4 dni MO i chora córka

Zaczęty przez Jerzy, 28-03-2009, 23:03

Jerzy

Moja corka ma 9 lat, 4 dni tamu zacząłem podawać jej MO, kiedyś nie chciała pić, więc dodaje jeszcze jako dodatkowy składnik sok malinowy. Kilka dni temu mała aftę w buzi, więc była "okazja" aby zaczęła pić MO.
Dzisiaj wieczorem dostała wysokiej gorączki 39 stopni, ból głowy i gardła. Nie wiem czy to przez MO, bo w klasie u córki w piątek rozchorowało się 8 dzieci i też miały wysoką gorączkę. Przy takiej gorączce chyba nie powinno się zbijać gorączki. Przez kilka dni zrobię przerwę z MO. Co wy na to?
Koktajl błonnikowy 15.02.2009


Jerzy

W nocy gorączka spadła do 36,3 ale taraz ma znowu 38,9.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Olimpia

CytatNie wiem czy to przez MO

na pewno mikstura jeszcze nie zdążyła niczego zdziałać.
U córeczki zaczęło się oczyszczanie i tak i tak. Możesz to nazywać chorobą, przeziębieniem również.

Jerzy

 Godzinę temu temperatura 39,1 , żona przyłożyła zimny ręcznik na nogi, temperatura spadła do 38,9. Córka skarży się na ból głowy.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Grażyna

W takim wypadku, zwłaszcza na noc, można podać nurofen, ale nie - paracetamol.

Sonia

#6
Grażynko, czy mogłabyś wyjaśnić dlaczego nie paracetamol? Zawsze myślałam że paracetamol ma działanie przeciwbólowe i przeciwgorączkowe a ibuprofen do tego jeszcze przeciwzapalne, może się mylę, nie wiem.

Zuza

Przyłączam się do pytania, ponieważ w takich sytuacjach też jestem skłonna podać prędzej paracetamol niż ibuprofen (żeby uniknąć działania przeciwzapalnego). Może tu chodzi o jakieś gorsze skutki uboczne działania paracetamolu?

Mistrz

Ibuprofen przy okazji uśmierzy stan zapalny - domniemaną przyczynę bólu głowy. Więc po stosować półśrodki?
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Jerzy

#9
Cały dzień temperatura utrzymuje się na poziomie 38,5 ale w porównaniu z wczoraj wieczorem, jest lepie , bo córce wrócił humor. Cały czas leży, skarżyła się na ból gardła - wypłukała wodą z solą - nie wiem czy dobrze zrobiłem dając jaj płukać tym gardło?
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Mistrz

Gardło solą płucze się wówczas, gdy są widoczne czopy ropne, by pękły. Jeśli ból jest uciążliwy, to należy zastosować lek przeciwbólowy, bo po co cierpieć? To i tak niczego nie przyspieszy ani nie pomoże, jeśli się bardzo cierpi. Nie ma sensu.
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Jerzy

#11
Z tą solą to źle zrobiłem. Widocznie tak bardzo jej nie dokuczało, bo mówi, że ją mniej boli.
Co będzie rano - opiszę.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Jerzy

#12
Teraz temperatura 37,7 czasami dość głęboko zakaszle. Czy można podać jej coś na ten kaszel czy nic?
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Grażyna

Jaki jest ten kasze, opisz go.

Olimpia

#14

Trzymasz małą w cieplutkim łóżeczku, wygrzewasz i czekasz na kaszel. Ja bardzo lubię moment odkasływania u mojego dziecka. Kaszel jest mokry?
Jeśli suchy do wtedy wspomagasz korzeniem prawoślazu.
Wyczytaj wszystko o kaszlu, korzeniu z wyszukiwarki.

Jerzy

#15
Żona nie wytrzymała i pojechała do lekarza  >:( Moje starania na nic.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Jerzy

Kaszel jest trudny do opisania - taki głęboki, ale nie za częsty, jak na razie.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Grażyna

Jerzy, nie poddawaj się. Znam jednego ojca, który wywalał żonie kupione leki za okno - nie polecam. Trzeba rozmawiać. Zdrowie jest zbyt ważne, żeby je oddawać w obce ręce. Lekarze sami mówią, że na pacjenta przypada za mało czasu, aby się wczuć. Ponadto jest to jednorazowy kontakt z pacjentem uniemożliwiający obserwację - dlatego często przepisują leki na wyrost. Mają zresztą swoje procedury, a resztę mają gdzieś.

Taki kaszel wbrew pozorom nie jest groźny. Nie wymaga żadnego działania. Najlepiej, gdyby dziecko pozostało w łóżku (ale raczej na siedząco) i nie było targane do przychodni. Każdy taki spacer wydłuża dochodzenie do zdrowia.

Jerzy

#18
Też tak myślę, napiszę co powiedział lekarz i jakie dał leki.
Koktajl błonnikowy 15.02.2009

Olimpia

Cytat: Jerzy w 30-03-2009, 10:15
Żona nie wytrzymała i pojechała do lekarza  >:( Moje starania na nic .

Ja mam również małe kłopociki z mężem. U nas przypadek jest trudniejszy i męczyłam się z chorobami dziecka 10 lat. Mam argumenty, żeby zamknąć mu buzię. Zabrałam małego i męża do szpitala i chciałam zrobic KOMPLEKSOWE BADANIA . Niech się mąż przekona. Z badań wyniknęło, że dziecko jest zdrowe. Ja pokazałam pani doktór palcem ( mąż siedział obok)
co jest nie tak, a ona z powrotem wpatrywała się w wyniki i nic nie potrafiła stwierdzić. Zaproponowała mi zyrtec. Powiedziałam jej, że nie po to przyszłam do szpitala, żeby dostać zyrtec, którym faszerowałam (lubię to słowo) dziecko 5 lat!
Teraz mamy na skórze dziecka sączące sie i rany i mąż już mnie ostrzega, że pójdzie z nim do lekarza, bo on nie widzi efektów tylko jest coraz gorzej. Ja mu mówię, że juz chodziłam do lekarzy i smarowałam elidelem, tridermem i wyniszczałam mu skórę. Nie jest lekko.
Twoja żona za 5,10 lat zacznie również szukać przyczyny.
Przeczytaj sobie ten wątek, który ja bardzo lubię:

http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=4186.msg35731#msg35731