Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 16:40 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 20   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Alergia - jak nie szkodzić a pomagać dziecku  (Przeczytany 320461 razy)
Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #160 : 19-10-2009, 21:01 »

Wczoraj Kacper pokasływał, a dzisiaj już kaszle non-stop. Ostatnio po takiej nocy płakał, bo tak go bolały żebra od kaszlu Smutny. Obstawiony jest garami z inhalacją i poimy go prawoślazem...
« Ostatnia zmiana: 19-10-2009, 21:05 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #161 : 28-10-2009, 19:03 »

Elzo12 jak Twój synek, inhalacje z prawoślazem pomogły? Ja stosowałam kilka razy i wydaje mi się, że takie nawilżanie powietrza bardzo pomaga.

Mój synek przechodzi teraz super oczyszczanie, pozbywa się ogromnych ilości flegmy. Od soboty ma piękny, mokry kaszel, słychać jak fragmenty śluzu  odrywają się non stop, katar też jest. Wczoraj wieczorem kaszel był bardzo nasilony i mały połykał ogromne ilości tej flegmy a dzisiaj do południa robił 6 razy śluzowatą kupę.
Jakie to jest świetne uczucie mieć świadomości, że organizm dziecka pozbywa się ropy, zdrowieje i radzi sobie z tym tak dobrze, nie bać się że z dzieckiem dzieje się coś złego skoro tak mocno kaszle. Jaka to cudowna sprawa, że nie jest mi potrzebna wizyta u głupiego konowała, który straszy szpitalem.

Myślę sobie, że jestem wielką szczęściarą, ponieważ dane mi było przeżyć oświecenie na tym forum, strasznie się cieszę, że dzięki temu moje dziecko odzyskuje zdrowie. Wszystkim rodzicom życzę tego samego smile
Mistrzu wielkie dzięki za tę wspaniałą, nieocenioną pomoc. notworthy
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #162 : 30-10-2009, 00:49 »

Bąble, jak po poparzeniu pokrzywą, zaczęły wychodzić dzisiaj na skórze moje młodszej córki. Najpierw na policzku, pojawiła się mała bąbelka z czerwoną obwódką, po kilku minutach objęło cały policzek. Po jakichś dwóch godzinach zniknęło ale pojawiło się na drugim policzku. Teraz na twarzy już nie ma ale przemieszcza się po rączkach.
To jest prawdopodobnie jakaś wysypka alergiczna ale czy na pewno?
Myślę, że nie jest to objaw jakiejś choroby dziecięcej. Na razie nie robię nic.
Zapisane

Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #163 : 31-10-2009, 11:16 »

W dzień skóra dziecka była czysta, wieczorem (około 21.00) bąble pojawiły się znowu. Do tego skóra pod dolną wargą zrobiła się czerwona, spierzchnięta tak daleko jak sięga język.
Chciałam jej to przemyć ALOcitem, ale nie chciała, więc nie robiłam nic tylko wargę posmarowałam maścią z wit. A.
Zapisane

Elza12
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: mąż i syn - XI.2008 córka VII.2009 ja I.2010
Skąd: małopolska
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #164 : 05-11-2009, 20:58 »

Kacper z dnia na dzień przestał mieć ataki suchego kaszlu w nocy i wystarcza podanie prawoślazu przed spaniem, żeby miał spokojną noc. Natomiast skórę ma okropną. Jest cały obsypany- tradycyjne najgorzej łydki i przedramiona, ale reszta skóry też - tyle, że mniej. Wygląda to okropnie, ale chyba aż tak uciążliwe nie jest. na pewno mniej niż kaszel. Nadal nie robię nic. MO też nie podaję, bo ta skóra taka okropna. Próbuję z koktajlami, ale idzie opornie...
Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #165 : 18-11-2009, 16:58 »

Parę słów o tym co u mojego synka. Jak już kilka miesięcy temu pisałam przez skórę zaczęła się wylewać ropa, dosłownie w każdym miejscu na ciele się to działo i dzieje nadal choć już nie tak intensywnie jak wtedy, nie myślałam, że ten proces będzie aż tak długo trwał, do tego skóra jest bardzo wysuszona, zaczerwieniona i swędząca, przez co dziecko budzi się w nocy i drapie skórę, aż wypłynie ropa co daje pewną ulgę. Dziś z pleców wysączyła się ropa z krwią, dziecko drapało się, kiedy ropa wylała się, koniec z drapaniem. Jakiś miesiąc temu syn przechodził różyczkę bez żadnych lekarstw, po tym skóra się pięknie oczyściła, w końcu wyglądała prawie normalnie, była tylko lekko przesuszona, miałam wtedy nadzieję, że najgorsze za nami, ale  niestety myliłam się, oczyszczanie przez skórę powróciło i od jakiegoś tygodnia znów jest bardzo intensywne, skóra czerwona, bardzo swędząca, ropa sączy się najbardziej nóżkami. Na początku miesiąca syn przechodził przeziębienie z kaszlem i katarem, ale wszystko przeszło, co miało wylecieć z nosa wyleciało, wykaszlał się mokro bez wspomagania nawet maceratem z prawoślazu.
Dziecko nadal nie dostaje glutenu, mleka, cukru, przetworzonych produktów, jedynie jeśli jest na urodzinach zje kawałek ciasta, ale z moich obserwacji nie wpływa to na stan skóry. Ogólnie syn ma bardzo dobry apetyt, zajada się jajecznicą z cebulką na swojskim smalcu ze skwarkami itp, zjada warzywa, owoce, mięso, ryby, kasze. Do pielégnacji używam maści z wit A naprzemiennie z maścią cholesterolową, kapiel w oleju sojowym/lnianym/winogronowym raz w tygodniu, a na codzień szybki prysznic żeby zmyć tą ropę i drobinki z ubrań poprzyklejane z ropą do skóry, alocittem przecieram po myciu, to wszystko, żadnej chemii.
Jednak w tym tygodniu mąż oświadczył, że nie pozwoli na dłuższe cierpienie dziecka i na sobotę umówił się z dermatologiem. Moje tłumaczenia na temat oczyszczania nie pomagają  bangin , przyznam szczerze, że jestem tym faktem załamana  Smutny , no bo co może dermatolog, da pewnie jakieś maści dla zablokowania oczyszczania i tyle, a zabronić niestety nie mogę i kłócić się o to nie chcę, bo atmosfera kłótni w domu może jeszcze bardziej zaszkodzić synkowi.
« Ostatnia zmiana: 18-11-2009, 17:31 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #166 : 23-11-2009, 15:36 »

Tak jak pisałam wcześniej mąż wybrał się z synem do dermatologa, a ten zalecił maść Hydrokortyzon i tabletki o tej samej nazwie. Od podawania dziecku tych tabletek chyba uda mi się odwieść męża, ale już niestety od tej maści raczej nie. O wczoraj mąż podaje małemu Zyrtec w syropie, ale już go od tego nie odwodzę, bo dziecko większość dnia tylko się drapie.
Węzły w pachwinach są już u syna od kilku miesięcy bardzo powiększone, nie bolą go, ale są naprawdę duże. Czytałam o przykładaniu liści kapusty, ale nie da się syna przekonać do tego zabiegu. Czy wystarczy czekać i liczyć na to, że organizm sam sobie z tymi węzłami poradzi?
« Ostatnia zmiana: 23-11-2009, 15:47 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #167 : 23-11-2009, 22:37 »

Monika maść sterydowa na ropne zmiany? Nie wiem czy to jest dobry pomysł? Niech mnie eksperci poprawią ale wydaje mi się, że steryd o ogólnym działaniu przeciwzapalnym nie powinien być stosowany w przypadku ognisk ropnych. Czy nie lepszy w tej sytuacji byłby środek przeciwbakteryjny, np wodny roztwór gencjany, który jest niezawodny jeśli chodzi likwidowanie ropnych wyprysków, jeżeli oczywiście chcemy już te zmiany likwidować. Ty Moniko bardzo długo pozwalałaś aby Twój synek oczyszczał się przez skórę, ale może powinnaś przystopować to oczyszczanie jeżeli mały jest już tym bardzo zmęczony i Wy rodzice również. Nawet jeżeli jakiś czas będziesz stosować leki(przeciwświądowe) to nie wyrządzisz synkowi wielkiej szkody jeżeli tym samym mały będzie miał ulgę w tym długim i trudnym oczyszczaniu.

A tu o węzłach chłonnych Mistrz:
Cytat
Węzły chłonne są filtrami czynników szkodliwych i chronią przed przedostaniem się ich z naczyń limfatycznych do krwionośnych. Dlatego w każdym przebiegu infekcji czy też procesie oczyszczania węzły chłonne powiększają się i mogą boleć, gdyż na jakiś czas wchłaniają wszyskie substancje szkodliwe, by je następnie zneutralizować i wydalić.

Mój synek też ma powiększone węzły chłonne w pachwinach i nic z tym nie robię.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2009, 22:43 wysłane przez Novalijka » Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #168 : 23-11-2009, 23:52 »

Dzięki Novalijko za odpowiedź. Nie mam tej gencjany w domu, zapytam tu w aptece czy coś takiego dostane. Ja wiem, że sterydy to bardzo zły pomysł, ale do mojego męża to nie dociera, jeszcze recepty nie wykupił, i oby tego nie zrobił. Zdecydowałam się na ten Zyrtec, bo przede wszystkim syn potrzebuje odpoczynku i mam nadzieję, że on zadziała i mąż zapomni o tych sterydach.
Z węzłami nic nie zamierzam robić, mały nie chce przykładać kapusty, więc czekamy jak same się zmniejszą.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #169 : 24-11-2009, 10:38 »

Chciałabym opisać jedno zdarzenie z ostatniego czasu. Będąc na zakupach z synem zaczepił nas pan w starszym wieku, wyglądający na człowieka ze wsi, chyba rolnika (tu w Irlandii ludzie są dość życzliwi, często rozmawia się na ulicy z obcymi ludźmi, spotkanymi przypadkowo). Powiedział, że ma coś co pomoże mojemu dziecku na skórę, mówił, że sam tą substancję zrobi i że to jest naturale. Umówiliśmy się, że za tydzień mi to przywiezie i tak też się stało. Po przetłumaczeniu w internecie z angielskiego na polski okazało się, że dostałam od niego dziegieć. Poszukałam informacji o tym w internecie i dowiedziałam się, że jest to stosowane od dawnych czasów w problemach skórnych. Zdaję sobie sprawę, że jest to pewnego rodzaju naturalny bloker dla oczyszczania, ale zastanawiam się, czy w ostrym przebiegu oczyszczania przez skórę (tak jak to ma miejsce u mojego syna) nie byłoby to jakieś rozwiązanie, aby za pomocą dziegciu proces ten spowolnić i rozłożyć w czasie, aby ulżyć dziecku. Bardzo proszę ekspertów o wypowiedzenie sie na temat dziegciu, czy jest to bezpieczny środek i czy zastosować to u dziecka. Ja o nim czytałam pod takimi adresami: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziegie%C4%87 ; http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Dziegie%C4%87 ; http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Ma%C5%9Bci_z_dziegciem ; http://luskiewnik.strefa.pl/pix/p8.htm
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #170 : 24-11-2009, 12:22 »

Cytat
aby za pomocą dziegciu proces ten spowolnić i rozłożyć w czasie, aby ulżyć dziecku.

Mnie też tak się wydaje, że jeżeli proces oczyszczania jest bardzo intensywny u dziecka to można a nawet należy go spowolnić, ja na Twoim miejscu spróbowałabym dziegciu.
Jeszcze napiszę Ci o gencjanie, jest to taki fioletowy  roztwór, dostępny  aptekach,  noworodki mają nim smarowany pępek po urodzeniu, ma szerokie zastosowanie w likwidowaniu wszelakich ropnych zmian. Kiedy mój synek miał ponad rok, na buzi zrobił mu się paskudny liszaj, po kilku dniach smarowania gencjaną zniknęło. Gencjana ma jedną wadę, bardzo brudzi, plam po niej nie da się zmyć.

 
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #171 : 24-11-2009, 12:39 »

Jeszcze napiszę Ci o gencjanie, jest to taki fioletowy  roztwór, dostępny  aptekach,  noworodki mają nim smarowany pępek po urodzeniu, ma szerokie zastosowanie w likwidowaniu wszelakich ropnych zmian. Kiedy mój synek miał ponad rok, na buzi zrobił mu się paskudny liszaj, po kilku dniach smarowania gencjaną zniknęło. Gencjana ma jedną wadę, bardzo brudzi, plam po niej nie da się zmyć.
Dzięki Novalijka.
Powiedz mi prosze czy do tej gencjany dodaje sie wodę przed zastosowaniem czy nie i czy można potem myć skórę nia posmarowaną?
Od rana szukam informacji o tym dziegciu i zastanawiam się czy go zastosować. Pomyślałam, że może nie zastosuję w czystej postaci (to co mam to 100% dziegciu), bo może być za mocne, rozmieszam z maścią cholesterolową i tym na małej powierzchni posmaruję i zobaczę czy pomoże. W internecie wyczytałam, że to zmniejsza świąd skóry, i jeśli tak zadziałało by u syna, to byłaby to dla niego wielka ulga.
Jestem ciekawa opinii ekspertów w temacie dziegcia.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Novalijka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 05-01-2008
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #172 : 24-11-2009, 12:45 »

Ja stosowałam jednoprocentowy roztwór gencjany, chyba troszkę rozcieńczała, na opakowaniu będziesz miała informacje. Gencjana pozostaje na skórze długo, zasycha szybko, wystarczy stosować raz dziennie.
Zapisane

Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica, a dziś to dar losu, z darów należy się cieszyć smile
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #173 : 28-11-2009, 16:06 »

Podawałam synowi przez kilka dni zyrtek i posmarowałam te najbardziej zaognione miejsca dziegciem, który wymieszałam z maścią cholesterolową, aby zmniejszyć jego stężenie. Wydaje mi się, że dzięki dziegciowi skóra się szybciej regeneruje i mniej swędzi.
Udało mi się przekonać męża do niestosowania tej maści sterydowej, a syna - tabletek, o których wcześniej pisałam.  thumbup
Od kilku dni syn miał bardzo zimne stopy i rączki, to był znak, że nadchodzi jakaś infekcja. Od wczorajszego popołudnia mały ma gorączkę, w nocy trochę spadła, ale od rana wskoczyła na 38,5 i tak się utrzymuje, syn leży w łóżku. Do tego na ciele pojawiły się czerwone krostki, takie jak przy różyczce, niektóre są wypełnione ropą. Prawa strona jego brzuszka wygląda najgorzej, pełno na niej małych pęcherzyków wypełnionych płynem/ropą, to małego w ogóle nie swędzi. Temperatura rośnie i spada, wtedy syn budzi się, staje się pogodny, mówi, że go nic nie boli, ale jest za słaby aby wstać, do łazienki muszę go nosić, dużo poci się. Apetytu brak, od rana tylko zjadł banana, ale sporo pije. Niczym tego nie smaruję.
« Ostatnia zmiana: 03-12-2009, 01:05 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #174 : 28-11-2009, 22:23 »

Gorączka utrzymywała się cały dzień, dziecko dużo spało i było tak słabe, że pozostało w łóżku, teraz spi. Wszystko wskazuje na to, że mały przechodzi ospę wietrzną, krost coraz więcej, zamieniają się w ropnę, a część już przyschła i są strupki. Syna to nie swędzi. Doradźcie proszę czy należy to czymś smarować gdyby zaczęło swędzieć.
« Ostatnia zmiana: 28-11-2009, 22:25 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #175 : 02-12-2009, 00:24 »

Syn całą sobotę gorączkował, przespał. W niedzielę już gorączka ustąpiła, jednak syn był bardzo słaby i nie wstawał. Wczoraj i dziś dużo spał, apetyt powoli wraca, ma dużą chęć na jedzenie owoców i je dostaje. Na gorączkę nic nie podawaliśmy, jedynie wczoraj i dziś kiedy syn mówił, że miejsce na brzuszku gdzie ma największe skupisko krost i strupów, bardzo go boli podaliśmy Nurofen. Sytuacja ze skórą w tej chwili wygląda tak, że krosty, które były wypełnione ropą pozamieniały się w strupki i poprzysychały, ale ta część brzucha, która jest najbardziej zaatakowana przez ospę jest ciągle wilgotna od ropy, swędząca i zaogniona. Doradźcie proszę czy czymś to smarować, bo już sama nie wiem, pozostawienie takiej wielkiej rany otwartej, to też chyba nie jest dobry pomysł, może to czymś przysuszyć. Jeszcze jedno mnie niepokoii, ogólny stan skóry znów się pogorszył, a wygląda to teraz tak, że z wielu miejsc na ciele (najbardziej z nóg) sączy się płyn/ropa. Często wygląda to tak, że syn zaczyna się w jakimś miejscu drapać i kiedy tam zaczyna wydostawać się płyn swędzenie ustępuje, a miejsce to jest przez jakiś czas zaognione. Mistrzu, Lacky doradźcie proszę co z tym robić.
« Ostatnia zmiana: 02-12-2009, 00:57 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #176 : 02-12-2009, 09:10 »

No, co tutaj doradzać? Organizm wydala jakieś toksyny. A czy syn je gluten albo owoce uczulające? - cytrusy, czerwoną paprykę i jej przetwory?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #177 : 02-12-2009, 09:20 »

A może zwykła kąpiel w krochmalu będzie tu trochę pomocna?
Po kąpieli można też posypać zaognione zmiany skórne mąką ziemniaczaną.

Przy ospie wietrznej bardzo dobrze sprawdzają się kąpiele w nadmanganianie potasu, można go nabyć w postaci małych tableteczek w aptece. Wrzuca się je prosto do wanny, woda uzyskuje kolor mocno różowy.
« Ostatnia zmiana: 02-12-2009, 09:22 wysłane przez Chamomillka » Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #178 : 02-12-2009, 10:27 »

Syn nie je glutenu, nie je owoców czerwonych (jabłka obieram ze skórki), nie je papryki, owoców cytrusowych. W nocy znów z nóżek i pleców wylała się ropa, nóżki spuchnięte i rozdrapane. Mam nadmanganian potasu, dziś go w tym wykąpię.

Mistrzu, co Pan sądzi o dziegciu? Można to stosować?
« Ostatnia zmiana: 02-12-2009, 11:00 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #179 : 02-12-2009, 21:48 »

Dziś od południa znów wróciła gorączka, przed snem syn miał 39st., cały dzień dziecko odpoczywało, nie miało siły chodzić i nóżki za bardzo bolały, przy tym apetyt na jedzenie syn ma. Jeśli chodzi o strupki po ospie, to powoli przysychają, natomiast z nóżek po południu znów wysączyła się ropa, są zaczerwienione i spuchnięte.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 20   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!