Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 15:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 13   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zimne kąpiele a wydalanie toksyn  (Przeczytany 167458 razy)
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #80 : 12-07-2009, 14:26 »

Nie ma co tak pędzić, ale być może u ciebie problemy nie są tak głębokie, na to by wskazywała szybka reakcja, więc jeżeli oczyszczanie nie jest tak dolegliwe a tylko wywołuje stany ospałości to rzeczywiście możesz spokojnie stosować. W każdym razie miej na uwadze to żeby nie przeginać i w razie czego robić sobie jakieś przerwy, np. 3 razy w tygodni tylko takie polewanie zamiast codziennie.

Basia, czy mogłabyś pokrótce opisać swoją sytuację. Ile masz lat, jakie problemy zdrowotne, jak się odżywiasz itp. To byłoby pomocne w ustaleniu zasadności używania kąpieli.
« Ostatnia zmiana: 12-07-2009, 14:28 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #81 : 12-07-2009, 14:44 »

No właśnie dzisiaj chyba dam sobie spokój, ponieważ jutro 11 godz. pracy przede mną. Jeśli chodzi o moją sytuację , to jak sam widzisz MO piję już dość długo. W chwili obecnej większych problemów zdrowotnych już nie mam. Najgorszy był rok 2005 (głownie zawalone zatoki, nieustanny ból gardła, wiele , wiele wizyt u lekarzy, oczywiście bez efektu). Dwa lata temu intensywne oczyszczanie (teraz jestem tego pewna), wzięłam za nawrót choroby. Był również pewien okres czasu, kiedy zażywałam suplementy i to spowodowało, że sobie zapewne powrót do zdrowia przeciągnęłam.
Polewanie wodą zaczęłąm stosować, ponieważ czuję, że jeszcze sporo toksyn we mnie siedzi. Jeśli chodzi o sposób odżywiania, to stosuję zasadę zdrowego odżywiania.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #82 : 16-07-2009, 22:05 »

Ja przeszedłem już do polewań górnych (klatka piersiowa i plecy). Dopiero czwarty dzień i staram się nie polewać więcej niż minutę. Właściwie jest to coś pomiędzy 0,5 a 1 minutą. Nie widzę już objawów wzmożonej podaży toksyn po takim polewaniu a wręcz czuje się lepiej. Wskazywałoby to że na tym etapie mam już z tego więcej korzyści. Czy tak jest rzeczywiście to się jeszcze okaże. Z jednej strony powinienem się cieszyć a z drugiej jednak nie czuje się jeszcze zdrowy więc trochę mnie ten brak toksyn martwi. Mam wrażenie że z układem pokarmowym jest już naprawdę dobrze, w każdym razie nie ma żadnych niepokojących objawów, raczej sytuacja ustabilizowana od czasu odstawienia glutenu jestem tego jakby pewniejszy.

Najwięcej dolegliwości jednak odczuwam chyba od strony głowy i również głowa jest jeszcze bardzo wrażliwa na zimno, także na razie głowę odpuszczam chociaż okres jest najlepszy ze względu na temperaturę więc będę próbować bo po pierwsze polewania powinny pomóc w dolegliwościach a po drugie myślę że to jednocześnie wskazuje na to żę w głowie teraz kumuluje się najwięcej toksyn, także nawet za cenę ich rozbicia i wprowadzenia do obiegu może to być mniej uciążliwe niż obecnie.

Polewania takie systematyczne zamierzam kontynuować przynajmniej przez dwa tygodnie dwa razy dziennie. a jeżeli będzie dobrze to dalej w czasie lata systematycznie a potem z mniejszą częstotliwością. I liczę na wzmocnienie organizmu co powinno dać mi więcej siły do działania i pewności siebie aby wytrwać w trudnym procesie dochodzenia do zdrowia.

Jak jestem bardziej zmęczony, gorzej się czuje to organizm reaguje ostrzej (słabe krążenie), a jak się rozgrzeje to zimna woda robi na mnie małe wrażenie. Choć ogólnie górne partie ciała są dużo wrażliwsze.
Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #83 : 17-07-2009, 20:07 »

Polewania nóg i głowy ciąg dalszy. Nie przerwałam polewania, u mnie to już półtora tygodnia. Zimna woda, szczególnie jeśli chodzi o nogi nie robi na mnie wrażenia, aby polać głowę trochę muszę się zmusić. Staram się polewać 2 minuty. Naprzemiennie nogi, głowa.
Co zaobserwowałam, otóż całe czoło i dekolt wysypane czymś co przypomina trądzik. Wcześniej nie miałam takich problemów, nawet w okresie dojrzewania. No i jakiś przypływ energii, mam nadzieję, że nie chwilowy. Ospałość, która miała miejsce na początku polewania, szybko ustąpiła, dlatego nie zrobiłam przerwy. 
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #84 : 17-07-2009, 20:54 »

Możesz tak działać wodą systematycznie, to zawsze dodaje energii.

A jak robisz polewania prysznicem czy czy strumieniem wody?

Co do wysypki to tylko należy się cieszyć, wprawdzie trochę to mało estetyczne no ale oznacza że organizm wywala z siebie toksyny - to równa się lepsze zdrowie, a wysypka przejdzie. Z drugiej strony ty pijesz MO już 3 lata, organizm właściwie powinien w tym czasie poradzić sobie z toksynami. Chociaż nie wiadomo jak postępowałaś przez ten czas. Mimo to uważam że jest to najlepszy dowód na to że woda jednak jest niezastąpiona.


Ja z głową mam cały czas problem, nawet nie tylko muszę się zmuszać ale czuję że głowa ostro reaguje. Poza tym z głową mam jeszcze spore problemy, nic ostrego ale wciąż objawy poważnego zamulenia, także z pewnością w moim wypadku polewania są wręcz wskazane. Myślę o tym żeby się mimo wszytko przemóc. Ale jestem dopiero co na trzecim etapie MO, a samopoczucie i "stan" głowy w dużym stopniu zależą od stanu jelit, który u mnie na pewno wymaga jeszcze leczenia. Czuję jeszcze jak zalegające w jelitach masy drażnią mnie, po wypróżnieniu odczuwam ulgę.
« Ostatnia zmiana: 17-07-2009, 21:03 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #85 : 18-07-2009, 16:45 »

Polewania robię prysznicem. Zauważyłam również, że wreszcie mam ciepłe nogi, odkąd pamiętam były lodowate.

Fakt, MO piję już trzy lata, ale niestety nie uniknęłam błędów. Przede wszystkim suplementacja. Od roku nie zażywam żadnych suplementów. Samopoczucie u mnie nawet niezłe, ale czuję, że moim problemem są toksyny, z którymi jednak organizm sobie nie radzi.
Po półtora tygodnia polewania wodą czuję zdecydowaną poprawę. Oczywiście polewania wodą mam zamiar kontynuować, nie wiem tylko jak długo. Żeby znowu z czymś nie przesadzić.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #86 : 18-07-2009, 17:24 »

W zasadzie nie masz czego się obawiać, jeżeli między polewaniami czujesz się dobrze to nie ma obaw. Możesz jedynie dołączyć okłady, ciepłe i zimne w celu szybszego rozpuszczania toksyn (złogów).

Wyczytałem też chociaż nie wiem czy na 100% o to chodzi bo książki są sprzed 100 lat i język jakim są pisane różni się od dzisiejszego że prysznic nie jest dobry, czy wręcz niewskazany, lepsze i wskazane są polewania zwykłym strumieniem wody.

Zastanawiam się nad tym bo w sumie przy prysznicu woda ma większe ciśnienie ale nie jestem tego pewien jeszcze. Może Lacky będzie wiedział.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #87 : 19-07-2009, 23:07 »

Kneipp zalecał polewanie strumieniem wody i różnica jest zdecydowana. Na szczęście można kupić "słuchawkę" prysznica z przełączeniem na ciągły strumień.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 36
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #88 : 19-07-2009, 23:57 »

 confused właśnie wczoraj pierwszy raz rozpocząłem polewania(coś mnie dziś pobolewa głowa), ale prysznicem...W takim razie muszę przerwać i poszukać słuchawki i funduszy na nią... ;/
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #89 : 20-07-2009, 00:11 »

Kneipp zalecał polewanie strumieniem wody i różnica jest zdecydowana. Na szczęście można kupić "słuchawkę" prysznica z przełączeniem na ciągły strumień.

Nie jestem tego na 100% pewien chociaż nigdzie nie wyczytałem żeby pisał o prysznicu, wszędzie mowa jest o polewaniu ale też zdarza się że mówi o konewkach. Choć oczywiście nie ma pewności czy te dawne konewki były zakończone jak słuchawka prysznica czy może raczej używał tego określenia w stosunku do ilości wody potrzebnej do polewania.

Z drugiej strony znowu zdaje się że swoją praktykę opierał na doświadczeniach Priessnitza który działał ww wcześniejszych latach. Ale w czasach Kneippa prysznic nie był jeszcze tak powszechny jak dzisiaj i pamiętam że gdzieś wyczytałem niejasne tłumaczenie na temat sposobu polewania gdzie przestrzega przed używaniem pewnego rodzaju polewaniami i nie wiem czy chodziło mu o prysznic właśnie czy nie. Wszystko wskazuje że tak. Można domyślać się też że nawet gdyby mówił o prysznicu to do określenia tego nie używałby słowa prysznic które używane jest tylko w języku polskim i to pewnie przyjęło się dużo później.

Wspomniałem o tym ponieważ jest to istotna informacja i ktoś kto niema pojęcia nie będzie wiedział czy można polewać się prysznicem czy raczej strumieniem wody.
Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #90 : 20-07-2009, 18:35 »

Wynika z tego, że muszę zaopatrzyć się w odpowiednią słuchawkę, aby kontynuować moje polewania.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #91 : 20-07-2009, 21:45 »

W takim razie muszę przerwać i poszukać słuchawki i funduszy na nią... ;/
Wynika z tego, że muszę zaopatrzyć się w odpowiednią słuchawkę, aby kontynuować moje polewania.
Właściwie wystarczy odkręcić tę, która jest... choć oczywiście to mało estetyczne rozwiązanie.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #92 : 20-07-2009, 22:09 »

Ja mam regulowany prysznic chociaż o niezbyt dużej średnicy ale tak się zastanawiam czy w przypadku górnego polewania i pleców nie chodzi raczej o jednorazowe wylanie np. wiadra wody czy wręcz kilku razowe polanie z wiadra a nie polewanie strumieniem wody. Można próbować polewać się wiaderkiem albo tak jak radzi Grażyna odkręcić słuchawkę i polewać samym wężem lub czasami możliwe jest wykręcenie samego syfonu.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #93 : 20-07-2009, 22:17 »

Byłam 10 lat temu na turnusie w klinice w Krojantach http://www.krojanty.com.pl/ i tam widziałam, jak wyglądają takie zabiegi, dlatego zabrałam głos. Ja wtedy ten zabieg przerwałam, gdyż nie był on wykonywany tam po kąpieli, tylko na suchą skórę i to było dla mnie nie do wytrzymania. Pod tym względem było to, jak sądzę, nieprofesjonalnie robione. Natomiast sama technika polewania była charakterystyczna dla opisów, jakie są w książkach.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #94 : 20-07-2009, 22:28 »

To znaczy że nie polewanie wiadrem a wszystkie zabiegi strumieniem wody, czy tak?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #95 : 20-07-2009, 23:43 »

Takie widziałam - strumieniem wody, pod umiarkowanym ciśnieniem, nie jak w biczach wodnych; wiadrem to chyba na śmigus-dyngus msn-wink.
Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #96 : 21-07-2009, 17:11 »

Wczoraj, aby kontynuować polewania wodą, tyle tylko, że nie prysznicem, zrobiłam to pod strumieniem z kranu umywalki. Też dobry sposób.
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #97 : 25-07-2009, 23:45 »

Według mnie sama różnica występuje tylko w przypadku silnego strumienia pod ciśnieniem i strumienia słabszego obmywającego. Przy silnym strumieniu może się wytwarzać ciepło, które możne blokować odprowadzanie ciepła z danego miejsca oraz działać jak masaż. Takie działanie zamiast zmieszać ilość krwi w danym miejscy działa odwrotnie powodując większy przypływ krwi. Silny strumień może również działać osłabiając na słabe naczynia krwionośne.

Zawsze najlepiej popatrzeć w jaki sposób woda obmywa ciało jak korzystamy z niej w rzekach przy wodospadach i taka moc strumienia jest najodpowiedniejsza. A drugorzędną sprawą jest czy jest to z prysznica, z wiadra, z węża itd.

Taki sposób w jaki my polewamy ciało w celu wyczyszczenia toksyn i chorych komórek nie był stosowany przez Kneippa. On stosował różne metody na różne dolegliwości a my chcemy oczyścić organizm. Dlatego samo obmywanie działa tak że reguluje przepływ krwi, wypłukuje toksyny, niszczy słabe komórki ale w tym brakuje jeszcze jednej rzeczy "odbudowy po wyczyszczeniu" szczególnie miejsc w których występowały uszkodzenia. Taką odbudowę uzyskuje się przez nagrzewanie. Takim naturalnym nagrzewaczem w przyrodzie jest słońce. Dlatego po pewnym okresie polewania danej części ciała najlepiej jest wystawić daną cześć na słońce codziennie na parę minut (nie chodzi tu  opalanie tylko o naładowanie komórek ciepłem słońca).

Coraz bardziej nasze działanie przypomina mi hodowanie rośliny. Roślina odporna zdrowa co rano pokryta zimną rosą walczy z wirusami pozbywając się wadliwych części które wysychają. Potem nagrzewana jest słońcem które pobudza ją do rozrostu.

Można by ją przyrównać do naszych komórek, które w taki sam sposób można regulować. Wilgotno i ciepło daje optymalne warunki do rozrostu, zimno zabija słabe rośliny itd.

Gdybyśmy przeanalizowali optymalne warunki rozwoju roślin w naszym klimacie to może okazały by się one optymalnymi warunkami do odbudowy komórek po uszkodzeniach?
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #98 : 26-07-2009, 00:12 »

Myślę że to dobry trop Lacky. No a z tym słońcem to zdaje się że Kneipp też gdzieś wspomina o tym. Faktycznie najlepiej jest wykąpać się i potem niewycierając pozwolić aby słońce wysuszyło i wygrzało. To taki naturalny odruch kiedy kąpię się w morzu, nigdy się nie wycieram tylko właśnie czekam aż słońce wysuszy.

A co do wyciągania toksyn to jednak Kneipp właśnie o tym pisał, o niczym  innym. Do tego według niego najsilniej na złogi(toksyny), o ile pamiętam, działa woda i jeżeli spotykamy się z sytuacją w której toksyny czy w ogóle zbędne materie odkładają się w organizmie głeboko i są zadawnione to już tylko zimna woda jest w stanie je wyciągnąć.

Zapisane
Basia
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.02.2006
Skąd: Wałbrzych
Wiadomości: 30

« Odpowiedz #99 : 06-08-2009, 19:38 »

Cały czas kontynuję polewania wodą, chociaż był moment, że musiałam przystopować. Cały lewy bark, łopatka i kark tak mnie rozbolały, że na około 3 dni zaprzestałam polewania wodą. Było to takie uczucie, jakby mnie przewiało, nie mogłam ruszyć głową. W chwili obecnej mam mnóstwo wyprysków na udach, z czoła na szczęście już poschodziły.
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 13   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!