Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 20:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 21   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Machos - choruje układ pokarmowy, chorujesz cały  (Przeczytany 342154 razy)
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #100 : 25-02-2009, 22:35 »

Tak jest machos, podpisuje się pod tym co napisałeś. Już kiedyś wspomniałem że w tych czasach niejako jesteśmy dłużni Mistrzowi chociażby to aby nieść to dzieło do ludzi.
« Ostatnia zmiana: 25-02-2009, 22:47 wysłane przez laokoon » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #101 : 25-02-2009, 23:17 »

Oj, mamy dług wdzięczności do końca naszych dni. Nie wyobrażam sobie, żeby z tą wiedzą tak cichutko sobie siedzieć w domu i patrzeć a niech np: sąsiad się męczy i się leczy. Sumienie zadręczyłoby mnie, dlatego warto się szarpać. Jeszcze raz się powtórzę, że potrafiłem skrytykować u wielu jedzenie na stole. Teraz przynajmniej wiem, kto potrafi trzeźwo spojrzeć, na to co mówię. Ogólnie efekt jest taki, że u znajomych dostaję fasolę po bretońsku, groch z kapustą, mięsko, surowki itd. Dodam, że to Ci co myślą a skoro zrobią coś dla mnie na stół w gościnie, to sami też zjedzą i o to chodzi. Nieśmy to dzieło do ludzi, uczmy nie tylko nasze dzieci. Myślę, że to już się zaczęło. Ludzie wkoło chorują i sami widzą, że lekarze nie umieją wyleczyć, może i chcieliby ale są w systemie. Weźmy przykład klasyczny aktorki Darii Widawskiej. Właśnie wypiłem połóweczkę kolejnej filiżanki ziółek. To gorąco mi, to zimno. Gorąco, aż przejmująco, zwłaszcza na plecach. Ależ u mnie to zdrowienie wolno postępuje, no ale coś się cały czas naprawia. No i czekam, to coś w jelitach, to coś w serduchu, to w głowie, w zatokach, to w nogach, normalnie w całym organiźmie. Dziś na czwarte piętro z tatą wrzuciliśmy parę niezbyt ciężkich rzeczy, to mi tak mięśnie w nogach siadły, że aż byłem załamany. Taka słabość, niemoc. W pewnym momencie myślalem, że przestanę chodzić. Ech, strach ma wielkie oczy u mnie, na szczęście momentami.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #102 : 26-02-2009, 09:17 »

Cytat
Właśnie wypiłem połóweczkę kolejnej filiżanki ziółek. To gorąco mi, to zimno. Gorąco, aż przejmująco, zwłaszcza na plecach.
machos, czytam o twoich reakcjach i mam w związku z tym pytanie.
Piję miksturę znacznie krócej niż ty, aktualnie jestem na oleju kukurydzianym. Nie wiem czy nie za szybko skończyłam z oliwą z oliwek, ale teraz chyba przejdę na olej z pestek winogron a później wrócę do oliwy z oliwek. Jelita leczyłam kilka razy, miałam wycinany polip więc na pewno jest co czyścić.
Aktualnie na oleju kukurydzianym mam różne reakcje, m.in.czuję ciężar na klatce piersiowej, czasami kaszlę i lekko coś się odkleja. Przygotowuję się powoli do mieszanki oczyszczającej drogi oddechowe. Jednak, jeżeli miałyby się nasilić reakcje to nie bardzo sobie mogę na to pozwolić. Jeśli reakcja na ziółka dotyczyłaby tylko nasilonego kaszlu i odpluwania to ok. Natomiast jeśliby to miały być objawy ogólnego osłabienia to chyba jeszcze się wstrzymam. Jak myślisz? Możesz mi to dokładniej opisać np. na pw.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #103 : 26-02-2009, 10:19 »

Ja oliwę z oliwek piję już od czerwca zeszłego roku i jej nie zmieniam, bo czuję cały czas żołądek. Może od kwiewtnia zmienię na kukurydziany. Wczoraj wpuściłem sobie tylko dwie krople do nosa i jak poszły w czoło, to myślałem, że padnę z bólu. Oczywiście ból poszedł po czaszce, wiadomo dlaczego, no a ja nos miałem skrobany. Rano, kiedy wstaję, to idzie z nosa żółta wydzielina. Często mam w nim sucho, więc smaruję maścią tranową  Oczy takie niby zapiaszczone, zaropiałe, tradycyjnie podkrążone, mnie latają te małe nitki w polu widzenia od ponad dwóch lat, ale nie powiekszają się, tak więc no panic. Tak u mnie organizm próbuje leczyć to, co zniszczyli lekarze. Halisia, masz niewielki staż picia MO i na mój chłopski rozum u Ciebie dopiero może się zacząć jakaś większa naprawa, tak więc może zaczekaj z mieszanką. Wiem, że chciałabyś szybko, fajnie itd. wyzdrowieć a nagle możesz mieć niespodziewaną reakcję organizmu.U Ciebie widać efekt zdrowienia i to jest najważniejsze a że trwa powoli ? Skoro męczy Cię kaszel, to bezpieczniej będzie popijać korzeń prawoślazu. Ten też czyni cuda, że aż się zdziwisz, jak będziesz odpluwała wydzielinę. Na mieszankę zaczekaj.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #104 : 26-02-2009, 11:04 »

Cytat
Wiem, że chciałabyś szybko, fajnie itd. wyzdrowieć a nagle możesz mieć niespodziewaną reakcję organizmu.
Taką młodzieńczą niecierpliwość to raczej mam już za sobą. Jestem przygotowana na długą drogę. Raczej reakcje mam dość ostre na normalnej dawce, dlatego nie chcę przedobrzyć.
Dzięki ci machos za twoje sugestie, wstrzymam się z mieszanką. smile
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #105 : 26-02-2009, 19:07 »

Grażynko, oj mam tych toksyn, bo chodzę dosłownie pijany, niezborność ruchów, momentami zawroty głowy ale nie takie straszne, żebym wpadał w panikę. Zakraplam w końcu do nosa po dwie, trzy krople rozcieńczonego alocitu i mocno działają. Robię czasem dwu, bądź jednodniowe przerwy. Mieszankę będę pił jeszcze ze dwa tygodnie. Niezły usypiacz, kiedy zamierzam zrobić drzemkę popołudniową a mam czas, to piję filiżankę i zasypiam na takie 10-30 minut. Ze dwa wieczory temu w pracy wypiłem mieszaneczkę, do końca miałem jeszcze ze dwie godziny i przeżyłem katorgę. Wymęczyłem się okrutnie, tu praca a tu leciałem z fotela, tak mi się chciało spać. Na mnie tak działa. Dodam, że po mieszance mam zimno i gorąco, ciut większy katar, tak więc na mnie mieszanka działa właśnie tak.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #106 : 27-02-2009, 13:22 »

Grażyno, wczoraj stopniowo zacząłem wbijać sobie do głowy te mudry i powiem, że będzie kolejna przygoda w moim życiu. Pewnie, że jeśli można sobie pomóc w taki sposób, to czemu nie. Przecież to nic nie kosztuje. Nawet, załóżmy, jeśli to miałaby być tylko sugestia, to przecież samo stosowanie tych ćwiczeń i pozytywne myślenie, no bo w końcu myślimy w tym momencie "ale mudra, ale mi dobrze" powinna pomóc zdecydowanie zestresowanym, niewierzącym itd. Pewnie Cię wywołałem do tablicy tym co napisałem, bo przecież mudra to nie sugestia. Wczytuję się zatem głębiej w ową filozofię życia i już mówię: Słuchajcie ! Stosujcie mudrę ! Brawo Grażynko !

Brawo Darku! //Grażyna  smile
« Ostatnia zmiana: 27-02-2009, 16:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #107 : 04-03-2009, 18:30 »

Nareszcie organizm wyhamowuje. Chodzi mi o mój nadmierny apetyt ostatnimi miesiącami. Wreszcie cieszę się, że zjem o 10, później jabłko albo orzeszki o 13, po godzinie, półtorej czyli 14 30- 15 treściwe białkowe jedzenie i dopiero 19-20 kolejne jedzonko. Około 22-24 koktajl błonnikowy albo większy, albo mniejszy w zależności ile potrzebuje organizm. Generalnie obserwacja organizmu. Chyba głód komórkowy mam za sobą. Niedobory składników pokarmowych odczuwam, ale to nie jest taka "masakra", jaką miałem wcześniej. Nie biorę chelamagu, slow-magu i niczego innego. MO, koktajle, jabłka potrafię zjeść 2-4 dziennie, bo mi się chce bardzo. Serce już mnie nie wprawia w taki kłopot, choć wiem, że do ideału jeszcze długa droga. Nareszcie nogi tak nie bolą. Czasem, rzadko  tikają słabiutko mięśnie. No ogólnie idzie do przodu. Na infekcję jakąkolwiek jestem jeszcze za słaby, ale czekam. Moi wkoło chorują.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #108 : 05-03-2009, 00:20 »

Pozdrawiam Machos!
Fajny masz tytuł "Choruje układ pokarmowy, chorujesz cały". To prawda, ja mam przysłowie "jak boli brzuch to człowiek cały chory, chodzi jak z jajem".
Jesteś bardzo dzielny w swoim powrocie do zdrowia; z głową, mięśniami - co nazywam trzęsionką, mam podobnie. Jeżeli to wszystko ma się kiedyś skończyć, to już jestem szczęśliwa!!
Przynajmniej teraz wiadomo, co się dzieje, dlaczego się dzieje i....że inni też tak mają, a w kupie jest weselej smile
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #109 : 05-03-2009, 14:55 »

Zazdroszczę ci Machos, ja dzisiaj akurat mam znowu jazdę.
Stosuję mudry polecone przez Grażynkę i na razie się trzymam, ale dzisiaj wiele mnie to kosztuje. Mam biegunkę, co akurat mnie nie martwi, ból pod łopatkami, nogi mi obrzękły, że musiałam rozpiąć kozaki. No i te odczucia około sercowe. Te wpływają na mnie najgorzej, kiedy jestem w pracy. Denerwuję się potęgując tym samym objawy, ale nie mam na to wpływu.
Biegunkę mam już od kilku dni, tj. rzadki stolec. Nie tak, żebym musiała korzystać często z toalety(to dopiero dzisiaj), ale rano bardzo luźny stolec. Różnie bywało w ostatnich dniach z koktajlem błonnikowym, więc pewnie sama sobie nagrabiłam.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #110 : 05-03-2009, 19:45 »

Co do tytułu: "Choruje układ pokarmowy, chorujesz cały", to wolałbym "Zdrowy układ pokarmowy, jesteś cały zdrowy". Zdrowienie różami usłane nie jest Melindo, Halisiu. Jakie masz odczucia sercowe, co Cię niepokoi Halisiu ? Napisz, wymienimy trochę dolegliwości innym czytającym. U mnie jak pisałem, głód komórkowy (dla mnie straszny) przeszedł. Dziś zjadłem o 10, godzinę po MO, koktajl mega o 14, pół banana, jabłko, orzechy, łyżeczka miodu no i nasionka, o 16 30 konkretnie z kiełbaską od znajomego ze wsi. Pewnie ok. 20-21 lekka sałatka a jak wrócę do domu, to może mały koktajl. Co do serca, skoro mam łapać byka za rogi. Za dużo zjeść nie mogę a nawet nie chcę, bo samopoczucie kiepskie i ciężko w brzuchu, ponadto serce mogłoby skoczyć. Ostatnio tuż po jedzeniu położyłem się z książką a tu takie lekkie pyk, pyk serce zupełnie inaczej, tak jakby szukało odpowiedniej częstotliwości. Nie było to dla mnie coś niepokojącego może dlatego, że się przyzwyczaiłem do sytuacji tuż po jedzeniu. Jeśli jestem już godzinę, dwie po jedzeniu, nie muszę obawiać się raczej takiej sytuacji. Serce może pyknąć, kiedy kucnę szybko, albo się położę. Może pyknąć, kiedy czuję to tzw. ogólne zatoksycznienie organizmu, czyli dla mnie tzw. przymulenie, ospałość itd. Z kolei kiedy nocą przenoszę z łóżka do łóżka, z pokoju do pokoju moje ukochane 25 kilogramów, to nic się nie dzieje. Staram się obserwować, po jakim jedzonku jest gorzej, a po jakim jest lepiej, ale próbuję wszystkiego, co nie jest przetworzone przemysłowo. Moje wnioski są takie: żołądek naciska na przeponę jak jest zbyt napełniony i wtedy jest taki cyrk, czyli jeszcze mniej jeść. Apropo żołądka, kiedy trawi, to mam dyskomfort całego organizmu . Waga moja się trzyma w miejscu. Z pewnością mam jeszcze za mało pierwiastków dla organizmu, ale organizm leczy, więc nie ma się co dziwić, że chłonie wszystko do naprawy a to m.in. nie wpływa jeszcze dobrze na pracę serca. Niczego nowego nie napiszę, ale dziury w jelitach, pewnie te większe jeszcze są. Dlaczego ? Ostatnio organizm wstrzymał stolec na dwa dni, a że jelito grube "przepuszcza", to komfortu psychicznego i fizycznego nie miałem, chłopina był struty. Po akcji w wc było przyjemne "ach jak lekko i jak dobrze". Stolec nareszcie był gęsty, a zaparcia  nie było.  Leniem jestem co do zrobienia badań hormonów. Nie chce mi się. Ponieważ generalnie czuję się dobrze, momentami rewelka, to i czekam sobie spokojnie. Kolejne etapy zdrowienia mojego organizmu opiszę za jakiś czas, tak zdrowienia i nie ma inaczej. Tej drogi się trzymam i Wy też się trzymajcie.
« Ostatnia zmiana: 05-03-2009, 19:50 wysłane przez machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #111 : 05-03-2009, 22:40 »

W innym wątku pisałam o objawach kiedy zmienia się ciśnienie atmosferyczne
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5625.0
Dzisiaj tak właśnie było. Rano było słonecznie ale nagle pojawiły się chmury. Ja to odczułam. Później było ok.Następnie ok. 13 zaczął wiać szalony wiatr co też odczułam. Objawy mam takie, że trudno mi to opisać. Przede wszystkim robi mi się słabo, boli-chociaż ból to za dużo powiedziane,lewa ręka. Raczej jest to takie jakby reumatyczne. W okolicy serca czuję takie napływające ciepło. Te reumatyczne bóle czułam później też w prawej ręce. Po powrocie do domu położyłam się,było mi zimno, czułam pieczenie w przełyku. Podejrzewam, że ma to związek z żołądkiem. Wszelkie nieżyty żołądka najbardziej dają się we znaki na wiosnę i jesienią, poza tym dają właśnie objawy sercowe. Chociaż mój wujek miał diagnozowany bez przerwy nieżyt żołądka, a zmarł na zawał. Myślę, że za szybko zmieniłam oliwę z oliwek na olej kukurydziany. Nie doleczyłam żołądka i stąd pewnie te objawy.
Przyjmuję trzy razy dziennie po dwie kapsułki wapnia. Wczoraj jak połykałam obie kapsułki na raz (są one dość duże) utknęły mi w przełyku. Zanim poszły dalej to miałam taki ból, że myślałam, że mi klatkę piersiową rozsadzi. Bez przerwy boli mnie pod łopatkami, szczególnie lewą.
Pisałeś,że masz wypadanie płatka, ja też mam to zdiagnozowane,ale żyję z tym już tyle lat, więc myślę, że nie to jest przyczyną. Trawienie powoduje u mnie słabość, podobnie jak ty piszesz.Ale w pewnych okresach się nasila. Zbliża mi się  miesiączka- z tym też kojarzę sobie zmiany w samopoczuciu. Grażynka sugerowała zmiany hormonalne i na pewno one też mają wpływ. Po takim samopoczuciu jak dzisiaj utrzymuje się u mnie wrażenie, jakby mój cały układ pokarmowy nie funkcjonował. Ciśnie mi właśnie pod sercem, oddanie gazów powoduje na chwilę ulgę, ale niestety też nie pojawia się zbyt często. Kiedyś to miałam przy tym takie "rżnięcie" brzucha, teraz i tak jest lepiej. Szczególnie było to po produktach mlecznych, ale w tej chwili ich nie używam.
Nie potrafię precyzyjnie opisać tego co czuję,poza tym muszę kończyć bo komputer stoi w pokoju dzieci, a klawiatura dzwoni i córka nie może spać,
dobrej nocy życzę  smile

Halisiu, wyrazy oddzielaj spacjami. //Grazyna
« Ostatnia zmiana: 05-03-2009, 23:00 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #112 : 06-03-2009, 13:55 »

Czyli Halisiu dochodzimy do wspólnego mianownika, nieżytu żołądka i z tego powodu m. in.  kłopotów z sercem. Ja wystarczy, że więcej zjem i dodatkowy skurcz mam gotowy. Po jakimś czasie się normuje. Zanim jednak się unormuje, żołądek mi wypycha, czasem tak jakby chciało się odbić i dopiero jak jedzonko ułoży się w żołądku, zaleje sokami, to jest spokój. Ja cały czas piję oliwę z oliwek, jeszcze trochę i prawie rok. Żołądek, jako jeden z pierwszych narządów mam do zrobienia. Zaczekam jeszcze na kolejny olej. Co do wypadania płatka, to tylko lekarz Ci powie, że serce będzie fikało koziołki, a ja w to nie wierzę. Znam osoby z tą przypadłością, które mają się bardzo dobrze. Rzeczywiście trawienie w naszym przypadku to nie taka prosta sprawa. Co do hormonów, (pewnie kiedyś je sprawdzę, ale zakładając guzki tarczycy, przy piciu MO powinny się wchłonąć ) to jak ma być dobrze, skoro na bank mamy upośledzone wchłanianie pierwiastków i z niedoboru wszystko szaleje. Piję koktajle  z MO i czekam tak jak i Ty. Każdy z nas czeka, jedni mniej, drudzy dłużej. Jak tyle czasu grzeszyliśmy w błogiej nieświadomości jedząc wszystko z reklamy, a później biegając do lekarza, to teraz mamy. Jeszcze długo potrwa, zanim powiemy, wresczie idzie żyć bez niespodzianek żołądkowych, czy sercowych. Pewnie po nich przyjdzie czas na następne narządy. Popijaj więcej płynu z tymi tabletkami, bo się udusisz. Współczuję Ci z tym musowym braniem wapnia. Ja mam obrzydzenie do wszystkiego powlekanego.....do tych wszystkich cudownych tabletek.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #113 : 06-03-2009, 14:03 »

Jeszcze dorzucę o tych nadżerkach  żołądka. Te wszystkie bóle, o których Mistrz pisze na profilaktycznym. Ciebie mocno boli, mnie bolało tak ze dwa miesiące. Być może  Mikstura rozprawiała się z jakimś guzem, stąd to cierpienie. Wyobraź sobie teraz, że żyjesz w błogiej nieświadomości a ten sobie rośnie i nagle rak. Mamy pewnie i takie zmiany. Goją się i bolą i męczą czasem niemiłosiernie.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #114 : 06-03-2009, 23:12 »

Ja w początkowej fazie picia MO na bazie oliwy z oliwek po ok.2,3 tygodniach miałam bóle żołądka, kiedy minęły sugerowane 3 m-ce już tego nie było. Myślałam,że wyleczyłam żołądek i dlatego przeszłam na MO z olejem kukurydzianym. Teraz widzę, że to było za wcześnie. Z przewodami zółciowymi też było różnie więc teraz nieźle się dzieje. A jelita leczyłam Sulfasalazinem i Solofalkiem, dla tego sądzę,że z nimi też będzie ciekawie. Miałam usuwany polip. Zastanawiam się tylko czy kiedy skończę z olejem kukurydzianym to wrócić do oliwy z oliwek czy poprawić trochę stan jelit. Trawienie i wchłanianie w jelitach też jest istotne, ale objawy około sercowe są chyba bardziej od żołądka. Te objawy są dla mnie najgorsze, pisałam to już nieraz. Bóle różne jestem w stanie znieść.
Dziękuję ci Machos za sugestie.
Grażynko przepraszam za spacje, ale właśnie ten klawisz coś mi strasznie dzwoni. Jak nie chcę budzić dzieci to uderzam w niego delikatnie. Stąd brak przerw między wyrazami, choć starałam się przejrzeć przed wysłaniem.
Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #115 : 07-03-2009, 11:26 »

Ja zdecydowałam się odstawić całkowicie gluten najpierw na miesiąc. On utrudniał u mnie gojenie ran na jelitach. I pojawiające się sińce pod oczami (choć nie tylko one mówią o nietolerancji glutenu).
Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #116 : 07-03-2009, 11:42 »

Gdyby u mnie była nietolerancja glutenu to czułabym się źle po wszelkich produktach, również chlebie. Tak mi się wydaje. A ja np. lubię czerstwy chleb, świeży mnie "klajstruje". Nie lubię placków na mące, tj. czuję, że mi nie służą. Najgorzej jest po słodkich ciastach, pewnie również z powodu mąki. Wcześniej najgorzej było po mleku i twarogach. Teraz staram się nie jadać zupełnie, choć wczoraj w pracy koleżanka poczęstowała mnie twarożkiem i nie było źle.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #117 : 08-03-2009, 01:05 »

Ja tam ciasta nie jadam, że o mleku nie wspomnę, choć ostatnio kupiłem śmietanę od baby na targu bez żadnych badań sanepidu, czy atestów. Poprosiłem ją o najgęstszą jaką ma. W domu na chlebek własnej roboty z solą. Śmietana była bez mąki w środku (czasem tak oszukują ), rzeczywiście tłusta. No i oczywiście już lekko kwaśna. Muszę to napisać: "Jezu jakie jedzenie potrafi być przyjemne". Ta śmietana to już za mną chodziła długo i miałem dość masła extra ze sklepu. Po niedzieli idę zapolować na kolejną śmietanę. Tłuszcze, witaminy, bakterie mlekowe a o zdrowie dbać trzeba. Trzysta gram śmietany poszło w cztery dni a to do chlebka, choć chlebka to ja tak za wiele nie jem, a to do surówek. Co do objawów niedoborów pierwiastków u mnie, choć nie są takie straszne, spróbuję slow-mag. Kolejna próba i może się powiedzie. Halisiu, z olejami kombinujesz tak ,że jak masz ciągle dyskomfort jakiegoś odcinka pokarmowego, to wracaj do niego. Ja na samym początku piłem  MO z oliwą z oliwek, później z winogron, po winogronach, kukurydza a teraz od bodajże czerwca 2008 oliwa z oliwek i muszę przyznać, że strzał w dziesiątkę.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Marlenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #118 : 08-03-2009, 03:28 »

Machos, takiego smaku narobiłeś tą śmietaną, że na taką skusiłabym się również.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #119 : 26-03-2009, 09:34 »

Wczoraj godzina 23 30 wypiłem koktajl bananowy, który gęsty nie był. Było tak z połowę garnuszka. Włączyłem tv , oglądałem info i  przysnąłem na 20 minut. Obudziłem się i przeżyłem coś okropnego ze swoim ciałem. Chciałem się podnieść z fotela i ledwo to zrobiłem. Nie czułem ciała, taki byłem odrętwiały, ale nie było to mrowienie. Nic z tych rzeczy. Ja macałem, masowałem sobie ręce, bo ich nie czułem. Tułowia nie czułem. Nie miałem nigdzie żadnego bólu. Tylko ta niemoc. Czułem się pijany, taki tępy w głowie, gdzieś tam wewnątrz głowy głęboko. To jest takie wrażenie, jak dostałbyś zastrzyk nasenny i zaczyna powoli działać. Próbujesz coś zrobić i nie możesz. Nie miałem kontroli nad własnym ciałem przez około 15 minut. Mięśnie odmawiały posłuszeństwa. Zacząłem masować ręce, szczypać. Jakie to okropne uczucie, wrażenie dotykania obcego ciała, a dotykasz swojego. wtedy już chodziłem po pokoju. W tę i z powrotem chodziłem. Zacząłem naprężać mięśnie.
W międzyczasie zjadłem jabłko małe . Tak kombinowałem, że te reakcje są po koktajlu bananowym. Bałem się . Naprężaniem mięśni wywołałem ich drżenie. Zacząłem się stopniowo cały trząść. Po dziesięciu minutach od zjedzenia jabłka i wymasowaniu brzucha poszedłem do wc i po "medytacji" piętnastominutowej wszystko zaczęło wolno wracać do normy. Przestraszyłem się jednak tak, że bałem się zasnąć. Leżałem i myślałem. Układałem sobie wszystko za i przeciw. 
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 21   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!