Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Amelka - nerwowość, stany podgorączkowe  (Przeczytany 64493 razy)
Grazyna
« Odpowiedz #60 : 04-06-2009, 23:07 »

Pewności mieć nie będziesz, dopóki nie spróbujesz. Pomidory zawierają barwnik, który nader często uczula, podobnie czerwona papryka, truskawki. Co do tej próby, to dobrze byłoby poczekać na gruntowe.
Przygotuj sobie coś przeciwuczuleniowego.
« Ostatnia zmiana: 23-06-2009, 12:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #61 : 08-06-2009, 15:47 »

Anastazja co dzieje się z Twoją córeczką? Czy nadal boi się dzieci?
Ciekawi nas jak tam z Amelką. W tej sprawie i w innych.
« Ostatnia zmiana: 08-06-2009, 16:11 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #62 : 08-06-2009, 23:01 »

Amelka ma się lepiej. Dziękuję, że pytacie. To naprawdę miłe.
Troszkę chorowała. Przez dwa dni miała gorączkę 39.4 i brzydki, rzadki stolec, kilka razy dziennie, przez ok. tydzień. Podałam tylko raz na noc Viburcol i łyżkę surowego ryżu,  raz dziennie, przez dwa dni.Temperatura ciała spadła a stolec jest już taki, jak wcześniej.
Było to jakieś półtora tygodnia temu.
Wrócił córeczce apetycik i teraz wcina jak zawsze- wzorowo biggrin
Je dużo owoców. Codziennie się o nie upomina: banany, jabłka, morele, truskawki.
Natomiast jeśli chodzi o strach przed dziećmi, to nie występuje. Amelka, jak dawniej lgnie do dzieci z tym, że cały czas pamięta o tamtym zdarzeniu i mówi o tym każdego dnia. Kiedy spotyka jakieś dziecko na spacerku- uśmiecha się, podchodzi, podaje rączkę, a potem, kiedy odchodzimy mówi: "mamusiu, a ta dziewczynka była grzeczna i nie biła Amelki tu", tu pokazuje na klatkę piersiową, bo tam uderzyła ją kilka razy córeczka sąsiadów, tamtego dnia.
Lek L72 podawałam Amelce przez dwa tygodnie i odblokowała się. Zaczęła pięknie mówić i śpiewać, jak wcześniej. Jest radosna i szczęśliwa jednak, kiedy spotykamy przed blokiem sąsiadów z ich córeczką widzę, że Amelka jest bardzo ostrożna. Kiedy Alicja, bo tak ma na imię tamta dziewczynka,  podbiega do niej, Amelka mruży oczka i boi się, że zostanie uderzona. W ogóle Amelka boi się takich nieoczekiwanych zachowań ze strony innych dzieci, np. nagły pisk lub skok w jej stronę itp. Podskakuje wtedy mimowolnie i  woła mnie.  Widzę, że jak jestem obok, czuje się lepiej. W sobotę wyszłyśmy na spacerek i znowu spotkałyśmy sąsiadkę z Alicją. Dziewczynki chciały się przywitać, ale Alicja podbiegła i nieoczekiwanie uderzyła Amelkę w klatkę piersiową. Wróciłyśmy się do domu, bo nie chciałam dopuścić do tego,  aby sytuacja się powtórzyła. Po tym zdarzeniu Amelka znowu zaczęła się jąkać crybaby
Tak było dwa dni. Teraz jest lepiej, ale,  kiedy chce coś szybko powiedzieć, denerwuje się i się zacina, a było już tak dobrze. Od jutra zacznę podawać córeczce ponownie L72 i za wszelką cenę unikać kontaktów z tamtą dziewczynką.  confused
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #63 : 23-06-2009, 11:32 »

Amelka jest nadal bardzo nerwowa i jąka się, raz więcej, raz mniej. Zastanawiam się czy powodem napadów agresji nie jest nagromadzenie toksyn we krwi? Może Amelka powinna pić wodę z cytryną?
Wyjeżdżamy na początku lipca nad morze. Cieszę się, ale jestem pełna obaw, jak to będzie?
Czy Amelka powinna pić miksturę na wyjeździe, czy zrobić jej przerwę? Ostatnio nie chce pić wcale koktajlów. Je dużo owoców( truskawki, morele, jagody, porzeczki, banany, jak zawsze). Na szczęscie nie ma żadnego uczulenia biggrin. To na pewno zasługa mikstury, bo w tamtym roku było zupełnie inaczej.
« Ostatnia zmiana: 23-06-2009, 12:24 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #64 : 23-06-2009, 12:34 »

Może pić wodę z cytryną, jeśli pomoże; nad morzem odpadają kąpiele, pokrzywa itp.
Jeśli są warunki, to lepiej na tym etapie nie przerywać Mikstury.
Skoro pozwalasz Amelce jeść "dużo owoców", to nic dziwnego, że już nie chce pić koktajlu.

Już wiesz, że to był Twój ostatni post?
Niestety kara musi być. 10 dni.
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6311.msg70331#msg70331
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #65 : 18-07-2009, 18:45 »

Moja kara minęła i oczywiście była słuszna, ale ja mam takie problemy z mową dziecka, że nie potrafię myśleć o niczym innym. Wróciliśmy znad morza i Amelka nie kąpała się , ponieważ nie było nawet ładnej pogody, ale mimo wszystko chciałam zapytać, dlaczego kąpiele w morzu są zakazane w przypadku Amelki?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #66 : 19-07-2009, 23:24 »

Nie miałam na myśli kąpieli w morzu, te są oczywiście wskazane, o ile tylko czystość wody i temperatura na to pozwala. Miałam na myśli to, że w trakcie pobytu nad morzem prawdopodobnie nie będzie warunków do przeprowadzania kąpieli leczniczych.
Jeżeli są nadal problemy z mową, należy się udać do specjalisty, nie ma na co czekać. Także zadbać o własną równowagę psychiczną. Dziecko wyczuwa nastroje matki, jej niepewność i lęki i może je przejąć. Trzeba dużo mówić do dziecka, spokojnie, nie zwracając pozornie uwagi na brak słownej reakcji - nie zniechęcając się brakiem odpowiedzi. Mówić nie tylko o codziennych sprawach, ale i o możliwych problemach emocjonalnych. Bardzo jest ważne, aby niczego nie przemilczać i nie zakłamywać.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #67 : 28-07-2009, 11:39 »

Amelka już mówi znacznie lepiej. Zauważyłam, że, kiedy jest ze mną i z mężem w domu uspokaja się bardzo. Natomiast, kiedy ma kontakt z  osobami, które np. głośno mówią, czy się śmieją, Amelka wyraźnie czuje się niepewnie i boi się. Wystarczy, że raz podskoczy, kiedy ktoś nagle się zaśmieje,czy głośno coś powie i zaczyna się jąkać.
Dzisiaj byłyśmy na placu zabaw. Jest bardzo ciepło i Amelka zgrzała się. Już kiedyś zmierzyłam Amelce temperaturę po przyjściu z działki, w słoneczny dzień i było dokładnie to samo. Temp. 37.7, ja mam identycznie. Co to oznacza?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #68 : 28-07-2009, 12:05 »

Należy usiąść i napić się ciepłej herbaty. Emocje opadną, zmęczenie przejdzie i temperatura, jak sądzę także się unormuje. Wrażliwce w życiu maja trudniej, ale bez nich świat byłby brzydszy.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #69 : 28-07-2009, 20:15 »

Więc tak może być? Nie należy się tym przejmować Grażynko?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #70 : 28-07-2009, 21:13 »

Nie wiem, należy się temu przyjrzeć, ale skoro Ty z tym żyjesz... słyszałam o takich przypadkach.
Serio, przed wyjściem zaparz herbaty w termosie, ale tak, żeby było niecałe pół termosu i żeby trochę w tym termosie przestygła. Po powrocie mały odpoczynek. Oczywiście warto byłoby zaobserwować, co dokładnie powoduje ten stan, ale bez obaw.
« Ostatnia zmiana: 28-07-2009, 21:16 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #71 : 29-07-2009, 09:01 »

Tak zrobię. Z moich dotychczasowych obserwacji, jest to spowodowane rozgrzaniem całego ciała.
Czy to na wskutek zabawy( wysiłku), czy emocji, czy przebywania na słońcu, zawsze jest tak samo.
Podejrzewam, że Amelka czuje się tak samo, jak ja,  z tym, że oczywiście jeszcze nie jest tego świadoma, ale mimo wszystko, widzę to po niej, że dostaje szybko wypieków,jest ciepła, upomina się o picie i pije bardzo dużo na raz, poza tym, kiedy przychodzimy do domu, jest wyraźnie zmęczona i odpoczywa. Kiedy właśnie poleży i odpocznie tak, jak piszesz Grażynko, nabiera nowej ochoty do zabawy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #72 : 29-07-2009, 10:59 »

Cytat
dostaje szybko wypieków,jest ciepła, upomina się o picie i pije bardzo dużo na raz, poza tym, kiedy przychodzimy do domu, jest wyraźnie zmęczona i odpoczywa
Może w takim razie warto byłoby jej w trakcie zabawy podsuwać po łyczku, żeby potem nie rzucała się tak na picie.
Może Amelka też ma problem z zatokami i kiedy się przegrzeje, to zatoki reagują, sama nie wiem, bo, kiedy przychodzimy zawsze leci jej z noska katar, który zasycha koło noska w postaci twardej skorupy. Często mówi również że boli ją główka i pokazuje na czoło. Psikam jej wtedy Euphorbium.
Chciałabym wiedzieć, czy Euphorbium pomaga. Jak długo Amelka pije MO? Może należałoby wdrożyć zakraplanie noska alocitem. Ma bardziej całościowe działanie od Euphorbium.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #73 : 29-07-2009, 13:16 »

Tak, tak, w trakcie zabawy podsuwam jej picie. Amelka pije MO ok półtora roku.
Trudno powiedzieć, czy Euphorbium pomaga, ponieważ ja codziennie rano odpluwam wydzielinę, gdyż siedzi w noso-gardzieli i ciężko ją odksztusić, a więc jeśli Amelce schodzi podobnie, to nie ma szans jej wydalić. Myślę, że zawsze trochę pomaga. Amelka ma codziennie zielone kozy w nosku i właśnie często taką skorupkę, zarówno  w nosku, jak i  naokoło. To musi być gęsta wydzielina, skoro zasycha w postaci takiej białej skorupy.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #74 : 30-07-2009, 17:39 »

Grażynko, uważasz, że powinnam zaczać zakraplanie alocitem noska Amelce?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #75 : 30-07-2009, 18:18 »

Myślę, że możesz spróbować - alocit rozcieńczyć na początek 6-krotnie.
Ty sama także już możesz powrócić, myślę, do zakraplania nosa rozcieńczonym alocitem czyli - do tego celu - niewielką ilość soku z aloesu rozcieńcz 1:1 w małej butelce z ciemnego szkła, a na bieżąco dodawaj go do soli fizjologicznej.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #76 : 30-07-2009, 19:24 »

Czyli w przypadku Amelki wlać do buteleczki 10ml alocitu i 60 ml wody tak?
W moim przypadku natomiast 10 ml soku z aloesu i 10 ml wody?
Nie rozumiem Grażynko z tą solą fizjologiczną. Możesz mi wytłumaczyć?
Zakraplam aloesem z wodą 10 na 10 ml, a kiedy sól? Zmieszać to jeszcze z solą przed zakropieniem?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #77 : 03-08-2009, 19:27 »

Zakraplanie nosa jest dość dokładnie opisane w książce i można to robić zgodnie z tym opisem albo tylko z tą różnicą, że gotowy alocit można następnie rozcieńczyć nie wodą, a solą fizjologiczną sprzedawaną w aptece w 10 ml minimsach. Otwierasz buteleczkę, trochę soli fizjologicznej odlewasz, a w to miejsce szklanym zakraplaczem wlewasz alocit i tą mieszanką zakraplasz nos. Odlana sól fizjologiczna może być zużyta do przemywania oczu, do okładów na powieki. Minimsy można zamykać odłamanymi czubkami, które mogą służyć jako zatyczki. W ten sposób zakonserwowany alocit można używać przez kolejne 2-3 dni.
Zapisane
Anastazja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: nie stosuję
Skąd: Tychy
Wiadomości: 584

« Odpowiedz #78 : 03-08-2009, 22:04 »

Cytat
niewielką ilość soku z aloesu rozcieńcz 1:1
, a
więc dla  mnie rozcieńczam  alocit 1:1 z wodą, a nie tak, jak jest w książce 1:3, a potem tą ilość do soli fizjologicznej tak? Zmyliła mnie jedynie ta proporcja 1:1, bo w książce właśnie, jest 1:3.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #79 : 03-08-2009, 22:08 »

Sok rozcieńczasz 1:1 z wodą, żeby uzyskać alocit, a to dlatego że - jak pamiętam - obecnie pijesz sok z aloesu bez rozcieńczania.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!