Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Problem z niedowagą  (Przeczytany 30480 razy)
kroko
« : 18-03-2009, 22:35 »

Mam problem, od jakiegoś dłuższego czasu staram się odżywiać zgodnie z zasadami zdrowego żywienia (tak jak się tylko da) + dodatkowo lekko antygrzybiczo (na razie nie mam możliwości przejść całkowicie na diete anty). Mniej więcej tak to wygląda : śniadanie - chleb i jajka na miękko, obiad na stołówce bez ziemniaków, ok 16 koktail z błonnikiem i wieczorem różne rzeczy - dawniej smażone warzywa a teraz kasza z masłem. Efekt taki, że schudłem do 58 kg na 173 cm wzrostu. Czuje się z tym bardzo źle i chciałbym przytyć, ale nie wiem jak to zrobić. Wiem, że jak jadłem dużo prostych węgli, makarony, pierogi ruskie, chrupki kukurydziane to moja waga dochodziła do 71 kg, ale nie chce się tak odżywiać.
Co byście polecili co zrobić ? Co myślicie o kozieradce - czy w moim przypadku mógłbym zastosować ?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 18-03-2009, 22:38 »

Cytat
Co byście polecili co zrobić ? Co myślicie o kozieradce - czy w moim przypadku mógłbym zastosować ?
Nie lepiej na obiad zjeść ziemniaki?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
kroko
« Odpowiedz #2 : 18-03-2009, 22:39 »

Ale w przypadku kiedy chciałbym przejść na dietę anty-grzybiczą to chyba ziemniaki odpadają...
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 18-03-2009, 22:42 »

Ale w przypadku kiedy chciałbym przejść na dietę anty-grzybiczą to chyba ziemniaki odpadają...
A co to za wynalazek, ta dieta?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grażyna
« Odpowiedz #4 : 18-03-2009, 22:50 »

Dietę masz pięknie opisaną - Dieta w drożdżycy jelit
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.msg1780#msg1780

Ograniczenie na ziemniaki trwa zaledwie 3 tygodnie, tyle, ile potrzeba dla zagłodzenia drożdżaków poprzez radykalne ograniczenie cukrów stanowiących ich pożywkę.
Zapisane
kroko
« Odpowiedz #5 : 22-04-2009, 14:37 »

Od miesiąca jem normalnie bez żadnych restrykcji, ziemniaki i inne, ale waże cały czas mało - 60 kg. Między obiadem a kolacją mam tylko koktail z błonnikiem, a dawniej jadałem różne rzeczy głównie chrupki kukurydziane. Ale z koktailu nie mam zamiaru rezygnować.
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #6 : 22-04-2009, 16:10 »

Na zlocie wiele osób podkreślało, że przekonały się do dwukrotnego w ciągu dnia picia koktajlu. Pierwszy piją zaraz po śniadaniu - to nie musi byc duża porcja. Najlepiej mają rodziny, gdyż koktajl przygotowuje się od razu dla kilku osób. Warto nawet wstać wcześniej, aby zdążyć.

Co do wagi - Ty swojej nie możesz podnieść (ale przynajmniej nie spada), ja nie mogę schudnąć (ale chociaż nie tyję). Widać, jeszcze krążą w nas toksyny, z którymi organizm nie może się uporać. Z czasem waga się wyreguluje i im mniej będziemy się koncentrować na swoim niezadowoleniu, a tylko dbać o zdrowie, tym prędzej to nastąpi.
Zapisane
eryba
« Odpowiedz #7 : 22-04-2009, 21:00 »

Ja też mam wzrost 173 i zawsze ważyłam tak około 56 kg. Czy to jest za mało?
Odżywiam się zdrowo i raczej jestem głodomorem, a i tak ciężko jest mi przytyć. Boję się, że przy większej wadze moje nogi nie dadzą sobie rady takie mam odczucia i raczej nie staram się przybrać na wadze.
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #8 : 22-04-2009, 21:39 »

Ja też mam wzrost 173 i zawsze ważyłam tak około 56 kg. Czy to jest za mało?
Odżywiam się zdrowo i raczej jestem głodomorem, a i tak ciężko jest mi przytyć.
Identyczna sytuacja jest w moim przypadku. Mam dni, że jem prawie wszystko co wpadnie mi w ręce, a i tak nigdy nie miałam wahań wagi.
Zapisane
calis
« Odpowiedz #9 : 23-04-2009, 10:21 »

No właśnie ja też się zastanawiam co mam jeść żeby przytyć. Szukam jakiegoś mniejszego zła niż chleb, chyba tylko kasza i ziemniaki zostały ale nie wiem czy to coś da. Przytyć muszę bo juz od ponad pół roku nie mam okresu właśnie z powodu niedowagi.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 23-04-2009, 10:27 »

Niewiele pomoże takie czy inne odżywianie, jeśli nadal utrzymuje się wysoki poziom toksyn, których organizm nie potrafi się pozbyć. Trzeba tu czasu, stosowania nie tylko Mikstury, ale i koktajli, a najlepiej w ogóle zacząć od diety http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0
Ja także od wtorku zaczęłam stosować dietę (na zlocie parę razy skusiłam się na chleb - niepotrzebnie), przede wszystkim właśnie konsekwentnie koniec z chlebem.
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #11 : 23-04-2009, 14:10 »

Ja z chlebem na razie nie mogę skończyć. Do pracy robię sobie kilka kanapek. Myślałam, żeby robic sałatki, ale na razie warzywa dostępne w sklepie są naładowane chemią, sztucznie pędzone. Poza tym, żebym mogła najeść się taką sałątką to musiałabym sporo jej zrobić...
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #12 : 23-04-2009, 14:20 »

Waga ludzi ma rozkład normalny. Na każdego chudego przypada jeden gruby. Mistrz tłumaczył to na zlocie, co prawda na innym przykładzie, ale chodzi o to samo.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 23-04-2009, 19:06 »

Ja z chlebem na razie nie mogę skończyć. Do pracy robię sobie kilka kanapek. Myślałam, żeby robic sałatki, ale na razie warzywa dostępne w sklepie są naładowane chemią, sztucznie pędzone. Poza tym, żebym mogła najeść się taką sałatką to musiałabym sporo jej zrobić...
To, o czym piszesz, dobitnie świadczy o Twoim rzeczywistym niedożywieniu czy też niedoborach. Radzę zajrzeć do działu kulinarnego, zmienić menu i jednym cięciem odstawić kanapki oraz inne mączne badziewie - słowem skończyć z rozpychaniem żoładka i jelit byle czym.
Człowiek powinien jeść niewielką ilość pożywienia, ale to pożywienie powinno zawierać wszystko co potrzebne organizmowi - w postaci skoncentrowanej.
Zapisane
eryba
« Odpowiedz #14 : 23-04-2009, 21:35 »

Zgadzam się z tobą Grażynko i też staram coraz częściej rezygnować z chleba na rzecz bardziej wartościowego pokarmu. Ale pewno w moim przypadku potrzeba jeszcze trochę czasu. Zaglądam często na forum kulinarne i uczę się dzięki wam coraz więcej.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #15 : 23-04-2009, 21:59 »

Ostatnio po złapaniu wirusa w Tleniu dużo myślałem nad tym, dlaczego ja a nie inni zachorowali (a dał mi popalić jak żaden wcześniej i reszcie mojej rodziny również ale o tym napisze potem jak już go całkowicie wykorzystam, a pozwolił zrozumieć pewne zachodzące procesy w organizmie ).

Ale, do czego zmierzam. Zastanawiałem się, dlaczego osoby palące nie chorują na choroby infekcyjne. Wywnioskowałem, że zawartość dymu, z papierosa musi obklejać nabłonek dróg oddechowych (zalepia dostęp do chorych komórek i zalepia nadżerki) blokując wirusom dostęp do organizmu, w którym mogłyby się w konsekwencji rozwinąć. Dym z papierosa dobrze rozprowadza toksyny po organizmie, przez co dostarczany jest prawie we wszystkie miejsca.

Takie sztuczne zablokowanie infekcji, które tak naprawdę doprowadza organizm do różnych schorzeń.

Jeżeli coś takiego występowało w drogach oddechowych to również może to występować w nabłonku jelitowym. Czyli nabłonek jelitowy pokryty jest toksynami, które blokują dostęp do nadżerek, ale ograniczają również wchłanianie. Na to również może mieć wpływ palenie, bo palenie często w stadium gdzie nie ma chorób sercowych objawia się tym, że ludzie są chudzi i zawsze głodni.

Potem jak się zaczynają problemy sercowe i inne to prawdopodobnie wynika z tego, że zaczynają odpadać duże części tkanek, a organizm zaczyna wtedy zanieczyszczać się w szybkim tempie.
Zalepienie nabłonka jelitowego powodujące ograniczenie wchłaniania może również powodować coś innego np. gluten połączony z innymi związkami.

Podsumowując przyczyna niedowagi byłaby przeciwieństwem nieszczelności jelit czyli uszczelnieniem jelit toksynami ograniczającymi wchłanianie pokarmu.

Jak człowiek przestaje palić to grubnie.
« Ostatnia zmiana: 23-04-2009, 23:14 wysłane przez Lacky » Zapisane
Basiula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.01.2008
Wiadomości: 85

co cię tyka to cię tyczy.....

« Odpowiedz #16 : 23-04-2009, 23:26 »

Jeżeli mogę służyć tez moim przykładem.
-byłam palaczką przez 20 lat (min paczka dziennie)
-nie chorowałam na choroby infekcyjne (no, bardzo sporadycznie np zapalenie oskrzeli)
-wygląda na to że toksyny rozłożyły się w miarę równo i fakt z sercem nie miałam problemów.
-waga przed paleniem, i przez cały okres  palenia utrzymywała się  w okolicach  75 kg. Na wagę nie wpłynęło urodzenie 3-ki dzieci.
- po rzuceniu palenia przytyłam 10kg ale po około 2,5  roku wróciłam do swojej wagi bez żadnych zabiegów czy dziwnych diet których zawsze we mnie wzbudzały opory. Wieść gminna niesie że po rzuceniu palenia powrót do pierwotnej wagi to min. 2 lata. Niestety nie znam żadnego uzasadnienia tej "wieści" .
-przez 10 lat okresu niepalenia (po jego rzuceniu) nadal nie mam infekcji (pojawiła się czterotygodniowa w grudniu ale to już rozdział związany z piciem MO).
Konkluzja: wchłanianie marne, głód komórkowy - a jakże ale przy dużej wytrzymałości na  głód fizjologiczny , tylko z chudością u mnie krucho było zawsze. Pocieszająca jest w miarę stabilna "pulchność".
Zapisane

Co cię tyka, to cię tyczy .....
kroko
« Odpowiedz #17 : 25-04-2009, 09:22 »

Lacky a w przypadku kiedy jelita były by pokryte toksynami, to nie wystarczy, żeby pić koktail z niełuskanymi nasionami ? Ja piję od listopada więc chyba jelita mam dość czyste. A nigdy też nie paliłem, na szczęście.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #18 : 26-04-2009, 20:27 »

Lacky a w przypadku kiedy jelita były by pokryte toksynami, to nie wystarczy, żeby pić koktajl  z niełuskanymi nasionami ? Ja piję od listopada więc chyba jelita mam dość czyste. A nigdy też nie paliłem, na szczęście.
Koktajl błonnikowy działa na ścieranie zalegających kamieni kałowych. Toksyny pokrywają komórki. Dlatego działanie koktajlu może być minimalne.
Toksynami nie muszą być pyły z papierosa tylko inne związki dobrze blokujące np. gluten.

 
Jeżeli mogę służyć tez moim przykładem.
-byłam palaczką przez 20 lat (min paczka dziennie)
-nie chorowałam na choroby infekcyjne (no, bardzo sporadycznie np zapalenie oskrzeli)
-wygląda na to że toksyny rozłożyły się w miarę równo i fakt z sercem nie miałam problemów.
-waga przed paleniem, i przez cały okres  palenia utrzymywała się  w okolicach  75 kg. Na wagę nie wpłynęło urodzenie 3-ki dzieci.
- po rzuceniu palenia przytyłam 10kg ale po około 2,5  roku wróciłam do swojej wagi bez żadnych zabiegów czy dziwnych diet których zawsze we mnie wzbudzały opory. Wieść gminna niesie że po rzuceniu palenia powrót do pierwotnej wagi to min. 2 lata. Niestety nie znam żadnego uzasadnienia tej "wieści" .
-przez 10 lat okresu niepalenia (po jego rzuceniu) nadal nie mam infekcji (pojawiła się czterotygodniowa w grudniu ale to już rozdział związany z piciem MO).
Konkluzja: wchłanianie marne, głód komórkowy - a jakże ale przy dużej wytrzymałości na  głód fizjologiczny , tylko z chudością u mnie krucho było zawsze. Pocieszająca jest w miarę stabilna "pulchność".
Nadwaga świadczy o nieszczelnych jelitach i przenikających toksynach. W tym przypadku głód komórkowy wynika, z jakości jedzenia, ilości krążących toksyn w organizmie i stanu jelit. Teraz już lepiej się odżywiasz i mniej  dostarczasz toksyn, ale waga spadnie dopiero wtedy, gdy będziesz miała w pełni uszczelnione jelita.
Zapisane
kroko
« Odpowiedz #19 : 26-04-2009, 22:30 »

W jaki sposób działać aby jelita uzyskały normalną wchłanialność prócz picia MO i koktaili ? Ograniczenie glutenu wskazane ?
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!