Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 19:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Choroba Ministra Zdrowia  (Przeczytany 106105 razy)
hajdi
« Odpowiedz #60 : 04-03-2008, 11:55 »

Cytat
Tak ,o ile słaby wycieńczony człowiek przeżyje to głodowanie i wlewanie lewatyw .

Nie mieszajmy metod.
Głodówka to zmuszanie organizmu do szukania paliwa wewnątrz. Najpierw organizm spala tłuszcz a potem wszystkie śmieci i zdegenerowane komórki. Zresztą przy głodówce lewatywa z kawy nie zaszkodzi. Stosujemy ją po to, żeby kofeina spowodowała otwarcie przewodów żółciowych i wyciek żółci wraz z toksynami. To daje zmeczonej wątrobie oddech.
W terapii Gersona podczas stosowania soków warzywno owocowych uzyskanych w specjalny sposób (nie odwirowanie a wyciśniecie) następuje uwolnienie olbrzymich ilości toksyn i bez wspomagania wątroby skończyłoby sie to zatruciem i zgonem. Gerson wspominał o tym w licznych wykładach. Zdarzało mu się ulec namowom pacjentów i odpuścić lewatywy tylko na jeden dzień i już były problemy. Lewatywa z kawy nie jest zabójcza. Sam ją stosowałem i żyję.
Cytat
Pewne jest jedynie to ,że w bardzo wczesnym stadium ,gdy rak nie da nacieków jest szansa ,że operacja wyeliminuje zagrożenie .

Po co czekać na wczesne stadium choroby? Należy wydać ustawę nakładajacą obowiązek poddawania się raz na 2 lata profilaktycznym "otwarciom" organizmu za pomocą operacji. Jeżeli bedzie wszystko OK to pacjenta sie zaszyje a jeżeli lekarze stwierdzą wystepowanie guzów to od razu je wytną. Myśle, że w ten sposób wyeliminujemy raka bezpowrotnie.
Cytat
I choć chemioterapia wydawać by się mogła ,barbażyństwem to jednak dzięki niej ludzie żyją,i takich ja znam.

W tej wypowiedzi zamieniłbym tylko słowo "dzięki" na "pomimo" i wszystko bedzie OK. Rozumiem, że tych co zmarli nie liczysz do tych których znasz tylko do tych, których znałaś.
Zapisane
Beata M.
« Odpowiedz #61 : 04-03-2008, 12:34 »

Hajdi ,oczywiście masz rację ,i Garson jest bardzo przekonywujący.
Jednak nie zapominaj ,że Józef Slonecki swoje słowa i wszelkie rady kieruje do ludzi zdrowych.Ja natomiast nie opieram się na zdarzeniach zaczerpniętych z filmików i książek ,ale na własnych obserwacjach.Które widzę na własne oczy.Ile znasz osób ,ktore wyleczyły się z raka ?ale to mają być Twoje własne znajomości ,lub takie które wiesz na pewno ,ze się wyleczyły?
Zapisane
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #62 : 04-03-2008, 14:36 »

Hajdi napisałeś, że metoda Gersona jest warta rozpatrzenia. Ale chyba niewykonalna w warunkach domowych. Podstawą tej metody jest podawanie dużych ilości soków warzywnych (też ze świeżej wątroby cielęcej) sporządzonych w specjalnym urządzeniu - rozcieracz grinder (młynek rozdrabniacz) i osobna prasa i podawanie dużych ilości potasu płyn Lugola i suchą tarczycę. Pomijam lewatywy bo to jest wykonalne
Zapisane
Pablo
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 46
MO: 21-08-2006
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 386

« Odpowiedz #63 : 05-03-2008, 07:17 »

Na prośbę hajdiego dołączam plik z opisaną metodą Gersona: http://www.plikus.pl/zobacz_plik-Terapia_Gersona-127520.html
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #64 : 17-09-2008, 08:15 »

Leczenie proponowane przez "służbę zdrowia" jednak zaszkodziło:
Religa: mam chorobę popromienną
http://wiadomosci.wp.pl/kat,9916,title,Religa-mam-chorobe-popromienna,wid,10365561,wiadomosc_prasa.html
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #65 : 17-09-2008, 08:53 »

No coz, nikomu choroby nie zycze, ale jest tak,ze wiele osob ma ja na wlasne zyczenie.
Zapisane
Beata M.
« Odpowiedz #66 : 17-09-2008, 13:32 »

To znaczy tylko tyle ,ze na raka nie ma metody innej niz ta okropna i wyniszczajaca chemioterapia i radioterapia.
Jesli ktos nie wierzy to będąc chorym niech spróbuje wyleczyć się naturalnie.
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #67 : 17-09-2008, 13:58 »

Cytat od: "Beata M."
To znaczy tylko tyle ,ze na raka nie ma metody innej niz ta okropna i wyniszczajaca chemioterapia i radioterapia.

Beato, czy chcesz powiedzieć, że choroba popromienna  ministra Religi świadczy, że tylko chemio- i radioterapia są skutecznym lekiem na raka? Bo mi wydaje się, że to świadczy dokładnie o czymś wręcz przeciwnym.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #68 : 17-09-2008, 14:25 »

Mysle,ze jesli chodzi o tak daleko zaawansowana chorobe to obydwie metody tj ta standardowa(chemia i radioterapia) jak i ta naturalna biora w leb. W tym wypadku wszystko zalezy od stanu organizmu. Sa osoby jeszzce na tyle silne , ze zniosa chemie czy ulecza sie ziolami. Ale sa w wiekszosci tacy., ktorych chemia dobila i tez Ci , ktorym rowniez ziolka nie pomogly.

Dlatego najlepsza metoda na raka jest jemu zapobieganie.Kiedy jest na to jeszcze czas.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #69 : 17-09-2008, 15:30 »

Cytat od: "Beata M."
To znaczy tylko tyle ,ze na raka nie ma metody innej niz ta okropna i wyniszczajaca chemioterapia i radioterapia.
No, co to za brednie!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beata M.
« Odpowiedz #70 : 17-09-2008, 16:12 »

Tak Szpilko i tu się zgadzam.
Reszta opini niestety mnie nie przekonuje .W tym temacie raczej pozostane przy swoich przekonaniach.
Zapisane
Beata M.
« Odpowiedz #71 : 17-09-2008, 16:48 »

Moj wujek trzy lata temu zachorował na złośliwy nowotwór pęcherza ,miał delbetową chemię i najwyższą ilość lamp,oprócz utraty włosów nie ma zadnych dolegliwości ,pracuje ,jeżdzi za granicę ,w sierpniu minęły trzy lata .Za to jeden mój znajomy ,który uwierzył w moc anry,terapię dr.Budwing ,mało nie wylądował na tamtym świecie,jakiś litościwy lekarz odradził mu chemioterapię,w tej chwili po 5 kursie chemii ,ma się dobrze i wraca do zdrowia ,jest mu ciężko ,ale żyje.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #72 : 17-09-2008, 16:51 »

Cytat od: "Beata M."
w tej chwili po 5 kursie chemii ,ma się dobrze i wraca do zdrowia
Już to sobie wyobrażam...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
fiona50
« Odpowiedz #73 : 17-09-2008, 16:51 »

Mnie osobiscie takie zabiegi na organizmie przypominaja lutowany garnek.
 To chemia, to radioterapia, to cos tam i stale i naokraglo.
To samo z lutowanym garnkiem.Kiedy raz byl dziurawy to i tak juz z niego nic nie bedzie. To pusci lut, to przyrdzewieje a i tak w koncu skonczy tam gdzie jego miejsce czyli smietnik.
Zdrowie mamy jedno i najcenniejsze i cale zycie nalezy o nie dbac.
Zapisane
Beata M.
« Odpowiedz #74 : 17-09-2008, 16:57 »

Tak Fiono masz stu procentową rację ,na szczęście my jesteśmy póki co zdrowi.I możemy działać .
ps. miałam nadzieję i to wielką ,że te terapie działają ,w tej chwili pozbyłam się złudzeń.
Zapisane
kerstink
« Odpowiedz #75 : 17-09-2008, 17:15 »

Ja natomiast jestem przerazona, jak sie mierzy 'skutecznosc' chemii i podobnych terapii. Sukces czesto oznacza tu, ze umieralnosc spada o 2-3 % liczone w okresie 5 lub 10 lat. Czy to na pewno jest sukces ? Czy to nie raczej oznacza, ze nie poznalismy zrodla problemu ?

A czemu sie nie pisze o tym w mediach:
http://www.aerztezeitung.de/medizin/krankheiten/krebs/default.aspx?sid=371865
ze wysokie dawki witaminy C zabijaja komorki rakowe. Patrz Codex Alimentarius - sa starania aby ograniczyc spozycie witamin i mineralow. Ostatnia wersja projektu ogranicza maksymalna dzienna dawke witaminy C do ok. 1800 mg, a w powyzszym artykule dawka byla 8-10 g, dozylnie.

Czemu ksiazka o terapii Gersona nie jest lektura dla lekarzy ?

Czy  sa ludzie, ktorym zalezy na ukrywaniu faktow ?

Moj ojciec trzymal sie dobrze nawet 10 lat, mimo operacji, chemii, immunoterapii. Mial silny organizm, chcial zyc. Jednak zastanawiam sie teraz, czy nie moglby zyc do tej pory, gdyby nie mial amalgamatu w zebach, nie bralbyc lekow na alergie co roku przez jakis czas. Czytajac forum sie zastanawiam, czy nie mial wlasnie kompletna grzybice - ja mam analogiczne objawy (pewnie, ze to 'genetyczne').
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #76 : 17-09-2008, 18:11 »

Cytat od: "kerstink"
wysokie dawki witaminy C zabijaja komorki rakowe.

Z vit.C radzę być ostrożna, bo może uszkodzić układ moczowy, nerki ... Ostatnio zaszkodziłam mojej suni (chorej na czerniaka) podaniem raptem przez trzy dni podwójnej dawki Vit.C OLIMPU  :zalamany: , na szczęście już wyprowadziłam ją z tego...Przy obciążonych toksynami nerkach nie wskazane jest stosowanie takich preparatów. Dodaję natomiast do koktajli błonnikowych owoce dzikiej róży - teraz ich sezon mamy  smile .
Zdradzę Wam, że utrzymuję psicę w dobrej kondycji podając jej dwa razy dziennie mega koktajle błonnikowe na bazie jabłka i pomidora, liście selera, nasturcji, pietruszki, jarmużu, szpinaku + nasiona wraz z ostropestem i 4 surowymi zółtkami na dzień, olejem lnianym 4 łychy na dzień i surową wątróbką. Ostatnio nawet nieco łoju cielęcego także zjada. Siły jej nie opuszczają  smile  chociaż ciągle zmagamy się z chorobą...
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Beata M.
« Odpowiedz #77 : 17-09-2008, 19:05 »

Tę metodę wprowadził Linus Pauling i nawet otrzymał nagrode Nobla w dziedzinie Chemii ,ta metoda przedłużała jedynie zycie pacjentom w osatnim stadium o kilka miesięcy.
To były eksperymentalne metody i czasem skuteczne.Jak każda inna metoda.Prawda jest taka,że gdy juz zachorujemy ,to tracimy panowanie bo zjada nas strach,dlatego warto jest przygotować się psychicznie i alternatywnie i zdobyć wiedzę ,która pozwoli nam na podjęcie skutecznej decyzji.Dlatego to forum  przynajmniej dla mnie jest znakomitą alternatywą i cieszę się ,że tu trafiłam.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #78 : 17-09-2008, 19:20 »

Cytat od: "Beata M."
tracimy panowanie bo zjada nas strach,dlatego warto jest przygotować się psychicznie i alternatywnie i zdobyć wiedzę ,która pozwoli nam na podjęcie skutecznej decyzji

Właśnie w chorobie bliskiego najgorsza jest nasza bezradność ... dopóki mamy jeszcze jakieś możliwości do wdrożenia, dopóty stajemy się spokojniejsi i widzimy jeszcze sens działania...a to daje temu choremu (nawet zwierzęciu) chęć walki z chorobą ...
Dzieki TEMU Forum jeszcze mam "ręce otwarte" ... Za co SERDECZNIE  DZIĘKUJĘ .
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
kerstink
« Odpowiedz #79 : 18-09-2008, 06:13 »

Cytat od: "Grażyna"

Wpływ genetyki jest tu wątpliwy.


Ja tez mam watpliwosci. Moglabym uznac, ze genetyczna jest sklonnosc do naszych slabych miejsc, ale to tez w pewnym przyblizeniu tylko. Czy rozwinie sie konkretna choroba zbyt mocno zalezy od srodowiska, ktore zafundujemy naszemu organizmowi.

No ale wdlg. 'nowoczesnej medycyny' to powinnam sie bac, tym bardziej, ze babcia tez umarla na raka ...
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!