Basiula
Offline
Płeć:
MO: 14.01.2008
Wiadomości: 85
co cię tyka to cię tyczy.....
|
|
« Odpowiedz #20 : 04-05-2009, 00:22 » |
|
Mistrzu czy nie warto w związku z tym zacząć myśleć nad czymś w rodzaju franczyzy żeby nie wkradło się (wcześniej czy później ) "dziadostwo" ? Nie mówię już o przyklejaniu się pod taką działalność różnego rodzaju oszołomów. Roboty koncepcyjnej co niemiara Czuję się przywołana do tablicy więc informuję: 1. Napisałam : "coś w rodzaju franczyzy" a nie franczyza i dokładnie tak chciałam napisać. 2. Chodziło mi o umowę zachowania czystości zasad działania aby chroniona była idea Biosłone przed dziadostwem. Obśmianie na forum dziadostwa nie wystarczy a nieprzyjemny fetorek zaszkodzi całej idei. Zbanować takiego delikwenta z rynku będzie wtedy trudno. Proszę wybaczyć ale przemawia przeze mnie zwykły realizm bo wszak w realu przyszło nam zyć. 3. Zasady , umowa, franczyza . Jak zwał tak zwał. W praniu się okaże co wyjdzie. Piesek to piesek czy go nazwiemy Kajtek czy Bary czy Szarik. 4. Zasady, umowę czy to coś innego wypracowaliby Biosłonowicze. 5. O pieniądzach nie wspomniałam i nawet w tym momencie o nich nie pomyślałam (chociaż w tym względzie zgadzam się w 100 % z Mistrzem). Dla mnie to może to kosztować 1PLN. Byle nie za darmo bo fiskus się przyczepi i określi przychód np wg cen rynkowych i będzie bieda 6. Czytając czyjeś może niezbyt jasno sformułowane poglądy lepiej zapytać autora co ma na myśli niż domniemywać co miał na myśli. Dlatego jeżeli mój post był mało przejrzysty i mało czytelny to przepraszam.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 00:24 wysłane przez Basiula »
|
Zapisane
|
Co cię tyka, to cię tyczy .....
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #21 : 04-05-2009, 00:32 » |
|
Zasady, umowę czy to coś innego wypracowaliby Biosłonowicze. Czyli my. Więc dyskutujmy, by na początku nie popełnić błędu. Wszelkie sugestie są bardzo potrzebne. Nie przyjmuję tylko do wiadomości darmowych porad, gdyż to trąci lewizną, a mnie chodzi o legalną działalność z haraczem dla fiskusa włącznie. Dlaczego mamy być jacyś nienormalni - podejrzani? Co, mamy swoją ideę skrywać w podziemiu? Na to nie pójdę!
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #22 : 04-05-2009, 01:24 » |
|
Jak mamy nazwać miejsce, gdzie osoba dysponująca wiedzą Biosłone będzie przekazywała ją zainteresowanym, jak nie gabinet? Skoro mamy swojego Mistrza, to może "pracownie/warsztaty zdrowia" Biosłone ze swoimi rzeczoznawcami/doradcami/konsultantami zdrowia? (... gabinecik to zawsze "klamka wyżej, aby człek mniejszy się wydał", jakiś "przekręcik" - a pracownia/warsztat to raczej uczciwa praca "wyciskająca pot z czoła"...) ... Jakaś forma egzaminów, w wyniku których przywrócilibyśmy znaczenie dokumentu potwierdzającego zdobycie rzetelnej uczciwej wiedzy, a jednocześnie stanowiącego wizytówkę do działalności publicznej? ... Akademia Zdrowia Biosłone z praktykami zakończonymi egzaminami na Zlotach Akademii Zdrowia? ... Jeżeli haracz dla fiskusa ma być uwzględniony, to należy zmieścić się w odpowiednich widełkach i bez pełnej księgowości - a to wiaże się z operowaniem w dokumentach WŁAŚCIWIE klasyfikowanymi pojęciami ... przecież ma być zdroworozsądkowo: "i wilk syty, i owca cała" ... ... ot, nocnego marka proponowanie przez głośne gdybanie ... ps. może Kuźnia z Kowalami Zdrowia: "kujmy zdrowie póki gorące"?
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 02:06 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Mmagmma
Offline
Płeć:
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #23 : 04-05-2009, 08:53 » |
|
Ważne, żeby był tylko "efektem ubocznym" i nikomu nie przesłonił meritum. Czemu efektem ubocznym? A może wstydliwym? Doprawdy nie rozumiem, w czym rzecz? Z doświadczenia wiem, że aby swoją pracę wykonywać dobrze, trzeba się temu poświęcić bez reszty. Nie z doskoku, po godzinach pracy. A za darmo? Przecież to ohydne, by od kogoś wymagać efektów za darmo. A z czego on ma żyć? Co to w ogóle za brednie? Idzie taki i lekką ręką płaci ciężką kasę za szkodliwe leki, a zdrowie to by chciał mieć za darmo, w imię jakiejś wyimaginowanej ideologii. Nie chcę nawet o tym słyszeć. Jedynie, o czym możemy dyskutować, to ustalenie stawki za usługi zdrowotne, chociaż i to nie jest do końca właściwe podejście, ponieważ wiele zależy także od efektów. Więc jeśli ktoś ma jeszcze coś do powiedzenia o pieniądzach pobieranych za pracę, to niech mówi teraz, albo zamilknie na wieki, bowiem mamy ważniejsze rzeczy do omówienia, niż ta. Dokładnie o to mi chodziło, postaram się Mistrzu aby moje posty były bardziej precyzyjne na przyszłość. Najważniejsze jest zdrowie ale oczywiście przy takiej działalności o jakiej tu mowa musi się to wiązać z zarabianiem pieniędzy stąd napisałam "efekt uboczny". Mnie najbardziej zależałoby na rozpropagowaniu idei zdrowego życia wśród ludzi /zwłaszcza młodych/, u których toksemia nie zrobiła jeszcze spustoszenia. Gabinety dzięki swej działalności mogłyby pozyskiwać środki również na to. Ale to może bardziej kwestia na formum profilaktyczne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #24 : 04-05-2009, 09:35 » |
|
(... gabinecik to zawsze "klamka wyżej, aby człek mniejszy się wydał", jakiś "przekręcik" - a pracownia/warsztat to raczej uczciwa praca "wyciskająca pot z czoła"...) Chyba jednak nie zawsze. A nawet na pewno. Nasz Mistrz przez lata miał "gabinet" (gdyby mógł przewidzieć Twoją krytykę, to może nazwałby inaczej), a ileż dobrych rzeczy z tego wynikło - jakie bezcenne doświadczenia, żmudne badania, które doprowadziły do dzisiejszej wiedzy, z której korzystamy. Jakaś forma egzaminów, w wyniku których przywrócilibyśmy znaczenie dokumentu potwierdzającego zdobycie rzetelnej uczciwej wiedzy, a jednocześnie stanowiącego wizytówkę do działalności publicznej? ... Akademia Zdrowia Biosłone z praktykami zakończonymi egzaminami na Zlotach Akademii Zdrowia? Tu się zgodzę z Twoją koncepcją - jakiś komitet opiniotwórczy powinien oceniać kandydatów i efekty ich pracy pod względem zgodności z podejściem niemedycznym, za to zgodnym z ideą Biosłone, bo chyba się zgodzimy, ze coś takiego już się narodziło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #25 : 04-05-2009, 12:25 » |
|
Nasz Mistrz przez lata miał "gabinet" (gdyby mógł przewidzieć Twoją krytykę, to może nazwałby inaczej), a ileż dobrych rzeczy z tego wynikło - jakie bezcenne doświadczenia, żmudne badania, które doprowadziły do dzisiejszej wiedzy, z której korzystamy.
Gabinet, w którym Nasz Mistrz leczył, praktykował ... a ludzie wracali ... aż Mu się znudziło i ... doszedł do wniosku: nie tędy droga! (... gabinecik to zawsze "klamka wyżej, aby człek mniejszy się wydał", jakiś "przekręcik"
Pisząc te słowa, bynajmniej, nie miałam na myśli czegokolwiek związanego z Szanowną osobą Mistrza Józefa . Przepraszam, że mój "język, nie zawsze jasno wyraża, co pomyśli głowa" ... ot, taka ułomność człowiecza ... Pisałam, mając w pamięci pobyt w szpitalu i słowa" "pozwoli pani do gabinetu" ... i moje moralne rozterki: czy wręczyć, za co, ile i jak wręczyć pewną kopertę ... ... bo takich rozterek na szczęście nie ma się przed gabinetem z wywieszonym cennikiem, . Teraz to w ogóle mam jasność, co do gabinetów: nie wchodzę Pozdrawiam, adeptka Sztuki Zdrowia i Zdrowienia
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 13:00 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #26 : 04-05-2009, 13:30 » |
|
A moze Kuznica Promocji Zdrowia ?
a specjalista tam zasiadajacy nazywalby sie Doradca Medycyny Hipokratejskiej lub krocej Doradca Zdrowotny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #27 : 04-05-2009, 14:04 » |
|
Może Niemedyczna Promocja Zdrowia - Doradca Profilaktyki Hipokratejskiej. Jesteśmy w google z tym wątkiem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #28 : 04-05-2009, 14:34 » |
|
Jesteśmy w google z tym wątkiem Czy nie za szybko: "śpiesz się powoli" to sprawdzone. Czy to tempo rozgłosu nie zaszkodzi szczytnemu celowi, ale jednak świeżemu, który dopiero co się zrodził 3-go Maja 2009 r.? Koncepja jeszcze się "tworzy" i myślę, że na takim etapie nie jest gotowa do konfrontacji z całym światem ... jest taka młodziutka, maleńka jeszcze i już na pożarcie wystawiona ...
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 14:35 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Olimpia
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391
|
|
« Odpowiedz #29 : 04-05-2009, 16:29 » |
|
Ja osobiście już rozpowszechniam miksturę, forum, broszurki wręczam moim klientom, przesyłam emaile. Dziś spędzając czas u fryzjerki przekazałam bardzo dużo informacji, a później w sklepie mięsnym pani dostała broszurkę Na szyldzie mojego gabinetu będzie po prostu: PROFILAKTYKA ZDROWOTNA . Nie wiem kiedy to będzie, ale zobaczymy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #30 : 04-05-2009, 16:32 » |
|
Jesteśmy w sieci - nie mamy wpływu na działanie wyszukiwarki. Nie ma co walczyć z faktami. Takie są realia forum.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #31 : 04-05-2009, 18:35 » |
|
Zamiast "doradca" proponuję "przewodnik zdrowia".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
piotrek_z
|
|
« Odpowiedz #32 : 04-05-2009, 18:57 » |
|
Gdybym miał możliwość decydowania to tylko: Zdrowie na własne życzenie czyli jednocześnie odniesienie do książek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #33 : 04-05-2009, 19:06 » |
|
Tak. Dobry pomysł! Pamiętam, jak wpadł mi do głowy ten tytuł - jak zwykle u mnie: dziwnie i niespodziewanie. Po prostu obudziłem się i był w moje głowie. A książka już była przygotowana do druku - zapięta na ostatni guzik; matryce wykonane. Sporo zabiegów mnie to kosztowało, ale się zawziąłem i jest. A więc zwyczajnie - zamiast gabinetów, sretów, po prostu:
ZDROWIE NA WŁASNE ŻYCZENIE
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #34 : 04-05-2009, 19:13 » |
|
Mistrzu, tylko jak To ZDROWIE NA WŁASNE ŻYCZENIE sklasyfikować do celów "daniny" dla fiskusa? Do tego w mojej głowie i sercu nie może "urodzić się" ni jak cennik, bo zdrowie bezcenne jest przecież ... no ale fiskus z pewnością jakoś To "oszacuje" do swoich celów
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 19:20 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #35 : 04-05-2009, 19:15 » |
|
Mistrzu, tylko jak To ZDROWIE NA WŁASNE ŻYCZENIE sklasyfikować do celów "daniny" dla fiskusa? Na razie nie szukajmy problemów. One znajda nas same. Ale przecież to nie żaden problem - nazwa, tak jak nazwa Biosłone, czy każda inna.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mmagmma
Offline
Płeć:
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #36 : 04-05-2009, 19:32 » |
|
Nazwa genialna. Może udałoby się zakładającym taką działalność uzyskać dofinansowanie z UE?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #37 : 04-05-2009, 19:35 » |
|
Nazwa genialna. Może udałoby się zakładającym taką działalność uzyskać dofinansowanie z UE?
No, co Ty na ten cel, to tylko od Pana Boga
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Mmagmma
Offline
Płeć:
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #38 : 04-05-2009, 19:40 » |
|
Nazwa genialna. Może udałoby się zakładającym taką działalność uzyskać dofinansowanie z UE?
No, co Ty na ten cel, to tylko od Pana Boga Tak, na pewno łatwiej na nowoczesne technologie np. produkcji żywności. Spróbuję się jednak trochę zorientować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.359
|
|
« Odpowiedz #39 : 04-05-2009, 20:46 » |
|
Czy każda osoba, zaaprobowana przez Mistrza będzie mogła prowadzić Zdrowie na własne życzenie czy tylko legitymująca się określonym papierkiem? Wiadomo, że "służba chorych" nie lubi konkurencji. Rozumiem, że Mistrz ma już w tym zakresie wiele doświadczeń i wszystko zaplanował.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 20:56 wysłane przez Piotr »
|
Zapisane
|
|
|
|
|