Aktualności:

Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij

Blok dla początkujących

Zaczęty przez Rysiek, 20-03-2009, 10:00

BożenaDe

Cytat
Tyle zrozumiałeś z cytatu? Bo o cały artykuł nie śmię pytać.
Śmiem.
"Nic nie robić, jest czasem dobrym lekarstwem." Hipokrates.

MarzenaK

Czy ja dobrze rozumiem, że w pierwszym etapie DP można jeść bigos? Czy są jakieś przeciwskazania?

Udana

Bigos może być ale bez grzybków i śliwek suszonych jeśli ktoś dodaje oczywiście takie dodatki, no i raczej mięso niż kiełbasa w środku.:)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

BożenaDe

Z grzybów dozwolone pieczarki.
"Nic nie robić, jest czasem dobrym lekarstwem." Hipokrates.

Chudzielec

Cześć i czołem!

To mój pierwszy wpis i mam nadzieję, że wiele więcej ich się nie pojawi - wolę czytać, niż pisać.
Mam 26 lat.
Jako dziecko dużo chorowałem - przede wszystkim problemy z gardłem i uszami - i lekarze lekką ręką przepisywali mi różne antybiotyki. Miałem też zabieg przycinania migdałków (chyba jak miałem 4-5 lat).
Od zawsze mam problem z niedowagą (obecnie ważę niecałe 60kg przy wzroście 186), zaliczając po drodze faszerowanie się odżywkami wspomagającymi wzrost masy (gainer, węglowodany). Oczywiście bez wyraźnych efektów. Odkąd pamiętam doskwiera mi też problem z deficytem energii.
Od dawna też jestem melancholikiem i flegmatykiem, choć jako dziecko zupełnie tego nie przejawiałem. Być może to po prostu cecha mojego charakteru, ale w miarę zgłębiania tematu mam coraz więcej wątpliwości ile z moich "cech" jest tak naprawdę nabyta przez złe nawyki.
Nigdy nie przykładałem wagi do właściwego trybu życia, odżywiając się śmieciowym żarciem i w ogóle nie oszczędzając swojego biednego organizmu, wychodząc z naiwnego założenia, że wolę żyć krótko, ale przyjemnie, niż męczyć długi żywot pełen wyrzeczeń. W efekcie, zamiast być teraz u szczytu formy, czuję się jak wrak.
Mając niecałe 20 lat wpadłem w ciężką depresję, a wynikające z niej podejście, że "wszystko mi jedno" tylko pogorszyło sprawę. Po ok. 2 latach udało mi się z niej wygrzebać, ale zaczęły się problemy z gastryką - przelewanie się w brzuchu, gazy, ssanie, biegunki i cała gama innych objawów podręcznikowo pasująca do kandydozy.
Problemy nasiliły się do tego stopnia, że jakieś 4 lata temu wylądowałem w szpitalu na gruntownym przeglądzie i.. dowiedziałem się, że mam problemy z głową, bo reszta jest zupełnie zdrowa. Wtedy postawiłem krzyżyk na dalszych poszukiwaniach źródła problemów, a do tego straciłem zaufanie do siebie.

Tak funkcjonowałem do niedawna, ale kiedy problemy zaczęły się nasilać, praktycznie uniemożliwiając mi normalne funkcjonowanie, w akcie desperacji znowu zacząłem szukać przyczyny. Tym sposobem dowiedziałem, że najprawdopodobniej mam duży przerost drożdżycy. Dało to nową nadzieję na lepszą jakość życia i oczywiście parcie na jak najszybsze zażegnanie problemu (w końcu straciłem już tyle czasu!). Zaczęło się chaotyczne stosowanie wszystkiego na raz - oprócz diety (bezwzględna rezygnacja z cukru, bez którego sobie nie wyobrażałem życia; odstawienie nabiału (za wyjątkiem jogurtu naturalnego raz za czas), produktów z białej mąki, fermentów i pleśniaków), zacząłem żreć codziennie czosnek, spirulinę, chlorofil, olej oregano, ssać olej słonecznikowy. Stosowałem też przez tydzień lewatywy z cytryny/czosnku.

Równocześnie czytając coraz najwięcej na temat leczenia, stopniowo zaczęła przychodzić frustracja - tyle różnych (często rozbieżnych) zaleceń i brak jakiegoś sensownego kryterium, jakim się kierować w wyborze.
W końcu trafiłem tutaj i mam nadzieję, że to kres moich poszukiwań :)
Jestem już skrajnie zmęczony dolegliwościami i szukaniem sposobu poradzenia sobie z nimi. Objawy fizyczne są do przeżycia, ale ich przewlekłość doprowadza mnie do bardzo nieciekawych stanów emocjonalnych.
Pomimo swojego życzliwego i hipisowskiego usposobienia, jestem wyjątkowo nerwowy i drażliwy, niewiele trzeba, żeby mnie wyprowadzić z emocjonalnej równowagi i nie jestem w stanie nad tym zapanować. Chociaż to fizyczne objawy są najbardziej dokuczliwe, to prawdę mówiąc, najbardziej liczę na ustabilizowanie psychiki, bo nie wytrzymuję już ze sobą.
Z innych objawów mam od podstawówki/gimnazjum duże problemy skórne z plecami (wypryski na całej powierzchni), na co - przy okazji wizyty w szpitalu dostałem silny antybiotyk (jeśli to istotne, to mogę się zorientować jak się nazywał), po którym miałem wrażenie, że mój organizm i psychika usychają. Walczyłem z nim, ile umiałem, ale w końcu - wbrew wielkiemu oburzeniu lekarza - odstawiłem, bo było już ze mną naprawdę źle.
Ponadto bardzo często mam zimne stopy i dłonie oraz ponadprzeciętna potliwość ogólną (niezależnie od warunków). Parę lat temu również przeszedłem kurację na pasożyty.

Tak więc odpuszczam sobie leczenie Candi. Odstawiam olej oregano. Nie wiem jak z resztą preparatów (jak np. spirulina), ale podejrzewam, że też sobie darować?
Do stosowania diety (choć nigdy bym nie przypuszczał) już się przyzwyczajam. Poza rezygnacją z pieczywa, chyba już nie wymaga zmian, także od razu ją wdrażam.
Muszę się jeszcze tylko zaopatrzyć się w komponenty do przyrządzania MO i KB i jeszcze w tym tygodniu z nimi ruszam również. Na ile zdołałem do tej pory, zapoznałem się z treścią forum i jego założeniami. Mam nadzieję, że wytrwale się będę stosował, a efekty zdrowienia przyniosą długo oczekiwaną ulgę.
Jako, że jestem początkujący w dbaniu o zdrowie w ogóle, a tym bardziej wg tej specyficznej metody - na którą w sumie trafiłem przypadkiem - proszę o wszelkie uwagi, rady, zastrzeżenia. Czy czegoś ważnego nie przeoczyłem, na co zwrócić uwagę i w czy w ogóle dobrze trafiłem. Z góry dziękuję za wszelkie informacje.

Pozdrawiam!

Udana

Dobrze, że chcesz czytać...Zacznij może od tego.
http://portal.bioslone.pl/droga_przez_pieklo
Jak zamówisz składniki zacznij:
MO
KB
DP - możesz od razu
Odstaw wszystkie wynalazki:
http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/nabijani-w-probiotyki
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/skad-sie-wziely-suplementy
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/suplementy-diety-jako-leki

No i uzbrój się w duże pokłady cierpliwości bo przed Tobą długa droga, bo nieźle zdążyłeś zniszczyć swój organizm, jak na 26 lat.
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

scorupion

Nie dziękuj, nie pozdrawiaj.
Zacznij od Diety Prozdrowotnej, ale bez głupich kombinacji i ulepszeń, z miksturą ostrożnie, jakby co to zmniejszać dawkę, gluten całkowicie odstawić, przy czym całkowicie oznacza całkowicie.
Zimne stopy i ręce mogą wymagać wizyty u Mistrza, nie lekceważyłbym tego.
Jak będziesz przytomny i konsekwentny to masz szansę na znaczne poprawienie stanu zdrowia.

Chudzielec

Pierwszy dobry znak - przyjęty plan działania nie różni się od zaleceń (dobrze to potwierdzić na początku drogi) ;)
Mógłbyś podrzucić jakieś informację odnośnie zimnych kończyn? Nie trafiłem na razie na informacje na ten temat, a dowiedziałbym się czegoś o tym problemie - tym bardziej, że wydaje się poważniejszy, niż przypuszczałem :/

scorupion

Jest to związane z nerwami obwodowymi i nie tyle groźne teraz co w przyszłości, ale przestań się nakręcać diagnozami.

Chudzielec

Cytat: Udana w 10-03-2015, 11:31
Dobrze, że chcesz czytać...Zacznij może od tego.
http://portal.bioslone.pl/droga_przez_pieklo

Mocna historia. Chociaż nie mam nawet w połowie tak źle, to zauważam pewne niepokojąco (a może i nie, w końcu zawsze to jakaś poszlaka) podobne mechanizmy.
Ale gdzie ciąg dalszy? ;)

Gibbon

Cytat: Chudzielec w 10-03-2015, 11:54
Mógłbyś podrzucić jakieś informację odnośnie zimnych kończyn? Nie trafiłem na razie na informacje na ten temat, a dowiedziałbym się czegoś o tym problemie - tym bardziej, że wydaje się poważniejszy, niż przypuszczałem :/
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1160.msg212889#msg212889

Chudzielec

Dobrze, że zwróciliście uwagę, bo tak bym to w klasyczny sposób olał.
Rozumiem, że wszystko po kolei, ale w takim razie w którym momencie warto się na tym bardziej skupić? W razie czego do Strzelec Opolskim mam rzut kamieniem :)

Poziomek

#532
Najbardziej masz się skupić na prawidłowym odżywianiu.
Jak masz rzut kamieniem, to jedź umów wizytę. Mocno to przyśpieszy dochodzenie do zdrowia.

Kiciorniczka

#533
Witam.ad1)40,ad2)Czeste zapalenia oskrzeli,brak goraczki,drozdzyca,uczulenie wieloletnie na posladkach,zapalenie mieszka wlosowego,hemoroidy,nalot zolty na jezuku ,czesto nawet brazowawy,czeste oslabienie,brak odpornosci,niedokrwienie dloni i stop,ogolna apatia i rozbicie czeste problemy z koncentracja i pamiecia.ad3)Jestem dzieckiem z konfliktu serologicznego ,urodzilam sie jak ufoludek zielona pozniej robiono mi transfuzje krwi.Jako niemowle czesto chorowalam najczesciej na oskrzela tak i zostalo do tej pory.Aplikowano mi antybiotyki calymi tonami najczesciej ampicyline i jej pochodne pozniej sterydy wziewne,kortizon.Zaczelam miec coraz czestsze ataki astmy.Na szczescie astme opanowalam sama psychicznie uwazajac ja za atak paniki i jakos przeszlo.ad4)No coz jadlam w dziecinstwie jak wszyscy duzo macznych rzeczy i slodyczy.Standardowe tradycyjne posilki .Od dwoch lat staram sie stosowac diete prozdrowotna jestem na 2 etapie.Od tego samego czasu pije MO.Od tygodnia KB.Mysle ,ze popelnilam duzo bledow bo od 3 mies.mam zapalenie oskrzeli ,a teraz jeszcze krtani,rozumiem jeszcze miesiac ale 3?mam duzo watpliwosci.Moze napisze co doklanie nie jem bo tak bedzie latwiej.Od 2 lat cukru,glutenu,drozdzy,alkoholu wyszczegam sie gotowej zywnosci jem tylko w domu.ad5)Pracuj w winnicy,wiec sporo pescycydowniby to uprawa biologiczna ale dla jasnosci takich nie ma tak uwazam spogladajac na to.ad6)Mieszkam na poludniowym zachodzie Francji troche inny klimat niz w Krakowie z ktorego pochodze moze na korzysc jednakze wszedzie winnice i opryski z drugiej strony nie ma dymiacych fabryk jednakze teren podmokly pelno roznorakich grzybow i plesni.Z gory przepraszam za wszelakie bledy ortograficzne jestem dyslektykiem.Pozdrawiam i zycze duzo sloneczka



TO JEST NIE DO PRZECZYTANIA! PROSZĘ SIĘ NIE STARAĆ, TYLKO ZACZĄĆ PISAĆ PO  LUDZKU, MIMO ZAMROŻENIA UMYSŁU.

Opiotr

Ciekawe zdanie, zwłaszcza dla tych którzy kupują żywność eko, najlepiej z różnymi certyfikatami...
CytatPracuj w winnicy,wiec sporo pescycydowniby to uprawa biologiczna ale dla jasnosci takich nie ma tak uwazam spogladajac na to.
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers

Kozaczek

Kiciorniczka, litości dla czytającego!!!!!!!!!!!!!

Kiciorniczka

ok,postaram sie.Czy ktos moglby mi doradzic czy w obecnym stanie powinnam przejsc na 3 etap czy wrocic do 1 bo naprawde mam takie zamroczenie umyslowe ,ze sama juz nie wiem.

Udana

W takim zamroczeniu i przy infekcjach zalecanie jest takie: nie rób nic, lub im mniej to lepiej.
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

Kiciorniczka

Dziekuje Udana.Jestem okropnie zamroczona i wogole nie mam sily do zycia.Niepracuje wiec staram sie lezec.Trzy miesiace to sporo teraz jeszcze dochadza zatoki.Odstawilam MO,KB.Zastanawiam sie nad czosnkiem z miodem i cytryna czy moze wogole nie brac nic?A co jesc wlasciwie od dwoch lat prawie nie jem glutenu,laktozy,drozdzy,cukru,alkoholu.Czekam z utesknieniem aby cos drgnelo na lepsze bo psychicznie tez juz siadam,staram sie myslec pozytywnie ale nie mam energi co sporo komplikuje

Mistrz

CytatA co jesc wlasciwie od dwoch lat prawie nie jem glutenu,laktozy,drozdzy,cukru,alkoholu.
Jajka, mięso, surówki, ziemniaki to mało?
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko