Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 02:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fitoestrogeny w menu  (Przeczytany 15091 razy)
Mea
« : 15-04-2007, 20:14 »

Szukam pomysłów na komponowanie smacznego, urozmaiconego i nietuczącego menu z fitoestrogenami (lata lecą).  Na razie radzę sobie popijając 2 x dziennie pół szklanki soku z cytryny, ale już mi się nieco znudził. Może soja? Ale jak ją smacznie przyrządzić?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 16-04-2007, 00:50 »

Soja to dziadostwo! W Polsce mamy żywność jedną z najzdrowszych na świecie i nie potrzeba nam dziadostwa. Niedługo pojawi się szczypior, pokrzywa, lebioda i w nich jest zdrowie, a nie w genetycznie zmodyfikowanej soi, uprawianej w intensywnie nawożonej glebie. Przecież soja jest reklamowana tylko z tego powodu, że nie nadaje się do skarmiania zwierząt, gdyż jaja kur czy mięso zwierząt karmionych soją – śmierdzą.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Beata M.
« Odpowiedz #2 : 16-04-2007, 08:48 »

Pan Józef jak zwykle dosadnie potrafi wyjaśnić wątpliwości. Tak trzymać. Bez bibułki i każdy rozumie, o co chodzi.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2010, 15:02 wysłane przez Solan » Zapisane
żmijka
« Odpowiedz #3 : 18-04-2007, 17:35 »

Mea, podjęłaś ciekawy temat. Na razie wkleję coś, co znalazłam tak ad hoc w moich zapiskach. Ale poszukam jeszcze. Pozdrawiam serdecznie.    

Fitoestrogeny obecne są w soi, całych ziarnach pszenicy, owocach jagodowych i nasionach lnu. Z uwagi na ich strukturalne podobieństwo do estrogenu u ssaków przypuszcza się, że mogą hamować rozwój raka piersi i narządów rozrodczych - chorób o podłożu hormonalnym. Mechanizm sprawczy dalej nie został wyjaśniony, najprawdopodobniej udział mają tu również inne czynniki żywieniowe. Doskonałymi źródłami estrogenów roślinnych są tofu i mleko sojowe.
Kilka zespołów naukowców stara się wyjaśnić rolę związków fenolowych w zapobieganiu inicjacji, promocji i progresji raka. Przeprowadzone analizy miały na celu określenie zawartości fitoestrogenów w różnych produktach żywnościowych. W ramach realizowanego aktualnie projektu PHYTOPREVENT (16) bada się szczegółowo wpływ fitoestrogenów na rozwój raka piersi i raka prostaty, a także wpływ zmienności osobniczej na ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej. Izoflawony, rodzaj fitoestrogenów, obecne głównie w soi i produktach sojowych, mogą również odgrywać pewną rolę w zapobieganiu osteoporozie u kobiet po menopauzie. Nowy projekt PHYTOS (17) zakłada przeprowadzenie w trzech krajach europejskich rocznych badań klinicznych z udziałem ochotniczek, którym podawać będzie się specjalnie opracowane, wzbogacone izoflawonami produkty żywnościowe i oceniać ewentualne zmiany w metabolizmie kości.
Zapisane
Mea
« Odpowiedz #4 : 18-04-2007, 19:57 »

Witaj Żmijko. Jesteś jak zawsze niezawodna. Mam nadzieję, że na forum nastąpi wymiana wiedzy i opinii na temat fitoestrogenów, o których dowiedziałam się na naszym starym forum. Na diecie bogatej w f-e na pewno skorzystają panie 40+, a jak wynika z Twojego postu, także panowie.
Jeśli chodzi o produkty sojowe, jako "wyznawczyni" Mistrza, wykreśliłam je z jadłospisu grubą kreską. Na razie zostaję przy szczypiorku i nasionach lnu, a na jagody poczekam do lata.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2010, 15:02 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 19-04-2007, 08:36 »

Warto zwrócić uwagę, że zdrowy organizm powinien produkować ludzkie estrogeny w wystarczajacej ilości.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
żmijka
« Odpowiedz #6 : 19-04-2007, 18:38 »

No jassne.
Ale jednak z czasem ludzki organizm, choćby jak najbardziej zdrowy (o ile takie jeszcze są - takie "jak najbardziej"), więc każdy taki organizm produkuje tych estrogenów coraz mniej. To oczywiste - organizm się starzeje. Człowiek się starzeje. Taka prawda.  
Ale my, kobiety, nie bardzo się z tym godzimy.
Coś próbujemy robić, aby ten proces, nie to że zatrzymać, ale choćby spowolnić.
Dlatego szukamy i będziemy szukać takich środków, produktów, sposobów - oczywiście naturalnych - aby coś robić w tym kierunku.
Może więc Mistrz w czymś doradzi... miksturę już pijemy, jakieś inne sugestie?
« Ostatnia zmiana: 14-06-2010, 15:03 wysłane przez Solan » Zapisane
Mea
« Odpowiedz #7 : 19-04-2007, 21:14 »

Podobno "Kopernik była kobietą", więc na pewno by zrozumiał(a) nasze problemy  biggrin. Liczę na to, że Mistrz nie oprze się prośbom Żmijki i coś zasugeruje.
Jest jeszcze jedna rzecz: czytałam gdzieś o jodze hormonalnej - specjalnych zestawach ćwiczeń, które pobudzają wydzielanie hormonów. Co sądzisz o tym, Żmijko?
« Ostatnia zmiana: 14-06-2010, 15:04 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 20-04-2007, 15:59 »

Tak, to prawda: rzecz wymaga poważnego potraktowania. Jak tylko będę mógł, przedstawię swoje sugestie w tym względzie i, mam nadzieję, obalę obowiązujące mity.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
żmijka
« Odpowiedz #9 : 20-04-2007, 17:36 »

No
Cytat od: Mistrz
Jak tylko będę mógł, przedstawię swoje sugestie w tym względzie i, mam nadzieję, obalę obowiązujące mity


No to dzięki, Mistrzu, ... w imieniu wszystkich kobitek.
No - może z wyjątkiem nieletnich .... :wink:
Zapisane
krzysiek
« Odpowiedz #10 : 07-06-2010, 20:46 »

Wiem, że temat jest stary, ale nie został do końca wyczerpany.

Czy my - mężczyźni nie powinniśmy unikać wszelkich estrogenów?
Gdzieś czytałem, że zniewieścienie mężczyzn to wpływ estrogennych nawozów. Nie znam się na tym dlatego tylko zadaje pytania... mam nadzieję, że ktoś zna odpowiedź.


Owszem, zwłaszcza jak się nawozi z szamba, ale nie tylko. 
Jakoś większość mężczyzn ma gdzieś wpływ estrogenów na swoje zdrowie - najwięcej estrogenów jest w piwie. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 07-06-2010, 21:19 wysłane przez Grażyna » Zapisane
krzysiek
« Odpowiedz #11 : 22-09-2010, 09:42 »

Jakoś większość mężczyzn ma gdzieś wpływ estrogenów na swoje zdrowie - najwięcej estrogenów jest w piwie. //Grażyna

Masz racje Grażyna smile, i to jest największy problem piwa - chmiel zawierający estrogeny.

Poszperałem ostatnio w necie i dowiedziałem się, że estrogeny są jednym z większych zagrożeń dla mężczyzn.
Właśnie dlatego powstała "dieta antyestrogenowa". Polega na tym, żeby eliminować źródła estrogenów i spożywać naturalne środki antyestrogenowe. Moim zdaniem brzmi to sensownie.

Czy możemy się bronić przed nadmiarem estrogenów? Oto co znalazłem w internecie:
- nie wolno pić żadnego piwa (wódkę już można  biggrin)
- unikać plastikowych pojemników (plastikowy czajnik, czy pudelka do mikrofali - ksenoestrogeny)
- unikać kosmetyków naszpikowanych chemią
- chodzić na siłownię (trening siłowy pobudza wydzielanie testosteronu)
- jeść warzywa kapustne i więcej tłuszczu (naturalne antyestrogeny)
- suplementy (np tribullus tetris)
- podrywać kobiety biggrin (kolejny naturalny booster testosteronu)
- nie żenić się biggrin biggrin biggrin (po ślubie spada poziom testosteronu - co pewnie tłumaczy pojawienie się brzuszka u panów)

Jeśli kogoś zainteresował temat, to odsyłam do google.

Post nie nadaje się nawet do Hyde Parku, bo głupoty straszne eek (siłownia?suplementy?)//Lilijka
« Ostatnia zmiana: 22-09-2010, 09:59 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!