Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 11:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 31   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Blok dla początkujących  (Przeczytany 515555 razy)
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #360 : 06-03-2013, 21:40 »

DorotaDorota. Opisałaś wcześniej, że stosowałaś Triphale. Ostatnio dużo osób sobie ją chwali jako środek detoksykujący organizm. Działający na wszystkie tkanki. No cóż taka reklama, ale Ty chyba czułaś się po tym gorzej prawda?
Zapisane

Pragmatism
Amrsta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01.05.2013
Skąd: Lublin
Wiadomości: 3

« Odpowiedz #361 : 07-03-2013, 17:08 »

Jestem po raz pierwszy na forum. Dopiero niedawno dowiedziałam się o stronie Biosłone i zaczęłam czytać książkę pana Słoneckiego, dlatego proszę o poradę. Moja mama w 2008r. przeszła operację usunięcia piersi (nowotwór złośliwy). Obecnie ma 64 lata. Oczywiście przeszła chemioterapię. Obecnie stwierdzono w badaniach guzek śródpiersia. W dzieciństwie zamieszkiwała na wsi, a więc żywienie wyglądało następująco: produkty mleczne, mięso. Była dzieckiem raczej chorowitym, a więc często przyjmowała antybiotyki. Obecnie mama zamieszkuje osobno. W czasie wspólnego zamieszkiwania w produktach żywnościowych dominowało mięso, nabiał, a więc nawyki żywieniowe z dzieciństwa. Po zdiagnozowaniu nowotworu mama unika jedzenia mięsa oraz cukru. Proszę o poradę, czy mama może pić MO i co jeszcze może stosować. Martwię się, bo lekarze znowu chcą podać chemię, a czytałam, że to jest bardzo duże zagrożenie dla organizmu.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 19:13 wysłane przez Agata » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #362 : 07-03-2013, 18:16 »

Poczytaj wątki o NIA.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2013, 19:13 wysłane przez Agata » Zapisane
La_luna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11. 2012
Wiadomości: 6

« Odpowiedz #363 : 01-04-2013, 15:20 »

Mam dwa pytania. Jestem w 3 tygodniu II etapu DP, ale święta i wizyty rodzinne mnie trochę rozchwiały: czekolada, trochę ciasta, więcej cukru, żurku na zakwasie żytnim... Zastanawiam się czy najnormalniej w świeci kontynuować II etap, czy powinnam się cofnąć do I etapu.

Drugie pytanie dotyczy mojego syna (23 lata) - od kilku lat zauważamy wyraźnie opadniętą, powiększoną powiekę lewego oka, czemu towarzyszą też bóle migrenowe, kilkakrotnie bardzo silne. Syn mówi że odczuwa też tę powiekę inaczej. Robiliśmy badania tomograficzne, które nic nie wykazały. Od wielu lat ma też oznaki nadpobudliwości i problemy z koncentracją... Słyszałam o pasożytach lokujących się w okolicy oka, obawiam się że może to dotyczyć mojego syna. Czy ktoś wie jak to sprawdzić i co ewentualnie z tym robić?
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #364 : 01-04-2013, 15:45 »

Czy ktoś wie jak to sprawdzić i co ewentualnie z tym robić?
Trochę mnie zadziwia Twoje pytanie po 4 miesiącach picia MO (myślę, że również czytania lektury).

La_luna odpowiedz jest tylko jedna i wystarczy przeczytać jeden wpis wyżej (odp. Asi). Twój syn ma 23 lata i spokojnie może sam zabrać się za czytanie i dociekanie, dlaczego ma takie kłopoty zdrowotne, to jego życie i jego zdrowie.
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #365 : 02-04-2013, 15:41 »

Odnośnie diety prozdrowotnej celem rozwiania wątpliwości...
1) Czy herbata Earl Grey jest dozwolona w I etapie? Pytam, bo ma w składzie poza czarną herbatą jeszcze dodatkowe aromaty.
2) Czy w II etapie można już wprowadzić wszystkie herbatki ziołowe typu melisa, rumianek, mięta? Jeśli nie, to kiedy?
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #366 : 02-04-2013, 16:20 »

Chyba nie czytałaś co jest dozwolone w którym etapie. To jest cytat z 3 etapu DP:
"Można już wypić czarną herbatę lub kawę słodzone cukrem lub miodem, jeśli ktoś takie właśnie lubi. Można też jeść prawdziwą czekoladę, tj. zawierającą min. 70% kakao, oczywiście w rozsądnych ilościach."

http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
"Leki i paraleki, których nie należy stosować w trakcie trwania diety to:
    antybiotyki,
    probiotyki,
    leki chemiczne, homełopatyczne oraz ziołowe,
    doustne środki antykoncepcyjne,
    wszelkie suplementy diety,
    herbaty owocowe i ziołowe oraz herbaty zielone,
    czosnek* oraz preparaty czosnkowe,
    zioła oczyszczające."

« Ostatnia zmiana: 02-04-2013, 16:28 wysłane przez Whena » Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #367 : 02-04-2013, 18:17 »

Whena, dzięki za informacje.
Czytałam zasady i stąd moje wątpliwości co do herbaty Earl Grey w I etapie. Tak czy tak, jeśli nie ma sprzeciwów to uznaję, że można ją spokojnie pić.
Co do herbatek ziołowych to faktycznie nie doczytałam lub przeoczyłam ten fragment albo świadomość nie dopuściła do mnie tej informacji hihi. Qrcze, to spore wyzwanie, bo dieta może trwać wiele miesięcy...
A propos, herbaty czerwonej się nie zakazuje w dalszych etapach diety?
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #368 : 02-04-2013, 18:22 »

Chodzi głównie o to, że te ziołowe herbaty i zioła ogólnie działają nieco podobnie do suplementów, czyli maskują objawy i w pewien sposób blokują oczyszczanie. Na temat różnych herbat, również czerwonych i zielonych były wątki na forum - trzeba tylko poszukać.
Przeczytaj sobie jeszcze wpis Domi o tym co robić, aby NIE wyzdrowieć: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22969.msg158493#msg158493
« Ostatnia zmiana: 13-06-2016, 10:30 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #369 : 02-04-2013, 18:59 »

Przeczytaj sobie jeszcze wpis Domi o tym co robić, aby NIE wyzdrowieć: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22969.msg158493#msg158493

Przeczytałam i absolutnie nie zamierzam dołączać do grupy negocjującej warunki.
Ponieważ niedawno wyeliminowałam leki przeciwlękowe i wkrótce zamierzam odstawić betabloker to pomyślałam o melisie jako ewentualnym kole ratunkowym na stany napięć i niepokoju. Spróbuję jednak poradzić sobie bez tego intensyfikując treningi relaksacyjne. Myślę, że sama dieta również może zmienić dużo na plus w tej kwestii.
Jeśli ktoś chce się podzielić innymi sposobami na napięcia i lęki, żeby nic mnie nie korciło w czasie diety, to będę wdzięczna.
« Ostatnia zmiana: 13-06-2016, 10:30 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Weronika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ok. 23.06.2012, DP od 20.02.2013
Skąd: śląsk
Wiadomości: 15

« Odpowiedz #370 : 08-04-2013, 20:00 »

Jestem w 3 tygodniu II etapu DP, ale święta i wizyty rodzinne mnie trochę rozchwiały: czekolada, trochę ciasta, więcej cukru, żurku na zakwasie żytnim... Zastanawiam się czy najnormalniej w świeci kontynuować II etap, czy powinnam się cofnąć do I etapu.

Też zjadłam parę rzeczy zakazanych Smutny ahh te święta...
Zapisane
Yasmine
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
Skąd: małopolska
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #371 : 18-06-2013, 12:44 »

Kochani, znalazłam się tutaj, ponieważ przez kilka ostatnich lat zaczęłam dostrzegać, jak wiele z życia tracę przez swoje dolegliwości… nie mam raka (przynajmniej nic o tym nie wiem), nie mam też takich problemów, z którymi nie dałoby się żyć, jednak jakość mojego życia daje wiele do życzenia.

Dawniej godziłam się ze wszystkim co mnie spotykało, myślałam też, że może nawet jeśli mi coś doskwiera, to widocznie sobie na to zasłużyłam... Teraz widzę to inaczej!

Mam prawo cieszyć się życiem i całym pięknem tego świata, chcę go doświadczać tak mocno jak to tylko możliwe, przeżyć resztę życia w zdrowiu i szczęściu, brać z niego pełnymi garściami, dzielić się swoją radością z innymi ludźmi… i doszłam do wniosku, że jedyne co mi w tym przeszkadza to stan mojego ciała i umysłu.
                
Moje dolegliwości są głównie związane z zaburzeniami hormonów (16 lat temu potwierdzone PCOS - pełnoobjawowe niestety), ale wydaje mi się, że te zaburzenia mam od dziecka, (choćby przedwczesne dojrzewanie, nadwaga, obniżony nastrój, stany lękowo-depresyjne...) - prawdopodobnie spowodowane stosowaniem przez moja mamę końskich dawek hormonów... To tylko podejrzenie, ale wiem, że w latach 70-tych tak właśnie "leczono" problemy z poczęciem dziecka, również moja mama o tym wspominała...

Od dawna mam różnego rodzaju problemy skórne: łuszczyca (od dziecka), wypryski, różne plamki, pieprzyki po całym ciele... suchość skóry i przetłuszczające się włosy.

Jednak najbardziej dotkliwymi dla mnie jest brak energii, senność, zmęczenie mimo przespania całej nocy.
 
Kilka lat temu pani diabetolog miała wątpliwości, czy nie mam cukrzycy, jednak po roku „okazało się”, że wg niej miałam cukrzycę ciążową, mimo że w ciąży nigdy nie byłam (ot taka mała ignorancja medyczna-coś tej pani nie pasowało, więc mi stwierdziła tę cukrzycę ciążową). W rzeczywistości mam insulinooporność (lub insulino odporność jak kto woli), co oczywiście może prowadzić do cukrzycy…

W dzieciństwie chorowałam niezbyt często, ale przeszłam odrę, ospę, świnkę, różyczkę, oczywiście leczone odpowiednimi medykamentami.

Z opowiadań mamy wiem, że nie przeszłam wszystkich szczepień w wieku niemowlęcym, ponieważ moja karta „gdzieś zaginęła”, a rodzice nie mięli czasu chodzić ze mną po lekarzach. (Na całe moje szczęście).

Ogólnie do lekarzy chodziłam bardzo rzadko, bo miałam jakąś awersję/lęk przed białymi fartuchami.

W swoim młodzieńczym życiu miałam dłuższy okres (kilka lat), kiedy leki brałam w nieskończonych ilościach (psychotropy), przechodziłam bardzo trudny okres i nie radziłam sobie ze samą sobą i światem, właściwie chciałam umrzeć, w konsekwencji czego nastąpiło uzależnienie i kilka razy wylądowałam na odwyku. Tak sobie teraz myślę, że to jednak cud, że żyję :-) i próbuję być szczęśliwa… Nie jestem ekshibicjonistką, ale piszę to wszystko, również po to, aby inni wiedzieli, że człowiek ma niewyczerpane pokłady samo-naprawiających mocy i potrafi znieść więcej niż mu się wydaje.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2013, 13:10 wysłane przez Anna » Zapisane

„Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu było się wcześniej.” XIV Dalajlama
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #372 : 18-06-2013, 21:13 »

Yasmine, pojawiłaś się w odpowiednim miejscu i jeśli będziesz konsekwentna, to czekają Ciebie same sukcesy zdrowotne.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2013, 22:41 wysłane przez Anna » Zapisane
Yasmine
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
Skąd: małopolska
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #373 : 18-06-2013, 22:36 »

Yasmie, pojawiłaś się w odpowiednim miejscu i jeśli będziesz konsekwentna, to czekają Ciebie same sukcesy zdrowotne.
Też tak myślę smile. A na sukcesy jestem jak najbardziej gotowa msn-wink. Dziękuję Domi5.
« Ostatnia zmiana: 18-06-2013, 22:41 wysłane przez Anna » Zapisane

„Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu było się wcześniej.” XIV Dalajlama
Nanami
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 03.06.2013
Skąd: Szczytno
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #374 : 24-06-2013, 23:58 »

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Ciesze się, że mogłam do was dołączyć. Postaram się opisać, na czym polega mój problem i jak próbowałam sobie z nim radzić. Kiedy miałam 2 latka pojawiło się u mnie krwawienie z odbytu, miałam straszne zaparcia. Krwawienie nie było mocne, to były raczej ślady krwi na papierze toaletowym. Moja mama chodziła ze mną po różnych lekarzach, przepisywali mi leki, które nic nie pomagały. Wreszcie trafiłam do pediatry, który zalecił pić siemię lniane. Podobno piłam siemię około roku i krew nie pojawiała się. Kiedy byłam w gimnazjum problem powrócił. Nikomu nic nie powiedziałam, bo wstydziłam się, a nic mnie nigdy nie bolało, dobrze się czułam, ale krew na papierze pojawiała się co jakiś czas. Wypróżniałam się bardzo nieregularnie i niezdrowo się odżywiałam. Wszystko nasiliło się po porodzie. Poszłam do chirurga, zrobił badanie per rectum i stwierdził, że nie mam hemoroidów, a jest to najprawdopodobniej szczelina odbytu. Inny chirurg wpisał mi w karcie: "bez zmian zapalnych w kanale odbytu". W zeszłym roku zaczęłam regularnie pić siemię lniane i przeszłam na dietę. Przez ten rok nie było krwawienia. Podleczyłam się czopkami na hemoroidy, ale problem powrócił na początku tego roku Smutny. Wróciłam do dawnych nawyków żywieniowych, trochę się zaniedbałam no i krew na papierze co jakiś czas się pojawia. Moje inne problemy to spora niedowaga (48 kg przy 162 wzrostu), torbiel na tarczycy i niedoczynność tarczycy, ciągłe zmęczenie, przelewanie w brzuchu (czasem mam wrażenie, jakby coś mi w brzuchu chodziło), spływanie wydzieliny z nosa, nieprzyjemny zapach z ust, alergia, wypadanie włosów, czasem uczucie jakby niepełnego wypróżnienia, częstomocz. Jeżeli chodzi o częstomocz to jest przedziwna historia. W zeszłym roku, kiedy zaczęłam pić siemię lniane, częstomocz się nasilił. Po wypróżnieniu dosłownie co 5 minut mogłam chodzić do toalety. Aktualnie nie ma już tego problemu, ale i tak zbyt często chodzę siku. MO piję od kilku tygodni i w sumie jest ok. Czasem odczuwam lekki ból z prawej strony pod żebrem, nasila się, kiedy niewygodnie siedzę. Krwawienie z odbytu pojawia się niestety co jakiś czas. Nie jestem w tej chwili na diecie, ale regularnie piję siemię lniane. Badania krwi robiłam rok temu, wszystko ok. Miałam robioną biopsję w związku z torbielem na tarczycy i od tamtej pory biorę euthyrox. Nie chcę żadnej kolonoskopii, rektoskopii i wszystkiego, co z tym związane. Strasznie się boję takich badań, bo wiem, że przy okazji mogą zrobić krzywdę. Wracając jeszcze do moich problemów z wypróżnianiem: są momenty, kiedy jest lepiej i gorzej i zastanawiałam się, czy to ma związek z cyklem miesiączkowym. Obecnie mam założoną wkładkę mirene, więc ciężko mi określić, jak miesiączkuję, ale zauważyłam, że w momencie, gdy zaczynają boleć mnie piersi, zaczyna się problem z wypróżnianiem. Mam macicę w tyłozgięciu i pytałam kiedyś ginekologa, czy może to mieć wpływ na odbytnicę, ale powiedział, że nie, bo macica jest całkowicie zdrowa. Ja się cały czas zastanawiam, czy nie uciska na jelito confused To chyba tyle, jeżeli jeszcze coś sobie przypomnę to dopiszę. To są dolegliwości, które najbardziej mi dokuczają. Odkąd piję MO zauważyłam, że w te lepsze dni dla moich wypróżnień, bez problemu idę rano do toalety. Wydaje mi się, że jestem mniej zmęczona, kiedyś potrafiłam spać całymi dniami. Zobaczymy, co będzie dalej. Mam zamiar odstawić gluten i pić KB. Będę wdzięczna za wszystkie porady i wsparcie.
« Ostatnia zmiana: 26-06-2013, 00:26 wysłane przez Whena » Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #375 : 25-06-2013, 19:01 »

Witamy na Biosłone.
Jeśli przeczytałaś książki i jesteś na forum to wiesz co robić.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #376 : 26-06-2013, 12:22 »

Cytat
Moje inne problemy to spora niedowaga (48 kg przy 162 wzrostu)

Spora niedowaga? To ile według Ciebie powinnaś ważyć? Ja mam 160cm i nigdy w życiu nie ważyłam więcej niż 50kg. Teraz ważę 47,5kg i nie nazwałaby tego na pewno sporą niedowagą, a do tego dobrze czuję się ważąc tyle od lat.

Cytat
Obecnie mam założoną wkładkę mirene, więc ciężko mi określić, jak miesiączkuję, ale zauważyłam, że w momencie, gdy zaczynają boleć mnie piersi, zaczyna się problem z wypróżnianiem.

Badań się boisz, ale wkładki to się nie boisz mieć? Przez nią nawet nie wiesz jak miesiączkujesz. Pozbyłabym się tego i to natychmiast.
« Ostatnia zmiana: 26-06-2013, 12:24 wysłane przez Whena » Zapisane
Nanami
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 03.06.2013
Skąd: Szczytno
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #377 : 28-06-2013, 08:26 »

Cytat
Spora niedowaga? To ile według Ciebie powinnaś ważyć? Ja mam 160cm i nigdy w życiu nie ważyłam więcej niż 50kg. Teraz ważę 47,5kg i nie nazwałaby tego na pewno sporą niedowagą, a do tego dobrze czuję się ważąc tyle od lat.
Zawsze wydawało mi się, że przy tym wzroście odpowiednia waga to 51 kg i więcej (do 65 kg). Nie jest tak? Również dobrze czuje się ze swoją wagą, ale ciągle ktoś mi powtarza, że jestem taka wychudzona, powinnam przytyć, ale ja nie mogę.

Cytat
Badań się boisz, ale wkładki to się nie boisz mieć? Przez nią nawet nie wiesz jak miesiączkujesz. Pozbyłabym się tego i to natychmiast.
Wkładkę mam już prawie 2 lat i właśnie chcę ją usunąć. Nie wydaje mi się jednak, żeby miała jakiś wpływ na moje problemy.
« Ostatnia zmiana: 28-06-2013, 12:15 wysłane przez Whena » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #378 : 28-06-2013, 09:16 »

Cytat
Również dobrze czuje się ze swoją wagą, ale ciągle ktoś mi powtarza, że jestem taka wychudzona, powinnam przytyć, ale ja nie mogę.
To efekt kontrastu między wszędobylskimi grubasami, a ludźmi szczupłymi, z wagą odpowiednią do wzrostu. W dzisiejszym społeczeństwie szczupłość to rzadkie zjawisko, więc budzi natychmiastowe reakcje typu: "co tak schudłaś?"; "spróbuj troszkę przytyć"; "nic ci nie jest?"; zrób badania, bo jesteś za chuda" itp, itd.
Skoro waga ta utrzymuje się, nie leci dalej w dół, to znaczy, że jest wagą prawidłową, optymalną w Twoim stanie organizmu.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Nanami
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 03.06.2013
Skąd: Szczytno
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #379 : 28-06-2013, 10:49 »

Moja waga od 18 roku życia nie spadła poniżej 47 kg. 52 kg ważyłam po ciąży i schudłam, co wydaje mi się normalne. Zaniepokoiłam się jednak, kiedy waga spadła do tej całkowicie sprzed ciąży czyli właśnie 48 kg (było to dokładnie rok temu). Być może wiązało się to ze stresem, w tamtym okresie zmieniłam pracę, broniłam magisterskę i inne tego typu rewelacje. Wyniki cały czas mam dobre. Nie objadam się ani nie jem za mało. Jem po prostu tyle, ile potrzebuję.
« Ostatnia zmiana: 28-06-2013, 10:52 wysłane przez Nanami » Zapisane
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 ... 31   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!