Jak dla mnie pieczony gołąb jest najsmaczniejszym latającym ptakiem. Od małego je jadam i często w trakcie rozmów o jedzeniu, wychodzą zabawne sytuacje - bo dla zdecydowanej większości pod pojęciem gołąbek, kryje się klops w kapuście.
Najzabawniejsze sytuacje bywały, kiedy kogoś zapraszałem na obiad na "gołąbki", bo często po podaniu do stołu na twarzach zgłodniałych gości pojawiało się zdziwienie - spodziewali się pulpeta w kapuście, a tu pieczeń z gołębia.