi to do Mistrza i już
A co by Pani wolała? Suplement magnezu Calvity czy może chelat? A wie Pani co to jest kołatanie serca? Sądzi Pani, że to żarty?
Po okresie "testowania" na sobie (chyba pierwsze 8-10 miesięcy z MO), właściwie na oślep wielu preparatów/leków wymienionych w książkach Doktora Janusa, a także polecanych przez Pana - bo nieświadomie "dorobiłam" się wielu opisanych objawów, których chciałam się szybko pozbyć - a obrazy tych dolegliwości pasowały "jak ulał" do "niedoborów" poszczególnych leków. Stało się tak z pewnością, z niewiedzy, a jednocześnie zachłyśnięcia się nowymi (dla mnie) informacjami tutaj na Forum i w książkach. Kiedyś "rozkładałam/analizowałam się" na czynniki pierwsze i już tak drobne, że "podpasowanych" do siebie suplementów (to brzmiało przecież niewinnie) zebrało by się dobre kopiaste wiadro. W pewnym momencie czułam, że "przeżarłam" się tym wszystkim i właściwie nie wiem, czy w swoim życiu w ogóle (do tamtej pory) wchłonęłam ułamek ilości tych tablet. Na samą myśl rośnie mi wszystko w gardle.
Popadłam w skrajność. Zgodnie z nauką Tutaj pobraną wszystkie objawy chorobowe sprowadzam do toksemii, zaburzenia homeostazy i że poganianie organizmu szkodzi, a systemowi obronnemu nie przeszkadzamy? Łatam dziury i czekam.
Kolejny raz czuję się jak ćma pod lampą.
Czyż kołatanie serca nie jest objawem toksemii?
Czyż biegunka po slow mag to nie objaw oczyszczania z toksyn, czyli podtrucia?
W opisie działań niepożądanych slow magu występują te same przeciwwskazania, co w magnezinie (który został na forum odrzucony):
http://www.doz.pl/leki/p633-Slow-Mag
"MOŻLIWE SKUTKI UBOCZNE:
Niekiedy nudności, wymioty, luźne stolce lub biegunka.

POINFORMUJ LEKARZA:
Gdy masz chore nerki, miastenię (nużliwość mięśniową).
Gdy przyjmujesz tetracykliny, związki żelaza lub fluoru, doustne leki przeciwzakrzepowe.".
Niekiedy nudności, wymioty, luźne stolce lub biegunka świadczą o jego toksyczności.
Nie jest to bezpieczny preparat, a przy jego polecaniu Tutaj nie wspomina się o tym.
A co jeśli ktoś nie wie, że mu nery siadają?

Ech, czuję się tak mała jak petent w urzędzie ... tak wielkie drzwi i mają jeszcze do tego tak wysoko klamki ...

Mam swoje bardzo uciążliwe objawy oczyszczania, czy chorowania. Z bezradnosci byłam w zeszłym roku na jednej wizycie w gabinecie Dra Janusa, ale ... dostałam zalecenie na przyjęcie prawie wiadra suplementów, które sama stosowałam wcześniej i nic mi nie pomogły... i "wybicie" wszystkiego, czemu w sobie "matkuję": glista, 16-cie candida ...
Może głupio postępuję, że czekam na skończone magiczne 3 lata działania MO? Nie bardzo chcę się "chwalić" nimi, bo są rodem z kryminału - po co się bać i straszyć innych: leje się krew i lecą zęby ... Zagryzam zęby (które jeszcze mam) i powtarzam: musi być gorzej, aby było lepiej... mam jeszcze zachowane resztki odporności, bo coś się dzieje...



... Ja nie wzdrygam się polecić komuś lek przeciwbólowy, a nawet antybiotyk, gdy są ku temu przesłanki. A te dyrdymały o powiązaniu wapnia z magnezem, to tylko dyrdymały. Owszem, w naturze tak się dzieje, ale lecząc obchodzimy naturę, bo taka jest istota leczenia.
Jak mam sobie przefitrować dotychczasową "wiedzę" o swoim organizmie? Zaufałam Panu, czekam z niecierpliwością na przekaz z usystematyzowaną wiedzą, dzięki której mam nadzieję siebie lepiej poznać i w efekcie pomóc, a tu takie argumenty ...



 
« Ostatnia zmiana: 05-02-2009, 00:18 wysłane przez kazof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #44 : 05-02-2009, 21:34 »

Kazofio, trzymam za Ciebie kciuki w dochodzeniu do zdrowia. Kiedyś będzie zdecydowanie lepiej. Wierz w to mocno ! Właśnie MO obnaża wszystko to co słabe w nas, pokutujemy za grzechy naszego życia te świadome i te nieświadome. Nie każdy urodził się Mistrzem. Jednak to co Mistrz przekazuje, ja przekażę swojemu synowi, swojej córce, bo w szkole się tego nie nauczą. Przy tym ogłupianiu człowieka na każdym kroku właśnie to forum a w zasadzie te dwa fora są światełkiem w tunelu dla zbłąkanych owieczek. Z kolei ludzie zdrowi muszą być pełni pokory, że tak niewiele im trzeba by być zdrowym i nie bać się choroby. Zakładam, że na palcach ręki można policzyć ludzi, którzy są zdrowi i dbają o zdrowie. Te 99,9 % osób biosłoników docenia zdrowie, bo je w mniejszym, bądź w większym stopniu stracili. Dorzucę takie porównanie naszego organizmu do domu który się ''sypie'' i normalnym wydaje się, że trzeba go rozebrać do fundamentów najpierw, może nawet rozebrać fundamenty, żeby go później odbudować. No bo jak odbudować dom ? Na tym co ledwo się trzyma? Dostaliśmy od Mistrza to, co "nas rozbiera" z wadliwych cegieł, krokwi i tylko mieć wypada nadzieję, że jeszcze coś z tej "chałupy" zostało, żeby można było na tym murować, tapetować i malować. Każdy z nas w zupełnie różnym czasie swojego życia rozpoczął przygodę z MO i u każdego ta przygoda inaczej wygląda. Co do mojego zażywania slow magu, to zażywam by sobie pomóc terapeutycznie. Czy ja się nie boję ? Pewnie, że się boję bo, nie idę zgodnie z naturą i łykam tabletki. Nie chcę, ale nie tikam, serce mi nie łopocze, mimo, że biorę cztery slow magi na dobę. Na więcej coś wewnątrz organizmu mi nie pozwala, dosłownie nie pozwala. Dodam, że jest mi dobrze. Znowu ktoś jest mądrzejszy ode mnie ? Słucham więc siebie. Ja nigdy nie zapomnę jak szykowałem sobie jedzenie w półmisku, robiłem surówki i do dziś zadaję sobie pytanie jak ten półmisek spadł ze stołu.   Miałem wrażenie, że go nawet nie trąciłem a spadł. Wypadło z połowę surówki, drugą połowę wyrzuciłem wkurzony. Okazało się, że ta reszta w zupelności starczyła mi do jedzenia na cały wieczór. Jeszcze krótko o szklance, no to widziałem na własne oczy, szklanka na stole przesunęła się pod moją ręką sama, pojechała tak ze dwa centymetry.   Takie cudo zauważyłem tylko jeden jedyny raz w życiu i nigdy więcej- na jesieni ubiegłego roku. Jeszcze co do slow magu, wtedy po tej akcji w nocy o której wcześniej napisałem, zmieniłem sposób brania slow magu. Biorę tabletki wieczorem a za 40 minut do godziny coś jeszcze jem, bo mam delikatny żołądek.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #45 : 06-02-2009, 01:46 »

Cytat
Kolejny raz czuję się jak ćma pod lampą.
Bo uwielbia Pani wpadać w skrajności. Nie wiem, czy ja piszę tak zawile, że nie sposób tego zrozumieć, co powinno być proste i oczywiste. Czy je zalecam brać slow-mag jako suplement? Nie! A Pani mi wciska, że tak. Ja zalecam go brać jako lek w sytuacji uzasadnionej, licząc się z tym, że jako lek ma on działania ubocze, ale są one mniejsze od spodziewanych korzyści. Jak prościej można to wytłumaczyć? Tutaj po prostu stosujemy zasadę mniejszego zła. Doprawdy, nie rozumiem, o co Pani chodzi. Tłumaczę Pani, że ja nie jestem bardziej naturalny od natury, więc kiedy zachodzi taka potrzeba - lek należy podać, i tyle.

Czemu akurat slow-mag. Przede wszystkim dlatego, że jest to lek wypróbowany przez wiele lat mojej praktyki i nigdy mnie nie zawiódł - wszyscy podkreślają jego skuteczność. Mnie to w zupełności wystarczy, a jeśli Pani nie... to już Pani sprawa. Ja nie mam dostatecznych argumentów, by zmienić wyrobione zdanie dla Pani widzimisię.

Czemu nie magnezin? Bo nie jest powlekany, więc rozpuszcza się w żołądku i wpływa na jego środowisko. To jest jego zasadniczą wadą, której slow-mag nie ma, ponieważ jest powlekany, w związku z czym nie rozpuszcza się w żołądku, tylko w jelicie cienkim, skąd jest wchłaniany. Ale warunkiem jest, by zażyć go na pusty żołądek, skąd wraz z nienaruszona otoczką dotrze do jelita cienkiego. Natomiast jeśli ktoś zechce zażyć preparat magnezu na pełny żołądek, niech lepiej kupi sobie magnezin - będzie taniej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #46 : 06-02-2009, 11:17 »

Mistrzu, naprawdę klarownie napisane, więc wątpliwości Pan rozwiał krótko i na temat co do owego slow magu. Nie chodzi tutaj o moją osobę, bo ja już od dłuższego czasu podpieram się ową Pańską praktyką. Wypada mieć tylko nadzieję, że inni też zrozumieli terapeutyczne, medyczne działanie slow magu mające na celu wyniesienie korzyści większych nad skutki uboczne. Jeśli załóżmy będzie potrzeba, slow mag za jakiś czas zastosuję ponownie, licząc na to,że jednak w którymś momencie będę mógł o slow magu zapomnieć korzystając już tylko z MO i z koktajli. Nie pytam, kiedy to nastąpi, zostawiam to pokornie swojemu organizmowi, mając przy tym Wielką Wiarę, o której przecież się tyle mówi a wypadałoby jeszcze ją praktykować.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #47 : 06-02-2009, 12:40 »

Cytat
W żadnym wypadku nie należy mieszać wapnia z magnezem.
Mistrzu, wiem, że to wątek machosa i Grażyna mnie zjedzie, ale padło to w tym wątku, więc prosiłabym bardzo o rozjaśnienie. Jak pisałam biorę ten preparat połączony, po wczorajszej wizycie u endo okazało się, że muszę trochę zwiększyć. Jeśli jest konkretny powód, dla którego nie powinnam przyjmować tego czegoś to proszę o informację. Biorę to codziennie już ok. 2 lat, więc jakbym miała sobie szkodzić zamienię to na odrębne preparaty.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #48 : 06-02-2009, 15:38 »

W tym przypadku chodzi o suplementację, więc połączenie magnezu z wapniem jest jak najbardziej wskazane. Przedtem było o wywołaniu efektu terapeutycznego przy pomocy magnezu, więc podawanie równolegle wapnia byłoby zniwelowaniem skuteczności terapii.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #49 : 06-02-2009, 16:07 »

Ciekawe to co pisze Mistrz, daje do myslenia. Niejako jest to  logiczne,  ale trudno zrozumiec w jaki sposob raz ta sama substancja jest suplementem a raz terapeutykiem. I nie  wspominajac  o tym ze suplementacja  w  zasadzie byla wszedzie przez Mistrza krytykowana.
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #50 : 06-02-2009, 17:41 »

laokoon, odpowiedź Mistrza skierowana była do halisi, która ma problem z produkcją wapnia w organiźmie po operacji przytarczyczek (o ile dobrze pamiętam smile) W przypadku halisi korzyści, jakie daje suplementowanie wapnia przewyższają skutki uboczne, jakie mogą wystąpić przy przyjmowaniu preparatu. Z tego, co zrozumiałam tężyczka może prowadzić nawet do śmierci, więc chyba sam rozumiesz, że suplementacja wapnia przez halisię jest mniej szkodliwa dla organizmu.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #51 : 06-02-2009, 19:31 »

Cytat
trudno zrozumiec w jaki sposob raz ta sama substancja jest suplementem a raz terapeutykiem.
Doprawdy nie rozumiem, czego tu nie można zrozumieć. Suplementacja to uzupełnianie substancji, które jest uzasadnione wówczas, gdy skutki niedoboru miałyby niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Wówczas taka suplementacja ma zastosowania do końca życia, np. po amputacji przytarczyc, albo do przywrócenia ich funkcji. Tutaj mamy do czynienia z suplementacją, gdyż stosowane dawki mają charakter uzupełniający. Oczywiście, że modna obecnie (szkodliwa) suplementacja mająca zatapetować nieprawidłowe odżywianie albo wchłanianie substancji odżywczych nie ma tu nic do rzeczy.
Tę samą substancję możemy wykorzystać jako terapeutyk, jeśli zastosujemy ją doraźnie w konkretnej kuracji, tj. w wyznaczonych dawkach terapeutycznych i określonym czasie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #52 : 06-02-2009, 19:48 »

Właśnie tego mi tu brakowało, tej kropki nad i. Dla mnie to jest logiczne i rozumiem to coraz lepiej, ale jednak gdzieś jeszcze nie do końca na powierzchni świadomości ta wiedza się znajduje, i chciałbym jak najwięcej zrozumieć i powtarzać żeby zapamiętać. No i w wyznaczonych dawkach i określonym czasie to też oznacza że temat "suplementacji" jest zawsze sprawą otwartą.

Dziękuję za przybliżenie.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #53 : 06-02-2009, 21:28 »

Ja zalecam go brać jako lek w sytuacji uzasadnionej, licząc się z tym, że jako lek ma on działania ubocze, ale są one mniejsze od spodziewanych korzyści. Jak prościej można to wytłumaczyć? Tutaj po prostu stosujemy zasadę mniejszego zła. Doprawdy, nie rozumiem, o co Pani chodzi. Tłumaczę Pani, że ja nie jestem bardziej naturalny od natury, więc kiedy zachodzi taka potrzeba - lek należy podać, i tyle.

 
Dziękuję Mistrzu Józefie za cierpliwość i przepraszam za wyprowadzenie z równowagi.
Różnicę we wchłanianiu tych preparatów znam. Mój problem tkwi w działaniach ubocznych preparatów magnezowych i właśnie zasadzie mniejszego zła.
Wychodzi na to, że najprawdopodobniej przydało by mi się uzupełnienie magnezu (rozbicie wewnetrzne, podenerwowanie, płaczliość i skłonność do depresji, nerwowość), ale ... podejrzewam u siebie "zmęczenie" wątroby i nerek: przez dwa lata borykam się z popękanymi do krwi (gęsto "pocięte" jakby nożem) dłońmi i piętami, mam liczne wypryski, swędzenie skóry, drobne plamki wątrobowe (wyskakują nowe pomimo stosowania ostropestu od zeszłego sierpnia) i wyraźnie wyczuwalny zapach kawy (po jej spożyciu oczywiście) w oddawanym moczu.
Pomimo uszczelnienia jelit (test buraczkowy wypada dobrze), skórne męczarnie mnie nie opuszczają, a idzie wiosna: niezbędne prace "ziemnie" koło domu w ogródku, no i gruntowne porządki w domu (od dłuższego czasu wykonuję konieczne minimum prac domowych - "odgruzowanie" by się już przydało koniecznie - to przygnębia) - zamiast cieszyć się z nadchodzącej wiosny, jestem cała podenerwowana, zestresowana, załamana i ... zawiedziona. Szczerze liczyłam, że te uciążliwości skórne tej wiosny nie będą mnie dotyczyły ...
Rękawice ochronne, czy gumowe to nie jest rozwiązanie: ręce się szybko pocą i jest jeszcze gorzej (pali, piecze i swędzi jednocześnie).
Do tego boję się o zęby: rusza się parę, pojawiają się ropiejące torbiele, a w Mikołaja, w nocy wyleciał mi - bezkrwawo! - zupełnie zdrowy ząb (wcześniej w okół niego właśnie "wychodziła" ropa).
... Skóra trzecią nerką ?...
Liczyłam na jakąś sprzątającą grypkę tej zimy, ale jestem "gryposzczelna". Chyba się rozsypuję na całego ...
Mistrzu, czy w/g Pana nie zaszkodzę sobie dodatkowo kuracją slow magiem? Preparaty magnezowe podobno szkodzą nerkom?

"Broniłam się" przed włączaniem propolisu. Nauczona doświadczeniami innych, nie chcę łączyć kilku metod. Trzymam się MO i koktajli (tu jedynie eksperymentowałam z octem jabłkowym zamiast soku z cytryny i ze składnikami koktali). Chyba przyszedł na mnie czas o poproszenie Lackyego o pomoc w analizie swojego zdrowienia ...
Pozdrawiam,

(ale zaśmieciłam temat machosa  confused , pomóżcie "dobre Duszki" posprzątać)
« Ostatnia zmiana: 06-02-2009, 21:39 wysłane przez kazof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Agni
« Odpowiedz #54 : 06-02-2009, 21:57 »

Cytat
Chyba się rozsypuję na całego ...
Oj Kazof nie załamuj się, taki smutny ten Twój post... No, ale przy takich objawach chyba rzeczywiście pora na głębszą analizę Twojego procesu zdrowienia. W każdym razie nie poddawaj się. Wspólnymi siłami będziemy obradować nad Twoim przypadkiem i może do wiosny się zagoi smile W każdym razie trzymam kciuki i gorąco Cię pozdrawiam  thumbup
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #55 : 07-02-2009, 00:26 »

Kazofio, Ty się nie zastanawiaj, tylko opisz w swoim dziale dokładnie swój życiorys. Co przez lata jadłaś, czy piłaś. Jakie miałaś choroby w dzieciństwie. "Wyspowiadaj" się nam tutaj nawet z najcięższych dolegliwości. Ja się nie wahałem opisać, jak mi zmarnowano życie, aż do momentu całkowitego zwrotu w dążeniu ku zdrowiu. A co z tego u mnie wyniknie ? Przecież po to jesteśmy na terapeutyku, by zdać relację co jakiś czas, z tego co nam dokucza a może już przeszło i jest coś kolejnego, co wywoła dyskusję. Każdy ma inny organizm. Zatem napisz, otwórz kolejny temat.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #56 : 07-02-2009, 00:26 »

Kazofio nie wahaj się.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #57 : 07-02-2009, 01:06 »

Cytat
Mistrzu, czy w/g Pana nie zaszkodzę sobie dodatkowo kuracją slow magiem? Preparaty magnezowe podobno szkodzą nerkom?
To należy wypróbować, bo inaczej skąd się dowiem. Bez względu na wszystko, zalecałbym Pani dietę bezglutenową.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
AgaAga
« Odpowiedz #58 : 08-02-2009, 10:33 »

Wiesz Kazof, ja na Twoim miejscu, wprowadziłabym olej propolisowy z samą cytryną lub wodę propolisową, ale, na początku nie codziennie. Raz w tygodniu lub co najwyżej dwa.
Uzupełniłabym też ewidentny niedobór witamin. Jest taki preparat w Calivicie: Full Spectrum czy jakoś tak, dodatkowo wzięłabym też dobry magnez - tam też mają. Poczyściłabym nery choćby żurawiną czy doskonałym na krótką metę berberisem.
Ręce można przecierać olejem propolisowym i płukać usta też, choćby przez chwilę w nich trzymając olej.
Wszystkim z okołodepresyjnym czy depresyjnym stanem poleciłabym propolis.

Przepraszam, że się wtrącam, ale jakoś nie bardzo mogłam przejść obojętnie.
Dużo zdrowia!

Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #59 : 09-02-2009, 15:45 »

Kolejny dzień brania slow magu. Zamierzam jednak odpocząć od niego z kilka dni, spróbuję po dwie tabletki, może trzy na dobę. Powód ? Mój organizm się zbuntował i nie ma inaczej. Dziś cztery razy już wc, bo biegunka no i bóle w dole brzucha. Udawało mi się z czterema tabletkami, z jedną rano a trzema na wieczór ale nic na siłę, choć nie powiem poprawiło się znacznie.Serce nie kołacze. Dziś spróbowałem dwa slow magi z rana i po dwóch godzinach nastąpiła reakcja. Teraz już się brzuch uspokaja, bo wreszcie od dziesiątej mogłem zjeść. Jelita gdzieś są mocno drażnione przez preparat no i organizm się zbuntował. Oczywiście w momencie reakcji zrobiłem się blady, czyli typowa reakcja zatrucia, nogi z waty, ogólna słabość no i biegunka. Muszę jednak zaznaczyć, że na śniadanie zjadłem brukselkę, dorzuciłem masło, pietruszkę natkę z dwiema cebulkami surowymi i do tego jeszcze dużą łyżkę oliwki z oliwek. Zastanawiam się nad tym, bo w ubiegłym roku dogadzałem sobie surówkami po dwie, trzy łyżki z oliwą z oliwek przywiezioną prosto  z tłoczarni i wtedy miałem takie same objawy bladość, biegunka, bóle brzucha.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 21   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!