Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 11:46 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy jest tu jakiś prawnik?  (Przeczytany 58202 razy)
Iris
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 52

« Odpowiedz #100 : 27-05-2011, 12:29 »

Darku, ja mam taką sytuację, że chciałabym u swojego syna (6 lat) wprowadzić zasady Bioslone, ale mąż jest temu przeciwny. Dodam, że nigdy niczego nie przeczytał prócz artykułów nt. szczepień (nasze dziecko miało powikłania poszczepienne). Od 2008 roku próbujemy się jakoś w tym temacie dogadać. Nie udaje się. Moim wielkim sukcesem jest to, że mąż zgadza się (u dziecka) po trochu na:
1. podawanie MO (często muszę odstawiać jak coś się dzieje, bo "to na pewno od tego")
2. picie KB (bez igiełek "bo mu podziurawią jelita")
3. odchorowywanie infekcji.
Nie ma zgody na zasady zdrowego odżywiania, brak słodyczy, nabiału i oczywiście DP. Próbowałam walczyć, ale to skończyłoby się bardzo źle dla dziecka, gdybym nie odpuściła. Ja tłumaczyłam coś synowi, mąż to podważał z ironią przy dziecku. Dziecko było skołowane. Syn je gluten, czasem nabiał, wszystko w przedszkolu (przeforsowałam nie jedzenie zup mlecznych). Wszystko, co udało mi się osiągnąć było robione po kroczku, najpierw MO, później odchorowywanie infekcji, potem KB, potem brak szczepień. Mąż tego nie rozumie, nie interesuje się, uważa, że to ja szkodzę dziecku przez głupie eksperymentowanie. Nasze relacje z mężem uległy od momentu wprowadzenia tych moich prób znacznemu pogorszeniu, ale ja jestem w takim punkcie, że sobie tłumaczę: jak się uda coś jeszcze zrobić, to dobrze, jak nie, to musisz odpuścić i cieszyć się z tego co się udało już osiągnąć. Dodam, że syn ma już pewne problemy emocjonalne oraz nie chce jeść tak często jaj i mięsa (w wyniku jedzenia węglowodanów), no i oczywiście proces zdrowienia nie postępuje jak powinien, ale może jak będzie starszy to on zdecyduje, co dalej, ale do tego musi dorosnąć w "normalnej" rodzinie, aby mieć psychiczny fundament.
« Ostatnia zmiana: 29-05-2011, 06:42 wysłane przez Apollo » Zapisane
darek
« Odpowiedz #101 : 27-05-2011, 14:53 »

Jak czytam to tu cały czas nie na temat. Pytałem czy źle tłumaczyłem władzom dlaczego tak, a nie inaczej chcę postępować w przypadku choroby (3 wymienione punkty). Co mam zrobić, aby na rozprawie znowu nie doszło do tego, że ktoś będzie chciał mnie wysłać do psychiatryka tylko dlatego, że nie chce podawać dziecku leków itp.. No i pytanie typowo prawnicze, jak to rozwiązać, tj złożyć wniosek w formie informacji, czy starać się wszystko wytłumaczyć na rozprawie sądowej, co pewnie nie będzie mi dane, a pozostanie jedynie niesmak wśród ławników.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #102 : 27-05-2011, 21:31 »

Ale Ty jesteś jakiś nieporadny. Zamiast biegać i ćwiczyć swoje dziecko, wziąłbyś sobie dodatkową pracę i zarobił na profesjonalną poradę prawną, a może i psychologiczną.
Jak czytam takie teksty to chce mi się już nawet nie śpiewać, ale wyć za Danuśką Rinn:

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!

Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji...

Gdzie ci mężczyźni...

Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym.
Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni.
Gdzie zeoni, gdzie tytani woli, czynu, intelektu,
woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu...?

Gdzie są prawdziwi męzczyźni tacy,
mmm! orły, sokoły, bażanty?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te franty - jeeeeee!
Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie!?
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
gdzie te chłopy, gdzie te chłopy, gdzie te chłopy,
No nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
Gdzie, gdzie, no gdzie, gdzie,
no gdzie te chłopy!? - Jeeee



 crybaby
Zapisane
darek
« Odpowiedz #103 : 27-05-2011, 23:52 »

Ale Ty jesteś jakiś nieporadny. Zamiast biegać i ćwiczyć swoje dziecko, wziąłbyś sobie dodatkową pracę i zarobił na profesjonalną poradę prawną, a może i psychologiczną.

A dziecko będzie żyło sobie samo na łące, wychowywane prze opiekunki, i tak ostanie chwile normalności z dzieckiem spędzę dorabiając kilka groszy - tylko pogratulować.
« Ostatnia zmiana: 29-05-2011, 06:39 wysłane przez Apollo » Zapisane
DoradcaJG
« Odpowiedz #104 : 29-05-2011, 14:26 »

Witam,
Proponowałbym popytać w necie na grupach dyskusyjnych. Nie od razu trzeba iść do najdroższego adwokata, który bierze tysiąc złotych za każdy miesiąc prowadzenia sprawy.
Przykładowo w mojej Kancelarii koszt godzinnej porady to 75 zł brutto, nie uważam tego za olbrzymi wydatek zwłaszcza, że opisana sprawa nie należy do ciężkich czyli takich gdzie strony idą na noże a matka dziecka w celu uzyskania pełnej władzy rodzicielskiej oskarża ojca o rzekome molestowanie dziecka.
Polecam także grupy poświęcone alienacji rodzicielskiej.
Pozdrawiam
Tomasz Mandecki
Doradca prawny
Zapisane
darek
« Odpowiedz #105 : 30-05-2011, 19:35 »

Pytam tutaj, bo tutaj wszyscy znają ideę dbania o własne zdrowie, licząc na to, że przypadkiem jest tu jakiś prawnik. Niestety jak widać, lepiej jest dodać reklamę niż pomóc.

PS. Niestety okazuje się, że głupota nie zna granic. Dziecko dostało antybiotyk rozpuszczony w mleku (UHT) - jak rozumiem chyba tylko po to, aby jeszcze bardziej go truć crybaby
« Ostatnia zmiana: 04-06-2011, 04:46 wysłane przez Apollo » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #106 : 30-05-2011, 20:08 »

Cytat
Pytam tutaj bo tutaj wszyscy znają ideę dbania o własne zdrowie
Można nawet to rozszerzyć do idei wzięcia odpowiedzialności za własne życie.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #107 : 30-05-2011, 20:38 »

Odnośnie wypowiedzi pana Tomasza, to zadeklaruję, że nie mamy nic przeciwko uczciwej, nienachalnej informacji o swoich usługach na tym forum.

Zgadzam się z Izą, że Darkowi potrzebny jest bezpośredni kontakt z prawnikiem.

W toku bezpośredniego kontaktu z fachowcem można lepiej i szybciej wyjaśnić wiele kwestii, niż w toku dyskusji na jakimkolwiek forum. W takich forumowych dyskusjach przeważnie umykają jakieś szczegóły, które mogą mieć znaczenie w sprawie. Kontakt bezpośredni jest bardziej efektywny.
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
DoradcaJG
« Odpowiedz #108 : 30-05-2011, 20:51 »

Pytam tutaj bo tutaj wszyscy znają ideę dbania o własne zdrowie, licząc na to, że przypadkiem jest tu jakiś prawnik. Niestety jak widać lepiej jest dodać reklamę niż pomóc.

PS. Niestety okazuje się, że głupota nie zna granic. Dziecko dostało antybiotyk rozpuszczony w mleku (UHT) - jak rozumiem chyba tylko po to, aby jeszcze bardziej go truć  crybaby

Napisze może wobec tego bliżej. żaden prawnik nie pomoże Panu bez poznania całej sytuacji związanej z rozpadem Pana związku. Żeby coś doradzić trzeba znać sytuację. Czy jest żądanie rozwodu z pana winy, czy rozwód ma być za porozumieniem stron. Czy w świetle nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego małżonkowie oboje chcą wykonywać władzę rodzicielską nad małoletnim dzieckiem i w tym celu zawierają porozumienie, czy tez Pana władza ma zostać ograniczona wyłącznie do wglądu w istotne sprawy dziecka.
Jak widać pojawia się tutaj wiele pytań, na które nie ma miejsca na publicznym forum, dlatego proszę się nie dziwić, że bez poznania całości sprawy nie otrzyma Pan gotowego "przepisu" na rozwód.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #109 : 30-05-2011, 21:02 »

Ponadto kiepskim rozwiązaniem jest publiczne ujawnianie taktyki procesowej w konkretnej sprawie.

Wystarczy, że strona przeciwna lub jej prawnik wejdzie na to forum, co przecież nie jest takie nieprawdopodobne i otrzyma informacje, które mogą wyraźnie ułatwić im pracę.

PS Aby nie dostarczać małżonce Darka, a w konsekwencji jej prawnikowi dodatkowych informacji, to ten wątek wypadałoby usunąć.
« Ostatnia zmiana: 30-05-2011, 21:08 wysłane przez Heniek » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
darek
« Odpowiedz #110 : 30-05-2011, 22:15 »

Nie chodzi mi tu o wygranie sprawy itd. itp., a raczej o to, aby znowu ktoś nie wysyłał mnie do psychiatryka tylko dlatego, że nie chcę podawać dziecku antybiotyku. Proszę tylko o informacje, jak mam załatwić sprawę z trzema wymienionymi wcześniej punktami. Wygranie całej sprawy, to już całkiem inna historia...
« Ostatnia zmiana: 04-06-2011, 04:46 wysłane przez Apollo » Zapisane
darek
« Odpowiedz #111 : 23-07-2011, 19:32 »

Jestem po rozwodzie.

Czy mogę w przychodniu zostawić wiadomość, że nie życzę sobie aby moje dziecko było szczepione (zarówno szczepienia "obowiązkowe" jak i inne? Jak również informację, że w przypadku zamiaru przepisania, bądź podania antybiotyku nie zgadzam się na niego, bądź życzę sobie co najmniej antybiogramu?
Czy to w ogóle ma sens, tj czy pracownicy przychodni muszą się do tego przystosować czy będzie to tylko informacja traktowana jako dowcip?
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #112 : 24-07-2011, 01:16 »

Brak zgody na szczepienie mogą potraktować poważnie.  
Kategoryczny brak zgody na podanie antybiotyku, bez względu na sytuację - to chyba nie jest rozsądne.
« Ostatnia zmiana: 08-08-2011, 13:15 wysłane przez Lilijka » Zapisane
darek
« Odpowiedz #113 : 30-07-2011, 19:35 »

Kategoryczny brak zgody na podanie antybiotyku, bez względu na sytuację - to chyba nie jest rozsądne.

To może brak zgody na podanie antybiotyku bez wcześniejszego antybiogramu? Albo pozwolenie, ale tylko w przypadku zagrożenia życia - ale znając lekarzy zinterpretują to tak, że zawsze istnieje zagrożenie życia.
« Ostatnia zmiana: 08-08-2011, 13:15 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!