Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 09:18 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Medyczna mafia  (Przeczytany 38998 razy)
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #20 : 14-05-2009, 21:35 »

Niby racja. Ale wiesz, też mi ekscesy, ja w ogóle żyje jak eremita i tak. Staram się ograniczać i nie jest tego znowu tak dużo. U mnie Grażynko to wszystko ma jeszcze podłoże psychiczne. I przez ostatnie 8 lat nic tylko męczyłem się ze sobą. I męczy mnie to zmęczenie. Ale jak już wspomniałem ogólnie jest chyba coraz lepiej, od tygodnia jestem na PMO i przestały mi dokuczać bóle pleców. Może to tylko niecierpliwość, ale nie bezpodstawna. No chciałoby się żeby było jeszcze lepiej, tym bardziej że wiosna za pasem.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #21 : 14-05-2009, 21:41 »

No chciałoby się żeby było jeszcze lepiej, tym bardziej że wiosna za pasem.
No, pewnie. Ale to podobno jest "w głowie". Strzepnąć piórka i wystartować do jakiejś "wiosny"!
Cytat
I przez ostatnie 8 lat nic tylko męczyłem się ze sobą. I męczy mnie to zmęczenie.
Ja się z sobą męczę dwa razy dłużej  Smutny Trudno o nadzieję...
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #22 : 14-05-2009, 22:33 »

Wiśta wio łatwo powiedzieć. Wystartować to ja mogę tylko co z tego jak mnie zaraz jakiś marazm weźmie. A w sumie to nawet startować ciężko. Może i masz rację trochę z tą głową ale w takim sensie że z głową też miałem problemy. Zacząłem detoks mózgu, może coś się ruszy.

Ostatnio machałem trochę na działce, kopanie, porządki, rąbanie drewna itp. w zasadzie niewiele się narobiłem a że słaby mam start i jestem powolny, a i tak do dzisiaj jak napnę kciuk to czuje że mnie kość boli.

Cytat
I przez ostatnie 8 lat nic tylko męczyłem się ze sobą. I męczy mnie to zmęczenie.
Ja się z sobą męczę dwa razy dłużej  Smutny Trudno o nadzieję...

Moim celem nie jest siać defetyzm na forum, jestem dobrej nadziei, w sumie nawet coraz lepszej, ale ciągła niepewność nie jest dobrym kompanem życia.  Lepiej już wiedzieć na co można się porywać bo tak to człowiek wali tylko głową w sufit. I tak już mam dość zszarganych nerwów.
« Ostatnia zmiana: 14-05-2009, 22:58 wysłane przez Laokoon » Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #23 : 15-05-2009, 05:48 »

Ot pomylili się:
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090514/POWIAT0104/488499831
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 05:53 wysłane przez Tomurbanowicz » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #24 : 15-05-2009, 07:59 »

Cytat
Strzepnąć piórka i wystartować do jakiejś "wiosny"!

Ja też tak myślę :-)). Szkoda życia.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #25 : 15-05-2009, 08:29 »

Cytat
Lepiej już wiedzieć na co można się porywać bo tak to człowiek wali tylko głową w sufit.
Facet nie musi zaraz być herosem, żeby się podobać. Każda wiosna ma swoją pogodę, którą ceni, chyba że leci na wszystko co się porusza (sportowym samochodem). Szkoda życia, szkoda lat, które uciekają pod znakiem miałkich rozmyślań.
Dobrze jest dbać o zdrowie, zdrowo się odżywiać, pić Królową Miksturę i Koktajl, ale zapomnijmy o toksynach, nadżerkach , flegmach i oczyszczaniu (jak w odp.#3) - zaraz się lepiej poczujemy.

Trochę nam ten wątek poszedł w wakacyjnym kierunku, nawet nie ma jak podzielić 
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 08:31 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #26 : 15-05-2009, 10:44 »

Dla wszystkich zdołowanych cytat, który mnie rozbawił :
"Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od dołu" Njordfoto
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #27 : 15-05-2009, 11:11 »

Cytat
Lepiej już wiedzieć na co można się porywać bo tak to człowiek wali tylko głową w sufit.
Facet nie musi zaraz być herosem, żeby się podobać. Każda wiosna ma swoją pogodę, którą ceni, chyba że leci na wszystko co się porusza (sportowym samochodem). Szkoda życia, szkoda lat, które uciekają pod znakiem miałkich rozmyślań.
Dobrze jest dbać o zdrowie, zdrowo się odżywiać, pić Królową Miksturę i Koktajl, ale zapomnijmy o toksynach, nadżerkach , flegmach i oczyszczaniu (jak w odp.#3) - zaraz się lepiej poczujemy.

Chyba zbytnio odbijamy od tematu. Podłapałyście mój opis a podałem go tylko dlatego żeby lepiej przedstawić moje wątpliwości. Chodziło mi o upewnienie się jak to w końcu jest z tymi kosmkami jelitowymi. Czy istnieje postać nieodwracalna zanikania kosmków i w związku z tym czy muszę liczyć się z ew. konsekwencjami takiego stanu rzeczy.

Co do "wiosny" to wywołałem wilka z lasu, w istocie chodziło mi o coś więcej, ogólnie o aktywność życiową którą w zeszłym roku zupełnie zredukowałem na rzecz poszukiwania zdrowia. Mam spore zaległości. Wcześniej męczyłem się i walczyłem ale to była ucieczka przed problemem która niczego nie rozwiązywała a na zdrowiu w zasadzie i tak podupadałem. No powiedzmy że poprzez aktywność, bardzo dużo mnie to kosztowało, mój stan był stabilny od jakiegoś czasu. Tyle że na poziomie nie do zniesienia. I nic z tym zrobić nie mogłem, żadne pozytywne podejście czy coś w tym stylu, to się działo na poziomie somatycznym. Wcześniej niepotrzebnie dobre dwa lata straciłem właśnie na szukanie przyczyny w myśleniu i dałem się przekonać do psychiatry i psychologa. Chociaż było to sprzeczne z moim sumieniem i wiedzą. Zmarnowany czas i przy okazji nieprzyjemne doświadczenia z "lekarzami".

Ale to też mieści się w zakresie tematu chociaż nie w tym rzecz o czym wspominacie. Nie mam zamiaru się tutaj użalać, tylko mnie już to wszystko męczy. Inna sprawa że jestem jeszcze w miarę młodym człowiekiem a ze sprawami życiowymi czuję się mocno do tyłu, często musiałem sobie odmawiać wiele rzeczy właśnie przez problemy. Np. ciekawe wyjazdy ze znajomymi. Wiele też musiałem odpuścić i dużo mnie to kosztowało psychicznie.

Nie wiem czy jest to dostatecznie zrozumiałe.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 11:43 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #28 : 15-05-2009, 11:27 »

Cytat
Nie wiem czy jest to zrozumiałe.
Przeszłość jest tylko po to, by wyciągnąć wnioski na przyszłość - dla wygody życia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #29 : 15-05-2009, 11:31 »

Cytat
jestem na MO już pół roku
To za jakieś dwa i pół roku pogadamy...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #30 : 15-05-2009, 11:36 »

Cytat
jestem na MO już pół roku
To za jakieś dwa i pół roku pogadamy...

Pod warunkiem że wytrzymam. Bo jestem w nieciekawym miejscu i na horyzoncie nie widać nic dobrego. A atmosfera przyszłości zagęszcza się. Taki paradoks. Mam wrażenie że zanim minie 2,5 roku to rzeczywistość mnie zmiażdży.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 11:42 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #31 : 15-05-2009, 11:54 »

Da Pan radę! Głowa do góry! Potem będzie się Pan z tego śmiał.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Patronix
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 16-11-2008
Wiadomości: 78

« Odpowiedz #32 : 15-05-2009, 13:01 »

Użalanie się nad sobą jest podejrzewam  śmiertelne (mówię oczywiście o sobie) zaraz po nieśmiertelności na którą wielu cierpi, zwłaszcza pacjentów.
Ale zawsze mamy wybór smile.   
 
Zapisane
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #33 : 15-05-2009, 13:39 »

Da Pan radę! Głowa do góry! Potem będzie się Pan z tego śmiał.

Ja również kilka razy przeczytałem sobie ten krótki post Mistrza.
To naprawdę ważne słowa dodające otuchy i siły w codziennym zmaganiu z własnym samopoczuciem.
Ważne Laokoon, że jesteśmy już po właściwej stronie i nie popełniamy błędów z przeszłości.
Etap wyciągania wniosków mamy już za sobą.
Tym staraj się cieszyć i jak Ci będzie ciężko pomyśl, że nie jesteś sam smile
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #34 : 15-05-2009, 13:45 »

Tak, takie słowa dodają otuchy. Niewątpliwie doceniam je. Jednak nie chodzi tu tylko o moje ja ale też a może przede wszystkim o rzeczywistość w której żyję.

No nic tu więcej nie wymyślę, czuję się trochę pewniej.
Zapisane
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #35 : 15-05-2009, 13:58 »

Jednak nie chodzi tu tylko o moje ja ale też a może przede wszystkim o rzeczywistość w której żyję.
No nic tu więcej nie wymyślę, czuję się trochę pewniej.

Trudno powiedzieć co masz na myśli pisząc o rzeczywistości. Kształtuje ją bowiem wiele czynników. Wśród nich pośród czynników bytowych (socjalnych) ważne jest samopoczucie, a ono z kolei wynika ze stanu zdrowia. Jak możemy się czuć zawaleni toksynami przez lata odkładanymi w tkankach organizmu.
Niewiedza oczywiście w niczym nas nie usprawiedliwia lecz ja na przykład naprawdę wielu aspektów zdrowotnych nie rozumiałem, dopóki nie przeczytałem książek Pana Józefa.
Za to, że napisał te książki jestem mu dozgonnie wdzięczny.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 16:57 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #36 : 15-05-2009, 14:00 »

Laokoon, wiem co czujesz fajnie jest doradzać jak się człowiek dobrze czuje (w miarę) fizycznie.
Ale kiedy rano trzeba iść do pracy, a serce łomocze i dokucza ci wszystko, musisz wymyślać co w pracy powiedzieć na temat spóźnienia to już nie jest tak łatwo.
Jednakże śledząc Twoje posty widziałam, że nie byłeś tak zupełnie pozbawiony chęci do życia, podtrzymywałeś tę chęć u innych. Wygląda na to , że dopadł cię po prostu dołek (może dół), ale jak napisali poprzednicy wyjdziesz z tego i zapomnisz o dzisiejszym dniu.
Cytat Boi jest fajny.
Dla wszystkich zdołowanych cytat, który mnie rozbawił :
"Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od dołu" Njordfoto
 biggrin
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #37 : 15-05-2009, 14:41 »

Halisia, taki już jestem że dopinguję innych, mam zmysł społeczny.

A co do moich problemów to nie chodzi mi o te przejściowe tylko właśnie o przyszłość i patrze na to jak na ciąg zdarzeń. Z pracy zrezygnowałem bo nawet kiedy dawałem z siebie 4 razy więcej to wciąż były  problemy dlaczego nie jestem posłusznym pieskiem. Posłuszne pieski były głaskane a ja raczej nie bardzo. Ale i tak w końcu wyszło na moje, chociaż musiało sporo się wydarzyć i kosztowało mnie sporo nerwów. I w końcu wyszło na to że ja miałem rację i nawet docenili to w końcu. Ale w najlepszym momencie mojej "kariery" zrezygnowałem bo to nie miało sensu. Postawiłem na zdrowie a nie na rujnowanie sobie zdrowia do końca i zarabiania coraz więcej. Za przeproszeniem w d. z kasą jak zdrowia nie ma.

Przeszłość także ma znaczenie szczególnie jeżeli nie jest zbyt szczęśliwa. Ja ogólnie nie mam dołka i nie załamuje się tymi przejściowymi tylko że ostatnio zupełnie niczym nie mogę się zająć. I w sumie dobrze bo czuję że organizm tego potrzebuje ale ile można tak na jałowym biegu jechać no i jeszcze obowiązki, z powietrza nie wyżyję, a od rodziny słyszę co jakiś czas głupie teksty włącznie z tym żebym poszedł się leczyć. Ostatnio dostałem nawet nazwisko bardzo dobrej pani doktor (akurat).

Jest lepiej a jednocześnie gorzej. Wiem że jest dobrze ale męczy mnie ta sytuacja i boję się a to jest chyba najgorsze tym bardziej że już w życiu doświadczyłem wystarczająco strachu.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2009, 14:45 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #38 : 15-05-2009, 15:35 »

Kochani, każdy z nas żyje w jakiejś rzeczywistości, która czasami wydaje się, przerasta nasze możliwości pojmowania, jest nie do zniesienia, powala, wydaje się być niesprawiedliwa, ale mimo to zawsze jest jakieś małe ziarenko nadziei. Powtórzę już któryś raz, że jesteśmy tu aby doświadczać. Nasze doświadczenia są rożne, ale nawet te bardzo złe uczą nas czegoś nowego i nawet w tych złych doświadczeniach zdarza się wsparcie kogoś, które w momentach zwątpienia urasta do cudu i staje się źródłem wdzięczności do świata, mimo wszystko....  Tego światełka życzę wszystkim, Laokoon nie jesteś sam.
Zapisane
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #39 : 15-05-2009, 16:22 »

Cytat
"Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od dołu" Njordfoto
Boja, to jest naprawdę dobre.
Laokoon, ja piję MO 2,5 roku, nawet nie wiem, kiedy to przeleciało. A ze dwa lata trwało, zanim zrozumiałam, że nie potrzebuję żadnej wiedzy na temat kandydy, robaków, czy innych chorób. Muszę wiedzieć jak żyć zdrowo, a wtedy wszystko powoli odejdzie jakby "samo". I odchodziło - prawie co dwa tygodnie musiałam po kilka dni leżeć w łóżku.
A teraz jestem szczęśliwą kobietą. Ale na to potrzeba czasu.
Pozdrawiam.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!