Niemedyczne forum zdrowia
19-03-2024, 06:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Paulinka - alergia, atopowe zapalenie skóry, pasożyty  (Przeczytany 116803 razy)
77mik77
« : 21-03-2009, 16:16 »

Witam,

Zacznę od podziękowań za to, że postanowiliście Państwo pomóc naszej córce.
Wraz z małżonką jesteśmy pod wrażeniem projektu, pracy i poświęcenia na jakie zdecydowaliście się Państwo dla tego forum.
W aktualnych czasach możliwości uzyskania bezinteresownej pomocy są niemal zerowe. Tym większe słowa uznania dla Państwa.

Odnośnie podstawowego tematu.
Od Grażynki wiem, że wypowiedzi powinny być zwięzłe. Problem w tym, że jesteśmy nieco zagubieni w dzisiejszej medycynie. Nie wiemy co z przeszłości jest bardziej a co mniej istotne. Dlatego nasz wpis może jest nieco zbyt długi. Jeśli tak się okaże - proszę o uwagi a wytniemy to, co niepotrzebne.

1. Wiek: Paulinka skończy 4 lata w lipcu.

2. Rodzaj dolegliwości:

- Alergia  (aktualnie) na orzechy, czekoladę, kakao, barwniki spożywcze, konserwanty E, kwasek cytrynowy, brzozę, trawy, babka lancetowata,
- Atopowe Zapalenie Skóry drastycznie nasilone od ok. czerwca 2008 roku, co kojarzymy z pojawieniem się pasożytów,
- Pasożyty wykazane aparatem Mora: lamblie i włosogłówka,

rodzina:
- Pasożyty: tata i siostra lat 5: lamblie
- Candida: tata i mama

Podstawowym objawem jest drastyczne pogorszenie się reakcji alergicznych; problemy ze snem; moczenia nocne, które pojawiły się równie nagle. Wcześniej zdarzyło się dosłownie kilka przypadków przy odstawianiu pieluszki. Okropne zgrzytanie zębami. //Grażyna
   
3. Historia choroby.

Zapewne istotną kwestią jest poród, który nastąpił przed czasem - w 36 tygodniu. Niemal natychmiast  pojawiły się kłopoty z oddychaniem (nadmierne wydzielanie śliny w postaci bąbelków). Wystąpiło podejrzenie zapalenia oskrzeli (obustronne zmiany zapalne). Leżała w inkubatorze. Podano: Augmentin: 7 dób (kojarzymy, że dostawała jeszcze kilka razy później), Amikin: 7 dób, n-CPAP, kroplówkę żywieniową.

Przez pierwszy rok życia borykaliśmy się z nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych, które najczęściej kończyły się zapaleniem oskrzeli (wg diagnozy lekarzy) i antybiotykiem (niestety nie pamiętamy nazw). W roku 2007 po kolejnym zapaleniu oskrzeli, który zbiegł się z wirusem Rota trafiliśmy do szpitala. Okazało się wtedy, że Paulinka osłuchowo ma zapalenie oskrzeli a nawet płuc, a prześwietlenie nie wykazało żadnych zmian. Po tygodniu powtórzono badanie. Wynik identyczny. Nareszcie jeden z lekarzy zasugerował podejrzenie astmy oskrzelowej. Od tego czasu jak tylko zaczyna się kaszel wystarczy nebulizator i sól fizjologiczna.

Jeśli chodzi o alergię – od urodzenia wystąpiła skaza białkowa więc przez okres karmienia piersią (10 m-cy) mama była na diecie bez mlecznej. W późniejszym okresie chociaż przytrafiały się „spadki formy” wprowadzaliśmy do diety niemal wszystko. Ograniczyliśmy ją tylko o: orzechy, kakao, słodycze typu: lizaki i żelki.

Niestety, ten „dobry” okres trwał  tylko do czerwca 2008. Wtedy nastąpiło drastyczne pogorszenie. Zaczęły pojawiać się coraz silniejsze zmiany skórne. Testy z krwi zrobione nieco później (latem 2008r.) wykazały alergie na psa, brzozę, babkę lancetowatą, orzechy, ryż, jabłko. Ige całkowite 315.

Pogorszenie było tak silne, że nie potrafiliśmy na podstawie własnych obserwacji stwierdzić, na co konkretnie reaguje organizm. Teraz okres ten kojarzymy z pojawieniem się pasożyta. Najprawdopodobniej znamy już nawet przyczynę. Jest nią własny ogródek z warzywami zasadzony tuż obok wiejskiego kibelka sąsiada.. (szczegółów wolę nie opisywać msn-wink) Właśnie w tym okresie zaczęliśmy spożywać pierwsze „świeże” i własne warzywka.

Zalecenia lekarzy – standardowe: „maść cutivate dobra na wszystko!”

Widząc bezradność medycyny konwencjonalnej udaliśmy się do homeopaty. Przepisano Poumon histamine 9ch  i Lymphomyosot. Mała źle znosiła pierwszy lek. Niestety nie udało się dotrwać do drugiej wizyty. Nie mogliśmy nawiązać kontaktu z lekarzem w ciężkiej sytuacji w październiku 2008r. Paciorkowiec, którego nabawiła się na basenie + zapalenie węzłów chłonnych skończyły się ostrym dyżurem i ponownym zażyciem anybiotyku (Augmentin – a jakże! Dobry na wszystko).
 
Przez ostatnich kilka miesięcy stosowaliśmy odczulanie biorezonansem. Metoda sprawdziła się u nas pod tym względem, że organizm nie reaguje już na: pszenicę, jajko, mleko, cytrynę oraz roztocza kurzu. Zorientowaliśmy się w pewnym momencie, że jednak nie tędy droga. Co z tego, że odczuliliśmy kilka alergenów skoro organizm zaczynał reagować na kolejne z taką samą siłą? Doszło już do tego, że odczulaliśmy małą na plastik od włosów lalek!

W międzyczasie byliśmy już po badaniach i pierwszej kuracji przeciw pasożytom (niestety nie pamiętamy nazw leków, jednym był Zentel). Okazało się, że pierwsza kuracja nie poskutkowała na długo. Dała jednak nadzieję bo przez kilka dni było dobrze... nawet bardzo.

Aktualnie Paulina zażywa Vernicadis (7dni potem 7dni przerwy). Od kilku dni pije MO z oliwą z oliwek w proporcjach po 2,5ml. Polecono nam również Colon C na regenerację jelita. Odkąd pojawiły się nasilone problemy Paulinka dostaje Zyrtec i Difergan (przeciw świądowi).
 
„Forma” aktualnie bywa niezła.. Paulina jest innym dzieckiem. Jest dużo weselsza, mniej nerwowa. Nie moczy się w nocy. Budzi się może raz. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to nic długotrwałego. Nie możemy przecież całe życie faszerować ją kuracjami przeciw pasożytom.. Już wiemy, że nie o to chodzi. Dlatego prosimy o pomoc.

4. Sposób odżywiania się.
Jak już napisałem, przed feralnym czerwcem 2008 nie było potrzeb specjalnej diety. Wiedzieliśmy, że źle reaguje na orzechy, kakao, barwniki i konserwanty typu E i nie podawaliśmy tylko tego.

Po tym przełomowym momencie wprowadziliśmy surową dietę. Kanapki wyłącznie z wędliną. Pieczywo zmieniliśmy na żytnie. Zero mleka, przetworów i nabiału. Mięso wyłącznie drobiowe – gotowane.  Warzywa bez pomidorów i kiszonek, które ponoć wzmagają świąd. Owoce bez cytrusów.

Aktualnie, po odczulaniu nie stosujemy już tak drastycznej diety. Owoce praktycznie wszystkie. Wróciliśmy do pieczywa pszennego. Wolimy wstrzymywać się od mleka i przetworów. Mamy co do nich pewne wątpliwości. W dalszym ciągu nie podajemy słodyczy, kakaa, orzechów i wszystkiego z barwnikami. Do picia – soki Kubuś. Są bez kwasku cytrynowego, co do którego mamy również wątpliwości.


5. Rodzaj wykonywanej pracy – nie dotyczy.

6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe.
Mieszkamy w wiejskiej okolicy, tuż przy Puszczy Kampinoskiej. Zdaje się, że oprócz kibelka sąsiada nie oddziałują na nas inne złe czynniki msn-wink

Pozdrawiamy
rodzice Paulinki
Magda i Michał





« Ostatnia zmiana: 21-03-2009, 19:08 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #1 : 21-03-2009, 18:10 »

W porządku, opis nie jest zbyt długi - musi być przede wszystkim wyczerpujący.

Cytat
- Pasożyty wykazane aparatem Mora: lamblie i włosogłówka,

rodzina:
- Pasożyty: tata i siostra lat 5: lamblie
- Candida: tata i mama
Jakie są objawy? Przepraszam, ale to nie jest rodzaj ani opis dolegliwości, tylko medyczne ustalenia, a aparat Mora ... Cóż, jak wiadomo, wiele osób w jednym gabinecie ma stwierdzone pasożyty, a w drugim nie. Może to więc być jedynie wskazówka. Dalszy ciąg zresztą pokazuje, iż pasożyty istotnie są prawdopodobne.

Cytat
nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych, które najczęściej kończyły się zapaleniem oskrzeli (wg diagnozy lekarzy) i antybiotykiem (niestety nie pamiętamy nazw)
Niestety, wiele osób, w tym lekarze, nie wie, że zapalenie oskrzeli w 80% ma podłoże wirusowe, a wobec tego nie wolno go leczyć antybiotykiem. Nazwa nie ma tu znaczenia - nie jesteśmy specami od leków.

Cytat
Przez ostatnich kilka miesięcy stosowaliśmy odczulanie biorezonansem. Metoda sprawdziła się u nas pod tym względem, że organizm nie reaguje już na: pszenicę, jajko, mleko, cytrynę oraz roztocza kurzu. Zorientowaliśmy się w pewnym momencie, że jednak nie tędy droga.
To dobrze, że Doszli Państwo sami do tego wniosku, rzeczywiście tak jest.

Podsumowanie:
Dziewczynka w wieku ponad 3,5 roku, urodzona przed terminem, od urodzenia problemy z oddychaniem (nie ma obecnie znaczenia, czy na skutek nie do końca wykształconego układu oddechowego, zakażenia z zewnątrz, czy wprowadzenia w szczepionce patogenu, który uaktywnił wirusy), pobyt w inkubatorze - w szpitalu leczona antybiotykami i odżywiana dożylnie. W pierwszym roku życia liczne infekcje dróg oddechowych, antybiotyki; rzekome stany zapalne oskrzeli i płuc - bez zmian w miąższu, zdiagnozowane ostatecznie jako astma oskrzelowa i leczone inhalacjami.

Skaza białkowa, a następnie uczulenie na liczne produkty, ograniczenie spożywania mleka, orzechów, barwników, kakao i słodyczy.
W wieku 3 lat duże pogorszenie: zmiany skórne - długa lista alergenów.
Leczone maścią przeciwzapalną, steroidową. Następnie próby leczenia homeopatycznego (właściwie maskowanie objawowe bez uwzględnienia cech indywidualnych dziecka), bez poprawy, a nawet można powiedzieć o pogorszeniu. Po zakażeniu paciorkowcem leczenie antybiotykiem.
Po powiązaniu objawów z zakażeniem pasożytami - leczenie chemiczne, następnie ziołami. Równolegle prowadzone było odczulanie biorezonansem, które pozwoliło włączyć do diety pomidory, kiszonki i cytrusy.
Po kuracji nastąpiła ogólna poprawa stanu dziecka.
Ograniczenia dietetyczne obecnie dotyczą mleka i jego przetworów, a także orzechów, barwników, kakao i słodyczy. Dziecko jada pszenne pieczywo i pije soki Kubuś.

Od kilku dni wdrożone zostało stosowanie Mikstury oczyszczającej i Colonu C.
Rodzice zwracają się - jak rozumiem - chcąc uniknąć dalszych kuracji przeciw pasożytom.

Z opisu wynika, że pierwsze alergie i astma pojawiły się na skutek wielokrotnych antybiotykoterapii, które uszkodziły i tak delikatny nabłonek jelit dziecka.
Następnie, mimo odstawienia żywności zawierającej alergeny, doszło do zmian skórnych, co należy wiązać z faktem, iż osłabiony organizm został narażony na patogeny - pasożyty i został nimi zarażony. Odczulanie biorezonansem i kuracja przeciwpasożytnicza, a także przewlekłe podawanie leków przeciwuczuleniowych i uspokajających (zyrtec, differgan) przyniosło poprawę.

Celem dalszego postępowania powinno być przywrócenie układowi odpornościowemu
prawidłowych funkcji - przez oczyszczenie organizmu z nadmiaru toksyn oraz regenerację jelit.

Zanim ktoś z prowadzących zechce doradzić dalsze postępowanie, proszę Magdę i Michała o sprawdzenie, czy nie ma błędów w podsumowaniu.
Ekspertów proszę o sprawdzenie "na drugą rękę" poprawności ustaleń i wnioskowania.
« Ostatnia zmiana: 21-03-2009, 19:18 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Michał
« Odpowiedz #2 : 21-03-2009, 18:50 »

Jakie są objawy? Przepraszam, ale to nie jest rodzaj ani opis dolegliwości, tylko medyczne ustalenia, a aparat Mora ... Cóż, jak wiadomo, wiele osób w jednym gabinecie ma stwierdzone pasożyty, a w drugim nie. Może to więc być jedynie wskazówka. Dalszy ciąg zresztą pokazuje, iż pasożyty istotnie są prawdopodobne.

Podstawowym objawem jest drastyczne pogorszenie się reakcji alergicznych.
Ponadto, nie wiedzieliśmy skąd nagle problemy ze snem u dziewczynki, która nigdy ich nie miała. Od tego czasu (06/2008) budziła się kilka razy na noc, z najróżniejszymi powodami i zawsze z płaczem.

Moczenia nocne, które pojawiły się równie nagle. Wcześniej zdarzyło się dosłownie kilka przypadków przy odstawianiu pieluszki. Okropne zgrzytanie zębami.
Wzmożenie rozdrażnienia tłumaczymy już raczej jako efekt niewyspania, swędzących ran itp.

Cytat
Proszę? Chyba świąd?
Uuppsss.. Oczywiście chodziło o świąd.

Cytat
Podsumowując:
Dziewczynka w wieku ponad 3,5 roku, urodzona przed terminem, problemy z oddychaniem (nie ma obecnie znaczenia, czy na skutek nie do końca wykształconego układu oddechowego, zakażenia z zewnątrz, czy wprowadzenia w szczepionce patogenu, który uaktywnił wirusy), pobyt w inkubatorze - w szpitalu leczone antybiotykami i odżywiane dożylnie.

Na wszelki wypadek zaznaczę, że po problemach oddechowych praktycznie nie ma śladu. Być może jest to spowodowane okresem jesienno/zimowym. Być może wystąpią wraz z pojawieniem się pyłków.
 
Cytat
Ograniczenia dietetyczne obecnie dotyczą mleka i jego przetworów, pomidorów, kiszonek i cytrusów, a także orzechów, barwników, kakao i słodyczy. Dziecko jada pszenne pieczywo i pije soki Kubuś.

Obecnie, po odczulaniu biorezonansem dajemy jej już pomidory, kiszonki a także cytrusy.

Cytat
Zanim ktoś z prowadzących zechce doradzić dalsze postępowanie, proszę Magdę i Michała o sprawdzenie, czy nie ma błędów w podsumowaniu, a Ekspertów proszę o sprawdzenie poprawności wnioskowania.

Podsumowanie jak najbardziej trafne. Dziękujemy!

Zapomnieliśmy o chyba ważnej kwestii. Odkąd pojawiły się nasilone problemy Paulinka dostaje Zyrtec i Difergan (przeciw świądowi). Przerwy w stosowaniu bywały raczej rzadkie. Jak rozumiem, powinniśmy odstawić?

pozdrawiamy
Magda i Michał
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #3 : 21-03-2009, 19:55 »

A może, Michale, sam już wiesz, czego potrzeba Paulince? Spróbuj. Najwyżej skorygujemy  smile
Zapisane
Michał
« Odpowiedz #4 : 21-03-2009, 20:21 »

Hmm..
Nie odważę się. Jeszcze zbyt mało wiem..

Pierwsze co przyszło mi do głowy to właśnie odstawienie Diferganu i Zyrtecu.
Teraz, kiedy jest lepiej - sprawa jest łatwa. Ale co, kiedy przyjdzie gorszy okres? Czy możemy sporadycznie stosować?

Czy probiotyk, którego używamy jest ok? Jeśli tak - to i tak nie wiem jak długo powinniśmy stosować.

Acha..
Jeszcze pytanie w sprawie pasożytów - a dokładniej w sprawie kuracji ziołowych. Czy mamy je w dalszym ciągu powtarzać? Czy możemy stosować te kuracje jednocześnie oczyszczając jelito?

pozdrawiam
Michał
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 21-03-2009, 20:26 »

A czy ma Pan Książkę "Zdrowie na własne życzenie"?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lacky
« Odpowiedz #6 : 21-03-2009, 22:39 »

Na początku zacznij od zasady, „Jeśli nie rozumiesz tego, co Ci ktoś radzi lub poleca to tego nie stosujesz”.
Jeżeli dziecko ma problemy po porodzie to trzeba zacząć od matki i dowiedzieć się, co tak naprawdę matka przekazała dziecku w czasie ciąży.

Napisz o tym jak matka się odżywiała przed porodem, jakie miała nałogi, jakie miała problemy zdrowotne itd.

Ja jestem przekonany, że tu jest cała przyczyna wszystkich problemów dziecka.

Następnie musisz zacząć rozróżniać dwie podstawowe sprawy, przyczynę od objawów.

Przyczyna to pierwotne źródło problemów, które występują w organizmie. Coś, co nie jest widoczne i nie daje żadnych objawów.

Objaw to faza, w której pojawiają się problemy w organizmie w postaci odczuwalnej bądź widocznej.

Pasożyty nie są problemem są tylko elementem zabezpieczającym dziecko ze słabą odpornością przed atakiem innych patogenów i innymi dziwnymi schorzeniami. Coś, co mało kto potrafi zrozumieć. Ostatnio medycyna zauważyła, że kierunek, który obrała jest niedobry i trend jest taki, że za problemy w organizmie są odpowiedzialne pasożyty i candida. Następne 50 lat stracone.

Z pasożytami (robakami) jest tak, że odżywiają się dużymi niestrawionymi elementami pokarmu, które są substancją alergenną dla organizmu. Dodatkowo żywią się również bakteriami chorobotwórczymi zabijając je i nie pozwalając im się rozrosnąć. . Natomiast Lamblia i włosogłówka zabezpiecza krew i nabłonek przed substancjami chorobotwórczymi, które dostają się do krwi przez nieszczelne jelita oraz blokują drogę bakteriom chorobotwórczym.

Dziecko z zanieczyszczonym układem pokarmowym, z nie w pełni rozwiniętym układem pokarmowym oraz z nieszczelnymi jelitami narażone jest na ciągłe zatruwanie organizmu toksynami, lektynami , ataki bakterii chorobotwórczych, których nie da się już tak łatwo zatrzymać.

Pasożyt (robak) działa jak katalizator, – jeżeli zastosujesz odpowiednią dietę bezglutenową + dodatkowe substancje, które uczulają, to objawy istnienia patogenów w organizmie powinny minąć. Również powinna minąć alergia a przynajmniej powinna się złagodzić. Czyli jak w aucie zastosowanie złego paliwa  blokuje działanie całej maszyny.

Do tego, kto dzisiaj podaje małemu dziecku Kubusia. Już nawet w reklamach nie śpiewają „Kubuś pyszny Kubuś zdrowy” tylko „Kubuś pyszny Kubuś ulubiony” to już dużo o tym świadczy. Te napoje nie są produkowane z warzyw i owoców tylko z koncentratów. Sam koncentrat ma silne działanie na skórę. Przy pasożytach trzeba odstawić wszelkiego rodzaju soki sklepowe, które zawierają bardzo dużo substancji odżywiających pasożyty. Również odstawiłbym słodycze.

A jak to działa.

Pasożyty (robaki) w wyniku przemiany materii wytwarzają substancje, które działają silnie alergennie na organizm. Aby mogły wytworzyć taką substancje muszą zostać odżywione glutenem, i innym paskudztwem. Czyli nieodpowiednie odżywianie, które niszczy organizm powoduje, że odżywiane są robaki, które produkują substancje działające negatywnie na organizm. Aby robaki pełniły funkcje zabezpieczającą dla organizmu trzeba zmienić styl żywienia. Tu się trzeba mocno zastanowić nad likwidacją pasożytów. Jeżeli nie zmienimy sposobu odżywiania i wybijemy pasożyty to stan organizmu okresowo się polepszy. Dlatego że jedzenie, które karmimy dziecko nie jest przerabiane przez robaki, które nie tworzą odpadów toksycznych dla organizmu. 

A teraz negatywna strona medalu.

Organizm ze słabą odpornością jest zdany tylko na siebie i ma ograniczone możliwości obrony. Nieszczelne jelita, nie dobrze strawiony pokarm, niedobre odżywianie powoduje, że w każdej chwili może dojść do infekcji, z którą trudno sobie będzie poradzić. Alergeny nie są dobrze rozpoznawalne przez organizm, dlatego nie są usuwane z organizmu. Robaki wytwarzały mocniejsze alergeny, które organizm już wykrywał i wydalał przez skórę.  Odczulanie to następna likwidacja objawów powodująca, że organizm jeszcze słabiej reaguje na alergeny. A efekty takiego działania wychodzą dopiero za kilka, kilkanaście lat.  (Pan Dr Janus uznałby to za paranoje, dlatego musisz się dobrze nad tym zastanowić – to się nie mieści w teorii Aparatu Mora i Biorezonansu. To jest dla niech tak absurdalne jak Aparat Mora i Biorezonans dla medycyny akademickiej).

Tu jest jeszcze jedna rzecz ciekawa. Dlaczego testy alergiczne wykazują, że dziecko jest na wiele rzeczy uczulone? Ja bym postawił na to, że na testy ma wpływ lamblia, która zakłamuje wyniki testów. Odpowiedź po wykonaniu testu jest po 15 – 20 minutach. Krew przepływa przez miejsca, w których występuje lamblia po okresie 5 minut od nakłucia. Dlatego większość tych składników zostaje wyłapana i przetworzona w jeden sposób dający wynik pozytywny (to jest takie moje myślenie, które wynika z obserwacji tego, co wychodzi w testach a nie tego, na co faktycznie organizm reaguje).

To tyle do myślenia

A z astmą to już jest tak, że jak się raz na nią coś weźmie to wtedy zawsze się pojawia. A jakby człowiek się o niej nie dowiedział od kogoś to by jej nie miał. Objawy mogły wskazywać na inne dolegliwości a zażywanie leków na alergie i astmę może powodować skutki uboczne powodujące objawy astmy.

« Ostatnia zmiana: 22-03-2009, 00:09 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Michał
« Odpowiedz #7 : 21-03-2009, 23:30 »

Jeżeli dziecko ma problemy po porodzie to trzeba zacząć od matki i dowiedzieć się, co tak naprawdę matka przekazała dziecku w czasie ciąży.

Napisz o tym jak matka się odżywiała przed porodem, jakie miała nałogi, jakie miała problemy zdrowotne itd.

Ja jestem przekonany, że tu jest cała przyczyna wszystkich problemów dziecka.

Bardzo dziękuję za informację.
Powyższa teoria jest jednak bardzo odważna w moim odczuciu zważywszy, że dieta, nałogi (a raczej ich brak), stan zdrowia matki  i inne okoliczności były identyczne jak 1,5 roku wcześniej kiedy urodziła pierwszą dziewczynkę, będącą okazem zdrowia.

Cytat
Pasożyty nie są problemem są tylko elementem zabezpieczającym dziecko ze słabą odpornością przed atakiem innych patogenów i innymi dziwnymi schorzeniami. Coś, co mało, kto potrafi zrozumieć.
To prawda.
Ostatnio czytałem o tym na forum, jednak ciężko mi jak na razie to "przełknąć". Z resztą chyba nie jestem jedyny. Widziałem, że zdania w tym temacie są podzielone.

Ok. Ale załóżmy, że uda mi się jednak pojąć, że robak we mnie to jednak wielkie szczęście a nie wielka choroba msn-wink
Rozumiem, że aktualnie za wcześnie żeby je tępić. Podstawowa sprawa to oczyszczenie i zagojenie układu odpornościowego. Tak?

I jeszcze jedno pytanie. Skoro dieta ma spowodować "głodówkę" pasożytów to czy to również nie jest częścią kuracji pozbywającej się ich?

Bardzo dziękuję, że przedstawił Pan sprawę w sposób łatwy do zrozumienia.

Pozdrawiam
Michał
« Ostatnia zmiana: 21-03-2009, 23:49 wysłane przez Michał » Zapisane
Michał
« Odpowiedz #8 : 21-03-2009, 23:49 »

A czy ma Pan Książkę "Zdrowie na własne życzenie"?

Tak.
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #9 : 21-03-2009, 23:55 »

Po porcji do przemyślenia następna - do zastosowania.

Pierwszy krok do zdrowia został zrobiony, kolej na następne:
 
1. W ślad za wdrożeniem Mikstury oczyszczającej powinno nastąpić przejście na dietę w drożdżycy jelit opisaną przez Pana Słoneckiego
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.msg1780#msg1780 Jest to konieczny warunek regeneracji jelit.

2. Należy odstawić gluten (pieczywo pszenne). Nawet, jeśli nie powoduje widocznych dolegliwości, gluten niszczy kosmki jelitowe. Odczulanie i leki jeszcze maskują objawy nietolerancji, ale – jak sam pisałeś – nie tędy droga:
Cytat
Co z tego, że odczuliliśmy kilka alergenów skoro organizm zaczynał reagować na kolejne z taką samą siłą?
Chleb jest do niczego niepotrzebnym wypełniaczem – patrz rozdział Diety „Gluten” i „Mit błonnika”.

3. Trzeba zaprzestać podawania soków – źle działają na jelita, nawet robione w domu. Zastosowanie preparatów enzymatycznych w produkcji soków zwiększa ich szkodliwość. „W naturze soki występują wraz z miąższem owoców albo warzyw i tylko w takiej postaci są naturalne i zdrowe” - „Zdrowie na własne życzenie 2. Oświecenie” Rozdz. 17 Sok czy błonnik.
 
4. Zamiast soku Paulinka powinna dostawać koktajl z błonnikiem. Na początek – oparty na marchwi i bananie, dosłodzony do smaku miodem. Opis koktajlu znajduje się w książce „Zdrowie na własne życzenie 1. Oczyszczenie”, a także na stronie głównej www.bioslone.pl. Przepisy znajdują się w Dziale kulinarnym.

5. Nie należy podawać dziecku pomidorów, nawet jeżeli obecnie nie ma na nie reakcji uczuleniowej; a także czerownej papryki, czerwonej cebuli itp. Proszę się zapoznać z rozdziałami: 1. Oczyszczenie Rozdz. 20 Alergie, 2. Oświecenie Rozdz. 2 i 3 o chorobach z autoagresji, w których opisane jest działanie lektyn pokarmowych, a także rozdziały dotyczące zdrowego odżywiania i żywienia w ogóle.

5. Dla złagodzenia zmian skórnych i świądu bardzo skuteczne są kąpiele – każdorazowo z dodatkiem oleju sojowego, a gdyby Paulinka początkowo źle na niego reagowała – oleju z pestek winogron.

6. Colon C był może wskazany po antybiotykoterapii, ale obecnie tylko zakłóca florę bakteryjną jelit. Najlepszym podłożem do rozwoju bakterii symbiotycznych jelita grubego jest systematyczne dostarczanie błonnika w postaci koktajlu oraz świeżych surowych warzyw.
 
7. Kolejnym krokiem powinno być odstawienie leków (zyrtec i differgan), jednak proces ten powinien następować stopniowo i być rozłożony nawet do pół roku. O tempie musicie decydować Wy sami – rodzice na podstawie kondycji organizmu i reakcji na kolejne etapy oczyszczania. Nie można narazić dziecka na gwałtowny stres związany z powrotem dolegliwości.

8. Leki przeciw pasożytom są niepotrzebnym obciążeniem dla ukłądu wydalniczego, a sama idea likwidacji pasozytów jest wysoce szkodliwa. Ciała zabitych pasożytów, podobnie jak wydalane przez nie toksyny to pożywka dla pozostałych patogenów i pasożytów. Każdy organizm dąży do homeostazy. Gdy w dotychczasowym układzie nagle zabraknie jakiegoś elementu, na jego miejsce pojawia się inny, zwykle gorszy. Należy dążyć, aby to prawidłowo funkcjonujący układ odpornościowy sam doprowadził organizm do równowagi przez niedopuszczenie patogenów.

W punkcie 7 wspomniałam o reakcjach na kolejne etapy oczyszczania. Otóż zdrowienie Waszej córki może potrwać do około 3 lat i nie będzie to okres pozbawiony problemów. W tym okresie dziecko musi wielokrotnie odchorować z mniejszą lub większą uciążliwością infekcje będące de facto oczyszczeniem organizmu z toksyn pozostałych zarówno po okresie płodowym, jak również po kuracjach lekami. Mogą powrócić objawy zapalenia oskrzeli, a Wam nie będzie wolno podać leków – tylko powrót do zdrowia bez leków spowoduje, że układ odpornościowy Paulinki nauczy się dawać sobie radę z infekcjami w przyszłości. Jedynymi środkami łagodzcymi, zresztą bardzo skutecznymi będą zioła, których użycie może być włączone w odpowiednim momencie, zaleznie od objawów. Mogą pojawić się objawy nietolerancji wobec pokarmów, na które zostało wcześniej przeprowadzone odczulenie. Pojawią się wypryski, świąd i nie będzie można stosować maści sterydowych, a jedynym środkiem łagodzenia śwądu będą kąpiele z olejem. Za każdym razem, gdy udacie się z Paulinką do lekarza, lekarz będzie Was straszył konsekwencjami niezastosowania przepisanych leków – będziecie pod jego presją, a także pod presją rodziny i znajomych – i musicie umieć sobie z tym dawać radę.
Dlatego koniecznym warunkiem terapii będzie bezustanne samokształcenie, kontakt z książkami: 1. Oczyszczenie Rozdz. 9 Trudne początki oczyszczania, wiedza zawarta na forum profilaktycznym, a także szukanie wsparcia na forum terapeutycznym i zapoznawanie się z doświadczeniami innych rodziców.

Trzeba będzie wybrać między dotychczasowym podejściem – medycznym (leki, biorezonans, aparaty Mora i inne) a niemedycznym, stawiającym na uczenie organizmu od nowa prawidłowych reakcji.
Trzeba będzie zapomnieć o roli zarazków w powstawaniu chorób i uwierzyć, że tylko prawidłowo funkcjonująca odporność zapewni zdrowie.
Wybór należy do Was.

Cytat
I jeszcze jedno pytanie. Skoro dieta ma spowodować "głodówkę" pasożytów to czy to również nie jest częścią kuracji pozbywającej się ich?
W jakimś sensie może tak, ale nie ma tu prostej zależności. Dieta jest elementem koniecznym tylko do zregenerowania układu pokarmowego, a to spowoduje powrót prawidłowych reakcji organizmu jako całości.
« Ostatnia zmiana: 21-03-2009, 23:58 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #10 : 22-03-2009, 01:14 »

Cytat
Bardzo dziękuję za informację.
Powyższa teoria jest jednak bardzo odważna w moim odczuciu zważywszy, że dieta, nałogi (a raczej ich brak), stan zdrowia matki  i inne okoliczności były identyczne jak 1,5 roku wcześniej kiedy urodziła pierwszą dziewczynkę, będącą okazem zdrowia.

Tak ale 1,5 roku to dodatkowy okres powiększania się patologii w organizmie. Do tego może dochodzić stres, nerwica np. w pracy, powiększająca się grzybica, zażywanie tabletek antykoncepcyjnych w wcześniejszych latach. Po urodzeniu jednego dziecka organizm jest osłabiony przez jakiś okres to może spowodować większą podatność na toksyny. Toksyny po upływem czasu mają coraz większy wpływ na organizm.

Dobrze nie ma, co szukać powodu patrzmy w przyszłość.


Cytat
I jeszcze jedno pytanie. Skoro dieta ma spowodować "głodówkę" pasożytów to czy to również nie jest częścią kuracji pozbywającej się ich?

Dobrze myślisz. "Głodówka" nie jest wstanie wybić pasożytów, ale jest wstanie sprowadzić je do roli oportunisty. Pasożyty lamblia i włosogłówka odżywiają się krwią i chorym nabłonkiem tak długo aż będzie on istniał w organizmie człowieka. Jeżeli nabłonek zostanie uszczelniony to nie będzie dostępu do krwi, czyli wrota dla bakterii i wirusów zostaną zamknięte to wtedy pasożyt zostanie wydalony.

Pasożyt może powodować większe nieszczelności w jelitach okresowo, bo usuwa chore komórki nabłonka. I to jest dobre działanie, bo chore komórki nie tworzą swoich kopi, które również mogą być chore lub słabe. Jak chore komórki nie tworzą swoich kopi to nadżerki mogą zostać tylko załatane zdrowymi komórkami.

Cytat
Ok. Ale załóżmy, że uda mi się jednak pojąć, że robak we mnie to jednak wielkie szczęście a nie wielka choroba msn-wink
Rozumiem, że aktualnie za wcześnie żeby je tępić. Podstawowa sprawa to oczyszczenie i zagojenie układu odpornościowego. Tak?
Tak
Cytat
Bardzo dziękuję, że przedstawił Pan sprawę w sposób łatwy do zrozumienia.
Do mnie proszę zwracać się przez ty.
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #11 : 22-03-2009, 10:17 »

Tak więc Dieta w drożdżycy jelit jest elementem koniecznym i niezastąpionym zdrowienia. Wątpliwości Twoje, Michale, może powodować nazwa, jaką jej dał autor, myślisz - przecież moje dziecko nie ma Candidy. Nie ma objawów drożdżycy (aparat morowy nie stwierdził). Ale ma nieszczelne jelita i tak długo jak je ma, o zdrowiu nie może być mowy.
Bez przedstawienia przez Lacky'ego jak funkcjonują w organizmie pasożyty moglibyście dalej myśleć, że wszystkiemu winien kibelek sąsiada. A w takim razie nie warto byłoby ponosić ofiar, odchorowywać infekcji, tylko wysłać sąsiada na Marsa. Ale nie tędy droga - zawsze znajdzie się jakiś patogen, który naruszy delikatną równowagę organizmu pełnego toksyn, które nie znalazły ujścia. Ten patogen nie będzie miał dostępu  do człowieka zdrowego, którego układ odpornościowy działa prawidłowo.
Jestem pewna, ze wdrożenie diety, która już sprawdziła się w wielu przypadkach, całej rodzinie wyjdzie na dobre, podobnie jak stosowanie Mikstury oczyszczającej, koktajlów i każdorazowe dodawanie oleju do kąpieli.
Zapisane
Michał
« Odpowiedz #12 : 22-03-2009, 14:43 »

Tak Grażynko.
Wiele już do nas dotarło przez tą pierwszą, nieco burzliwą nockę. msn-wink
Szykujemy się do przetrwania, dostosowania diety. Musimy również zaopatrzyć się w jakieś urządzenie żeby sporządzić koktajl.

Jeszcze wszystko powoli to trawimy i analizujemy.

Nie łatwo nam wszystko przełknąć.. szczególnie wizję mąk, jakie przejdzie mała.

Jak się domyślam - mam na bieżąco informować o zmianach?

Pozdrawiamy
Maga i Michał
Zapisane
Michał
« Odpowiedz #13 : 22-03-2009, 17:41 »

Cytat
Tak więc Dieta w drożdżycy jelit jest elementem koniecznym i niezastąpionym zdrowienia.

Grażynko,

Pierwszy etap diety zakazuje owoców.  Czy w związku z tym możemy stosować koktajl z bananów? Czy w związku z ograniczeniem cukru i miodu mamy na razie nie dosładzać koktajlów?

Z tego co zauważyłem gluten to także mąka żytnia? Zatem chleb żytni również odpada i mamy ograniczyć się do wafli ryżowych?

Pozdrawiam
Michał

Ps.
Czy takie wiadomości powinienem zamieszczać tutaj czy wysyłać przez PW?

Ps.2
W diecie w jednym miejscu mowa jest o możliwości stosowania czosnku, natomiast w Uwadze nr 5 widnieje informacja, że czosnku nie powinno się stosować. Czy mogę prosić o pomoc?
« Ostatnia zmiana: 22-03-2009, 17:49 wysłane przez Michał » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #14 : 22-03-2009, 18:37 »

Pierwszy etap diety zakazuje owoców.  Czy w związku z tym możemy stosować koktajl z bananów? Czy w związku z ograniczeniem cukru i miodu mamy na razie nie dosładzać koktajlów?
Stosowanie owoców: jeżeli ten kawałeczek banana do koktajlu - wielkości kurzego jaja na porcję - będzie jedynym owocem, to można go stosować. Spróbujecie też zestawu banana z marchewką - to są bardzo małe ilości. Jak już pisałam, koktajle należy dosładzać miodem (dobrej jakości), który ma działanie przeciwgrzybicze. Nie stosować cukru ani jakichkolwiek słodzików. Tylko miód!
[To tylko 3 tygodnie, warto się przemęczyć.] W innym wątku Mistrz mi uświadomił, że źle to wyraziłam. Nie chodzi o to, by się męczyć.
Miałam na myśli to, że warto na jakiś czas ograniczyć smakołyki, do których się przyzwyczailiśmy, ażeby zyskać zdrowie, a także wyrobić w sobie lepsze nawyki przygotowywania i komponowania potraw.

Cytat
Z tego co zauważyłem gluten to także mąka żytnia? Zatem chleb żytni również odpada i mamy ograniczyć się do wafli ryżowych?
Tak jak wspomniałam, najzdrowiej całkowicie wykluczyć pieczywo. Zastąpić je kaszami (jaglana, gryczana, ryż) i warzywami. Na śniadanie najlepiej jeść jajka, a te można i nawet zdrowiej jest jeść bez dodatków. W dziale kulinarnym za pomocą wyszukiwarki znajdziecie przepisy na jajecznicę, omlety, placuszki i sałatki jajeczne. Drugie śniadanie to może być sałatka białkowo-warzywna (mięso, drób, ryby, podroby, pasztety), kasze z warzywami.  Zamiast kanapek - pojemniczek z surówką / sałatką. Obiad to kompozycja białkowo-warzywna, a w II etapie (już po 3 tygodniach) można będzie włączać strączkowe i jadać je min. raz w tygodniu. Należy jadać zupy warzywne gotowane na kościach. Jeść tyle, aby jakiś czas po posiłku zmieścić koktajl.
Wafle ryżowe to spora dawka skrobi i pielęgnowanie nawyku do kanapek, ale można je jeść w niewielkiej ilości.
Także kolację warto przenieść z kanapki na talerz.

Cytat
mowa jest o możliwości stosowania czosnku, natomiast w Uwadze nr 5 widnieje informacja, że czosnku nie powinno się stosować.
Czosnek należy stosować w potrawach jako przyprawę, nie stale, ale wtedy, gdy jest ochota. Nie stosować kuracji czosnkowych i dużej ilości czosnku do posiłków.

Cytat
Jak się domyślam - mam na bieżąco informować o zmianach?
Tak, oczywiście - powinien być stały kontakt i weryfikowanie ewentualnych nieporozumień albo wprowadzania zmian.
Cytat
Czy takie wiadomości powinienem zamieszczać tutaj czy wysyłać przez PW?
Prywatne wiadomości służą jedynie sytuacjom wyjątkowym - np. zgłaszaniu problemów technicznych bądź przypadków łamania netykiety. Lub tez spraw szczególnie intymnych.
Cytat
urządzenie żeby sporządzić koktajl.
Wątek Blender - może Philips Cucina.
« Ostatnia zmiana: 23-03-2009, 16:29 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #15 : 22-03-2009, 20:01 »

Cytat
W diecie w jednym miejscu mowa jest o możliwości stosowania czosnku, natomiast w Uwadze nr 5 widnieje informacja, że czosnku nie powinno się stosować. Czy mogę prosić o pomoc?
Jeśli organizm zgłasza zapotrzebowanie na czosnek, to rzecz jasna jemy go. Natomiast nie stosujemy czosnku ani jego preparatów jako lek; by wywołać efekt terapeutyczny, gdyż wówczas ulega zakłóceniu rzeczywisty obraz stanu zdrowia. Rzecz w tym, by zdrowie mieć bez lekarstw - j a k i c h k o l w i e k.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Michał
« Odpowiedz #16 : 23-03-2009, 13:31 »

Cytat
Jeśli organizm zgłasza zapotrzebowanie na czosnek, to rzecz jasna jemy go.

Heh..
Rzecz w tym, że nasze organizmy mają ogromne zapotrzebowanie na czosnek. Dodajemy go w sporych ilościach do każdej możliwej potrawy smile
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #17 : 23-03-2009, 13:31 »

No, i w porządku.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Michał
« Odpowiedz #18 : 23-03-2009, 19:21 »

Witamy ponownie.

Postanowione.

Dzisiaj pierwsze przymiarki - od jutra dieta dla całej rodziny.

Widać już pierwsze oznaki oczyszczania. Jak na razie niezbyt agresywne. Zaczerwienienia są widoczne głównie w okolicach oczu, czoła i policzków.

Przy okazji nasze kolejne pytania:

- Czy przygotowując się na spotkanie z wiosną (brzoza i trawy) powinniśmy już zacząć zakraplać nos? Jeśli tak - w jakich proporcjach? Proporcje podane dla dorosłego czyli alocit-1 woda-3 jest bolesny dla dorosłego. Obawiam się, że Paulina tego nie zniesie.

- W książce "Zdrowie na własne życzenie 2. Oświecenie" znaleźliśmy niekorzystne informacje na temat białego ryżu. Czy wymieniając ryż obok kaszy gryczanej i jaglanej chodziło o ryż wyłącznie brązowy?

- W pierwszym etapie nie możemy spożywać długo gotowanej marchwi i buraków? Co dokładnie to oznacza? Marchewkę surową lubimy. Gorzej z buraczkami. Czy można je nieco podgotować? Ewentualnie - jak długo?

To na razie tyle od nas.
Dziękujemy z góry.
Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #19 : 23-03-2009, 21:23 »

Michał, dwa lata temu zastosowałam zakraplanie nosa ( alocit + sól fizjologiczna - wtedy nie boli), ale po tygodniu zachorowałam na mega -grypę. Po pół roku - to samo. Teraz już nie próbuję. Do dzisiaj schodzi mi flegma po gardle, ale wszystko dzieje się spokojnie.
Dlatego sądzę, że jeśli oczyszczanie ruszyło, to nie trzeba go przyspieszać, zwłaszcza u dziecka.
Ale decyzja zawsze należy do Ciebie.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!