Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 03:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Leczenie nowotworów  (Przeczytany 43876 razy)
Amdea
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21-03-2008
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 217

« Odpowiedz #20 : 15-08-2008, 19:23 »

Zeskanowałam i wkleiłam na forum kafeterii kolejny artykuł z Nexusa (09/10 2004): NA ILE NAUKOWE SĄ KONWENCJONALNE TERAPIE ANTYRAKOWE?
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3823136
Zapisane
anja
« Odpowiedz #21 : 17-08-2008, 13:37 »

Dzień dobry,

to mój pierwszy post poza przywitaniem, więc proszę o wyrozumiałość smile Moja Mama przeszła operację usunięcia guza z piersi w czerwcu. Namówiłam ją na rozpoczęcie kuracji MO. Wkrótce ma przejść radioterapię.  Szukałam postów na forum i o ile dowiedziałam się, że MO nie jest wskazane w czasie chemioterapii to nie znalazłam jasnej informacji nt. stosowania MO w czasie trwania radioterapii. Proszę o informację czy moja Mama może spokojnie kontynuować stosowanie MO w czasie radioterapii, nie chciałabym, aby cokolwiek jej zaszkodziło. Dodam, że nie miała i nie będzie mieć chemioterapii.

Dziękuję za odpowiedź,
Anja
Zapisane
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #22 : 30-09-2008, 16:32 »

Natomiast w dzisiejszym Teleexpressie była mowa o zaostrzeniu higieny podczas operacji, radioterapii i chemioterapii  w szpitalach onkologicznych, bo jak stwierdzili, w większości przypadków umieralność chorych na raka jest spowodowana właśnie zarażeniem na grzybice .
No właśnie nie wiadomo, czy szukają "kozła ofiarnego", czy w końcu zaczynają "myśleć".
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #23 : 30-09-2008, 17:17 »

Szukają kozła ofiarnego, bo niby jak chcą przez higienę i większą sterylność zniszczyć grzyba?
Zapisane
kerstink
« Odpowiedz #24 : 30-09-2008, 17:35 »

Cytat od: "Agna"
Natomiast w dzisiejszym Teleexpressie była mowa o zaostrzeniu higieny podczas operacji, radioterapii i chemioterapii  w szpitalach onkologicznych, bo jak stwierdzili, w większości przypadków umieralność chorych na raka jest spowodowana właśnie zarażeniem na grzybice .
No właśnie nie wiadomo, czy szukają "kozła ofiarnego", czy w końcu zaczynają "myśleć".


W wyniku podania calej tej chemii odpornosc komorkowa jest pewnie tak oslabiona, ze organizm nie moze sie bronic przeciwko grzybkowi, ktory nas po prostu otacza.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #25 : 30-09-2008, 17:52 »

Cytat od: "kerstink"
Cytat od: "Agna"
Natomiast w dzisiejszym Teleexpressie była mowa o zaostrzeniu higieny podczas operacji, radioterapii i chemioterapii  w szpitalach onkologicznych, bo jak stwierdzili, w większości przypadków umieralność chorych na raka jest spowodowana właśnie zarażeniem na grzybice .
No właśnie nie wiadomo, czy szukają "kozła ofiarnego", czy w końcu zaczynają "myśleć".


W wyniku podania calej tej chemii odpornosc komorkowa jest pewnie tak oslabiona, ze organizm nie moze sie bronic przeciwko grzybkowi, ktory nas po prostu otacza.


No to teraz sie okaze ,ze grzybica jest powodem smierci i trzeba wszelkie grzyby wybic w otoczeniu... (zeby sie nikt chemioterapii nie czepial)
 A naiwni to lykna
Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #26 : 30-09-2008, 20:43 »

Po oglądnięciu filmu widać że potrzebują jeszcze 100 następnych lat aby dojść do tego że to nie grzyb jest przyczyną raka tylko toksyny. W środowisku   w którym jest dużo toksyn zawsze występują grzyby, które żerują na słabych tkankach. Rak wywołany zaburzeniami związanymi z toksynami występuje w środowisku w którym jest grzyb ale to nie grzyb wywołuje tego raka.

Kiedyś były prowadzone badania (na szczurach) nad hormonem starości. Jak udało się im go zablokować (nie pamiętam tej substancji) to organizm się nie starzał ale zaczynał chorować na różnego rodzaje odmiany raka. A tam nie było grzybów tylko następowało zaburzenie życia komórek.

Ten film oparty jest na światowym trendzie zwalczania chorób i dopasowuje się do tego co się aktualnie prezentuje, że przyczyną chorób jest grzyb. Ale tak naprawdę wszystko pokazane jest tak aby zrobić z tego coś marketingowego a nie coś wiarygodnego.

To coś jak przyczyną chorób są wirusy i bakterie.

Dodano

Dodatkowo teoria że organizm namnaża komórki aby bronić się przed grzybem też jest słaba. Co to za organizm który szkodzi samemu sobie. Wszystko to teoria.

Cel jest prosty. W organizmach 80% ludzi na świecie są grzyby. Czyli ta masa ludzi może zacząć zażywać lekarstwa na grzyba, najlepiej profilaktycznie codziennie. Jak zachoruje to i tak będzie na grzyba no bo jest. Czyli nowy rynek zbytu się otwiera za olbrzymie.......... pieniądze.

Dodano

Cytat od: "Shpeelka"

No to teraz sie okaze ,ze grzybica jest powodem smierci i trzeba wszelkie grzyby wybic w otoczeniu... (zeby sie nikt chemioterapii nie czepial)
 A naiwni to lykna


I będzie tak że ludzie zaczną chorować z powodu infekcji bakteryjnych i wirusowych wywoływanych przez agresywne patogeny bo naturalne środowisko zostanie przechylone na korzyść wirusów i bakterii w wyniku masowego wybijania grzybów w organizmach. Jak do tego dojdzie to powiedzą że przyczyną raka są wirusy. Tak jak się dzisiaj mówi że przyczyną raka szyjki macicy jest wirus HPV. Po co są szczepionki na raka szyjki macicy na wirusa HPV jak według nowej teorii rak jest spowodowany grzybem.

I tak w kółko parę lat rak to grzyb a parę lat rak to wirusy.
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #27 : 01-10-2008, 17:01 »

Cytat od: "lacky27"
Po oglądnięciu filmu widać że potrzebują jeszcze 100 następnych lat aby dojść do tego że to nie grzyb jest przyczyną raka tylko toksyny

Filmu nie oglądałam, ale może to co pisze lacky27 wcale nie jest takie proste... Może wiele czynników wpływa na to czy zachorujemy na raka czy nie. Toksyny obniżają "energię" tkanek, ale również grzyby. Poza tym produktami metabolizmu grzybów są tak zwane mykotoksyny, które mają działanie kancerogenne. I tak się zastanawiam czy w świetle tej teorii, że to bakterie i wirusy pomagają w toksemii organizmu nie chodzi przypadkiem o antagonistyczne działanie w stosunku do grzybów. Bo, że mikroorganizmy mogą ze sobą konkurować to łatwo mi zrozumieć, ale coś mi nie pasuje z tymi toksynami i bakteriami i wirusami - jakoś nie mogę pojąć jak ta detoksykacja miałaby przebiegać. A "dodając" do tej teorii grzyby rozumiem to tak:
Zarówno toksyny, jak i grzyby obniżają "energię" tkanek. I zwykle tam gdzie są odłożone toksyny jest grzyb. Przy dostaniu się do organizmu np. wirusa - wirus, jako że jest antagonistą grzyba atakuje go, pokonuje, a że organizm wykrywa go jako przeciwnika zwalcza wirusa (w przeciwieństwie do grzybów). W komórce pozostają tylko toksyny (bez grzybów), więc jej energia podnosi się na tyle, że toksyny sama wydala.
 smile
Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #28 : 01-10-2008, 21:31 »

Zarówno grzyby jak i bakterie są częścią środowiska organizmu. Dlatego ich życie w organizmie musi być odpowiednio uzasadnione i mieć cel. Jedynym czynnikiem nienaturalnym organizmu jest toksyna. Funkcja grzyba pierwotnie nie miała polegać na wywoływaniu czynników chorobotwórczych (nie mówię tu o raku) tylko miała polegać na pełnieniu funkcji strażnika w środowisku najbardziej narażonym na dysfunkcje, czyli jelitach. Drożdżak Candida cały czas sprawdza podłoże czy nie występują w nim słabe tkanki. Jeżeli występują to rozbija je powodując, że stają się martwe. Słaba tkanka staje się potencjalną przyczyną schorzeń.  Po jej rozbici grzyb traciłby pożywkę i ginąłby gdyby nie dostarczano cały czas nowych toksyn.

Co to jest słaba tkanka? Słaba tkanka to połączone ze sobą komórki, między którymi znajdują się toksyny, powodujące zakłócenia w procesie życia komórki. Ja bym postawił na to, że głównym problemem są toksyny wiążące, substancje smoliste, i osłabiające komórki. Mamy teraz tkankę, w której znajdują się komórki zdrowe otoczone komórkami martwymi lub chorymi na stałe związane z komórkami zdrowymi. Naturalny proces podziału ulega deformacji, przez co komórka zaczyna się dzielić w niekontrolowany sposób.
Teraz funkcja grzyba polega na tym, aby rozbijać takie skupiska, aby nie doszło do zjawiska niekontrolowanego podziału komórki. Dodatkowo grzyb zabezpiecza słabą tkankę i całą pożywkę przed agresywnymi patogenami, które bardzo szybko potrafią zniszczyć naturalne zabezpieczenie orgiazmu, jakim jest błona śluzowa.
Oczywiście organizm nie mógł przewidzieć, że będzie dostawał tak dużo toksyn, że jego sprzymierzeniec drożdżak nie poradzi sobie z nimi i sam zacznie mu szkodzić. Dodatkowo przyjmowane antybiotyki niszczą środowisko bakteryjne, które miało hamować grzyba i powodować jego wyginięcie jak skończy swoją robotę.
Tu mamy dobry przykład

Cytat od: "Tomek79"
Witam panie doktorze

Od wczoraj zauważyłam krew w kale i to nawet dużo. Biorę paraprotex jak pan doktor mi rozpisał jestem na 15 dniu brania paraprotexu. Boli mnie tak dziwnie brzuch, dostaje tez czasami drgawki do tego gazy (szczególnie wieczorem).  

moje dolegliwości:
Grzybica ogólnoustrojowa
 - łuszczyca
Infekcja pasożytnicza
 -Glista ludzka
 - Tęgoryjec dwunastnicy
 - Ameby
Toksemia narządów wewnętrznych
Mam też refluks żołądkowo-jelitowy  

Czy coś powinienem z tym zrobić czy dalej kontynuować leczenie?


Zabijanie grzybów preparatami powoduje, że w to miejsce wchodzą patogeny i niszczą błonę śluzową.  Organizm traci ochronę miejsca chorego i zaczynają się większe problemy.
Za niedługo Tomek79 napisze: Odstawiłem preparat, krwawienie się zmniejszyło. Potem będzie parę tygodni przerwy i pojawi się opis” Wróciłem ze szpitala zostałem poddany antybiotykoterapii, aby zatamować krwawienie, bo lało się ze mnie już jak z kranu”. Teraz zaczynam się czuć dobrze”.

 
Grzyb wydziela mykotoksyny, ale akurat te mykotoksyny nie mają działania kancerogennego (rakotwórczego) przynajmniej nikt tego nie wykrył albo mi się nie udało tego znaleźć (nie wszystkie mykotoksyny mają działanie kancerogenne).
Ostatnio zauważyłem, że aby zrozumieć przyczynę choroby trzeba obserwować, w jaki sposób organizm dokonuje samo leczenia. Na podstawie tego można określić sposoby pozbycia się problemów dla wszystkich patologii.

Jak podnosi się odporność organizmu grzyb i bakterie nie giną od razu. Ale co ginie pierwsze grzyb czy bakterie?

U człowieka bez patologii typu rak pierwsze ginie grzyb, bo po wykonaniu swoje pracy nie ma już nowej pożywki i to powoduje w konsekwencji jego śmierć. Nie ma nowych toksyn nie ma słabych tkanek to grzyb szybko ginie po wzmacnianiu organizmu. Potem bakterie stają się agresywne w zależności od tego ile pożywki zostało po grzybie ich uśmiercanie trwa krótko albo bardzo długo.

Natomiast u człowieka z schorzeniami grzybica nie ustąpi do czasu aż nie znikną patologie rak i inne schorzenia, bo grzyb ciągle wykonuje pracę. Dlatego tak trudno naturalne zlikwidować grzyba takim ludziom. A cały proces trwa bardzo długo.

Medycyna szuka przyczyny raka w czymś, z czym będzie się dało walczyć za pomocą preparatów i nie przyjmuje do wiadomości jeszcze, że problem może być gdzie indziej.
To jest moje zdanie i obserwacje – dyskutujemy zawsze ktoś może podać lepsze argumenty.
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #29 : 02-10-2008, 18:38 »

Cytat od: lacky
To jest moje zdanie i obserwacje
Lacky! Takich teorii nie można snuć tylko z obserwacji. Jakimi źródłami się podpierasz w tworzeniu Twoich bardzo interesujących teorii? To wszystko brzmi bardzo przekonująco, ale nadal nie widzę jak te toksyny są uwalniane przy pomocy bakterii czy wirusów? Na forum wszyscy Cię znają przede wszystkim z propolisowej modyfikacji MO. Jak w świetle tej teorii wygląda picie PMO? Przecież propolis działa bakterio i grzybobójczo. Dlaczego przyjmowanie propolisu nie hamuje procesu zdrowienia organizmu? Pisałeś kiedyś, że propolis "wyciąga" toksyny z organizmu - jak się to odbywa?
Przepraszam za tyle pytań w jednym poście, ale dałeś mi do myślenia smile
« Ostatnia zmiana: 05-04-2009, 00:05 wysłane przez Lacky » Zapisane
Amdea
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21-03-2008
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 217

« Odpowiedz #30 : 04-10-2008, 09:32 »

Widzę, że pogubiliście się. Żeby najprościej przedstawić mechanizm powstawania raka posłużę się przykładem:
Stado wilków rozszarpuje pożywienie i połyka duże kęsy, jednemu z wilków taki kęs z kawałkiem kości utknął w przełyku i nie chce dalej przejść. Co się z nim stanie - pójdzie do weterynarza? Jeżeli nie uda mu się przełknąć tego kęsa to zapewne wkrótce zdechnie.
Myślicie, że natura skazała go na zagładę? Okazuje się, że nie. W momencie odczucia tego zdarzenia (konfliktu biologicznego) w mózgu wilka włącza się program ratunkowy (Sensowny Biologiczny Specjalny Program). Jednocześnie w przełyku nad kęsem zaczyna rosnąć z guz o właściwościach wydzielniczych, którego wydzieliny pomogą jak najszybciej przetrawić, rozmiękczyć i przepchnąć kęs dalej. Im dłużej trwa konflikt (utknięcie kęsa w przełyku) tym większy guz rośnie. Wreszcie udało się - kęs przechodzi dalej, guz przestaje rosnąć ale pozostaje w przełyku.
Jednak program ratunkowy jeszcze nie skończony - teraz trzeba coś zrobić z guzem. Czy wilk pójdzie do chirurga, czy zafunduje sobie chemioterapię? Bardzo wątpię by był taki głupi - przecież jest tworem natury, a ta nie jest taka głupia i bezwzględna jak myślą ludzie. Wilk ma swojego chirurga - mykobakterie (prątki gruźlicy) - to one dostają sygnał od mózgu, kiedy wolno im zacząć rozkład guza.  Przez cały czas przyrostu guza - namnażały się ale nie były wtedy „złośliwe”.
W terminologi ludzkiej wilk jest teraz bardzo chory (w rzeczywistości jest w fazie zdrowienia) - ma gruźlicę przełyku. Czy pójdzie się leczyć? Znając jego wcześniejsze postępowanie - raczej nie. Będzie dużo spał i odpoczywał, nie będzie szukał pożywienia - po prostu odchoruje. A gdy bakterie skończą powierzone im przez mózg działanie, znowu staną się niezłośliwe. Wszystkie mikroby i to bez wyjątku, „pracują" wyłącznie w fazie zdrowienia. Nigdy nie pracują one przed tą fazą i nigdy po jej zakończeniu.
A teraz to samo zdarzenie u człowieka:
„W roku 2000 Jacek Kaczmarski zostaje odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nagroda odebrana z rąk byłego komunisty budzi wiele kontrowersji wśród fanów. (kęs utknął w przełyku)
W marcu 2002 roku dwa dni po urodzinach dowiaduje się od lekarzy że cierpi na raka przełyku. Jest to zaawansowane stadium choroby. (zapewne konflikt nie został rozwiązany i guz rósł przez prawie 2 lata). Jacek podejmuje leczenie w Austrii. Wybiera nader kosztowną kurację w nadziei, że oprócz życia uratuje także głos. 10 kwietnia 2004 roku Jacek Kaczmarski umiera w jednym z gdańskich szpitali.
 W przypadku wilka kęs był realnym kęsem, w przypadku człowieka - tym kęsem było odznaczenie.  Wilk ma jeszcze jedną cenną rzecz - prątki gruźlicy - ludzie zaszczepieni niestety nie. Dlatego często w guzach u ludzi spotyka się grzyby, które też są w stanie spowodować rozkład.
I tylko tym się różnimy od zwierząt, że nasze programy ratunkowe włączają się pod wpływem subiektywnie odczutego szokowego przeżycia konfliktowego - na które nie jesteśmy przygotowani i które spada na nas jak „grom z jasnego nieba”. W momencie wystąpienia konfliktującego szoku w określonym miejscu w mózgu powstaje coś w rodzaju krótkiego spięcia. Można to sfotografować za pomocą tomografii komputerowej i wygląda to jak koncentryczne koła powstające na uderzonym pociskiem celu lub jak powierzchnia wody po wrzuceniu do niej kamienia (tzw. Ognisko Hamera). Później, jeśli konflikt zostaje rozwiązany, obraz zmienia się, występuje obrzęk mózgu (stąd bóle głowy na początku każdej „choroby”) i ostatecznie zbliznowacenie.
Chyba teraz jest zrozumiałe dlaczego nie ma lekarstwa na raka - nie można wyleczyć czegoś co jest zaprogramowane przez naturę. „W naturze, w biologii, nie ma podziału na zjawiska niezłośliwe albo złośliwe . Natura porusza się zawsze w sensownym kierunku.  Również w zjawiskach dla nas niezrozumiałych, działa ona zawsze celowo, dąży do rozwiązania problemu. Właściwy problem dzisiejszej medycyny polega na domniemaniu, że musi ona poprawiać naturę, jak gdyby natura o czymś zapomniała, jakby była zwyrodniała, czy zrobiła jakiś błąd, czy wręcz wpadła w szał. Rzeczywistość jest inna: tylko człowiek w swojej głupocie wpada w szał, ale nie nasza Matka Natura.”
I niestety nie są to moje przemyślenia - to uproszczona wersja Pierwszego Prawa Natury nazwanego przez dr Hamera „żelazną regułą raka”. Dr Hamer odkrył i sformułował jeszcze cztery Prawa Natury.
Zachęcam do zapoznania się z 5 Prawami Natury - http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=57&Itemid=54
albo przeczytania chociaż krótkiego artykułu na ten temat http://www.wegetarianski.pl/podstrona/czytnik.php?dzial=medycyna&artykul=51
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #31 : 04-10-2008, 14:17 »

Cytat od: "Amdea"

Natura porusza się zawsze w sensownym kierunku.  Również w zjawiskach dla nas niezrozumiałych, działa ona zawsze celowo, dąży do rozwiązania problemu.


Mam takie wrażenie, że ta nowa medycyna germańska zastępuje Boga naturą.
Zapisane
Zbyszeik
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.12.2005
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #32 : 04-10-2008, 21:29 »

Sądzę , że Germańska NM jest  tak logiczna i prosta, że rzeczywiście ociera się o boskość. Ale nie oto chodzi. Odkryte prawa Natury precyzyjnie i naukowo tłumaczą reakcje naszego organizmu na gwałtowne sytuacje stresowe, którym się poddajemy. Z braku naszej świadomości nosimy te urazy w sobie, a "choroba" sie dalej rozwija w postaci guzów, ciągłego zmęczenia itd. A wystarczyłoby pojednać się ze sobą, przebaczyć urazy lub uświadomić sobie bezsens zamartwiania się. Im szybciej dojdziemy do tego tym mniejszą prace musi wykonać Natura nad nami, aby doprowadzić nasz organizm do równowagi. I to wszystko i aż wszystko.
Zapisane

Natura sama, jeśli jej pozwolisz, usunie chorobę. To właśnie nasza niecierpliwość i zmartwienie psują wszystko. I niemal wszyscy umierają przez lekarstwa, a nie przez choroby.  - Moliere;Chory z urojenia
Zbyszeik
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.12.2005
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 98

« Odpowiedz #33 : 23-10-2008, 17:07 »

Walczymy z rakiem. Miliardy dolarów i dziesiątki lat poświęciliśmy na badania leków metodą prób i błędów. Na razie jednak nowotwór zwycięża. I nic nie zapowiada szybkiej zmiany - zauważa "Newsweek"...

Radioterapia może spowodować zmniejszenie guzów, ale nie jest w stanie ich całkowicie wyeliminować. W efekcie tylko w tym roku rak uśmierci - według danych WHO - 7,6 mln ludzi na świecie, z czego 90 tys. w Polsce. A za parę lat - jak szacują specjaliści - będzie jeszcze gorzej. Rak wkrótce stanie się główną przyczyną śmierci mieszkańców krajów rozwiniętych, zastępując w roli liderów chorób serca i naczyń. Mizerny postęp w leczeniu nie wynika z niedostatku badań naukowych. Na poszukiwanie leków na tę chorobę od 1971 roku wydano co najmniej 200 miliardów dolarów. Za te pieniądze powstało około 1,5 miliona publikacji naukowych, w których zawarto ogromną wiedzę o podstawowych mechanizmach biologicznych chorób nowotworowych.  Koniec cytatu z WP

Kto mający dojście i będąc przy zdrowych zmysłach zrezygnuje z takiej kasy 200 mld dolarów. Dlatego dopóki można , bedzie się szukać i szukać,  nie chcąc znaleźć, bo to zabrałoby dotacje na badania. Wszyscy widzący i mający  ten problem powinni się dobrze zastanowić, czy wejść w tą machinę "służby zdrowia" i dać się łupić, wiedząc, że szanse na wyzdrowienie wcale nie są pewne.
Tu na tym forum jest odpowiedź i uważnie czytający to forum sami mogą wybrać leczenie do którego są przekonani, gdyż prezentuje ono wiele sposobów na skuteczne pokonanie tej dolegliwości.
 pozdrawiam
Zapisane

Natura sama, jeśli jej pozwolisz, usunie chorobę. To właśnie nasza niecierpliwość i zmartwienie psują wszystko. I niemal wszyscy umierają przez lekarstwa, a nie przez choroby.  - Moliere;Chory z urojenia
Anniyah
« Odpowiedz #34 : 15-05-2009, 21:01 »

Czy u nas też tak będzie?
Cytat
Rodzice 13-latka chcieli leczyć raka "naturalnie", sąd nakazał chemioterapię
Sąd w Minneapolis w stanie Minnesota nakazał zastosowanie przepisanej przez lekarzy kuracji wobec chorego na raka 13-letniego chłopca, chociaż on sam i jego rodzice się temu sprzeciwiają, wybierając leczenie metodami niekonwencjonalnej medycyny naturalnej.

Sędzia John Rodenberg orzekł, że Daniel Hauser może pozostać pod opieką rodziców pod warunkiem, że pacjent zostanie poddany naświetlaniu i chemioterapii, zgodnie ze wskazówkami onkologów.

Daniel jest chory na chłoniaka Hodgkina, zdiagnozowanego w styczniu. Lekarze przepisali mu chemioterapię raz w miesiącu przez sześć miesięcy, a następnie radioterapię. Po pierwszej sesji rodzina chłopca oświadczyła, że zasięgnie dodatkowej opinii o leczeniu i rezygnuje z chemioterapii.

Według doktora Bruce'a Bostroma, który rozpoczął leczenie 13-latka, bez kontynuowania chemioterapii szanse jego przeżycia wynoszą pięć procent. Rodzice jednak zwrócili się o pomoc do religijnej organizacji Nemenhah Band z Missouri, która propaguje leczenie za pomocą naturalnych środków stosowanych przez Indian.

Calvin Johnson, adwokat rodziny Hauserów - którzy mają ośmioro dzieci - powiedział, że "chodzi tu o prawo trzynastoletniego młodego człowieka do uwolnienia się od ataku na jego ciało". Matka Daniela twierdzi, że jej syn sam podjął decyzję o zaprzestaniu chemioterapii.

Władze w Minneapolis wytoczyły Hauserom sprawę sądową grożąc im odebraniem praw rodzicielskich wobec Daniela. Na pierwszym przesłuchaniu w sądzie tydzień temu jego rodzice zeznali, że chłopiec źle się czuł po pierwszej sesji przepisanej kuracji i wpadł w depresję. Według lekarzy, jego stan się poprawił.

Nemenhah Band została założona w latach 90. przez Philipa C. Landisa, który powołuje się na indiańskie pochodzenie.

Od swoich członków organizacja pobiera po 250 dolarów wpisowego. Landis odsiedział karę kilku miesięcy więzienia za oszustwa.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rodzice-13-latka-chcieli-leczyc-raka-naturalnie-sad-nakazal-chemioterapie,wid,11132629,wiadomosc.html
Zapisane
WaldekB
« Odpowiedz #35 : 29-05-2009, 14:01 »

Czytam sobie książkę Dusza, medycyna i cuda, natknąłem się tam na ciekawe relacje o zdrowotnym działaniu gorączki, zwłaszcza w "samoczynnych, niewytłumaczalnych" remisjach nowotworów.

Otóż ponad sto lat temu w erze przed nastaniem antybiotyków, doktor William Coley przeglądając archiwalną dokumentację nowojorskiego szpitala, zauważył powtarzający się schemat - ci pacjenci, którzy doznawali "spontanicznej" remisji nowotworów, tuż przed "cudem" łapali ostre zakażenia i bardzo wysoką goraczkę.

Podobne spostrzeżenia zanotował Tilden Everson w pracy Spontaneous regression of Cancer (1966). Wielu ludzi zdrowiało po infekcjach i gorączce.

Doktor Coley wstrzykiwał swoim pacjentom w miejsca objęte rakiem bakterie, ręcznie przygotowane "szczepionki" zwane "Toksynami Coleya" by sztucznie wywołać zakażenie i gorączkę. On i medycy stosujący tą zapomnianą dziś metodę odnosili spektakularne sukcesy, sięgające nawet 50% wyzdrowień.

Jeszcze wcześniej dziewiętnastowieczny lekarz Dussosoy stosował opatrunki nasączone zgorzelinowymi wydzielinami na owrzodziałe nowotwory piersi albo wszczepiał gangrenę w małe nacięcie.

Nowsze badania > http://www.healthcentral.com/drdean/408/60768.html

http://www.theherald.co.u...cure_cancer.php
Zapisane
Szymon470
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 22.06.2011
Skąd: Wielka Brytania
Wiadomości: 12

« Odpowiedz #36 : 27-06-2011, 16:25 »

Witam
Postaram się przedstawić sytuację najzwięźlej jak potrafię...

Mój tata ma 60 lat. Cztery lata temu, po wieloletnich problemach żołądkowych, zdiagnozowano u niego celiakie. Po przejściu na dietę, wszystko się unormowało i tata przybrał na wadze. Niedawno zaczęły się jednak problemy. Ojciec półtora tygodnia temu trafił do szpitala z ostrym atakiem i bólami w jamie brzusznej. Badania krwi, USG żołądka, gastroskopia oraz kolonoskopia nic nie wykazały. Dopiero tomografia jamy brzusznej ukazała torbiel ropną w okolicach jelita cienkiego.

Tata w zeszły piątek był operowany. Po zabiegu, w trakcie rozmowy z lekarzem operującym, dowiedziałem się, iż tata ma ponadto guza na węzłach chłonnych, który "wrósł" w jelito cienkie i je perforował. Doktor stwierdził (z wielką pewnością), iż jest to chłoniak jelita cienkiego z komórek typu T. Stwierdził przy tym, że tata jest w bardzo ciężkim stanie pooperacyjnym i należy liczyć się w ciągu kilku kolejnych dni z jego śmiercią...

Czy lekarz ma obowiązek przedstawić od razu najgorszą ewentualność? Po tej wiadomości, moja mama 5 razy straciła przytomność, aż w końcu trafiła na SOR. Poprosiłem lekarza, aby nie rozmawiał z ojcem w taki sposób.
Co najlepsze, tata 2 dni po operacji już chodził, 3 dni po zabiegu kąpał się samodzielnie. Regeneruje się bardzo szybko.

Czekamy na wyniki biopsji guza. Tata systematycznie co roku wykonywał badanie krwi. Ilość leukocytów zawsze była prawidłowa (bliżej niższej granicy), 4 lata temu, gdy zdiagnozowano u niego celiakie, przebadano go tomografem (jama brzuszna) - w tym badaniu też nic nie wykazano. Czy warto sugerować się w ogóle tymi wynikami?

Czy lekarz rzeczywiście, bez badania histopatologicznego, może z większym prawdopodobieństwem stwierdzić, iż jest to chłoniak? Czy diagnoza odbyła się raczej na zasadzie kojarzenia faktów (chłoniak jelita cienkiego jest chorobą współistniejąca dla celiakii, prawdopodobieństwo zachorowania na niego wzrasta aż 100-krotnie).

Inna kwestia...
Tacie założono worek stomijny na jelicie cienkim. Lekarz stwierdził, iż trzeba będzie go nosić od 3 do 6 miesięcy. Kilka dni temu dowiedziałem się, iż tata miał mieć worek ściągnięty już 5 dni od operacji. Czy to jakiś niepokojący objaw? Worek był założony na 1,5m długości jelita cienkiego. Kończąc jeść np zupę, całość już znajdowała się w worku. Czy to może kwestia problemów z przyswajaniem pokarmu przez organizm?

Dziś dostałem informację, iż tata nie będzie miał chowanej stomii z powodu niskiego poziomu białka (co wiąże się z trudnościami gojenia ran po zabiegu). Ponownie podłączono go do żywienia podobojczykowego w celu "podreperowania" organizmu. Nie rozumiem tylko, dlaczego tata nie jest odżywiany dożylnie cały czas. Jedzenie, które przez niego przelatuje, nie jest w ogóle wchłaniane przez organizm. Tata w ciągu 2 tygodni schudł na me oko ok 10-12kg. Jest przy tym strasznie osłabiony. Lekarz zabronił przynoszenia mu jedzenia z domu (dostaliśmy wcześniej na to pozwolenie, poza tym z kuchni do jedzenia przynoszono mu np kaszkę mannę, kawę zbożowa, zupę zabielaną zwykłą mąką- a tata jest na diecie bezglutenowej!)

Mam też pytanie odnośnie samego chłoniaka jelita cienkiego (EATL-enteropathy associated T-cell lymphoma). Z jednej strony słyszałem, że medycyna, jeśli chodzi o zwalczanie chłoniaków, w ostatnich latach bardzo poszła do przodu. Czytałem, że chłoniaki są łatwiejsze do wyleczenia od raków. Znalazłem informację, że przy najgroźniejszych chłoniakach, wyleczalność sięga 60%. Z drugiej strony przeszukałem wiele stron anglojęzycznych, gdzie jednogłośnie podana są informacje, iż EATL jest odporny na leki i daje bardzo słabe rokowania. Smutny
Czy ktokolwiek z Was posiada jakąś wiedzę na temat tego chłoniaka? Wiem, że dużo zależy od stopnia zaawansowania. Będę jednak wdzięczny za wszelkie informacje.

Powiedzcie mi proszę, dlaczego każde leczenie nowotworów opiera się tylko na operacjach/chemiach/radioterapiach?

Będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi.
Dziękuję i pozdrawiam, Szymon.
« Ostatnia zmiana: 27-06-2011, 18:00 wysłane przez Apollo » Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #37 : 07-08-2012, 17:53 »

Chemioterapia może odnieść odwrotny skutek i pobudzić wzrost nowotworu:

http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_chemioterapia_moze_odniesc_odwrotny_skutek_i_pobudzic_wzrost_nowotworu_badania.html
« Ostatnia zmiana: 07-08-2012, 18:22 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Abi
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 14.04.2008 cała rodzina
Wiedza:
Skąd: Lublin
Wiadomości: 753

WWW
« Odpowiedz #38 : 07-08-2012, 22:05 »

USA: zaskakujące wyniki badań nad opornością na chemioterapię
http://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-rozwoj/USA-zaskakujace-wyniki-badan-nad-opornoscia-na-chemioterapie,122183,11.html
Zapisane

Mama Szymona i Krzysia (autyzm)
"Łatwiej jest oszukać człowieka niż przekonać go, że został oszukany." Mark Twain
Pjack
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2010-12-01, ZZO
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #39 : 08-08-2012, 09:06 »

Mieszkanka angielskiego Bedfordshire zrezygnowała z nabiału, zwiększyła ilość warzyw [...] Wykluczyłam cukry pod każdą postacią. Zrezygnowałam z dań mącznych i z większości owoców. Zastąpiłam je zieleniną, ryżem, komosą, siemieniem lnianym. Wykluczyłam pełen sztucznych hormonów nabiał:
http://zdrowie.onet.pl/zycie-i-zdrowie/dieta-pokonala-raka,1,5210048,artykul.html
Zapisane

Jacek
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!