Napiszę Wam trochę o sobie.
1. Wiek - 27 lat.
2. Genetycznie jestem obciążona słabym układem oddechowym. Mam ciągle chrypkę (muszę ciągle odchrząkiwać), katar, czerwony nos, szkliste oczy. Zdarzało mi się stracić głos parę razy. Dodatkowo mam problemy z uszami - jak idzie wiosna - boli mnie niemiłosiernie, ale też jak jestem zdenerwowana i się stresuję - nie rozumiem tej korelacji. 5 lat temu zrobiłam testy alergiczne i okazało się, że jestem uczulona na roztocza, pleśnie, sierść kotów i psów. Pan doktor zaproponował 5-letnie odczulanie - podziękowałam. A i prawie zapomniałam o bulimii, którą mam od 9 lat (wymioty zdarzają się bardzo rzadko, ale są - aktualnie ich nie ma).
Trochę o moim układzie oddechowym - gdy miałam jakieś 5 lat pojechaliśmy z mamą i bratem do sanatorium. Tam mieliśmy różne kuracje na gardło, zatoki. Pamiętam jak włożono mi rurki do nosa, które były podłączone do jakiegoś urządzenia i tym oto przyrządem pozbywano się wydzielin z mojego nosa - co było traumatycznym przeżyciem.
3. Gdy dowiedziałam się o alergiach, nie chciałam za żadne skarby poddać się odczulaniu. Wujek, który długo siedzi w książkach Tombaka, podpowiedział mi, żebym spróbowała oczyszczania organizmu. To może pomóc pozbyć się alergii i nie tylko. Oczyściłam jelita (4 tygodnie lewatyw), później przywracanie flory bakteryjnej, oczyszczanie wątroby (razem 6 razy - za każdym razem pojawiały się kamienie wątrobowe), oczyszczanie kości i stawów liściem laurowym. Stosowałam też lewatywy z kawy oraz moczu, po których czułam się świetnie.
Olej ssę od około 4 lat z przerwami, za każdym razem wypluwam żółtą wydzielinę. Głodówek nie stosuję ze względu na bulimię. Piłam ziemię okrzemkową przez 1,5 roku. Łykałam spirulinę przez 1,5 roku.
4. Odżywianie - gdy byłam dzieckiem jadłam spore ilości zupek chińskich, czipsów - po dziś dzień mam słabość do słonych przekąsek. Gdy dorastałam moja dieta była różnorodna - warzywa, owoce, mięso, nabiał - wszystkiego po trochę. 7 lat temu zaczęłam mieć problemy z jelitami - tzn. czułam przelewanie w żołądku, gazy, wzdęcia (przeszło po oczyszczaniu jelit i lewatywach).
Moja aktualna dieta to głównie: warzywa, owoce, dużo kasz, nabiał (uwielbiam pastę budwigową) i oliwę z oliwek, olej lniany, orzechy itp. Do mięsa nigdy mnie nie ciągnęło (jem, ale bardzo rzadko).
Ogólnie czuję się dobrze, ale bywają dni kiedy budzę się zmęczona. Męczy mnie ta chrypa i bolące ucho, i wracają czasami problemy z jelitami. Chcę dziś zamówić mieszankę ziołową na drogi oddechowe i składniki na MO i KB. Mam też pytanie (choć spodziewam się odpowiedzi) - biorę witaminę D3 w kroplach + w kapsułkach D3 z K2, oraz Jabłczan Magnezu i Ashwagandhę (taki ajurwedyjski żeń-szeń), czy mam to wszystko odstawić na rzecz MO, KP, mieszanki i diety?
A i czy zaczynając pić MO mogę pić ją na bazie oleju lnianego czy muszę zacząć od oliwy z oliwek?
Z góry dziękuję za podpowiedzi
.