miki1
|
|
« Odpowiedz #20 : 08-05-2009, 16:48 » |
|
Szparagi też są bardzo dobre. Ja nie mogę się już doczekać sezonu na truskawki. ...Ale wracając do wątku głównego, to muszę się przyznać, że było mi smutno, iż mimo wszelkich metod zalecanych na forum, które stosowałam, musiałam jednak poddać się operacji. Teraz wiem, że jednak przyniosły one oczekiwane rezultaty. Choć skumulowane toksyny utworzyły torbiel (na forum trafiłam już z wcześniej wykrytą torbielą jajnika) organizm cały czas regenerował siły, a przede wszystkim zachował zdrowy jajnik, mimo, że lekarze straszyli mnie jego usunięciem (częściowym lub w całości). Na tym etapie już sporo sobie pomogłam i chociaż droga do zdrowia jeszcze daleka, to jestem z siebie dumna. Teraz będzie juz tylko lepiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #21 : 08-05-2009, 20:18 » |
|
Miki 1 Na pewno wiek 33 lata nie jest odpowiedni do menopauzy. Kobiety ponad czterdziestoletnie rodza jeszcze dzieci i ani mysla o klimakterium. Mam dowod na to, ze regularne picie MO, doprowadzilo u osoby prawie piecdziesiecioletniej do powrotu wszystkich funkcji ginekologicznych, w tym do powrotu miesiaczki ale ta osoba MO pije nieprzerwanie ok 2 lata.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-05-2009, 20:20 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
miki1
|
|
« Odpowiedz #22 : 08-05-2009, 20:42 » |
|
Fiono50 dziękuję za informację. Ja ani myślę o menopauzie, wręcz przeciwnie planuje jeszcze dzieci. Ta hormonalna kuracja, wywołująca sztuczną menopauzę, proponowana przez lekarzy jest oczywiście odwracalna, tzn. trwa tylko wtedy, kiedy łykasz to paskudztwo. Mnie chodzilo o to, że takie terapie prowadzą do kompletnego rozregulowania całej gospodarki hormonalnej kobiety i dlatego daleka jestem od stosowania sztucznych hormonów. W MO wierzę i wiem, że i mnie miksturka pomoże, tylko potrzebuję trochę czasu, aby moje dolegliwości całkowicie ustąpiły. Twoja informacja dodatkowo to potwierdza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #23 : 22-03-2014, 18:17 » |
|
Właśnie w badaniu USG wyszło, że też mam problem z endometriozą, polipem endometrycznym na macicy i torbielą na jajniku. Mam skierowanie na łyżeczkowanie polipa i laparoskopię, ale nie zamierzam z tego korzystać. Wynik badania tłumaczy może, dlaczego mimo systematycznego picia MO (nadal z oliwą), KB i stosowania DP wciąż nie mogłam opanować problemów z wzdętym i bolesnym brzuchem, uczuciem zablokowania wszystkiego, co znajduje się w jamie brzusznej, stanami depresyjnymi, okropnymi miesiączkami (choć chyba dzięki MO są znacznie mniej obfite) i - to nie żart - uciskiem w przełyku - w górnej części klatki piersiowej. Od grudnia 2013 stało się to wręcz nie do zniesienia i w końcu postanowiłam sprawdzić, czy ginekologicznie wszystko w porządku.( Coś mnie tak natchnęło). Dosłownie batalię musiałam stoczyć o skierowanie na USG narządu rodnego w swojej przychodni (NFZ). Nienawidzę lekarzy, bo zawsze zawodzili moje zaufanie i nie mam żadnego pozytywnego przykładu w swoim życiu, by mieć o nich lepsze zdanie, więc nie chcę dać się pokroić czy - jak to dochtór określił - wyskrobać :-/. A jeszcze potem brać leki hormonalne i wyglądać jak facet w dodatku ze sztuczną menopauzą, bo na tym polega tzw. leczenie ;-) Póki co - piję zioła zakupione wczoraj (nasze polskie - wybrałam jedną z mieszanek ziół na dolegliwości kobiece związane z endometriozą - kupiona za grosze, przepis znaleziony w internecie - od innych chorych na endo) i już odczuwam poprawę (oby to nie było tylko chwilowe) - głównie właśnie od strony trawienia i wreszcie puścił ten okropny ucisk w przełyku i wreszcie w brzuszku odczuwam jakąś perystaltykę a nie jedną wielką blokadę! (najszczęśliwszy ostatnimi czasy poranek w moim życiu chyba ;-)). Mam pytanie: czy nadal w związku z tym mam stosować MO, bo dietę i KB to chyba na pewno, zresztą bardzo je lubię) czy to już będzie dla organizmu za dużo metod naraz? I czy to prawda, że przy endometriozie nie wolno jeść mięsa czerwonego - wołowiny i wieprzowiny oraz unikać tłuszczów zwierzęcych czy to kolejna medyczna bzdura? I czy jest możliwe wyleczenie polipa albo torbieli sposobami naturalnymi - bez wycinania? Mam gorącą nadzieję, że tak... I mam nadzieję, że picie ziół nie jest złamaniem zasad promowanych tutaj a mój "eksperyment" z nimi może okaże się skuteczny i będę mogła pomóc tez innym radzić sobie z endometriozą.
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-03-2014, 19:15 wysłane przez Karolina »
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #24 : 23-03-2014, 16:47 » |
|
O torbieli Mistrz się już wypowiedział: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6186.msg61810#msg61810Karolino, wzięłaś zdrowie we własne ręce więc zaufaj sobie. Obserwuj siebie, ciało, słuchaj co mówi, odrzuć strach, wybacz lekarzom (bo wiesz, w życiu różnie bywa), pij zioła, jak Ci służą. W razie czego lepiej odejmuj, niż dodawaj. Jak Ci zestaw biosłonejski służy, to go stosuj. Najważniejsze, to nie bać się. Mięso spożywaj z pewnego źródła, bo w tej propagandzie strachu mówią o tym, że to mięso jest naszpikowane hormonami, co może być prawdą. Uzdatniaj mięso i jedz na zdrowie. Latem zrób sobie głodówkę bez głodowania, jak będziesz na siłach :-).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #25 : 23-03-2014, 20:54 » |
|
Tak, trafiłam już wcześniej i na tę wypowiedź Mistrza i rozpoczęłam również tamponowanie ALOcitem w celu zapewnienia drożności jajowodów (nie badałam, czy są drożne czy nie i już nawet nie chcę o tym myśleć i się dołować, ale tamponowanie na pewno mi nie zaszkodzi, prawda?). Dziękuję za cenne rady i słowa otuchy. Wierzę, że mój organizm da radę, choć pewnie to potrwa...
|
|
« Ostatnia zmiana: 23-03-2014, 21:47 wysłane przez Karolina »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #26 : 30-03-2014, 19:12 » |
|
Jak na razie znów czuję się okropnie - zioła tylko na chwilę przyniosły ulgę. Dolegliwości bólowe i trawienne bardzo utrudniają mi codzienne życie, w pracy ledwo daję radę. Nie wiem, co robić...
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2014, 10:48 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #27 : 07-04-2014, 20:53 » |
|
Musisz dać sobie trochę czasu na dojście do lepszego stanu. Tamponowanie działa, ale tylko przy regularnym stosowaniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #28 : 09-04-2014, 19:54 » |
|
Niestety, od grudnia ten stan się tylko pogarsza. Mam umówiony już termin laparoskopii w celu usunięcia torbieli i diagnostycznym - celem potwierdzenia/wykluczenia endometriozy. Samo leczenie naturalne jednak nie zawsze jest w stanie zapobiec interwencji chirurgicznej - jak widać na przykładzie opisanego w tym wątku przypadku miki 1. Boję się, że u mnie potoczyłoby się tak samo jak u miki 1 (pęknięciem torbieli, rozlaniem płynu z niej do brzucha, okropnym bólem ) i chcę tego uniknąć. Nie zamierzam na pewno potem po laparoskopii brać hormonów czy innych świństw, ale wycięcie czegoś, co może grozić nawet zapaleniem otrzewnej jest chyba całkiem uzasadnione. I chciałabym to mieć za sobą póki torbiel jest jeszcze względnie nieduża... Źle myślę?
|
|
« Ostatnia zmiana: 09-04-2014, 20:51 wysłane przez Ania »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #29 : 25-04-2014, 20:59 » |
|
Termin laparoskopii mam we wtorek. Dziś odebrałam wynik cytologii - mam grzybicę. Dlatego wybrałam się do szpitala - zapytać, czy nie jest to przeciwwskazaniem do wykonania operacji. Mojego lekarza nie było. Trafiłam do pewnej pani profesor, która w ogóle mi odradzała operację przy tak niewielkiej torbieli. Ponoć teraz usuwa się tylko te powyżej 3 cm (moja miała mieć ok. 22 mm). Ponoć usuwanie torbieli powoduje wprowadzenie w stan wcześniejszej menopauzy i odwleka tym samym możliwość zajścia w ciążę ( a ja w końcu chciałabym o tym pomyśleć) . Nie wiem czy pani profesor miała na myśli sam zabieg czy też dalsze leczenie hormonalne, któremu i tak w życiu bym się nie poddała (rozmawiałyśmy na korytarzu i nie o wszystko udało mi się wypytać). Powiedziała jednak na pewno, że usuwanie torbieli bardzo osłabia operowany jajnik i nigdy już nie będzie on pracował tak jak przed operacją. Poradziła mi też powtórzenie USG prywatnie we wskazanym przez nią gabinecie. Poszłam od razu i co? Okazało się, że lekarz, który wykonywał badanie, żadnej torbieli nie widzi (albo poprzednie badanie było w takim razie źle odczytane albo zadziałały już moje ziółka - ale tak szybko? po chyba 4 tygodniach...To możliwe?? ). Natomiast potwierdzony został polip w macicy. Laparoskopię chyba więc odwołam i to z duuuuużą przyjemnością, gdyż bardzo się jej bałam i miałam mnóstwo wątpliwości (m.in. takich, że to jednak wbrew biosłone i zasadom samoleczenia organizmu) a z kolei wydawała mi się nieunikniona. Chcaiałabym poradzić się Was, co zrobić dalej? - z tym polipem?? Usuwać czy zostawić siłom naprawczym organizmu konsekwentnie wspomaganego MO, DP i KB? Obecnie polip ma 15 na 6 mm. Czy MO, DP + KB + tamponowanie są w stanie spowodować, że się wchłonie sam? Jeśli tak to dam sobie spokój z wycinaniem również jego. Bardzo proszę o Wasze opinie, bo sama już się tak tym zamieszaniem zestresowałam, że nawet nie wiem, czy myślę w tej kwestii logicznie. A bardzo chciałabym potraktować swój organizm możliwie delikatnie ale też bez ryzyka zaniedbania czegoś...
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-04-2014, 21:15 wysłane przez Karolina »
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #30 : 26-04-2014, 17:53 » |
|
Tak patrzę na Twój staż Biosłonejski i nie rozumiem, co Ty piszesz. Przecież wiesz, że Biosłone jest jak droga, którą się samotnie idzie i zbiera doświadczenia. Są drogowskazy, wskazówki, ale cała podróż należy do nas. I do nas należą decyzje, czy skręcamy w lewo, w prawo czy idziemy do przodu. I do nas należy również decyzja czy wracamy w stare koleiny medyczne. Stres jest przyczyną wielu chorób. Po co się stresujesz?
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-04-2014, 21:18 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #31 : 26-04-2014, 18:44 » |
|
Gdyby był niezawodny sposób na niestresowanie się ktoś pewnie dostałby za to przynajmniej Nobla a ludzkość byłaby w 100% zdrowa. Jak widzisz jednak to nie takie proste. Poza tym oczekiwałam tu raczej pomocy a nie samej krytyki. Może zamiast przyglądać się mojemu stażowi na Biosłone przeczytaj dokładnie ten wątek (historię torbieli u miki 1) i mój post, dlaczego zdecydowałam się w ogóle usuwać torbiel medycznie i czemu zamierzam z tego zrezygnować, o ile rzeczywiście chcesz pomóc. Poza tym odbiegamy od tematu. Chciałam poradzić się, co zrobić z polipem endometrialnym na macicy? Czy samo tamponowanie ALOcitem wystarczy, by zniknął? Plus oczywiście MO, KB i DP.
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-04-2014, 19:13 wysłane przez Karolina »
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #32 : 26-04-2014, 19:59 » |
|
Oj dziewczyno, dziewczyno. Mistrz kiedyś miał takie fajne powiedzenie, że prawda jest wredna. I co ja na to poradzę? Nie odsyłaj mnie do forum, bo gdy miałam staż 2 lata na Biosłone, to forum przewertowałam wzdłuż i wszerz. Miałam notatki, przemyślenia, samoobserwację i wnioski z obserwacji innych. Chłonęłam wiedzę jak gąbka. I jedno Ci powiem: jak ktoś da Ci tu jednoznaczną odpowiedź, to będzie idiotą. I tyle. Żeby być zdrowym trzeba mieć wiedzę, wiarę i pokorę. No i czas... Czas jest kluczowy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #33 : 26-04-2014, 21:49 » |
|
Nie odsyłam Cię do forum tylko uważnego przeczytania tego wątku i moich postów, o ile zamierzasz coś sensownego doradzać. Inaczej Twoje odpowiedzi będą nadal nie bardzo na temat - jak i ta, więc przestanę na nie w ogóle reagować. Poza tym forma zwracania się do kogoś, kogo się w ogóle nie zna: "dziewczyno, dziewczyno" do zbyt kulturalnych nie należy, z czego chyba sobie zdajesz sprawę. Mi się w każdym razie nie podoba i sobie jej nie życzę. Wracając do tematu- powtórzę swoje pytanie: czy stosowanie MO, KB i DP oraz codzienne tamponowanie ALOcitem powinno wystarczyć w celu pozbycia się polipa? Czy są jeszcze jakieś inne Biosłonejskie metody, które powinnam stosować a do których po prostu się nie "dokopałam" przeszukując forum? Gdzieś tu czytałam np. też o tamponowaniu roztworem sody oczyszczonej, ale czy dotyczy to też polipa macicy w dodatku endometrialnego? Jeśli tak to jak to połączyć z tamponowaniem ALOcitem i ewentualnie jak przygotować taki roztwór?
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-04-2014, 21:20 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #34 : 27-04-2014, 09:25 » |
|
Niekulturalnie? Jesteś chłopakiem? Wiesz, mogłabym zanurzyć w Tobie swój skorpioni ogonek i zmiażdżyć wszystkie Twoje iluzje. Nie zrobię tego. Z jednego powodu. Ty nie jesteś zainteresowana zdrowiem. Jesteś zainteresowana usunięciem choroby. Pełna ignorancja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kamil
|
|
« Odpowiedz #35 : 27-04-2014, 09:40 » |
|
Jakież to żałosne... Karolina, ignoruj po prostu.
Co do tematu, nikt nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. U niektórych może to wystarczyć, na przykład u Ciebie, a u niektórych może to nie wystarczyć - tak również może być u Ciebie. Sęk w tym, że nikt Ci tutaj niczego obiecać również nie może. Więc odpowiedzi na postawione pytanie nijako uzyskać nie możesz, bynajmniej nie dostaniesz rozsądnej odpowiedzi, bo takowej tutaj nie może być. Można odpowiedzieć nierozsądnie "tak", bądź "nie". Ktoś Ci odpowie, że tak, bo z własnego doświadczenia tak wywnioskuje, a okaże się, że u Ciebie dieta, bądź inne czynniki, nie pozwolą pozbyć się tego polipa, jak i innych ewentualnych patologii. Tyle w temacie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #36 : 27-04-2014, 14:10 » |
|
Żałosne? No to "mądralo" powiedz mi, jak sądzisz, dlaczego Karolina ma problemy ginekologiczne? A dlaczego ja nie mam. Dlaczego u jednych działają metody BPP a u innych nie? No i jak tam mądralo? Karolina wystąpiła z roszczeniową postawą. Ja to rozumiem, bo jest w stresie. Stres to lęk, a lęk jest tam gdzie nie ma wiedzy i kółko się zamknęło. Nihil novi sub sole. Ten polip to preludium, patrząc na jej reakcje emocjonalne. Następne to będą z czakry piątej. Tam jest tarczyca, zęby, krtań, podwzgórze i takie tam. Człowiek jest istotą energetyczną. Odsyłam to portalu wiedzy. Co do usunięcia polipów. Moja siostra miała usunięte dwa, żeby po pół roku pojawiły się nowe cztery. A potem poszłoooo, diagnoza - do wycięcia macica. Na szczęście w życiu mojej siostry przeszedł Armagedon i musiała się wziąć za siebie, co jest bardziej bolesne od bólu fizycznego. Po roku pracy nad sobą - macica ginekologicznie czysta. To nie jest praca dla każdego, bo w takie klimaty wchodzą ludzie, którzy już nic nie mają do stracenia (i nie chodzi tu o techniki pozytywnego myślenia czy jakichś autosugetii). Karolinie polecam wątek Wheny. Droga do zdrowia jest kręta i usłana bólem. Jednak wola zdrowienia sprawia cuda a przynajmniej pozwala normalnie funkcjonować. Najgorsze są decyzje podyktowane strachem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-04-2014, 21:23 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
|
|
« Odpowiedz #37 : 27-04-2014, 14:35 » |
|
Kamil, bardzo Ci dziękuję. Jestem wystarczająco długo na tym forum i mam również wystarczajaco dużo doświadczenia w życiu w ogóle, by wiedzieć, że oczekiwanie, że ktoś mi obieca pełne zdrowie, jak zrobię to czy siamto jest bez sensu. Choćby dlatego, że każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Chciałam po prostu dowiedzieć się, czy czegoś nie przeoczyłam-mówiąc niezbyt ładnie - grzebiąc w wątkach ginekologicznych na forum. Inaczej mówiąc czy sięgnęłam do wszystkich możliwych Biosłonejskich sposobów - także tych na polipa. Usuwać operacyjnie go nie chcę, bo i tak odrośnie, bo one tak już mają, a po co bezsensownie ingerować chirurgicznie w organizm? Wyrażam nadzieję po prostu, że Biosłonejskie metody pozwolą mi usunąć przede wszystkim przyczynę powstawania polipów tak jak i innych patologii - tak, by w ogóle się one nie pojawiały. Wiem, że kilka rzeczy się już u mnie poprawiło własnie dzięki Biosłone, w niektórych odczuwam jednak niestety pogorszenie, ale pewnie taka jest droga do celu, jakim jest zdrowie. Nie oczekuję cudów, ale chcę mieć pewność, że zrobiłam wszystko, co można było, co "oferuje" nurt Bioslone, dlatego tak się dopytuję. A co do Izy 38K to bardzo się cieszę, że jest zdrowa (przynajmniej ginekologicznie - wynika z tego, co napisała), ale tym bardziej nie rozumiem, skąd tyle "jadu" w jej postach. Trzeba po prostu wybaczyć i ignorować.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-04-2014, 14:59 wysłane przez Karolina »
|
Zapisane
|
|
|
|
Antonio
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 990
|
|
« Odpowiedz #38 : 27-04-2014, 15:49 » |
|
Może to nie jest "jad" lecz nieznośna potrzeba wysławiania się?
|
|
|
Zapisane
|
I'm going through changes
|
|
|
Grawo
Offline
Płeć:
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526
|
|
« Odpowiedz #39 : 27-04-2014, 15:49 » |
|
Też nie lubię postów Izy, szkoda, że wróciła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|