Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 15:47 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Hooltaj - leczony przy pomocy mendycyny natusralnej bardziej od natury  (Przeczytany 23397 razy)
hooltaj
« : 29-03-2009, 17:54 »

1. Wiek: 24 lata

2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne):

Fizyczne: Wycieńczenie, zmęczenie mięśni, uczucie zimna, stan podgorączkowy (37.3), ból głowy, wzdęcia, biegunka na przemian z zaparciem, okazjonalne bóle stawów, mięśni, kołatanie serca, łuszczyca, łupież i trądzik.

Psychiczne: Rozbicie, problemy z koncentracją, uczucie jak podczas bardzo wysokiej gorączki, od stanów depresyjnych do euforii (zależy od fazy choroby, lepiej = euforia; gorzej= depresja - nigdy już nie wyzdrowieje itp.), stany lękowe, problemy z zasypianiem, wczesne budzenie się. Nadpobudliwość, poczucie winy, wzmożona agresja, niechęć do bliższych relacji, brak zaufania do innych.

3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:

Do 16 roku życia, częste infekcje, ale nie leczone antybiotykami, duża nadpobudliwość, stany lękowe.

W wieku 17 lat bardzo poważna angina (około 4 miesięcy), 3 kuracje antybiotykowe, zakończona inhalacjami, długim leżeniem w domu i suplementami, co uwolniło od objawów. Od tego czasu brak wysokiego gorączkowania. Duże osłabienie, problemy z koncentracją, stany lękowe, częste infekcje czasem leczone antybiotykami czasem suplementami.

W wieku 22 lat stwierdzona borelioza na podstawie objawów (wycieńczenie, bóle głowy, potliwość, brak rumienia), miesięczne leczenie antybiotykami (miało to miejsce w USA), objawy ustały.

W wieku 23 lat pojawienie się bardzo dużych problemów z przewodem pokarmowym: zaparcia, wzdęcia, bóle i potężne żylaki odbytu, leczone czopkami. Od tego czasu różne preparaty: bakterie, alveo, suplementy, ziółka itp. Osłabienie objawów.

W lipcu 2008 kuracja oczyszczająca Paraprotex, bakterie, suplementy + dieta (jeszcze nie ścisła). We wrześniu miesięczna choroba (w sierpniu zerwałem z dietą): objawy podobne do obecnych chociaż słabsze. Na początku leczona suplementami (rozpuszczalne, zawierające cukier), ale po pewnym czasie uznałem, że to może być nawrót grzybicy, więc wyeliminowałem te suplementy a przerzuciłem się na bez cukru i wróciłem do kuracji oczyszczającej (paraprotex, bakterie itp. + dieta). W listopadzie włączyłem MO w dawce 3x dziennie, ale z Olejem Lnianym i Citroseptem.


13 lutego 2009 Pojawił się katar (2 tygodnie) i obecne objawy. Na początku marca zrezygnowałem z Paraprotexu i suplementów, w połowie marca z MO. Próbowałem MO z oliwą z oliwek i aloesem, ale to też zwiększało objawy. Od tego czasu jedynie jod i magnez + bakterie.


4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:

W dzieciństwie: głównie węglowodany (ziemniaki) i tłuszcze (mięso), mało warzyw i ryb.

W młodości: żywność Fast Food, chipsy, coca cola, czekolady, pizze, spaghetti itp. Głównie węglowodany  i tłuszcze. Mało warzyw i ryb. W tym czasie też dużo alkoholu jak i innych używek.

Od listopada 2008 z uwzględnieniem rzeczy zabronionych (cukier, pszenica, mleko), ale często na mieście w restauracjach i kebabach.

Od lutego 2009 gotowanie w domu, ale z dużą ilością glutenu (pieczywa żytnie na zakwasie, makarony żytnie, wyeliminowanie alkoholu).

W połowie marca dieta przeciwgrzybicza z forum, koktajl warzywny, bez MO (związku z chorobą i lękiem przed nasileniem się objawów, zerwaniem z półproduktami). Często jajka i warzywa, przynajmniej raz dziennie jakieś mięso. Kasza jaglana lub gryczana (na przemian) z dodatkiem tłuszczu (smalec, śmietana, masło).

5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):

Nauczyciel, wychowawca z czym wiąże się narażenie się na różne wirusy, bakterie, gdyż dzieciaki często przychodzą chore do szkoły (często leczone antybiotykami, ale nie doleczone). Duża emisja głosu,  problemy z górnymi drogami oddechowymi. Wycieczki, gdzie często bywam przemęczony, gdyż muszę pilnować dzieci do wczesnych godzin porannych.

6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:

Obecnie zamieszkuję przy bardzo ruchliwej ulicy, gdzie na pewno jest bardzo duże nagromadzenie spalin (od stycznia, ale za kilka miesięcy zmieniam zamieszkanie).

PS. Dzięki tej chorobie zmieniłem zupełnie spojrzenie na świat i rzeczy na które zawsze starałem się "tracić" jak najmniej czasu stają się dla mnie niezwykle ważne. Myślę, że umiejętność zdrowego życia będzie dla mnie dużym wyzwaniem: jak przeżyć na mieście, gdy nie mam ze sobą nic do jedzenia, planowanie, gotowanie, uczenie się nowych przepisów. Nie będzie łatwo, ale wiem, że to jest moja droga. Cieszę się, że ta choroba dopadła mnie teraz a nie za 40 lat bo wtedy byłoby jeszcze trudniej.
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:17 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 29-03-2009, 20:24 »

No to niezły z Pana wrak.
Proszę jeszcze napisać, jakie ma Pan ciśnienie krwi.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hooltaj
« Odpowiedz #2 : 29-03-2009, 20:30 »

135/ chyba koło 70, ale drugiego nie jestem pewny.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 29-03-2009, 20:35 »

Skoro Pan już stosuje dietę, to dobrze, bo od tego należy zacząć. W tej sytuacji najważniejsze jest wysypianie się, więc proszę zastosować melatoninę 5 mg 20 minut przed zaśnięciem. Proszę napisać o efektach, a potem zastanowimy się, co dalej.
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:18 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 30-03-2009, 05:28 »

Zmieniłem melatoninę z 1 mg na 5 mg, bo na takiego chłopa, to może być za mała dawka. Proszę jeszcze opisać, od kiedy stosuje Pan dietę, jakie efekty, i czy wprowadził Pan wszystkie zalecenia - koktajle, unikanie niepotrzebnych leków i paraleków.
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:19 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hooltaj
« Odpowiedz #5 : 30-03-2009, 08:28 »

Dietę z forum (bez glutenu, ścisły 1 etap) stosuję od połowy marca. Efekt jest taki, że zmniejszyły się problemy z przewodem pokarmowym, chociaż do objawów doszły biegunki (okazjonalnie po wypiciu koktajlu).

Dziennie pije 2 koktajle z dużą dawką błonnika (2 łyżeczki siemienia, 1 słonecznika) i marchewki. Nie piję MO, gdyż boję się powiększenia się objawów, ale mam świadomość, że jak najszybciej należy do niej wrócić. Od czasu do czasu pozwalam sobie na koktajl cytrynowy (bardzo mi smakuje, ale również boję się zwiększenia objawów choroby).

Odstawiłem mnóstwo suplementów, praprotexy, inhalacje i inne. Z leków zostawiłem jod, magnez + bakterie (jod gdyż mieszkam daleko od morza, magnez pomaga mi ze skurczami mięśni, a bakterie, zgodnie z tomem 2 probiotyki pomagają, ale mam świadomość, że jak tylko objawy troszkę się zmniejszą, dobrze będzie je odstawić tak, żeby rozwój bakterii symbiotycznych oprzeć na odpowiednich warunkach wewnątrz jelita - oczywiście w diecie mam stałą porcję kapusty kiszonej na dzień). Dodatkowo stosuję alocit miejscowo na zmiany skórne, płukanie ust (mam paradontozę). Czasem kąpiel oczyszczającą (imbir ze skrzypem polnym).

Mam wątpliwość związaną z tym, że po kaszy jaglanej bądź gryczanej mam wzdęcia i zastanawiam się czy w związku z tym, mogę je jeść dalej. Kasza mi smakuje, ma dużo wartościowych rzeczy w sobie, więc wolałbym ją zostawić, ale mam świadomość, że to już jedyny produkt po którym mam problemy z fermentacją wewnątrz moich jelit.

Minęły już 2 tygodnie diety, ale bez MO, dlatego zastanawiam się czy po prostu iść z dietą oddzielnie: przejść na 2 etap, a MO włączyć jak choroba mi na to pozwoli. Czy wytrzymać z 1 etapem do minięcia 3 tygodni od początku stosowania MO.

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:22 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #6 : 30-03-2009, 08:41 »

Należy zmienić proporcje użytych ziaren

Krok pierwszy
Pestki dyni, słonecznika i siemię lniane są bazą koktajlu błonnikowego, decydującą o jego właściwościach, więc powinny się w nim znaleźć. Niemniej jednak ich ilość możemy dość dowolnie zmieniać, kierując się efektami, jakie chcemy uzyskać po wdrożeniu koktajlu, a także reakcją organizmu po jego wypiciu. Gdy na przykład mamy problemy z zaparciami, do koktajlu dajemy dwie łyżki siemienia lnianego i po pół łyżki pestek dyni i słonecznika, gdy zaś naszym problemem są zbyt rzadkie stolce – postępujemy na odwrót, tj. do koktajlu dajemy dwie łyżki pestek dyni i po pół łyżki siemienia lnianego i pestek słonecznika.

Oprócz trzech składników podstawowych, do koktajlu można dodać jeszcze jeden – czwarty składnik wymagający zmielenia. Choć wybór jest tutaj duży, to jednak w pierwszym kroku nie dodajemy więcej składników, niż cztery. Najczęściej do koktajlu dodaje się nasiona ostropestu plamistego albo orzechy – laskowe lub włoskie.
Bakterie w diecie nie są potrzebne:

Otóż ja nie zalecam żadnych probiotyków. A to jest ważne spostrzeżenie, bowiem jest ono podstawą rozumowania przy ustaleniu diety.

Jak powszechnie wiadomo, noworodek przychodzi na świat z wyjałowionym przewodem pokarmowym, ale szybko "zaraża się" bakteriami typowymi dla środowiska jelita grubego. Od kogo się zaraża? Od nikogo - z środowiska zewnętrznego, w którym owe bakterie w formie przetrwalnikowej przebywają. Inaczej jest, gdy mamy do czynienia ze zdominowaniem środowiska jelita grubego przez jeden gatunek drobnoustrojów, np. drożdżaki. Wówczas zasiedlenie owego środowiska przez bakterie żywiące się tą samą pożywką co gatunek dominujący jest niemożliwe ze względu na to, że dominant zużywa natychmiast pożywkę, gdy tylko się ona pojawi, nie dając tym samym szans konkurentom, a właśnie na konkurencji o pożywienie oparta jest homeostaza drobnoustrojów jelita grubego, potocznie zwana prawidłową florą bakteryjną.

Toteż jedynym wyjściem z tego impasu jest uzyskanie wyjałowionego przewodu pokarmowego - jak u noworodka. Nie jest tutaj potrzebny cały okres ciąży, ani nawet 2/3 tego. Uważam, że 3 tygodnie w zupełności wystarczą, by ten cel osiągnąć. I wcale nie musimy podawać bakterii acidofilnych w postaci probiotyków, które, jako wyhodowane w fabryce probiotyków, nie są w stanie przeżyć w naturalnym środowisku naszego przewodu pokarmowego. To po prostu łatanie dziur i mydlenie oczu w celu zatapetowania rzeczywistości; że już niby dieta daje jakieś efekty. Należy zrobić coś innego, a mianowicie stworzyć bakteriom acidofilnym warunki do zasiedlenia naszego przewodu pokarmowego. Podstawowym warunkiem hodowli bakterii jest odpowiadające im podłoże, zaś bakteriom acidofilnym odpowiada podłoże stworzone z błonnika nierozpuszczalnego w wodzie, zawarte w warzywach oraz koktajlach z błonnikiem, natomiast błonnik rozpuszczalny w wodzie - pektyna zawarta w miąższu owoców, nie jest dobrym podłożem hodowli bakterii, lecz drożdży i pleśni. Stąd ograniczenie owoców w pierwszym etapie diety, by dać bakteriom acidofilnym możliwie najlepsze warunki rozwoju i opanowania tego środowiska.

Jeśli po kaszy utrzymuje się fermentacja to jest pytanie - jadasz ją samą czy w towarzystwie innych potraw - jakich.

Czy z dietą "wytrzymać" - dieta nie powinna być katorgą, jeśli jest, coś stosujesz nie tak, jak trzeba. Czy dieta powinna trwać te 3 tygodnie, odpowiedź masz powyżej.
« Ostatnia zmiana: 30-03-2009, 08:44 wysłane przez Grażyna » Zapisane
hooltaj
« Odpowiedz #7 : 30-03-2009, 14:30 »

Kaszę jem z warzywami: papryka żółta, cebula zwykła, szczypiorek, do tego tłuszcze (smażę na smalcu, a potem dodaję trochę masła i śmietany dla smaku) + przyprawy (curry, pieprz, sól).

Czyli na te warunki potrzebne do rozwoju bakterii nie ma wpływu to czy stosuje MO i te 3 tygodnie samej diety wystarczy?

Przyznam się, że dieta jest dla mnie fajna (koktajle i potrawy które gotuję mi smakują), chociaż chciałbym móc bardziej urozmaicić koktajle (te z owocami i miodem brzmią przepysznie).

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:27 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 30-03-2009, 15:42 »

Cytat
magnez pomaga mi ze skurczami mięśni
Proszę zastosować kurację Slow-Magiem. Magnezu pod inną postacią nie stosować!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grażyna
« Odpowiedz #9 : 30-03-2009, 16:04 »

Jeśli same kasze z tłuszczem i warzywami powodują tak dużą fermentację, to widocznie jesz ich zbyt dużo. Dla Ciebie może korzystne są posiłki z mniejszą ilością węglowodanów.
Jeśli chodzi o koktajle z owocami i miodem, to w I etapie nie powinno ich być zbyt dużo, a udział samych owoców - niewielki. Mistrz podaje ilość owoców na 1 koktajl.


Czyli na te warunki potrzebne do rozwoju bakterii nie ma wpływu to czy stosuje MO i te 3 tygodnie samej diety wystarczy?


Mistrz Cię prowadzi, nie chcę się wtrącać. Ja bym wdrożyła Miksturę.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 30-03-2009, 16:15 »

Ale to sam zainteresowany powinien wiedzieć, kiedy może wprowadzić MO, rozpoczynając rzecz jasna od 1/4 dawki, albo mniej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hooltaj
« Odpowiedz #11 : 30-03-2009, 17:54 »

Zmniejszę ilość kaszy w stosunku do warzyw i zobaczymy efekt:)

Wolę poczekać z MO, dzisiaj był pierwszy dzień powrotu do pracy i już widzę, że na więcej nieobecności nie mogę sobie pozwolić. Jeśli po tygodniu funkcjonowania będę na nogach to wdrożę 1/4 dawki mikstury, tylko że to będzie już początek 4 tygodnia mojej diety, czy będę mógł przejść na 2 etap czy może przedłużyć 1 etap?



Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 30-03-2009, 20:25 »

Po trzech tygodniach należy przejść na drugi etap diety. Nie ma to związku z MO, ani niczym innym.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hooltaj
« Odpowiedz #13 : 02-04-2009, 14:12 »

Melatonina trochę ułatwia mi zasypianie, czasem muszę chwilę poleżeć, ale jest mi zdecydowanie łatwiej.

Cały czas czuje się kiepsko, aczkolwiek jakoś udaje mi się funkcjonować. Mam zakwasy po przejściu kilkuset metrów:)

W ramach powrotu do obowiązków, coraz bardziej widzę jak bardzo osłabła mi koncentracja. Często nawet pisząc coś nie jestem w wstanie przypomnieć sobie pisownie:) Ale najważniejsze jest to, że jest może średnio, ale stabilnie.

Zmniejszyłem ilość kaszy w stosunku do warzyw i jest wyraźna poprawa, zauważyłem też, żeby tego typu potrawy jeść koło 2-3 nigdy później!
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 02-04-2009, 16:39 »

Cytat
Melatonina trochę ułatwia mi zasypianie, czasem muszę chwilę poleżeć, ale jest mi zdecydowanie łatwiej.
Melatoninę stosuje się miesiąc, po którym następuje wyregulowanie zasypiania.
Cytat
Cały czas czuje się kiepsko
Trzeba liczyć się z tym, że mogą wystąpić okrest pogorszenia.

Teraz kolej na wprowadzenie Slow-Magu - 120 tabletek - dwie rano, cztery przed zaśnięciem.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hooltaj
« Odpowiedz #15 : 02-04-2009, 21:14 »

No cóż chyba rzeczywiście tak jest, że w czasie oczyszczania przechodzi się nawrót objawów z przeszłości. Po raz pierwszy od długiego czasu powróciły żylaki odbytu:(

No, ale żeby być zdrowym trzeba chwilę pocierpieć:)
Zapisane
hooltaj
« Odpowiedz #16 : 07-04-2009, 19:53 »

Od dwóch nocy mam bardzo poważne problemy ze spaniem, nie mogę zasnąć, przez długi czas leżę w takim półśnie, budzę się w nocy i nad ranem. Myślę, że ma to związek ze zbliżającą się pełnią, ale tym razem już na kilka dni przed odczuwam duże większe efekty niż zazwyczaj. Czy to też jest związane z oczyszczaniem? Słyszałem, że wszelkiego rodzaju pasożyty w organizmie są dużo aktywniejsze podczas pełni.

Ponadto mam bardzo duże łaknienie na jedzenie, cały czas jestem najedzony, ale mam ochotę na coś jeszcze. Czytałem, że to jest głów komórkowy, ale wcześniej czegoś takiego nie miałem. Czy ten głód jest związany ze zwiększonym zapotrzebowaniem organizmu na witaminy i mikroelementy podczas oczyszczania? Czy powinienem pilnować się? Teraz gdy mam ochotę na coś to zjadam np. garść orzechów i na jakiś czas mam spokój.
« Ostatnia zmiana: 20-04-2012, 17:32 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #17 : 07-04-2009, 21:39 »

To może jednak trochę więcej tych kasz (i warzyw), które lekko ograniczyłeś. Najwidoczniej potrzeba Ci więcej węglowodanów, o czym m. in. świadczą tak problemy z zasypianiem, jak i uczucie głodu.
Zapisane
hooltaj
« Odpowiedz #18 : 08-04-2009, 18:58 »

Kurczę coś w tym jest, gdy zjadłem wczoraj węglowodany od razu zasnąłem jak dziecko:) Czyli muszę codziennie jeść choć trochę kaszy...

Czy owoce w tym mi też pomogą? Zacząłem już 2 etap, więc mogę.

Zapisane
hooltaj
« Odpowiedz #19 : 12-04-2009, 11:35 »

Wczoraj wypiłem 1/2 dawki MO, ale od razu wieczorem czułem jak mnie to ścięło z nóg. Dzisiaj zdecydowałem się na 1/4 dawki. Zobaczymy jaki będzie efekt:)

Mam też pytanie odnośnie alkoholu czy (i jeśli tak to od kiedy), można sobie pozwolić na alkohol (piję wytrawne wino czerwone)?
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!