Niemedyczne forum zdrowia
19-03-2024, 10:27 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Enrico - drożdżyca, niska waga ciała  (Przeczytany 68511 razy)
enrico
« Odpowiedz #20 : 21-05-2009, 17:49 »

Hej wszystkim!

Może zawracam głowę Ekspertom moimi wpisami, ale to dlatego, by rozwiać wątpliwości. Opisuję mniej więcej co robię, jakie akcje podejmuję oraz co z tego wynika. Liczę też w miarę możliwości na wskazówki i rady (rozumiem też, że Eksperci mają mnóstwo roboty na forum i nie zawsze zdążą odpowiedzieć albo uznają, że odpowiedzi nie są akurat pilnie potrzebne). Ja jednak czuję się zawsze pewniej, gdy słyszę że podążam w dobrym kierunku i że podejmowane przeze mnie działania są słuszne. Oczywiście nie chodzi mi tu o tzw. e-recepty i zawracanie głowy pierdołami  smile. Po prostu piszę by mieć pewność, że wszystko jest ok.  smile

Do poprzednich wpisów dorzucę kolejne objawy, które zauważyłem. Otóż coś dzieje się z prawą ręką - tak jakby drętwieje i nie mam w niej czucia. Czynności manualne nią wykonywane nie są taki płynne (np. pisanie na klawiaturze, posługiwanie się myszką). Promieniuje to od karku i kręgosłupa. Kark i prawa łopatka zrobiły się bardzo wrażliwe na dotyk i są gorące. Zauważyłem też, że prawa noga też trochę drętwieje i chód jest trochę inny (zawadzanie o chodnik, szuranie). Nie mam pojęcia czy to reakcja po MO, czy coś innego. Dziś po obudzeniu się bolał mnie kark przy ruszaniu gławą i nie czułem prawej ręki (ale mogłem nią ruszać).

Poza tym to już chyba czas na przejście do II etapu diety (a propos, po czym poznać, że można stosować już dietę II etapu)?

Magnez cały czas łykam, kupiłem nasiona dyni, słonecznika i lnu i może uda mi się zakupić blender.
Jak czasami dopada mnie depresja to chyba wspomogę się Ignatią-14 (Dagomed).

Pozdrawiam i liczę na wsparcie, enrico  smile.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 21-05-2009, 18:23 »

To dobrze, że Pan na bieżąco opisuje (notuje) zmiany na drodze ku zdrowiu. Jednakowoż trzeba pamiętać, że proces zdrowienia jest długotrwały, więc pospiech żadnego sensu nie ma; nie jest wskazany. To nie jest tak, że tabletka - przeszło. Zdrowiejąc profilaktycznie trzeba wprzódy "swoje" choroby odchorować - szczególnie te leczone przy pomocy tabletek i innych leków objawowych.
    Opisywane dolegliwości - drętwienie i uczucie gorąca świadczą o procesie oczyszczania toksyn zmagazynowanych w okostnej w rejonie karku. To trzeba przeżyć, żeby było lepiej, a potem dobrze.
Cytat
(a propos, po czym poznać, że można stosować już dietę II etapu)?
Wystarczy policzyć tygodnie, a gdy już będzie 3, to przechodzimy do dugiego etapu.
Cytat
Jak czasami dopada mnie depresja to chyba wspomogę się Ignatią-14 (Dagomed).
Dobry pomysł, a przy szczególnie dolegliwym bólu można także wspomóc się lekiem przeciwbólowym, np. Nurofen forte.
« Ostatnia zmiana: 23-05-2009, 14:12 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
enrico
« Odpowiedz #22 : 23-05-2009, 12:43 »

Dziękuję Mistrzu za odpowiedź.

Cytat
Opisywane dolegliwości - drętwienie i uczucie gorąca świadczą o procesie oczyszczania toksyn zmagazynowanych w okostnej w rejonie karku. To trzeba przeżyć, żeby było lepiej, a potem dobrze.

Czy aby nie za wcześnie na tak głębokie oczyszczanie? MO piję od niespełna 2 miesięcy, czasami co drugi dzień i w mniejszej dawce. Jak mogę przekonać się, że dolegliwości te nie są powiązane z nerwami rdzeniowymi kręgosłupa? Oczywiście chciałbym, żeby było to oczyszczanie okostnej. Jeśli tak rzeczywiście jest, to czego mogę się spodziewać po takim oczyszczaniu? Póki co zdarzają się momenty, że nie czuję ręki, choć mogę nią ruszać. Czasami ruchy są bardzo niezdarne. Drętwienie promieniuje od karku przez łopatkę do okolicy bicepsa i dalej po zewnętrznej stronie ramienia i przedramienia na małym palcu kończąc. Drugi kierunek zesztywnienia to kręgosłup - od karku do części lędźwiowej. Skóra w rejonie zesztywnień/drętwień jest bardzo wrażliwa na dotyk, "łaskoczą" ją ubrania. Bólu raczej nie czuję - jedynie po obudzeniu się rano lub po drzemce boli kark przy poruszaniu głową.

Może sprawę rozjaśni jeszcze fakt, że kondycja mojego kręgosłupa nie jest dobra - jest po prostu krzywy, szczególnie kręgi górne (kark) są wysunięte do przodu (chyba nazywa się to kifoza?). Ponadto górna część tułowia też nie jest w najlepszej kondycji - łopatki nie stykają się i są oddalone od siebie. Ale to raczej kwestia słabego umięśnienia tułowia.

Dodam jeszcze że mięśnie szyi zrobiły się wiotkie, a przy kręceniu głową słyszę "pykanie" oraz "strzelanie".

Dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie moich rozważań i w miarę możliwości proszę o wskazówki/rady.

Pozdrawiam, enrico.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #23 : 23-05-2009, 14:16 »

Najpewniejszym badaniem jest sekcja zwłok.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
enrico
« Odpowiedz #24 : 01-06-2009, 22:18 »

To ja dalej opisuję, co się u mnie dzieje.

Kurację Slow-magiem kończę za 3 dni (3 tabletki wieczorem + 1 rano). Przyznaję, że póki co pomaga mi ona. Serce bije raczej miarowo, nie odczuwam tak dużego stresu, jestem pogodniejszy.

Ignatię stosuję doraźnie gdy ogarnia mnie uczucie zniechęcenia, utraty wiary lub nadmierny stres. Zazwyczaj raz dziennie 5 granulek wystarcza (czasami 2 x dziennie, chociaż bywały dni gdy nie zażywałem). Na początku lek działał na sferę fizyczną – zwolnienie tętna, unormowanie pracy serca, wyrównanie oddechu. Po którymś z kolei zażyciu pozytywnie wpłynął na psychikę. Zauważyłem, że działa o wiele lepiej stosowany zgodnie z ulotką czyli 15 minut po lub przed posiłkiem (w innych porach przyjmowania nie odczułem pozytywnego wpływu).

MO piję w dawce ¾ każdego poranka. Tuż po wypiciu odbija mi się przez 10 minut. Objawy się uspokoiły i występuje tylko czasami odpluwanie flegmy z zatok. Drętwienie karku jest mniejsze, czasami boli dół pleców. Ostatnio miałem napady reumatycznych bólów nóg (może to ma związek z pogodą, ale nigdy na nią nie byłem wrażliwy). Odczuwam również nadmierne zimno (bardzo ciepło muszę się ubierać, ludzie się dziwią  smile).

Jeszcze kwestia wzroku – oczy mam przekrwione (niestety siedzę dużo przed monitorem, staram się robić przerwy). Niekiedy odczuwam ból oczów przy mruganiu (tak jakby gałka oczna była za duża i powieka o nią ocierała). Często też oczy są wyschnięte. Mam wrażenie że wzrok się pogorszył, szczególnie o zmroku. Rano po przebudzeniu, widzę tak jakby pulsujące rzędy plam ukazujące się i znikające w rytm bicia serca. Mówiłem już że mam jaskrę, więc może by zacząć stosować krople z ALOcitu (bo na stosowanie propolisu pewnie za wcześnie)?

Jeśli chodzi o dietę, to pozwalam sobie na śmietanę (ze sklepu Piątnica 18%) do sałaty, czasem pomidor (ze sprawdzonego źródła). Włączyłem kalafior z jajkiem na patelni – pycha. Zjadłem też raz zupę z kartoflami i kalafiorem. Chyba mi nie szkodzą. Niedługo zrobię test buraczkowy i zobaczę jak tam stan moich jelit. Wiem, że nie poleca się czereśni, ale na deser po posiłku chyba mogę zjeść garstkę (wczesna odmiana, nie taka słodka)?

To tyle na razie, niedługo kolejny wpis.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #25 : 02-06-2009, 15:29 »

Cytat
Mówiłem już że mam jaskrę, więc może by zacząć stosować krople z ALOcitu (bo na stosowanie propolisu pewnie za wcześnie)?
Może najpierw spróbuj zakraplać oczy solą fizjologiczną (zastąpi sztuczne łzy), a dopiero za jakiś czas (1-2 miesiące) - nos kroplami z alocitem.
Cytat
Ostatnio miałem napady reumatycznych bólów nóg
To są bóle wędrujące związane z oczyszczaniem - bolą stawy i mięśnie.

Cytat
pozwalam sobie na śmietanę (ze sklepu Piątnica 18%)
A pozwalaj sobie na śmietanę do woli, zwłaszcza 30%, ale odradzam Piątnicę, gdyż jest w niej sporo zagęstników - karagen, guma guar, skrobia modyfikowana i mączka chleba świętojańskiego, tylko ta ostatnia wydaje się zdrowa. Dla osoby całkiem zdrowej, stosującej Miksturę może być ok. Nie dla kogoś, kto najpierw musi się pozbyć toksyn z organizmu.
Najlepiej stosować śmietanę świeżą od chłopa albo pasteryzowaną, bez dodatków zagęszczających.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #26 : 02-06-2009, 17:58 »

Cytat
jest w niej sporo zagęstników - karagen, guma guar, skrobia modyfikowana i mączka chleba świętojańskiego, tylko ta ostatnia wydaje się zdrowa.
Dla kieszeni producenta.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
enrico
« Odpowiedz #27 : 04-06-2009, 20:31 »

Wczoraj skończyłem kurację Slow-magiem. Zobaczę jak będę się czuł bez „wspomagaczy”.

Kupiłem kilka ampułek soli fizjologicznej:

http://www.aptekafamilijna.pl/product/id/10760,gilbert-nacl-0-9-5ml-fizjologiczny-roztwor-soli

Czy oczy zakraplać tylko w przypadku ich wysychania, czy może określoną ilość razy (np. 3 x dziennie po kropelce)? Dodam że siedzę dużo przed monitorem. I czego mogę się spodziewać po zakraplaniu w przypadku jaskry?

Jakoś w sklepie nie mogę znaleźć śmietany mającej więcej niż 22% tłuszczu. Ostatnio mam bardzo dużą ochotę na cebulę podsmażaną (zjadam 5 cebul dziennie na maśle lub słoninie). Zacząłem jeść więcej tłuszczu - nałogowo jem masło, nie wiem dlaczego tak mi zasmakowało, ale potrafię zjeść pół kostki na raz (co mnie niepokoi). Kolejne spostrzeżenie to fakt, że ok. 3 godziny po posiłku czuję błogie uczucie sytości od gardła przez cały przełyk aż do żołądka (mniemam że to "wina" tłuszczu: masła/słoniny albo cebuli). Aż mi się odbija, ale jest to przyjemne odbijanie.  smile Może przez te 2 miesiące MO wygoiło żołądek (jeszcze miesiąc na oliwie z oliwek przede mną). Fajnie by było gdyby owo uczucie wystąpiło tuż po posiłku, ale tak nie jest i po zjedzeniu śniadania/obiadu/kolacji jem jeszcze parę plasterków masła.
Doszedłem do wniosku, że służą mi potrawy ciepłe - gdy je jem żołądek lepiej pracuje i nie jest mi zimno.
W nogach czasem czuję nadmiar energii, aż do czubków palców (muszę ją rozładować chodząc lub biegając), po czym następują bóle reumatyczne. Może to slow-mag tak zadziałał.

Dodam jeszcze, że od 5 dni wypróżniłem się tylko 2 razy - to w moim przypadku mało, ale słyszałem gdzieś że to norma u "optymalnych". Chyba jednak to nie jest dobrze i wypróżnienia powinny być codziennie.
« Ostatnia zmiana: 04-06-2009, 20:35 wysłane przez Enrico » Zapisane
enrico
« Odpowiedz #28 : 08-06-2009, 21:44 »

Bez Slow-magu mój stan się nieco pogorszył. Czuję się trochę rozdrażniony i nadpobudliwy. Ignatię biorę raz lub 2 x dziennie.

Zaczyna mnie boleć gardło, być może będzie zapalenie (kiedyś w takich przypadkach brałem gripex i przechodziło  smile). Teraz zamierzam to odchorować - anginy leczyłem też antybiotykami. Temperatura podskoczyła do 37.3. Ciągle jest mi zimno.

Dwa razy z rana wydmuchiwałem zaschniętą krew z nosa oraz odpluwałem takie strzępki krwi (wydzielina z zatok). Chyba nie ma się co tym przejmować i trzeba przeczekać. Wzrosła wrażliwość na zapachy - szczególnie środki chemiczne bardzo mnie drażnią.

Martwi mnie natomiast jedna kwestia. Otóż niekiedy czuję pieczenie pod lewą pachą na wysokości serca (gł. rano i wieczorem). Czytałem, że to może się oczyszczać osierdzie, ale to sprawa delikatna. Jak mam postąpić w przypadku tego pieczenia jeśli byłoby dość silne?
Z innych objawów zauważyłem ból lewego jądra oraz pulsowanie krwi w tym rejonie.

W miarę możliwości proszę też o ustosunkowanie się do mojego poprzedniego wpisu - jak z tą solą fizjologiczną?

Czy wskazane jest w moim przypadku ssanie oleju? Czy zablokuje to stan zapalny gardła? Nadmienię, że od ok września 2008 roku do lutego 2009 ssałem olej słonecznikowy 2 x dziennie po ok. 15 minut. Efekty były dobre, schodziła wówczas flegma z zatok, poprawił się stan dziąseł itp.
« Ostatnia zmiana: 08-06-2009, 21:50 wysłane przez Enrico » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #29 : 08-06-2009, 23:43 »

Cytat
Jakoś w sklepie nie mogę znaleźć śmietany mającej więcej niż 22% tłuszczu.
Trzeba szukać w małych sklepach w pobliżu bazarów.
Cytat
Doszedłem do wniosku, że służą mi potrawy ciepłe - gdy je jem żołądek lepiej pracuje i nie jest mi zimno.
Zawsze to mówię - ciepłe i dobrze (prawidłowo, nie znaczy obficie) przyprawione.
Cytat
Chyba jednak to nie jest dobrze i wypróżnienia powinny być codziennie.
Bez przesady. Jeśli nie powoduje to jakichś przykrych odczuć, to wypróżnianie raz na dwa dni jest całkiem normalne. W stolcu znajduje się jeszcze masa środków odżywczych, które organizm wciąż wykorzystuje.
Cytat
Otóż niekiedy czuję pieczenie pod lewą pachą na wysokości serca
Znasz badanie ze 100% pewnością... Trudno zgadnąć, co to, ale równie dobrze może to być od refluksu, od oczyszczania się przez układ limfatyczny i mnóstwo innych przyczyn.
Nadpobudliwość i nadwrażliwość emocjonalną, skoro Ignatia nie bardzo pomaga, może złagodzić L-72 krople firmy Lehning.
Zakraplanie według potrzeby, to nie jest lek - to woda, ale posiadająca fizjologiczne zasolenie. Na nic nie wpływa, tylko zwilża, przepłukuje, łagodzi.
Uważam, że każdy może ssać olej, jest to bardzo skuteczna metoda czyszczenia jamy ustnej i całej twarzoczaszki - także na oczy może wpłynąć bardzo korzystnie. Dziwię się, że przestałeś mając tak dobre doświadczenia.
Różnymi bólami i pieczeniami za bardzo się nie przejmuj, są normalną reakcją na oczyszczanie. Z czasem włączysz zioła, ale na razie wystarczy.
Postaraj się wprowadzić koktajle, choćby z samym siemieniem lnianym i ostropestem, no i oczywiście warzywami, owocami.
Zapisane
enrico
« Odpowiedz #30 : 12-06-2009, 11:22 »

Z gardłem już wszystko w porządku - przestało boleć następnego dnia. Za to wczoraj się przeziębiłem. Zmokłem i mnie przewiało. Mam straszny wodnisty katar i ciągle łzawię -ledwo widzę na oczy. Czoło mam gorące. Wiem na pewno, że to nie reakcja po MO lecz wynik deszczu i wiatru. Albo to przeziębienie, albo grypa - jak to rozpoznać?

Wiem, że najlepiej byłoby położyć się do łóżka i to odchorować. Nie wiem jednak czy będę miał taką możliwość. Muszę jakoś funkcjonować, załatwiać sprawy z ludźmi. Nie chcę blokować objawów poprzez branie leków przeciw przeziębieniu (typu gripex, polopiryna, witaminy). Jak mogę jednak zmniejszyć ten utrudniający funkcjonowanie katar? Czy można wypić np. napar z lipy?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #31 : 14-06-2009, 22:49 »

Jakiekolwiek hamowanie wydostawania się wydzielin jest niewskazane. Najlepiej jednak jest wyleżeć, a co "mniej najlepiej", nie pytaj. Kibicujemy Ci dalej.
Zapisane
enrico
« Odpowiedz #32 : 22-06-2009, 18:25 »

Długo się nie odzywałem, ale już piszę. (Zaznaczam, że czytam codziennie forum, ale nie loguję się, gdyż korzystam z różnych komputerów).

Katar nie trwał długo - 2 dni. Za to był nie do wytrzymania - bardzo wodnisty. Nie do zniesienia były też wszystkie sztuczne zapachy (perfumy, kosmetyki). Ale to już za mną - chyba organizm nie miał siły na dłuższe oczyszczanie.

Oczy zakrapiam solą fizjologiczną w razie potrzeby - kilka razy dziennie. Czasami po zabiegu tym nasila się katar lub czuję "piasek" pod powieką. Zauważyłem też, że oczy bardzo mi wysychają wczesnym rankiem i gdy się przebudzę w nocy. Za około 2 tygodnie mam zamiar powoli wprowadzić zakrapianie nosa ALOcitem. Nie cofnie to zmian, które już się dokonały, ale mam nadzieję, że chociaż spowolni rozwój jaskry.

Co do obecnego stanu zdrowia, to jest w miarę ok. Objawy takie jak drętwienie/pieczenie/mrowienie karku/barków/pleców, bóle reumatyczne nóg, mimowolne ruchy głową, przejęzyczenia występują tak jakby periodycznie (co 2 tygodnie), po czym prawie ich nie ma i tak w kółko  smile. Bardzo pomaga mi zażywanie Ignatii 14 (2 razy dziennie). Gdy zapomnę, wówczas stres jest większy.

Chciałbym jeszcze poradzić się Ekspertów w jednej kwestii. Mianowicie chodzi o zyskanie wagi. Przy wzroście 172 cm ważę 53 kg  confused. Nie powiem, żeby mi to bardzo przeszkadzało, ale wolałbym troszkę przytyć. Jednak cała moja rodzina się tym bardzo przejmuje. Nakłaniają mnie do jedzenia chleba, mąki, klusek, kartofli, nawet owoców - póki co się nie daję. Wysyłają do lekarza na badania (np. morfologię). Ja z kolei rozumiem, że być może organizmowi potrzebna jest taka waga. Tu wspomnę, że zacząłem tracić na wadze po wprowadzeniu odżywiania rozdzielnego we wrześniu 2008r. Od kwietnia z powrotem łączę w jednym posiłku węglowodany, białko i tłuszcze (np. kasza, smalec, kotlet, surówka), ale nic nie tyję  Smutny. Może doradzicie coś na zdrowe zyskanie paru kilogramów, nawet nie dla mnie, ale dla rodziny.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #33 : 23-06-2009, 10:33 »

Nie tyjesz ale i nie chudniesz, prawda? Jesteś na dobrej drodze - jeszcze za krótko stosujesz Miksturę, aby wyregulować kwestię wagi. Nie radziłabym się specjalnie tuczyć, gdyż w ten sposób można powiększyć toksemię, zawsze zdrowiej dochodzić do celu powoli.
Jak na przykład moze wyglądać Twoje śniadanie: jajka smażone, do tego kasza polana tłuszczem od smażenia jajek, a do tego tłusta kwaśna śmietana (bez dodatków spożywczych i stosowania uht).
Dzisiaj Ci Zibi chyba coś doradzi.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #34 : 24-06-2009, 14:58 »

Najkrócej rzecz ujmując: na kolację powtarzaj (chociaż co drugi, co trzeci dzień) obiad. Jeśli nie takie samo danie obiadowe, to o podobnej obfitości, czyli, jak Grażyna podpowiada: kasza+mięso lub jaja+tłuszcz.
          
Jeśli będziesz mieć ewentualne kłopoty z trawieniem w wyniku łączenia białka z węglowodanami, to daj znać!?
« Ostatnia zmiana: 25-11-2011, 15:57 wysłane przez Zibi » Zapisane
enrico
« Odpowiedz #35 : 06-07-2009, 21:32 »

Dzięki za rady - w miarę możliwości staram się do nich stosować.

Dzisiejszy post będzie poświęcony odżywianiu. Postaram się napisać go przejrzyście - w 
punktach. Proszę też o odniesienie się do poszczególnych punktów.

1. Śniadanie - głównie jajecznica z 3 jaj na słoninie/smalcu i z cebulką podsmażoną. Do tego 
sałata ze śmietaną lub surówka z marchwi/selera ze śmietaną/mizeria. Czasami do tego dodaję ok. 1/3 
woreczka kaszy gryczanej odsmażonej na maśle. Śniadanie spożywam ok. 7.15-7.30 - muszę tak 
wcześnie, bo potem nie mam możliwości. Oczywiście ok. 6.30 piję MO smile

2. Obiad - zazwyczaj kotlet schabowy odsmażany na słoninie ze skwarkami z podsmażoną 
cebulką. Do tego 1/3-1/2 woreczka kaszy gryczanej na maśle oraz surówka z 
marchwi/selera/kapusty ze śmietaną lub sałata ze śmietaną. Niestety danie to jem dopiero ok. 
16.30-17.00 (nie mam możliwości zjedzenia takiego posiłku wcześniej, a już na pewno nie na 
ciepło).

3. Kolacja - kasza gryczana na maśle z podsmażoną cebulką + jajko ugotowane na twardo, 
albo jakieś mięso (kotlet) + surówka jak wyżej lub sałata. Kolacja ok. 20.30-21.00, rzadko 
później.

4. Weekendy są trochę inne - śniadanie ok. 10, obiad ok. 14 - kartofle/kalafior + mięso + 
surówka, czasem jakaś zupa, rosół z ryżem, na kolację kiełbaska na patelni + surówka.. Jem więcej i częściej.

5. Bardzo smakuje mi podsmażona cebula - jem 3 główki dziennie i mógłbym jeść więcej. Czy 
mogę sobie na to pozwolić, gdyż podsmażona cebula jest dość słodka? Czasami najdzie mnie 
ochota na surową cebulę w plasterkach ze śmietaną, ogórkiem, solą i pieprzem.

6. Do smażenia dodaję czasem plasterki marchewki (ok. 10) - jest wówczas słodka - czy mogę 
to kontynuować?

7. Jem strasznie dużo śmietany - do każdego posiłku. Jest to śmietana ze sklepu 30% 
President Obory lub 22% Danone. Potrafię zjeść 200 g na raz. Co z tym zrobić?

8. Tak samo mam wielką ochotę na masło (Łaciate lub Łowickie). Niestety niesklarowane. 
Jednak gdy dostarczę za dużo tłuszczu, czuję duży dyskomfort w gardle ("klucha").

9. Czasami podjadam sobie wafle ryżowe posmarowane masłem i polane śmietaną.

10. Z owoców trochę czereśni, truskawek i czarnych porzeczek, ale to jako deser – kilka sztuk (z własnej uprawy). Tutaj smutna konstatacja- już po paru czereśniach czuję się pełny i mam wzdęty brzuch. Kiedyś potrafiłem zjeść kilo na raz i nic mi nie było. Mam nadzieję, że powrócę do takiego stanu zdrowia. Czasami jest mi smutno gdy widzę jak rodzina i wszyscy wokół jedzą owoce, a ja muszę odmawiać gdy mnie częstują. Rozumieją, że nie jem słodyczy, lodów, fast foodów, ale słodyczy – przecież to same witaminy.

11. Mam ochotę na ostre i kwaśne potrawy (dużo pieprzu, przypraw, soli, cytryny), ciągnie 
mnie do przypraw.

12. Po łączeniu białek z węglowodanami raczej nic się nie dzieje. Ostatnio czuję wzmożoną 
senność, ale może to od zmęczenia. Jednak po ziemniakach z mięsem (danie weekendowe) od razu 
zasypiam,

13. Czuję, że trawienie przebiega u mnie bardzo sprawnie i pokarm szybko wędruje z żołądka 
do jelit (zawsze tak było przed grzybicą). W jelitach natomiast przebywa dłużej niż niegdyś. 
Czy to znak, że mogę zamienić oliwę z oliwek na olej kukurydziany? Dodam, że właśnie minęły 
3 miesiące na oliwie z oliwek. Jednakże czasami odbija mi się (tuż po wypiciu MO - ok. 3 
minuty) oraz gdy piję wodę - czy to oznacza, że żołądek jeszcze nie jest wygojony z 
nadżerek?

14. Wypróżnienia są co 2-3 dni – raczej bez problemu.


To na razie tyle. Trochę nie do końca ściśle stosuję 2 etap diety –ziemniaki w weekend, rzadko owoce. Jem też dużo smażonych potraw - czy jest to zdrowe, może zastąpić to gotowaniem? Myślę jednak, że nie wpływa to bardzo na proces zdrowienia.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #36 : 09-07-2009, 11:05 »

Ad.1. Dobrze. Jeśli masz apetyt na więcej, to więcej jaj i ewentualnie zawsze kasza w w/w ilościach lub wafle ryżowe z masłem. Do jajek możesz dodawać jakiegoś dobrego mięsa: karczku, boczku, podgardla, pachwiny, pręgi, słoniny, jakiejś wędliny z pewnego źródła. Takie połączenie "złotego" białka, czyli protein z jaj plus mięsko trochę ciężej stawne - dobrze Cię nasycą, że nie będziesz musiał potem pojadać jakimiś "śmieciami", jak Cię dopadnie ssanie.

Ad. 2. Dobrze. Możesz nawet cały woreczek kaszy dodać do obiadu. Trochę duża odległość czasowa od śniadania, ale, jeśli nie jesteś głodny to ok. Jeśli jesteś głodny, to albo zwiększ obfitość śniadania - jw, albo jedz drugie śniadanie.

Ad.3. Dobrze, ale ja dodałbym jeszcze trochę jakiejś dobrej wędlinki, albo mięska. Niech Ci organizm odłoży trochę tłuszczyku w zapas.

Ad. 4. Super.

Ad. 5. Super. Możesz.

Ad. 6. Możesz.

Ad. 7. Widocznie Twój organizm potrzebuje jej. Neutralizuj jej ewentualną toksyczność poprzez zjadanie dużej ilości surówek oraz stosuj ją w koktajlach z błonnikiem.

Ad. 8. Jeśli na nim nie smażysz, to po co je klarować... Podobnie - jak w Ad. 7.

Ad. 9. Dobrze.

Ad. 10. Dobrze. Organizm chwilowo "zapomniał", jak trawić owoce, skoro miałeś dłuższą przerwę w ich spożywaniu.

Ad. 11. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś w rozsądny sposób zaspakajał swoje ciągoty...

Ad. 12. To nic. Za ok. pół roku - trzustka powinna już ustabilizować swoją funkcję i wyrzucać adekwatną ilość insuliny do zjadanych węglowodanów.

Ad. 13. Tak pozostań jeszcze przy oliwie.
Pokarmy kwaśne oraz tłuszcz, a także błonnik i białko spowalniają przechodzenie treści pokarmowej do jelit, a to powoduje też wolniejsze wchłanianie cukrów do krwi i to jest pozytywne zjawisko - jeśli chodzi o utrzymywanie przez organizm stałego poziomu glukozy w krwi. Niegdyś mogłeś mieć bardziej rozpłynnioną błonę komórkową oraz dużo więcej nadżerek, powodujących nieszczelność nabłonka przewodu pokarmowego, więc prawdopodobnie organizm broniąc się przed nadmiernym napływem i kumulacją toksyn egzogennych, śpieszył się i przesuwał treść pokarmową do wydalenia.

Ad.14. Dobrze.
Jeśli Ci smakuje i służy smażone, to nie bój się mitów o szkodliwości smażonych pokarmów.
« Ostatnia zmiana: 25-11-2011, 20:16 wysłane przez Zibi » Zapisane
enrico
« Odpowiedz #37 : 16-08-2009, 20:37 »

Dawno już nie pisałem, ale to z braku czasu. Teraz za to wpis będzie trochę dłuższy i postaram się opisać mój ogólny stan zdrowia - oczywiście w punktach  smile

1. Ogólnie mój stan jest dobry, czasem jestem zmęczony (np. męczy mnie wchodzenie po schodach). Już od 10 dni nie biorę Ignatii 14 (Dagomed) - wcześniej codziennie rano. Stres jest mniejszy.

2. Dolegliwości: sztywny kark i prawa łopatka, ból w małym palcu lewej ręki, promieniujący po zewnętrznej stronie przedramienia i ramienia. Cały czas niepokoi mnie "pykanie" przy przekręcaniu głowy. Mam też bóle łydek (raz jednej, raz drugiej) a czasami bóle ud - coś jakby reumatyczne.

3. MO: mam wrażenie że ALOcit przestał działać. Od 2 dni zmieniłem oliwę z oliwek na olej kukurydziany - zero efektów. Po MO występuje czasami odbijanie, tak samo po napiciu się zimnej wody - znaczy to chyba, że dalej powinienem, stosować oliwę z oliwek.

4. Zabiegi wodne: zacząłem je stosować, by zlikwidować te bóle łydek. 4 razy polewałem zimną wodą łydki i stopy (po ciepłym prysznicu). Łydki były w dotyku zimne lecz czułem w nich ciepło, a w stopy było mi zimno.

5. Oczy, nos, zatoki: kilka razy dziennie zakrapiam oczy solą fizjologiczną. Bardzo drażnią mnie wszelkie zapachy perfum, spalin, środków chemicznych. Cały czas z zatok schodzi wydzielina - ale powoli. Ssę olej przez ok. 10 minut wieczorem przed snem (nie zawsze) i to trochę ten proces przyspiesza. Czy powinienem już włączyć zakrapianie nosa kroplami z ALOcitu? Mam nadzieję, że jaskra się nie pogłębi (póki co nowych plamek przed oczami nie przybywa, ale wzrok tak jakby mam słabszy).
PS: Nigdzie nie mogę znaleźć buteleczki szklanej z ciemnego szkła (na krople). Czy mogę użyć małego słoiczka?

6. Odżywianie: próba dostosowania się do rad Zibiego (dzięki  smile). Przez tydzień nie miałem dostępu do jajek wiejskich, więc na śniadanie jadłem kotlet z surówką. Na obiad mięso (żeberka w sosie cebulowym) z surówką i kaszą gryczaną. Kolacja - kasza gryczana, surówka, czasem mięso. Czy jedzenie mięsa w takiej ilości to nie przesada?

7. Czas posiłków raczej będzie bez zmian: 7.30, 16.30, max. 21. Kolację czasami "wpycham" - nie zawsze jestem głodny. Czy mogę z niej zrezygnować?

8. Jestem "uzależniony" od cebuli i śmietany (wiejskiej) - jem je do każdego posiłku. Czasami jak przesadzę z tłuszczem to czuję nieprzyjemne uczucie w gardle. Używam też coraz więcej soli - inaczej surówki mi nie smakują.

9. Czasami na kolację zjadam pomidory z ogórkiem i cebulą +sól i pieprz ze śmietaną - raczej mi to nie szkodzi. Czy powinienem z tego zrezygnować? Piję też ok. 3 razy w tygodniu czarną herbatę. Odbija mi się po niej i tak jakby przechodzi "na raty" przez przełyk. Za to dobrze się po niej czuję.

10. Na koniec jeszcze takie pytanie: czy można łączyć w jednym posiłku różne rodzaje białek? Słyszałem, że do ich strawienia potrzeba różnych enzymów, których działanie się czasem znosi oraz organizm zużywa więcej energii?

Cytat
niech Ci organizm odłoży trochę tłuszczyku w zapas

Oj bardzo bym chciał przytyć, choćby to miał być tłuszczyk.

Cytat
za ok. pół roku trzustka powinna już ustabilować swoją funkcję i wyrzucać adekwatną ilość insuliny do zjadanych węglowodanów

Czy jest szansa, że z insuliną będzie tak jak przed grzybicą? Kiedyś mogłem jeść góry słodyczy i nic się nie działo, tak samo mogłem przez długi czas ich nie jeść i nie ciągnęło mnie do nich - inaczej mówiąc nie byłem uzależniony. Już nie pamiętam gdzie czytałem, że raz rozchwiana praca insuliny już nigdy nie powróci do swojej dawnej sprawności  Smutny.

11. Testu buraczkowego nie robiłem, ale jadłem surówkę, w składzie której był burak. Mocz czerwony kilka godzin po takim daniu. Więc jelita są dziurawe  Smutny.

Cierpliwie czekam na sugestie  smile
« Ostatnia zmiana: 16-08-2009, 20:40 wysłane przez Enrico » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #38 : 19-08-2009, 09:28 »

Ad.2. Może to być objawem detoksykacji. Jeśli powłoki zewnętrzne skóry i tkanki mięśniowej są sztywne, są blokowane przez toksyny, a przy oczyszczaniu, jak toksyny z mięśni kręgosłupa się wydostają, to ranią tkankę - przez co okresowo ją usztywniają.
     Jeśli toksyny były skumulowane w obrębie nerwów splotu ramiennego, to przy ich detoksykacji, mogą wywoływać bóle w okolicy łopatki, w ramieniu, łokciu albo w nadgarstku, a także cierpnięcie opuszków palców (zwykle rozpoczynające się od małego palca) oraz niedowład dłoni. Nerwy splotu krzyżowego mogą wywoływać bóle podbrzusza, biodrach oraz typowe dla nerwobólów „krążące” bóle w całych nogach (jednego dnia w łydkach, innego w kolanach albo w udach), a także cierpnięcie i mrowienie i drętwienie w nogach, szczególnie w rejonie kostek i stopy (zwykle rozpoczynające się od dużego palca – palucha).

Ad.3. Raczej tak.

Ad.4. Spróbuj bardziej rozgrzać stopy przez polewaniem zimną wodą.

Ad.5. Spróbuj powoli wdrażać krople alocitowe. To są działania prozdrowotne, mające na celu wyleczenie z jaskry. Po drodze może być pogorszenie, ale to pozytywny zwiastun dochodzenia do zdrowia. Możesz użyć, tylko po użyciu nadkładaj na niego, jakieś zaciemnienie i przechowuj w ciemnym, chłodnym miejscu.

Ad.6. A skąd ja mam o tym wiedzieć? Przypomnij sobie regułę "4 x s" - Pana Witolda Jarmołowicza...

Ad.7. To już staraj się nie "wpychać" kolacji na siłę, i z niej zrezygnuj albo wypij KB, choć potraktuj go, jako płyn w konsystencji, np. śmietany, ale nie żeby go jeść łyżką.

Ad.8. Używaj tyle soli, na ile pozwala Ci smak, tym bardziej, że podczas upałów, jeśli się je niedostateczną ilość warzyw i owoców, a pije wodę "martwą", to nie jest trudno o konsekwencje w postaci stanu odwodnienia.

Ad.9. Jeśli chodzi Ci o połączenie, czyli surowe: pomidory i ogórki to są różne szkoły na ten temat. Ale wg ludowych obyczajów, przynajmniej na moich terenach, w "centrali", jak sięgnę pamięcią wstecz, moja babka łączyła te dwa warzywa razem i jeszcze z cebulą, ze śmietaną, i zjadałem taką sałatkę ze smakiem. Ja obecnie nie łączę, bo czasami uzyskuję "dziwny" smak z takiego połączenia, ale, jeśli jest to ogórek kiszony lub korniszon, czy małosolny - to połączenie daje mi przyjemny smak. Nie kieruję się teorią, że połączenie surowych: ogórków i innych warzyw - powoduje neutralizację witaminy C.
    Jeśli Ci się odbija po czarnej herbacie, to zrezygnuj z niej. Ja ostatnio prawie, że nie piję herbat. Wystarczy mi jedzenie arbuzów i świeżych warzyw, i owoców; piję herbatkę ziołową na drogi moczowe, ale to w ramach terapii prozdrowotnej; a czasami, jak mam pragnienie, dodatkowo wodą gazowaną, w butelce szklanej.

Ad.10. Jeśli nie ma nietolerancji, to łącz.
    Organizm, kiedy jest w miarę czysty, reaguje "przodem i tyłem", i - jest to prawidłowa reakcja na toksyczną żywność, w tym i na słodycze rafinowane.
    Na diecie niskowęglowodanowej czy jedząc wg Zasad zdrowego odżywiania, po uprzednim zastosowaniu DP - funkcja insuliny powinna osiągnąć swoją prawidłowość.
« Ostatnia zmiana: 05-12-2011, 16:38 wysłane przez Zibi » Zapisane
enrico
« Odpowiedz #39 : 03-09-2009, 19:53 »

Czas na kolejny wpis.

1. Czuję że organizm po 5 miesiącach stosowania ALOcitu odczulił się na środek gojący jakim jest aloes. Nie mam praktycznie objawów oczyszczania. Żadnej zmiany nie odczułem również zmieniając oliwę z oliwek na olej kukurydziany, co mnie trochę dziwi. Od jutra zamierzam do MO dodawać aloCIT. Przez pierwszych kilka dni w ilości łyżeczki od herbaty, żeby reakcje nie były zbyt gwałtowne. Myślę, że nie należy sztywno trzymać się instrukcji i ten miesiąc w jedną czy drugą stronę można nagiąć.

2. Jedyne objawy oczyszczania (widoczne, może są jakieś inne, których nie dostrzegam) to spływanie wydzieliny z zatok. Ale może to byc reakcja na ssanie oleju słonecznikowego (prawie) codziennie po 10 minut.

3. Czasami, przeważnie rano po przebudzeniu, mam skurcze łydek i palców nóg. Nie są one aż tak męczące, więc nie będę sięgał po Slow-mag. Czy są może jakieś produkty spożywcze bogate w magnez, które mógłbym włączyć do mojego menu?

4. Cały czas jestem na diecie II etapu. Wprawdzie testu buraczkowego nie robiłem, ale po zjedzeniu surówki z dodatkiem tartego buraka mocz jest zabarwiony na czerwono. Próbowałem włączyć jabłka, ale jakoś mi na razie nie służą. Bardzo smakują mi gruszki, ale na nie pewnie jeszcze za wcześnie (są słodkie). Wychodzi na to, że owoce muszą jeszcze poczekać.

5. Moje uzależnienie od cebuli i śmietany (wiejskiej) jeszcze nie minęło. Po prostu świetnie mi służą. Czuję po nich przyjemne uczucie w żołądku. Jednak gazy mają czasami zapach cebuli - przynajmniej nie śmierdzą 

6. Codziennie wypijam jedną czarną herbatę (oczywiście bez cukru, za to wciskam cytrynę). Też dobrze mi służy. Taką herbatę można pić już w I etapie, więc chyba nie robię źle, prawda?

7. Wprawdzie się nie ważyłem, ale mam wrażenie że chudnę, a już na pewno nie przybieram na wadze. Jem 2 lub 3 posiłki dziennie (najadam się nimi), nie czuję już głodu między posiłkami. Może jakieś ćwiczenia fizyczne na masę są wskazane?

8. Codziennie polewam łydki i stopy zimną wodą (po uprzednim ich rozgrzaniu). Nie jest mi zimno i czuję przyjemne ciepło po tym zabiegu. Odczuwam jednak bóle nóg (uda, łydki, kolana). Nie wiem czy to od polewania, gdyż bywały one już wcześniej. Poza tym sporo chodzę w szybkim tempie i dużo czasu spędzam w pozycji siedzącej. Męczy mnie też chodzenie po schodach. Ale z polewania póki co nie zrezygnuję, bo wiem że to działa na mnie pozytywnie.

9.
Cytat
Niegdyś mogłeś mieć bardziej rozpłynnioną błonę komórkową oraz dużo więcej nadżerek, powodujących nieszczelność nabłonka przewodu pokarmowego, więc prawdopodobnie organizm broniąc się przed nadmiernym napływem i kumulacją toksyn egzogennych, śpieszył się i przesuwał treść pokarmową do wydalenia.

Zibi (ewentualnie ktoś z Ekspertów), czy mógłbyś mi wyjaśnić co oznacza rozpłynniona błona komórkowa? W jaki sposób mogła powstać? Przed "zachorowaniem na candidę" stan mojego przewodu pokarmowego oceniałem prawie na celujący. Wszystko świetnie działało.

To na razie tyle moich wątpliwości i przemyśleń.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!