Niemedyczne forum zdrowia
05-10-2024, 20:00 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 9 10 [11] 12 13 ... 20   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Alergia - jak nie szkodzić a pomagać dziecku  (Przeczytany 332053 razy)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #200 : 03-03-2010, 17:13 »

Janek nie gorączkuje, krostki zamieniły się w plamy, które powoli znikają. Zaś na buzi
i rączce czasami stają się bardziej czerwone, a czasem bledną. Nie jestem w stanie określić od czego jest to zależne. Najgorsze jest to, że on ciągle domaga się pomarańczy i pić z nich sok. Jego organizm widocznie mocno tego potrzebuje a Mistrz zalecił wyeliminowanie barwnika czerwonego... Kilka razy nie wytrzymała i mu je dałam, ale co dziwne nie zauważyłam pogorszenia skóry. Właściwie to nie wiem co mam mu dawać do jedzenia, bo boję się, że te plamko-krostki się spotęgują. W sobotę będziemy w Łodzi, umówiłam się z alergologiem dziecięcym, który jest jednocześnie pulmonologiem. Chcę aby zrobiła mu testy i ogólnie go zobaczyła. Mam wrażenie, że szybko się męczy. Jak chce coś powiedzieć, to czasem brakuje mu oddechu i to mnie bardzo niepokoi. To zaobserwowałam jeszcze zanim pojawiła się wysypka.
« Ostatnia zmiana: 03-03-2010, 17:40 wysłane przez Beza » Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 371

« Odpowiedz #201 : 03-03-2010, 21:53 »

Beza, jajka, produkty mleczne wyeliminowałaś?
Po odstawieniu danego alergenu, zmiany skórne mogą utrzymywać się nawet do dwóch tygodni.
Testy z krwi oczywiście można zrobić, zawsze to da jakiś punkt zaczepienia w dalszych obserwacjach. Testy możesz zrobić na własną rękę, nie musisz mieć skierowania od lekarza. Alergolog nic Ci nie pomoże, wręcz przeciwnie, przepisze przeciwhistaminy, sterydy do smarowania, sterydy do inhalacji może. I na co Ci to wszystko? Szkoda tylko pieniędzy na taką wizytę. Jeżeli małego te zmiany nie swędzą to nic mu nie podawaj, tylko przecieraj je alocitem, kąp małego w oleju z pestek winogron, jeżeli te zmiany są suche lekko posmaruj maścią z wit A.
A co do ciężkiego oddechu to masz na myśli duszności, czy kiedyś u synka wystąpiły?
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #202 : 03-03-2010, 22:01 »

Najgorsze jest to, że on ciągle domaga się pomarańczy i pić z nich sok. Jego organizm widocznie mocno tego potrzebuje a Mistrz zalecił wyeliminowanie barwnika czerwonego... Kilka razy nie wytrzymała i mu je dałam, ale co dziwne nie zauważyłam pogorszenia skóry.
Jeśli jest Pani pewna, że po soku z cytryny nie ma reakcji alergicznej, a synek wyraźnie się go domaga, z czego można wnosić, że jego organizm intuicyjnie się domaga tego soku, to to jest oczywiście ważniejsze od tego, co ja piszę. Proszę zatem spróbować.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #203 : 04-03-2010, 21:19 »

Novalijko we wrześniu Jasio trafił do szpitala z powodu bardzo krótkiego oddechu, Dwa razy podali mu dexaven -zastrzyk, który miał rozkurczyć oskrzela i nic z tego nie wyszło. RTG klatki piersiowej nic nie wykazało, dopiero przy dokładniejszej obserwacji dziecka jak przestał płakać to lekarka zauważyła szybki krótki oddech. Po kroplówkach, antybiotykach, dopiero po 3 dniach wszystko wyszło na wierzch. Katar, kaszel etc. Okazało się, że to było spastyczne zapalenie oskrzeli oraz zapalenie gardła. Po 10 dniach wyszedł ze szpitala, z wziewnym sterydem podawanym jeszcze przez miesiąc. Boję się, że to jakiś początek astmy... Produktów mlecznych do końca nie wyeliminowałam. Jest bardzo ciężko to zrobić bo wtedy musiałabym młodszemu bardzo uszczuplić menu, a on racuszki z białym serem, lane kluseczki, jajeczko na miękko...I tak zdarza mi się Natana karmić po kryjomu przed Jasiem, żeby nie chciał tego samego.
Mistrzu od wczoraj ochota na pomarańczę zniknęła, ale za to rano pojawiły się 3 krosteczki na karku, które zaczęły go swędzieć.
Czyli co w takim razie? Nie iść do tego alergologa?
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #204 : 04-03-2010, 22:44 »

Czyli co w takim razie? Nie iść do tego alergologa?
I co z tego wyniknie? Bo nie zdrowie. Można tak zaleczyć dziecko do końca.
W sobotę będziemy w Łodzi, umówiłam się z alergologiem dziecięcym, który jest jednocześnie pulmonologiem. Chcę aby zrobiła mu testy i ogólnie go zobaczyła. Mam wrażenie, że szybko się męczy. Jak chce coś powiedzieć, to czasem brakuje mu oddechu i to mnie bardzo niepokoi. To zaobserwowałam jeszcze zanim pojawiła się wysypka.
Testy, po testach leki przeciwalergiczne (stały schemat), czyli robienie głupiego z układu immunologicznego. No i jeszcze lekarz nastraszy. W tym są najlepsi. W papraniu zdrowia od narodzin dziecka. Jeżeli dziecko dostanie ataku, to tak, wtedy działaj, bo to jest uzasadnione, przewaga ewentualnych korzyści nad niepożądanymi skutkami choroby. Beza, naprawdę od jedzenia dużo zależy, czasem niewinnym posiłkiem można sknocić całą pracę w dojściu do zdrowia.
Novalijko we wrześniu Jasio trafił do szpitala z powodu bardzo krótkiego oddechu, Dwa razy podali mu dexaven -zastrzyk, który miał rozkurczyć oskrzela i nic z tego nie wyszło. RTG klatki piersiowej nic nie wykazało, dopiero przy dokładniejszej obserwacji dziecka jak przestał płakać to lekarka zauważyła szybki krótki oddech. Po kroplówkach, antybiotykach, dopiero po 3 dniach wszystko wyszło na wierzch. Katar, kaszel etc. Okazało się, że to było spastyczne zapalenie oskrzeli oraz zapalenie gardła. Po 10 dniach wyszedł ze szpitala, z wziewnym sterydem podawanym jeszcze przez miesiąc. Boję się, że to jakiś początek astmy...
To jest właśnie systematyczne robienie pacjenta i będzie coraz gorzej, a oni będą leczyć i leczyć. Choroby infekcyjne będą wracały, alergolodzy będą je blokowali, ogłupiali system odpornościowy dziecka aż ten padnie. Wtedy padną znamienne słowa: "No my już tu więcej nic zrobić nie możemy".
« Ostatnia zmiana: 04-03-2010, 22:46 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Kris
« Odpowiedz #205 : 04-03-2010, 23:12 »


Czyli co w takim razie? Nie iść do tego alergologa?
Beza, pytasz czy iść z Jasiem do konowała alergologa? Jeżeli zależy ci na zdrowiu dziecka, to wybij sobie ten pomysł z głowy. Ja, wstyd się przyznać, ale kiedyś też chodziłem do alergologa. Odczulałem się aż pięć długich lat i nic mi to nie dało, no może poza zwolnieniem ze służby wojskowej. Miałem testy robione czterokrotnie, jakieś dziwne zastrzyki, lekarstwa po których czułem się jakby przejechał po mnie czołg. Wszystkie te zabiegi nic mi nie pomogły, a czułem się jak układ okresowy Mendelejewa. Obecnie objawy alergii ustąpiły. Czuję się dobrze, no i MO teraz robi swoje. Lekarzy to lepiej omijać z daleka, ale zgadzam się z Machosem, są sytuacje, w których trzeba udać się do "fu" lekarza, ale to te sytuacje, gdzie zagrożone jest życie człowieka. Jasio od dziecka miał szczepienia, nadawałaś mu leków, ogłupiłaś system odpornościowy i teraz za to płacisz, a raczej płaci przez Twoją niewiedzę Jaśko.  A teraz troszkę półserio, z lekarzy to najmniejszymi konowałami są patolodzy, choć oni nie ściemniają i  nie dorabiają firm farmaceutycznych. Wierzę że zwycięży w Twoim przypadku rozsądek i pomoc biosłoników, no i nie pobiegniesz do gamoni. Wszyscy trzymamy kciuki  thumbsup za Ciebie i za Twojego syna i rozumne podejście kobiety, MATKI do sprawy. Bądź tego świadoma.
Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 371

« Odpowiedz #206 : 04-03-2010, 23:38 »

Bezo, nie idź z synkiem do konowała, ale nie dlatego, że ktoś tutaj na forum tak Ci poradził, tylko dlatego, że masz wiedzę o przyczynie choroby i wiesz, że maskowanie sterydami i innymi lekami nic nie da, a zatem pomoc, a raczej szkodzenie konowała nie jest Twojemu dziecku z pewnością potrzebne. Przeczytaj sobie jeszcze raz o przyczynach alergii, choćby z portalu wiedzy.
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/alergia, prześledź jeszcze ten wątek, a także wątek o dusznościach http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8883.0.

Jeszcze w sprawie tych duszności. Mój synek również kilka razy miał podany Dexaven ponieważ podczas suchego kaszlu rozwijała się u niego silna duszność. W podanym wyżej wątku piszę o tym, jak sobie można z tym poradzić.
Pamiętam, że kiedy byliśmy u alergologa (po zaświadczenie potrzebne do sanatorium), synek miał lekki mokry kaszel, konował usłyszał świst w oskrzelach i natychmiast przepisał sterydy do inhalacji. Byłam w szoku, dziecko nie miało duszności i dostało sterydy. Tak właśnie działają  konowały, przepisują leki bez uzasadnienia. My mieliśmy wiele ciężkich chwil z dusznościami, ale broniliśmy się od sterydów wziewnych, bo jak już je zastosujesz na dłużej, to potem trudniej zdrowie odzyskać.
« Ostatnia zmiana: 05-03-2010, 07:44 wysłane przez Szpilka » Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #207 : 06-03-2010, 22:45 »

Niezmiernie dziękuję Wam za te słowa. Nie poszliśmy do lekarza, długo biłam się z myślami a jak już w duch podjęłam decyzję pani dr odwołała wizytę. Nic nie dzieje się bez przyczyny!
Wątki na spokojnie przeczytam, chłopcy w ciągu dnia tak brykają, że rzadko mam chwilę wolnego, aby w skupieniu Was poczytać a wieczorem oczęta już mi się kleją. Sama muszę też się troszkę zregenerować, ale najważniejsze, że widać skutki oczyszczania w moich najbliższych i że KB tak im smakuje. Tylko jeszcze Jasiek jest oporny. Czy w tej chwili podawać mu MO czy czekać aż plamki z buzi całkowicie zejdą?


Aż będą suche i nie będą się robiły nowe. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 06-03-2010, 23:16 wysłane przez Grażyna » Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
JurekGr.
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.04.2009
Miejsce pobytu: dolnośląskie
wiadomości: 26

« Odpowiedz #208 : 09-03-2010, 11:13 »

Grażyno, proszę podprowadź mnie, podaj linki w temacie "astma u dziecka". Naszemu wnuczkowi stwierdzono właśnie taką "jednostkę chorobową"! Martwimy się, chcemy pomóc/ podpowiedzieć synowi, jak prostować dotychczasowe ścieżki (hemeopatyczne) i racjonalnie, wg wiedzy naszego forum, poprawiać błędy...    
« Ostatnia zmiana: 09-03-2010, 11:15 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #209 : 09-03-2010, 14:59 »

Właśnie ten wątek, czytany od pierwszej strony, najlepiej pokazuje to co jest ważne i jak nie szkodzić a pomagać. Jeszcze ten - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11095.msg91636#msg91636
Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 371

« Odpowiedz #210 : 09-03-2010, 18:36 »

JurkuGr gdybym chodziła do konowałów to pewnie też stwierdziliby u mojego dziecka astmę. Diagnozami konowałów nie ma co się przejmować. Jak pisałam wcześniej mój synek miał duże problemy z dusznościami, obecnie po odchorowaniu serii infekcji (ponad rok czasu) silne duszności już nie pojawiają się smile
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 690

« Odpowiedz #211 : 20-03-2010, 17:39 »

Bezo,
Czy możesz powiedzieć co u Ciebie z tymi plamkami na ciele Jasia? U mojego synka Marka wystąpiły też czerwone plamki na całym ciele (najwięcej na twarzy i od pasa w dół). Wyglądają tak jakby poparzył się pokrzywą. W trakcie infekcji wirusowej miał temperaturę 39,6°C przez półtorej doby. Wczoraj wieczorem postawiłam mu bańki i nad ranem, kiedy domagał się picia, wypocił się i wstał z temp. 37,6°C . Do tej chwili temperatura utrzymuje się. Wczoraj wieczorem powstały czerwone plamy na ciele. Kilka dni temu też, ale znikły po 1 dniu. Czytałam na tym forum, że to wina słabej wątroby. Toksyny krążą we krwi, a słaba wątroba nie może ich przerobić. Od tygodnia pijemy koktajl z ostropestem. Ciekawa jestem czy to wystarczy, czy nie powinnam jeszcze włączyć naparu z dziurawca?
Czy ktoś może mi pomóc?
Aha, do koktajlu dodaję pietruszkę lub seler - to chyba wspomaga wydalanie toksyn z nerek. Jeśli się mylę, poprawcie proszę.
« Ostatnia zmiana: 20-03-2010, 17:45 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #212 : 20-03-2010, 17:48 »

Agnieszko, u nas na razie (odpukać) wyciszyło się wszystko. Chociaż na buzi cały czas jest widoczna plama, która pod wpływem emocji np. płaczu, śmiechu uaktywnia się. Daję mu do jedzenia właściwie wszystko po trochu i jak do tej pory nie było nawrotu. A mogłabyś przesłać jakieś zdjęcia tych plamek? Ciekawe czy są takie same.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 690

« Odpowiedz #213 : 20-03-2010, 19:22 »

Zdjęcia wkrótce (jak się uda). Podawałaś mu coś na odciążenie wątroby?
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #214 : 20-03-2010, 21:14 »

Nie, bo nie wiedziałam, że to może mieć związek z wątrobą.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #215 : 20-03-2010, 21:48 »

Im mniej się kombinuje, tym lepiej.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #216 : 20-03-2010, 23:30 »

Dziękuję Mistrzu za te słowa, bo właśnie zaczynałam kombinować smile
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 690

« Odpowiedz #217 : 21-03-2010, 11:03 »

Cytuj
Im mniej się kombinuje, tym lepiej.
Czy to znaczy, że odpuścić sobie wspomaganie wątroby? Mam nadzieję, że poradzi sobie sama...
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #218 : 21-03-2010, 11:20 »

Tak, dokładnie. Jeśli pojawią się kolejne plamy to się nad tym zastanowię. Dbam teraz szczególnie o to co jedzą i mam nadzieję, że uda mi się kolejnej wysypki uniknąć. Dzisiaj wybieram się do eko sklepu po mąki potrzebne do upieczenia chlebka bezglutenowego. Ja odstawiłam go kilka dni temu i bardzo dobrze się z tym czuje. Dziś w nocy Jaś się obudził, że go brzuszek boli. Poszliśmy zrobić siku i wydał mi się niezwykle gorący. Teraz ma 38 i jest niezwykle żywotny, dosłownie jak zwykle biega i się bawi, ale martwi mnie jego oddech bo się skrócił. Muszę dalej obserwować i czekać...
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #219 : 21-03-2010, 17:29 »

Spał ponad dwie godziny, 40 oddechów na minutę, 120 tętno i 37,7 temp. Mocno się spocił, po obudzeniu 36,6, oddech się uspokoił. Zjadł zupę pomidorową i po pół godzinie 37,2, oddech lekko przyspieszył i po raz drugi powiedział, że boli go ząbek. Wzięłam latareczkę, zajrzałam i w miejscu górną lewej szóstki jest spuchnięte dziąsło. Czy to może być przyczyna zarówno gorączki jak również szybkiego oddechu?
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Strony: 1 ... 9 10 [11] 12 13 ... 20   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!