Mendycyna konwencjonalna - wielka blaga

(1/29) > >>

Zibi:
Nie sądzę, żeby profesor Religa znał prawdę o zdrowieniu. Kilka lat temu, obracając się pośród Optymalnych, słyszałem i czytałem opinie dra Religi na tematy mendycyny natusralnej. Były one mocno negatywne, a już najbardziej źle się wyrażał o DO Kwaśniewskiego. Działała ona na niego - jak płachta na byka. Tym bardziej źle by to świadczyło o jego podejściu do pacjenta, gdyby znał prawdę a w sposób świadomy, brał udział w robieniu interesów na chorobach ludzkich.
   Dr Kwaśniewski, kiedyś użył takiego sformułowania, że im większy tytuł naukowy przed nazwiskiem lekarza, to tym bardziej szkodzi on pacjentowi, biorąc pod uwagę założenie, że mendycyna akademicka w swoich podwalinach jest zła czy błędna. Oczywiście są wyjątki, ale też tylko w wąskim zakresie, tj. dr Rybczyński, dr Lutz, dr Clark, dr Ponomarenko i niektórzy lekarze optymalni, czy naturopatolodzy, którzy tylko albo aż - doszli do tytułu dochtóra nauk mendycznych lub biologicznych. Prawdopodobnie, najpierw działając w mendycynie oficjalnej, dorobili się tych tytułów i stopni naukowych, a później zajęli się tzw. mendycyną alternatywną. I to z różnych przyczyn. Niektórych mądrych ludzi, właśnie mendycyna akademicka i jej cały system - doprowadził do wyautowania się. Właśnie dlatego, że zaczęli WYLECZAĆ ludzi albo odkryli jakiś efektywny sposób na wyleczanie. Wówczas, chyba stwarzali realne zagrożenie tym pseudonaukowcom i musieli odejść z pracy. Nie mogę tu nie wspomnieć o takich autorytetach jak: prof. Rafalski, prof. J. Aleksandrowicz, ks. prof. Sedlak. Mieli oni jednak dużo kłopotów z tego powodu, że wspierali oni tzw. mendycynę alternatywną. I oni wiedzieli, a nie wierzyli, tj. znali oni przyczyny rzeczy najistotniejszych dla człowieka.
   Ludzkie przekonania są bardzo trwałe - np.: astrologia przetrwała kilka tysiącleci; geocentryczny system myślenia w astronomii był odwieczny i trwał do XVI w., do czasów Kopernika; mendycyna Hipokratesa trwa już ponad 23 stulecia (ale tylko z nazwy czy od przesięgi na Hipokratesa, ale na pewno nie z kontynuacji dzieł ojca mendycyny); geometria Euklidesa również 23 wieki, dopóki nie wynaleziono geometrii Łobaczewskiego; logika Arystotelesa 22 wieki, do czasu stworzenia logiki wielowartościowej; mechanika Newtona przez około 3 wieki była nie do zastąpienia. Myślowa rewolucja w pospolitych czy naukowych przekonaniach jest zawsze w odbiorze burzliwa.
   Nie wiem, kto zrewolucjonizuje obecny bandycki świat mendycyny akademickiej i farmacji. Nie sadzę, żeby to był prof. Religa. Prawie wszyscy ministrowie „zdrowia”, może oprócz szefów służby „zdrowia” Albanii i Chin – „siedzą w kieszeni” lobby farmaceutyczno–petrochemiczno–mendycznego. Nawet na Białoruś dotarli ze swoją głupotą, i tamtejsze społeczeństwo pozwala im na to ogłupianie tzw. nałuką i cywilizacją. Wiem o tym, gdyż moja żona jest lekarzem i pochodzi ze Wschodu. Do chwili obecnej, oprócz bariery językowej są między nami tarcia, tj. między moimi poglądami z mendycyny Hipokratesowej zdrowia, czyli nurtu profilaktyki prozdrowotnej a jej poglądami z mendycyny akademickiej. Tak jak kiedyś Mistrz powiedział: - "Skąd ci lekarze mają wiedzieć o zdrowiu, jak im wbijali do głowy tylko o chorobach i o leczeniu chorób...".
   Lekarze to najwięksi ignoranci zdrowia, jak powiedział Pitygrylli: - "Specjalistami nazywają się lekarze, którzy swoje nieuctwo ograniczają do ciasnej dziedziny wiedzy”.

Mistrz:
Wydzieliłem ten post od tematu „Choroba ministra zdrowia”, bowiem po pierwsze nie wiąże się on bezpośrednio z tym tematem, a po drugie: czas już najwyższy, by zacząć uświadamiać ludziom, jak są manipulowani przez ponadnarodowe lobby farmaceutyczno-medyczne i w jakim stopniu medycyna konwencjonalna (celowo!) przyczynia się do stwarzania schorowanego społeczeństwa, a wszystko to w jednym celu: zwiększenie zysku.
→ Na początek cytat, który już zamieściłem w innym temacie z zapytaniem, kto jest autorem tych słów. Na razie nikt nie odpowiedział poprawnie. Ergo: czyje to słowa:
Cytat

Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Symptomy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują.

Beata M.:
szukajac odpowiedzi na Panskie pytanie  trafiłam tutaj nie dokonczyłam jeszcze czytania ,ale jest to ciekawy artykuł  

http://www.sciaga.pl/tekst/26435-27-zagrozenia_wspolczesnej_cywilizacji_choroby_cywilizacyjne

Mistrz:
Ten artykuł to powielane bzdety o przyczynach chorób, usprawiedliwiające nieskuteczność medycyny akademickiej. Nie ma w nim ani słowa o prawdziwej przyczynie chorób, tj. stosowaniu leków mających działania niepożądane bardziej niekorzystne dla organizmu, niż choroba, przeciw której zostały zastosowane.

Zibi:
Zgadzam się w 100% z Panem. Udzielam odpowiedzi na Pana pytanie - brzmi ono tak: Ian Sinclair. Z uwagi na brak czasu muszę już kończyć, ale Mistrz dał mi "wodę na młyn", poruszając ten wątek - mendycyny akademickiej jako blagi wszechczasów.

[ Dodano: 26-06-2007, 14:19 ]
Oczywiście, słowa cytowane przez Mistrza - były wypowiedziane przez ojca mendycyny-Hipokratesa. Oj! Ta moja mgiełka mózgowa!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona