Alergia - jak nie szkodzić a pomagać dziecku

Zaczęty przez Novalijka, 02-05-2009, 22:05

K'lara

Cytat: Liwia w 11-07-2012, 12:27

Bioenergoterapia działa podobnie jak steryd. Prawdopodobnie takie zablokowanie wymusza odchorowanie w inny sposób - np. gorączkowanie, infekcję.

Bioenergoterapia i akupunktura nie działają blokująco. Te metody udrażniają zablokowane przez choroby kanały energii w organizmie. Organizm doprowadzony do homeostazy energetycznej szybciej naprawia szkody i poprzez wdrożenie metod biosłonejskich wraca do zdrowia.

Agnieszka

Novalijko,
Czy Kacperek nie jest uczulony na kurz?
To tylko takie moje dywagacje, bo pamiętam jak Lacky kiedyś pisał o tym, że jego żonie po odstawieniu glutenu (w czasie karmienia dzieciątka) pojawiła się czasowa alergia na kurz, która potem samoistnie znikła.
Wy odstawiliście gluten dawno temu i jestem ciekawa, czy pojawiła się ta alergia na kurz.
Aga :) mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)

Novalijka

Cytat: LiwiaBioenergoterapia działa podobnie jak steryd. Prawdopodobnie takie zablokowanie wymusza odchorowanie w inny sposób - np. gorączkowanie, infekcję. Możliwe, że u Kacperka, ze względu na to że jest dzieckiem, takie zablokowanie nie zaszkodziło - odchoruje to w infekcjach.

Tak właśnie myślę, podaję MO i czekam na infekcje, już ostatnio była silna gorączka - to dobry znak, spokojnie więc czekamy dalej.

Cytat: AgnieszkaCzy Kacperek nie jest uczulony na kurz?

Tak, jest uczulony na kurz. Z tym właśnie teraz jest najwięcej problemów, w przedszkolu, w salach zabaw dla dzieci miał nasilony katar i duszności, dlatego dostawał leki przeciwhistaminowe, teraz na wakacje wszystko odstawiłam. W domu jest oki, zobaczymy co będzie we wrześniu, mam nadzieję że powoli reakcja na kurz będzie ustępować.
Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć :)

Novalijka

#383
Kacperek, ma się dobrze :).
Przechodzi infekcje z wysoką temperaturą bez leków, ostatnio przeszedł szkarlatynę, chorował długo ale wszystko ładnie przeszło.
Objawy alergii na jajko i mleko nadal ma, na pozostałe pokarmy nie.
Na kurz coraz mniej już reaguje, nie daję mu leków przeciwhistaminowych do szkoły, bo nie jest to konieczne, trochę kicha, ale nie jest to uciążliwe.
Jest radosny i pogodny, skórę ma delikatną, nie jest szczepiony, pije miksturę z octem jabłkowym.
Wszystkim będącym na drodze do zdrowia życzę dużo wytrwałości i spokoju! :)
Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć :)