Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 10:02 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Peter - zapalenie prostaty, niedojrzałość fizyczna, alergie  (Przeczytany 90884 razy)
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« : 05-04-2009, 20:51 »

Moja historia przedstawia sie tak:


1.  Wiek 27 lat

2. Przewlekłe zmęczenie, duże osłabienie, problemy z oddawaniem moczu, depresje, nerwowość, zmienność nastrojów, lęki, mgła umysłowa, brak koncentracji. sucha skóra, bladość niczym albinizm, zaczerwienione policzki i nos. nadmierne pocenie sie, Zimne ręce, zimne stopy, przesuszone i zaczerwienione dłonie a od spodu żółtawe. Infantylność fizyczna - mam 27 lat a wyglądam na 18, jestem taki dziecięcy, nie rozwinięty.

3. W 2004 roku zdiagnozowane przez  lekarza urologa: Ostre zapalenie Prostaty, a następnie przewlekłe zapalenie prostaty. Leczone różnymi lekami (...Rovamecine, Noclin, Penester, Prostaherb, Majamil, i inne...) w tym też antybiotykami w miare rozsądnych dawkach. Korzystałem też z drogich zabiegów laserowych, po których nie odczułem żadnej poprawy. Natomiast po  kuracji lekami, która trwała dwa lata odczułem lekką poprawe ale to nie było to czego bym oczekiwał. Lekarz tłumaczył że tak to już jest z tą chorobą i trzeba kontynuować leczenie lekami ziołowymi. Gruczoł prostaty przestał być bolesny i na zdjęciach USG wyglądał całkiem nieźle, lecz pozostały tam ogniska zapalne - tak powiedział lekarz. Następnie brałem przez długi okres suplementy diety: Prostalong, prostenal i inne. I w końcu zrezygnowany przestałem chodzić do lekarza.

W 2008 roku przestałem brać te suplementy i objawy się nasiliły wiec znowu wylądowałem u urologa.
Po diagnozie okazało sie że jest nawrót choroby i znowu zacząłem brac leki, w tym antybiotyki przez niecały miesiąc. Zacząłem uczęszczać do lekarza co miesiąc. Rozpocząłem Leczenie metodą BSM, która wyklucza stosowanie leków. W tym momencie, a było to w listopadzie 2008 przestałem brać wszelkie leki i leczyłem sie metodą BSM, która polega na przykładaniu sobie rąk do głowy i trzymaniu przez kilkadziesiąt minut. Wtedy też całkowicie zrezygnowałem ze słodyczy i cukru. Podczas comiesięcznej wizyty u urologa wyniki sukcesywnie sie poprawiały, lekarz wypisywał mi leki a ja ich nie_ wykupywałem i nie brałem. Po 4 miesiącach podczas badania lekarz stwierdził że w tej chwili już jestem zdrowy, nie_ wyczuwa bolesności prostaty a na badaniu USG prostata wygląda dobrze - W tym momencie nie_ było już mowy o żadnych ogniskach zapalnych. Lekarz zalecił co dwumiesięczną wizytę i suplementy diety, których nie biore. Ale tak naprawdę to nie_ czuje sie całkiem zdrowo i mam problemy z oddawaniem moczu - co prawda niewielkie ale to też nie jest to co być powinno.

W trakcie leczenia prostaty zgłosiłem sie do poradni zdrowia psychicznego (pod koniec 2005), ponieważ czułem sie bardzo źle, byłem osłabiony i zdołowany. W poradni zrobiono mi testy, a wynik był: Zaburzenia emocjonalne, niedojrzałość emocjonalna, stany depresyjne. Rozpocząłem leczenie lekami, nie podjąłem terapii grupowej. Podczas ponad dwóch lat leczenia lekami miewałem nastroje lepsze i gorsze, inaczej mówiąc huśtawka nastrojów. W końcu przestałem brać leki w momencie rozpoczęcia leczenia Metodą BSM. Wtedy stałem się strasznie nerwowy i roztrzęsiony ale poprawiła się u mnie koncentracja i zmniejszyła mgła umysłowa. Wtedy zacząłem szukać dalej przyczyn moich problemów. Kupiłem książke: "Jak odbudować system odpornościowy w 90 dni" i tam dowiedziałem sie o drożdżakach i grzybach Candida. Następnie kupiłem książke "Nie daj sie zjeść grzybom Candida" i w ten sposób trafiłem na to forum.
Dodam jeszcze że na policzkach mam czerwone plamy, które przez lekarza dermatologa rozpoznano jako początki trądzika różowatego. Nie mogę się opalać na twarzy.
W trakcie Leczenia około 2006 roku, pojawiła sie alergia która potem nasilała sie coraz bardziej. Alergia na kurz, na roztocza, na różne ubrania. Dusiłem sie i miałem ciągłe uczucie pyłu w gardle. Gardło miałem bardzo wrażliwe, przeziębiałem sie bardzo łatwo i leczyłem przeziębienie cały tydzień. Każde przeziębienie zaczynało sie od gardła, wystarczyło że wypiłem bardzo zimny napój lub podczas biegania wdychałem zimne/letnie powietrze i od razu sie przeziębiałem. Bóle gardła towarzyszył kilka dni i przechodziły w katar a potem gęsty katar trudny do wysmarkania. Na bóle gardła brałem tabletki cholinex i tym podobne, a w późniejszym okresie Propolki. Ostatnie z tych przeziębień przechodziłem dosyć niedawno, natomiast wspomne o przedostatnim przeziębieniu które, spowodowało całkowite osłabienie organizmu. Byłem słabiuśki jak zaliczka i dużo kaszlałem, nie mogłem spać i czułem sie fatalnie. Wszystko mnie uczulało, miałem bardzo ciężki kaszel. Musiałem odkurzać i sprzątać codziennie i to i tak nie dawało dobrych rezultatów bo nie mogłem spac w nocy. Po przejściu tego przeziębienia alergia, i kaszel pomału zniknęły i teraz już nie_ mam takich problemów.

4. Od małego jadłem zupy mamy, które mi nie smakowały i często wybrzydzałem. Za to uwielbiałem serki Homogenizowane ze sklepu. Jadłem jajka z przydomowego kurnika, warzywa z ogródka, pomidory i jabłka. Wszystko z przydomowych upraw, które robił dziadek. W szkole podstawowej zaczęły sie chipsy i batoniki oraz niewiadomego pochodzenia soczki w plastikowym woreczku. Uwielbiałem wtedy snaki o smaku pizzy, a chipsy generalnie jadłem codziennie. Do tego wszelkiego rodzaju pizze z pizzeri, kurczaki w panierce, Mc Donald , zapiekanki, hamburgery, cola, napoje gazowane. W szkole średniej piwko, hot-dogi hamburgery, kanapki z pieczywa białego.
A w domu jedzenie mojej mamy czyli: rosół na kostkach rosołowych, kotlety schabowe w panierce, ziemniaki gotowane itp. Wspomniany rosół moja mama ostatnio z lenistwa gotuje na trzy dni, a potem wlewa do tego jakis przecier z puszki i taka pomidorówka jest jedzona kolejne 2-3 dni.
Od listopada 2008 zrezygnowałem z słodyczy i cukru. Od początku 2009 odstawiłem drożdże i pieczywo pszenne. Pieczywo razowe i pełnoziarniste-żytnie jadłem w dużych ilościach. Mięsa jadłem mało, warzyw też mało. Jedno jabłko dziennie, czasem banan. Starałem się stosować dietę rozłączną i cały czas uczylem sie nowych rzeczy o jedzeniu, przygotowywaniu posiłków, o produktach spożywczych. Musze zaznaczyć że nie jestem kucharzem i wszystko zaczynam od zera, posiłki przygotowuje sobie sam, wcześniej robiła to moja mama. Teraz sam kupuje produkty i przygotowuje sobie posiłki.
W dniu 24.03.2009 rozpocząłem pierwszy etap diety przeciwgrzybiczne, trzy dni później zacząłem pić koktajle z błonnikiem. Koktajl z błonnikiem robie z połówki banana lub grejpfruta czasem dojdzie kawałek marchewki lub pietruszki, reszta jak w przepisie. Mam wątpliwości czy rzeczywiście taki koktajl zawiera błonnik bo nasiona wstawione do wody nie kiełkują, może muszą mieć światło?(stoją w pokoju w szklance). W diecie jem na śniadanie 3 jajka ściółkowe(2) lub ekologiczne(0)- ugotowane na twardo albo jajecznica z cebulą, do tego rzodkiewka, czasem ogórek kiszony i dwa wafle ryżowe posolone i posmarowane masłem, posypane szczypiorkiem i otrębami owsianymi. Na drugie sniadanie przegryzam kawałek marchewki, czasem troche kapusty kiszonej, częściej dwa wafle ryżowe z ogórkiem kiszonym lub ze smalcem posolone. Na obiad udko z kurczaka ugotowane, kasza jaglana/gryczana, surówka wielowarzywna z marchewki, pietruszki, selera, cebuli + oliwa z oliwek. Na kolacje zazwyczaj dwa wafle ryżowe z dodatkami: marchewka/pietruszka lub mięso wieprzowe gotowane: karczek+ koktajl z błonnikiem. Jem praktycznie to samo każdego dnia, koktajli wypijam średnio dwa dziennie. Nie mam dużych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. Czasem niewielki ucisk - ciężko to opisać, nie jest to jakis ból, dzisiaj rano po wypróżnieniu i wypiciu MO troche bolał mnie brzuch ale to szybko przeszło, miałem częste oddawanie wiatrów, nie mam biegunek zaparć i tym podobnych rzeczy. Pamiętam że najwięcej wiatrów oddawałem jedząc pieczywo: puszczałem bąki prawie bez przerwy.

5. Od Listopada 2008 roku jestem bezrobotny i szukam pracy. Źle sie z tym czuje i chciałbym podjąć jakąś prace.

6.Bardzo zła sytuacja w rodzinie, nerwowość, kłótnie z niczego, Mam wrażenie że moja matka kłóci sie tylko po to żeby sie kłócić. Nie_ mogę się dogadać z rodziną, nie_ da sie rozwiązywać problemów spokojnie i racjonalnie. Ogólnie jest bardzo źle choć są chwile że jest dobrze ale to taka niewiadoma, nigdy nie wiadomo kto na kogo wrzaśnie. Bardzo mnie to męczy. Moją ucieczką od tego wszystkiego są ćwiczenia fizyczne, które naprawdę mnie motywują i podnoszą na duchu.

Pytanie: Co sądzicie o otrębach owsianych kupowanych w markecie? - zawierają wartościowy błonnik czy nie?

Nie z rzeczownikami pisze się razem (niebranie), nie z czasownikami (nie biorę) - osobno.// Grażyna
« Ostatnia zmiana: 15-07-2009, 06:26 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 05-04-2009, 21:06 »

Peter,

przede wszystkim nie załamuj się, moja sytuacja jest niemalże kopią twojej. MO i naprawa jelit powinna ci wydajnie dopomóc ale nie od razu.

Wprowadziłeś już dietę?
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #2 : 06-04-2009, 09:04 »

Dziękuje za poprawe błędów, postaram się ich więcej nie popełniać. W powrocie do zdrowia naucze się też ortografi smile Nie wiem gdzie pisać posty,  nie ma  możliwości odpisywania w wątku, który zacząłem więc pisze tutaj. Jak na razie to wszystko jest dla mnie takie niezrozumiałe.

Pytane: Jak odróżnić jabłka woskowane od nie woskowanych


Już możesz pisać w tym dziale. Uzupełnij jeszcze płeć w profilu. //Rysiek
« Ostatnia zmiana: 06-04-2009, 09:14 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #3 : 06-04-2009, 13:20 »

Po kolei wszystko zostanie wyjaśnione.
Miksturę już pijesz. Jeśli masz co do niej jakieś pytania - po przeczytaniu książki Zdrowie na własne życzenie oraz http://www.bioslone.pl/mikstura - wpisz nazwę do wyszukiwarki (u góry strony na belce) i po kolei przeglądaj wyszczególnione tematy.
Jeśli i to nie wystarczy, pytaj.

Jeżeli planujesz wdrożyć dietę - a bez tego nie mielibyśmy o czym rozmawiać - to na 3 tygodnie zapomnij o jabłkach całkowicie. W dalszym, II etapie diety możesz sobie o nich przypomnieć, ale wprowadzać je początkowo w małej ilości - pół owocu, także w III etapie możesz ich jeść niewiele. Te nieduże, nie tak pięknie błyszczące, najlepiej gdzieś od chłopa czy z targu.

Dieta w drożdżycy jelita grubego (skuteczna w wielu innych stanach osłabienia funkcjonowania organizmu)
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0
Powinieneś poświęcić więcej czasu na jej przestudiowanie, nawet gdyby przez to miało się opóźnić jej wdrożenie. Ważne jest dokładne stosowanie zaleceń.
Więcej o diecie możesz się dowiedzieć z wątków:
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=212.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=5633.0
- tutaj wyszukiwarka nie przyda Ci się na nic.
Wcześniej, zanim Mistrz sformułował zasady diety, na forum pisało się o diecie przeciwgrzybiczej Andrzeja Janusa, a to jest dieta dobra w otyłości i hiperinsulinemii (została częściowo oparta na dietach Diamondsów i Montignaca oraz wynikała z własnych doświadczeń autora, który borykał się z grzybicą i nadwagą).
Ty stosujesz dietę Mistrza.

Koktajl błonnikowy masz opisany tutaj:
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=273.msg1819#msg1819,
http://www.bioslone.pl/koktajl
a także w wątkach dyskusyjnych:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=34.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=44.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=4689.0

W miarę poznawania tych tematów wszystko zacznie Ci się ładnie układać w głowie, tylko spokojnie, bez paniki, że czegoś nie zrozumiesz. Na razie skup się na podanych watkach, a gdy je przestudiujesz, przyjdzie czas na wyjaśnienia.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #4 : 07-04-2009, 11:25 »

Już wcześniej przeczytałem większość wątków podanych w linkach. Dokładanie tak jak Pani napisała: najpierw dokładnie się z nimi zapoznałem i dopiero rozpocząłem diete etap I. Jabłek na razie nie jem choć bardzo mi ich brakuje. Pytałem o to woskowanie bo chciałem wiedzieć na przyszłość jakie jabłka kupować. Nie_ moge sie doczekać etapu drugiego, kiedy będe mógł zjeść jabłko. Oczywiście cały czas staram sie czytać forum i zdobywam wiedze, której jest naprawde dużo na forum. Dzisiaj zaczyna sie trzeci tydzień diety etapu pierwszego.



Nie z czasownikami - osobno. Proszę stawiać wszystkie ogonki, a nie tylko niektóre  msn-wink //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 07-04-2009, 14:38 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #5 : 07-04-2009, 14:39 »

Z tym jabłkiem nie tak od razu, nawet w II etapie - po kawałku próbować, no może pół.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #6 : 11-04-2009, 10:43 »

Teraz wypijam dziennie dwa koktajle wykonane z połówki banana, czyli zjadam banana dziennie. Jeśli chodzi o jabłka, napisała Pani żeby próbować po kawałku, więc jak nie będe miał negatywnych reakcji ze strony układu pokarmowego (nigdy nie miałem po jabłkach) to mogę jeść jabłka? (II etap) Dodam że w badaniu kału  na pasożyty nic nie znaleziono.

1. Czy można jeść orzechy laskowe w pierwszym etapie diety?
2. Czy mogę zjeść kawałek babki na święta? Babka pieczona na proszku do pieczenia, swoją drogą zastanawiam się jak można upiec babke bez proszku.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #7 : 19-04-2009, 16:06 »

Rozpocząłem prace i teraz mam bardzo mało czasu żeby coś przeczytać lub napisać na forum. Teraz już wiem że orzechy laskowe można jeść dopiero w drugim etapie diety. Pozostaje jeszcze kwestia koktajli błonnikowych, choć też jest napisane że banany można jeść dopiero w drugim etapie. Zastanawiam się czy nie zacząć pierwszego etapu od początku i pić koktajle warzywne. Przeziębiłem się na początku tygodnia i taraz czuje sie kiepsko. Cały czas jestem głodny, nie wiem czy to jest głód komórkowy, poza tym  mam łaknienie na słodycze. Mam mnóstwo pytań ale widze że nikt nie chce marnować na mnie swojego czasu i energi.
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #8 : 19-04-2009, 18:23 »

Trochę cierpliwości - mieliśmy spotkanie na szczycie.
W dziale kulinarnym jest kilka przepisów odpowiednich na I etap diety, a także na koktajle warzywne. Jeśli jesteś głodny, to jedz do woli to, co możesz i co Ci smakuje. Zrób sobie jajecznicę z 8 jaj na słoninie (zjedz powoli, bez pieczywa, za to z kaszą gryczaną), dodaj do koktajlu dobrej tłustej śmietany, ugotuj sobie zupę ogórkową z kulkami mięsnymi, upiecz pasztet - nie będziesz głodny. Nie powinieneś sobie stawiać niepotrzebnych ograniczeń - raczej zalej organizm produktami dobrej jakości i o wysokiej wartości odżywczej. Gdy organizm się nasyci, zniknie głód.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #9 : 19-04-2009, 19:40 »

Dziękuje za rady, postaram sie je wdrożyć, co nie będzie łatwe ponieważ nie umiem gotować i nie mam też za bardzo czasu. Jajecznica z 8 jajek to już troche przesada. Teraz poważnie myśle o rozpoczęciu pierwszego etapu diety od nowa. Co Pani o tym sądzi?
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #10 : 19-04-2009, 19:53 »

Nie można wiecznie zaczynać od nowa. Raczej - wcześniej się przygotować i przemyśleć wszystko, potem zrealizować. I etap nie powinien trwać zbyt długo, gdyż wiąże się z ograniczeniami. Musisz sam podjąć decyzję.
Na forum posługujemy się nickami, nie używamy wobec siebie Pan, Pani - wyjątkiem jest Mistrz, do którego jako do osoby publicznej znanej z nazwiska zwracamy się przez Pan.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #11 : 25-04-2009, 17:03 »

Chciałem o coś zapytać. Mam bardzo przesuszone dłonie, pare lat temu dermatolog zalecił mi krem diprobase do stosowania po każdym myciu rąk, stosowałem go od czasu do czasu. Natomiast od dwóch tygodni, kiedy rozpocząłem prace moje dłonie są bardzo zniszczone i narażone na różnego rodzaju oleje, smary, benzyne i inne szkodliwe środki. Teraz stosuje diprobase bardzo często, kilka razy dziennie. Czy taki krem jest wskazany? może są jakieś bardziej naturalne środki nawilżające skóre? A może znacie jakieś inne kremy?

Jeszcze jedno pytanie: Poparzyłem sobie uszy przebywając za długo na słońcu (około 4h), wyskoczyły na nich, szczególnie na lewym takie bąble. na razie nic z tym nie robiłem, przemyłem tylko raz zimną wodą. Są jakieś sposoby złagodzenia objawów poparzenia, czy poprostu mam poczekać aż organizm sam się tym zajmie?
« Ostatnia zmiana: 25-04-2009, 17:11 wysłane przez Peter » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 25-04-2009, 17:41 »

Znamy i stosujemy kremy i maści z witaminą A, najlepsze są firmy hasco-lek i avena.
Na poparzenia dobrze działają okłady z kwaśnego mleka i maślanki.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #13 : 03-05-2009, 12:05 »

Ostatnio mama upiekła pasztet domowy a ja kręciłem mięso na ten pasztet. Wyszedł bardzo dobry. Chciałem zapytać co sądzicie o mikrofalówce? W pracy mam tylko jedną możliwość podgrzania jedzenia i jest to mikrofalówka. Zabieram do słoika troche mięsa, głównie udka z kurczaka, kasze, czasem ziemniaki  do tego obieram sobie pietruszke, marchewke i zjadam. Jak na razie jem wszystko na zimno ponieważ nie wiem jaki wpływ mają mikrofale na żywność. Czytałem na internecie że mikrofale mogą niszczyć wartościowe substancje w pożywieniu , lecz opinie są podzielone: niektórzy twierdzą że mikrofale nie mają negatywnego wpływu na żywność. Więc pytam czy warto sobie podgrzać jedzenie w mikrofali czy lepiej zjeść je na zimno?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #14 : 04-05-2009, 07:33 »

Wokół działania mikrofal na żywe organizmy w dalszym ciągu istnieją kontrowersje
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchenka_mikrofalowa
http://www.sciaga.pl/tekst/35759-36-czy_oddzialywanie_promieniowania_elektromagnetycznego_na_zdrowie_czlowieka

Najlepiej byłoby kupić termos do potraw i zabierać świeżo podgrzane. Jednak na zimno można z powodzeniem jeść wiele potraw. Podgrzanie można zastąpić dokładnym przeżuciem i ogrzaniem potrawy w ustach.

Dobrze byłoby podyskutować, jaką rolę ma istnienie w przyniesionej z domu żywności form przetrwalnikowych, ale w domowym jedzeniu takie niebezpieczeństwo i tak jest mniejsze niż w wypadku żywności ze sklepu.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #15 : 10-05-2009, 19:51 »

na pewno dużo bym sie dowiedział z dyskusji na temat form przetrwalnikowych, lecz taka dyskusja niewiele by zmieniła, bo prawdopodobnie nadal przynosiłbym jedzenie w słoiku. Niestety tak u mnie wygląda dzień i na razie nie jestem w stanie tego zmienić. Zanim poszedłem do pracy powoli poprawiał się mój stan zdrowia. Natomiast po nie całym miesiącu pracy zaobserwowałem brak postępu w procesie zdrowienia. W pracy mam bardzo duże naciski i ciągle czuje presje na sobie, a najgorsze jest to że nie moge sie na niczym skupic, cały czas mam mgłe umysłową i jestem bardzo anemiczy - powolny. Nie potrafie myśleć, poza tym prawie od początku byłem przeziębiony, następnie po tygodniu wyleczyłem sie i znowu po paru dniach sie przeziębiłem. Teraz po tygodniu wyszedłem z drugiego przeziębienia i mam duże problemy z myśleniem i koncentracją. Jak byłem przeziębiony to już lepiej się koncentrowałem niż teraz, dokucza mi również przewlekłe zmęczenie. Generalnie nie jest dobrze. Mam pare pytań.

 Znalazłem na forum w wątku o odżywianiu dziecka aktywnego sportowo że najgorzej jest łączyć tłuszcze w węglowodanami. Moge prosić o rozwinięcie tej myśli?- tzn. chciałbym wiedzieć jak można łączyć węglowodany z tłuszczami. Np. jak jem zupe ogórkową gotowaną na mięsie to jest ona tłusta. A na drugie zjadam 4 ziemniaki w mundurkach+ mięso+ warzwa. Bardzo lubie też wafle ryżowe posmarowane grubo masłem i posolone, ogólnie mam codziennie dużą chęć na masło (sklepowe: mlekovita) i zjadam go  średnio pół kostki dziennie. Czy jest to doopuszczalne w drugim etapie diety, czy w ogóle jest to zdrowe?
Proszę o odpowiedzi i wyrozumiałość odnoście chaotyczności opisu.

Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #16 : 10-05-2009, 23:27 »

Cytat
Np. jak jem zupe ogórkową gotowaną na mięsie to jest ona tłusta. A na drugie zjadam 4 ziemniaki w mundurkach+ mięso+ warzywa. Bardzo lubię też wafle ryżowe posmarowane grubo masłem i posolone, ogólnie mam codziennie dużą chęć na masło (sklepowe: mlekovita) i zjadam go  średnio pół kostki dziennie. Czy jest to dopuszczalne w drugim etapie diety, czy w ogóle jest to zdrowe?
Proszę o odpowiedzi i wyrozumiałość odnoście chaotyczności opisu.
Zawsze można coś poprawić, ale nie widzę błędów w odżywianiu.
Jeśli chodzi o mgłę umysłową, należy pokazywać ludziom pogodną twarz i nie manifestować zahamowań. Być dobrej myśli i nie popadać w pesymizm - z czasem minie.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #17 : 10-05-2009, 23:39 »

Jeśli mgłę umysłową wywołują toksyny krążące w krwi, to doraźnie dobre efekty można uzyskać dzięki naparowi z igliwia sosny, a obecnie jest okres sprzyjający na jego wdrożenie. Napar jest bardzo łatwy w przygotowaniu. Należy zerwać kilka młodych (jasnozielonych) pędów sosny, porozrywać na 1-2 centymetrowe kawałki, wypełnić nimi około 1/4 szklanki, zalać wrzątkiem, przykryć, a po około 20 minutach wypić. Nawet smaczne herbatka. Należy ją pić 3 razy dziennie.
Dzięki temu, że napar ma działanie wspomagające wątrobę w usuwaniu toksyn, a że zawiera pewną ilość łatwo przyswajalnego jodu, kondycja psychiczna wyraźnie się poprawia.
« Ostatnia zmiana: 18-05-2009, 01:11 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #18 : 17-05-2009, 16:52 »

Zacząłem pić napar z czubków sosnowych. Piłem wczoraj 3x w ciągu dnia i dzisiaj raz, zaraz znowu się napije. Musze powiedzieć że na razie nie działa, mgła umysłowa nadal się utrzymuje, brak koncentracji, zapominanie itp. - co więcej wpadłem teraz w depresje, źle sie czuje ale  wiem że to przejdzie. Tak sobie myśle że moje problemy umysłowe wynikają z grzybicy mózgu. Zastanawiam się co więcej mógłbym zrobić poza MO, koktailami i dietą żeby usprawnić leczenie. Czytałem na forum że nie powinno sie poganiać zdrowia ale teraz mam dużego doła i wydaje mi sie że nigdy z tego nie wyjde. na pewno jutro poczuję się lepiej. Tak czy inaczej dziękuje wszystkim za dotychczasową pomoc w powrocie do zdrowia, wasza wiedza i uwagi bardzo się przydały. Aha zacząłem dodawać kakao do koktajli bo przeczytałem że dobrze smakuje, no i rzeczywiście jest bardzo smaczny ale czy kakao jest dopuszczalne w drugim etapie diety? Musze w końcu zrobić test buraczkowy, nigdy nie wyciskałem soku z buraka nie wiem jak to się robi.
Zapisane
Peter
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 27-03-2009
Skąd: śląskie
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #19 : 05-06-2009, 19:29 »

Ostatnio czytałem na forum troche o wodzie i dowiedziałem się że woda w plastikowych butelkach jest nie zdrowa. Jak na razie udało mi się znaleść wodę w butelkach szklanych lecz gazowaną Jurajską. Czy gazowaną wode moge pić podczas diety przeciwgrzybiczej (etap 2) ?
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!