Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 23:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jajko z podwójnym żółtkiem  (Przeczytany 83116 razy)
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #20 : 25-03-2009, 10:57 »

Mnie ciekawi to ze przez cale swoje zycie nie widzialem takiego jajka aż do tego roku. Owszem nie zjadlem tych jajek tony, nawet miałem spore przerwy kiedy jajek kupowałem ale mimo wszystko. Dzisiaj kupilem jajka (sprzedawane jako wiejskie) i co wiedze? kilka z nich jest podwojnych!
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #21 : 08-04-2009, 13:42 »

http://kuchnia.wp.pl/index.php/health/prop/id/276/t_c/1

Najlepiej jest kupować jajka prosto od gospodarzy, gdzie możemy na własne oczy zobaczyć jak kury biegają po zielonej trawce  .
« Ostatnia zmiana: 08-04-2009, 13:44 wysłane przez Chamomillka » Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #22 : 08-04-2009, 13:45 »

Niestety. Wszystkie jajka z ferm są kiepskie.

Ktoś dobrze skomentował:

Cytat
To tak jak ze wszystkim. Rząd też udaje że rządzi
Zapisane
nusia
« Odpowiedz #23 : 15-05-2009, 12:24 »

Laokoon aż sie szczerze uśmiałam z tego co napisałeś "Dzisiaj kupilem jajka (sprzedawane jako wiejskie) i co widze? kilka z nich jest podwojnych!"
Te podwójne jajka Cię prześladują smile A tak poważnie, to też pamiętam jak byłam mała i zdarzyło się takie jajko to był cud, sensacja i traktowane było jako lepsze !! A dziś - sądzę, że jeśli trafi się takie jedno raz kiedyś to jest ok, gorzej jeśli za każdym razem kupując 10 wszystkie są podwójne, wtedy kurka wg mnie jest czymś faszerowana.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 12:39 wysłane przez Nusia » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #24 : 15-05-2009, 15:44 »

Nie wiem, Nusiu, czy czytałaś wątek od początku, m. in.:
Cytat
To, co napisali hodowcy kur (link Ryśka) wskazuje na hormony jako przyczynę podwójnych żółtek - bowiem zdarza się najczęściej u młodych niosek, a potem się normalizuje.

Mnie się wczoraj przydarzyło jajko nieduże, z powodu rozmiaru przeznaczyłam je do kotleta. Po rozbiciu skorupki pokazała się minimalną ilość białka, a żółtko wypełniało prawie całą skorupkę. Szkoda, że go nie zważyłam, ale (tak na oko) myślę, że ważyło 25-30g. Zwykle żółtka ważą od 15 do 18 g.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #25 : 10-06-2009, 16:29 »

Laokoon aż sie szczerze uśmiałam z tego co napisałeś "Dzisiaj kupilem jajka (sprzedawane jako wiejskie) i co widze? kilka z nich jest podwojnych!"
Te podwójne jajka Cię prześladują smile A tak poważnie, to też pamiętam jak byłam mała i zdarzyło się takie jajko to był cud, sensacja i traktowane było jako lepsze !! A dziś - sądzę, że jeśli trafi się takie jedno raz kiedyś to jest ok, gorzej jeśli za każdym razem kupując 10 wszystkie są podwójne, wtedy kurka wg mnie jest czymś faszerowana.

A wiesz jak ja się zdziwiłem. Moim zdaniem kury dostają jakąś paszę, albo są tam hormony albo jakaś chemia. Nie wierzę że to tylko przypadek.

Aż boje się rozbijać msn-wink Ostatnio jajka były tak duże że już byłem pewien że są podwójne a tu z kolei niespodzianka, okazało się że jednak pojedyncze.
Zapisane
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #26 : 31-08-2009, 14:25 »

Jajka są ważną częścią naszej diety.
Czy ma znaczenie jedzenie jajek w całości (białko + żółtko) na przebieg diety?
Czasem piszecie, np. "dodać żółtka jajek". Co zrobić z białkami?
Czy nie należy ich spożywać? Czy są w porządku i spokojnie można jeść całe jajka (białko + żółtko)?

Oczywiste jest, że najlepsze są domowe. Ja mam to szczęście, że mam domowe jajka, jednak nie jest to duża ilość. Mogę sobie pozwolić powiedzmy na 2 jajecznice w tygodniu. Chciałbym jeść je codziennie.
Jakie kupować i gdzie? Czy takie "na bazarku" są lepsze od tych w markecie? Czy to jedno świństwo?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #27 : 31-08-2009, 14:43 »

Jajko jest całością i tak należy je jadać. Czasami jednak są potrawy, które wymagają dodania żółtek, np. desery. Gdy robi się lody, to na 1 żółtko przypada łyżeczka cukru lub miodu i 100ml tłustej, słodkiej śmietany, a białka idą w kanał. Niektóre potrawy są po prostu smaczniejsze z dodatkiem żółtka. Jak smakowałby koktajl z błonnikiem z dodatkiem białka - byłby wstrętny, natomiast są tacy, co dodają do KB żółtka. Z żółtek można robić "lane kluseczki bez mąki", a z całym jajkiem by się to nie udało. Obecnie w jajkach jest strasznie dużo białka, a ja białka nie lubię, tylko z żółtkiem i to raczej z przewagą żółtka.
Jeśli komuś zostaną białka, a serce boli wyrzucić, to dodając trochę drożdży, można z nich zrobić jajecznicę a la móżdżek, posypana natką pietruszki jest bardzo smaczna. Jest to jednak potrawa dla zdrowszych.
Każdy ma jakieś sprawdzone źródło jajek. Najlepsze pochodzą od kur wolno biegających i mających dostęp do koguta.
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #28 : 31-08-2009, 15:42 »

http://kuchnia.wp.pl/index.php/health/prop/id/276/t_c/1

Najlepiej jest kupować jajka prosto od gospodarzy, gdzie możemy na własne oczy zobaczyć jak kury biegają po zielonej trawce  .

Zupełnie nie rozumiem tego ambarasu. Jeśli oszustwo tkwi tylko w tym co narysowane na opakowaniu (zielona trawka, chatka itp) i ktoś jest na tyle idiotą, że się nabiera, to już jego sprawa. Przecież chyba wszyscy na tym forum sprawdzają skorupki i ich oznaczenie, co sugeruje ten artykuł w celu ustrzeżenia się przed oszustwem? Przecież cały marketing (reklamy, opakowania, itp) mają na celu skojarzenie żywności i kosmetyków ze zdrowiem, siłą witalną, krzepą, dobrym sampoczuciem, itp. To, że robią to samo z opakowaniami jajek zupełnie mnie nie dziwi. Nic nie jest napisane o tym, że fałszują oznaczenie skorupek. A to byłoby już świństwo.
Zapisane
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #29 : 31-08-2009, 16:40 »

Dziękuję za odpowiedź. Może spróbuje do koktajlu wrzucić całe jajko (oczywiście bez skorupki msn-wink).
Czy jajka kupowane z kodem "0" lub "1" można spokojnie spożywać, czy to też pewna "ściema"?
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #30 : 31-08-2009, 16:44 »

Zupełnie nie rozumiem tego ambarasu. Jeśli oszustwo tkwi tylko w tym co narysowane na opakowaniu (zielona trawka, chatka itp) i ktoś jest na tyle idiotą, że się nabiera, to już jego sprawa.

O tak oszukujmy się! Dobrze na tym wyjdziemy.
Zapisane
Grzegorz
« Odpowiedz #31 : 31-08-2009, 17:11 »

Czy jajka kupowane z kodem "0" lub "1" można spokojnie spożywać, czy to też pewna "ściema"?
Można.
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #32 : 31-08-2009, 18:36 »

Laokoon, w dzisiejszym świecie przekłamanym marketingiem trzeba się nauczyć sobie radzić bez popadania w paranoję. Dyskusja na wątku pt. "Oszukane jaja" powoduje moim zdaniem tylko zamęt, bo część ludzi nie doczyta, nie zrozumie i przerazi się, że nawet na jajkach oszukują. A przecież wystarczy przeczytać oznaczenie na skorupce. Nie każdy ma dostęp do jaj wiejskich i możliwość obejrzenia kur biegających po trawniku. W takim razie niech kupuje zerówki lub jedynki.
Kto przy zdrowych zmysłach, zwracający uwagę na to co je, będzie się przy zakupie kierował obrazkiem na opakowaniu i napisem jaja wiejskie wierząc święcie, że rzeczywiście są wiejskie??? Jeśli ktoś byłby tak naiwny, to faktycznie, na wszystko można go naciągnąć.
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #33 : 31-08-2009, 19:09 »

Pistacja, czy uważnie przeczytalaś artykuł  wacko? Gdyby chodziło tylko o malunek na opakowaniu, chyba nikt by nie pisał o oszukiwaniu ludzi, bo opakowanie można upiększyć na różne sposoby.

Właśnie to myli wielbicieli zdrowej żywności : czyt. akapit : "Najnowsza kontrola..." - czyli złe oznakowanie na pudełkach, nie wszyscy niestety mają czas czytać opis na skorupkach.
Przeważnie staram się kupować jaja od wiejskich gospodarzy, ale czasem kupuję też w pobliskim warzywniaku tzw. "jedynki", które  smakowo zdecydowanie różnią się od zwykłych "trójek", ale jeszcze do niedawna one w ogóle nie były oznakowane, obecnie widnieje na nich prawidłowe oznakowanie. I wcale nie powstrzymało mnie kupowanie tych jajek bez oznakowania, bo jak powiedział Szczypior, "stały jajcarz odróżni prawdziwe jajko"  biggrin.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2009, 19:12 wysłane przez Chamomillka » Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Grazyna
« Odpowiedz #34 : 31-08-2009, 20:09 »

Cytat
Zupełnie nie rozumiem tego ambarasu. Jeśli oszustwo tkwi tylko w tym co narysowane na opakowaniu (zielona trawka, chatka itp) i ktoś jest na tyle idiotą, że się nabiera, to już jego sprawa.
Pytanie padło o jajka z "bazarku"
Cytat
Czy takie "na bazarku" są lepsze od tych w markecie? Czy to jedno świństwo?

a te nie są znakowane i nigdy nie wiadomo, czy to od biegających kur czy fermowe.  Jeśli ktoś na bazarze sprzedaje tylko jajka, w dużych ilościach i różnych rozmiarach, to na pewno są fermowe. Jeżeli ma stragan warzywny i na nim również jajka, to może być różnie, warto pogadać, można je ocenić po smaku.
Baba, która ma jakieś owoce, warzywa w niewielkich ilościach i wiadro jaj, mogła je wziąć z fermy tanio i teraz sprzedaje po 50 gr. jako "wiejskie", durnota, bo przecież wszystkie są wiejskie, a nie miejskie.
Cytat
Może spróbuje do koktajlu wrzucić całe jajko
Dla mnie to jest obrzydliwe. Surowe białko, bez ścięcia w toku gotowania lub smażenia, mogłabym przełknąć dopiero po ubiciu na sztywną pianę ale do koktajlu nie dodałabym, bo czułabym w buzi "gluty", fuj. Ale ludzie mieszkający na wsi często robili dziurkę i wypijali całość ze środka, więc chyba tak można.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2009, 20:11 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #35 : 01-09-2009, 16:31 »

Laokoon, w dzisiejszym świecie przekłamanym marketingiem trzeba się nauczyć sobie radzić bez popadania w paranoję. Dyskusja na wątku pt. "Oszukane jaja" powoduje moim zdaniem tylko zamęt, bo część ludzi nie doczyta, nie zrozumie i przerazi się, że nawet na jajkach oszukują. A przecież wystarczy przeczytać oznaczenie na skorupce. Nie każdy ma dostęp do jaj wiejskich i możliwość obejrzenia kur biegających po trawniku. W takim razie niech kupuje zerówki lub jedynki.
Kto przy zdrowych zmysłach, zwracający uwagę na to co je, będzie się przy zakupie kierował obrazkiem na opakowaniu i napisem jaja wiejskie wierząc święcie, że rzeczywiście są wiejskie??? Jeśli ktoś byłby tak naiwny, to faktycznie, na wszystko można go naciągnąć.

Naiwny nienaiwny. Na takiej zasadzie można oszukiwać na każdym kroku. Przyzwolenie na rzekome edukowanie ciemnych mas, gadanie o nietolerancji itp. to pułapka. Nie mam ochoty nikogo uświadamiać, a nawet chciałbym napisać krótko i dosadnie, wręcz wulgarnie co o tym myślę. Bo w tym temacie tylko takie słowa cisną mi się na usta.

Ale zapomnijmy na chwilę o jajkach. Takie metody (i przyzwalanie na nie!) prowadzą do chorych (chorób też) sytuacji w których np. kupując coś bez opakowania i widząc jak to wygląda sprzedawca oskarża kupującego o niegrzeczne zachowanie tylko dlatego że ten zwraca uwagę że podany towar jest wybrakowany. Inny obrazek (bez słów) jeszcze jakiś czas temu na targu towar niesprzedany, wybrakowany wyrzucano po prostu na ziemię i zostawiano (można było sobie to wziąć za darmo) - dzisiaj nawet zgniłe owoce, warzywa, czy rozbite jajka trzyma się do bólu i sprzedaje.

Podkreślę więc to tak LEPSZA PROSTOTA I NAIWNOŚĆ niż CWANIACTWO, WYRACHOWANIE i CHAMSTWO obliczone tylko na zysk. Inaczej mówiąc ZEPSUCIE, ZEPSUCIE, ZEPSUCIE!

Ja naiwnie i w pełni świadomie wybieram naiwność i prostotę oraz rozsądek.

Wracając do jajek, ostatnio miałem dostawę jajek ze wschodu, faktycznie prosto od gospodarza i kur chodzących wolno (bez stempelków). I te jajka było w porządku, po prostu takie jak być powinny. Jako że zapas się już kończy a kolejny transport dopiero pewnie za rok to już kupowałem jajka na bazarze. Miały to być jajka rzekomo wiejskie (dziewczyna z koszykiem z towarem na ziemi, też bez stempelków), niestety tutaj towar nie jest już tak dobry. I żaden stempelek czy wyedukowanie w rozpoznawaniu po opakowaniu nie pomoże. Albo będą ludzie uczciwie chować kury i uczciwie sprzedawać albo będzie dupa i żadne UŚWIADAMIANIE KLIENTA NIE POMOŻE.
« Ostatnia zmiana: 01-09-2009, 16:36 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #36 : 01-09-2009, 19:32 »

Na to, że taki jest obecnie świat niestety nie mamy wpływu. Ja tam nie zamierzam się tym zamartwiać tylko starać się unikać nabijania mnie w butelkę w miarę możliwości.
Gdybym nie miała dostępu do jaj wiejskich to kupowałabym jedynki lub zerówki sprawdzając skorupki. A że mam nieopodal targ, to kupuję u baby, która oprócz nabiału ma koszyczek jaj (wybieram te niewielkie). A i tu zagaduję ją żeby mi opowiedziała coś o tych kurach i takie tam, żeby ustrzec się przed naciągaczką, która kupuje jaja w markecie, zmywa pieczątki i sprzedaje drożej na targu. Staram się kierować intuicją i wierzę, że ta mnie nie zawodzi. Bo inaczej powoli wpadłabym w paranoję, węsząc wszędzie próby oszustwa.

Ale masz rację, że to zgroza ten cały marketing i wciskanie kitu. Jeszcze większa zgroza, jak dla mnie, polega na tym, że większość ludzi z większą rezerwą podchodzi do moich rewelacji np. o szkodliwości produktów homogenizowanych niż do papki reklamowej prezentującej prozdrowotność danonków i innych syfów  bangin . Zadziwia mnie w jakim stopniu ludzie są oporni na wiedzę. Podsuwam artykuł, człowiek czyta, a potem kiwa głową i stwierdza, że on jednak nie wierzy w aż taką szkodliwość. I dodaje, że chyba mam fijoła. Zwariować można.
Zapisane
Ceo
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.07.2009.
Wiadomości: 91

« Odpowiedz #37 : 01-09-2009, 19:43 »

(...) Surowe białko, bez ścięcia w toku gotowania lub smażenia, mogłabym przełknąć dopiero po ubiciu na sztywną pianę ale do koktajlu nie dodałabym, bo czułabym w buzi "gluty", fuj. Ale ludzie mieszkający na wsi często robili dziurkę i wypijali całość ze środka, więc chyba tak można.

Jeszcze nie dodawałem, bo trochę też się brzydzę, ale nie smaku, tylko surowych jajek.
Mam nadzieje, że jak wrzucę całe, to białko też się ładnie "ubije" podczas mieszania i czuć "glutów" nie będzie.
Zapisane
Patronix
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 16-11-2008
Wiadomości: 78

« Odpowiedz #38 : 01-09-2009, 21:01 »

Cytat
Dla mnie to jest obrzydliwe. Surowe białko, bez ścięcia w toku gotowania lub smażenia, mogłabym przełknąć dopiero po ubiciu na sztywną pianę ale do koktajlu nie dodałabym, bo czułabym w buzi "gluty", fuj. Ale ludzie mieszkający na wsi często robili dziurkę i wypijali całość ze środka, więc chyba tak można.

Często dodaje 1 a czasami 2 jajka surowe i koktajle są pyszne i konkretne w sam raz na śniadanie; żadnych glutów w smaku nie znajduje, raczej bardziej gęsta, piankowa konsystencja takie ptasie mleczko smile.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #39 : 02-09-2009, 10:15 »

Ja czasem (jak mam czas) przygotowuje sobie zmielone skorupki jajek. Przy obieraniu skorupek z błonek trzeba się trochę napracować. Jest to jednocześnie test wytrzymałości skorupki i zapewne test jakościowy jajka. Otóż jajka od szczęśliwej, grzebiącej kury łatwiej się obierają z błonek. Przy obieraniu z błonek wewnętrznych z jajek fermowych pojawiają się ciut większe trudności. W trakcie ściągania błonki czasem jest trudno obierany fragment skorupki uchronić od dalszej fragmentacji. Ściągam błonkę, lekko przypadkowo przytrzymam palcem, i skorupka łamie się, a po chwili ten fragment znów się łamie się pod leciutkim uciskiem. Ogólnie więcej roboty jest z jajkami fermowymi, a i pewnie wapń z tych jajek jest gorszej jakości. Poza tym zauważyłem, że te trudniej obieralne jajka mają bardziej chropowatą z zewnątrz skorupkę. To ostatnie akurat da się zauważyć w chwili zakupu.
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!