Słońce
|
|
« Odpowiedz #6 : 25-05-2009, 23:41 » |
|
Pięknie dziękuję wam za odpowiedzi w imieniu znajomych i mym własnym. Raczcie wybaczyć tak długą ciszę. Pisząc na temat, to przyznam się, że bardzo im współczuję (moim znajomym). Tak naprawdę, to myślę, że są bardzo zagubieni, osamotnieni i niepewni swych decyzji. Pomysłowość całego systemu chorób jest zaiste zdumiewająca. Wylałem z siebie wszystko co dzięki wam wiem z najwyższą dozą życzliwości na jaką mnie stać w mym stanie i przyznaję, że ta karciana góra drgnęła, ale nie na tyle, aby podjęli samodzielną decyzję wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje zdrowie. Mimo wszystko asekurują się metodą, o której to lekarz (profesor) z taką dumą i pewnością im opowiadał w ubiegły piątek i nie zmienioną od około 20 lat. Co prawda przygotowali się na nią chyba lepiej niż inni, czym irytowali szanownego jegomościa. W każdym bądź razie, po ostatnich badaniach ilość wirusa jest na tyle niska, że zdecydowano skrócić czas terapii (która według zapewnień jest pewna) do 2 miesięcy przed i 2 po rozwiązaniu, bez możliwości karmienia dziecka piersią, a dziecku do kilku tygodni (niestety, zapomniałem do ilu). Na ten czas mama czuje się świetnie, jest zadowolona i spełniona, co jest przecież bardzo ważne. Ciepło was pozdrawiają i dziękują za okazane zainteresowanie. Ze swojej strony postaram się; co jakiś czas; informować was o terapii, bo być może ktoś skorzysta, lub dopisze. Ps. Jak pamiętacie szczęśliwa mamusia jest Afrykanką i ponoć w jednym z krajów Afryki, jakiś tubylec, znalazł jakiś czas temu lek na aids, ale go zabili. Jej ciocia; podczas ostatniej rozmowy tel.; zapewniła ją, że nie ma się co martwić, bo ona prześle jej zioła, które ją wyleczą, ale niestety nie zdążyła, bo wkrótce odeszła. Najważniejsze, że ona nadal wierzy w zdrowie. Dobrej nocy.
|