Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kasza gryczana palona a kasza niepalona  (Przeczytany 139528 razy)
Bibi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: od maja 2006, niestety z pół roczną przerwą
Skąd: Kraków
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #20 : 26-05-2009, 21:52 »

Kasza gryczana niepalona też wydawała mi się wstrętna, ale znalazłam na nią sposób:
1) trę na tarce seler i pietruszkę
2) dodaję ulubione zioła (cząber, czosnek)
3) wklepuję jedno jajko
4) opcjonalnie dodaję trochę mąki

i smażę na smalcu. Wszystko posypuję koperkiem, albo szczypiorkiem. Nie jest to może rewelacyjne danie, ale jest smaczne smile
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:37 wysłane przez Zibi » Zapisane

Imperium się nie poddaje, Imperium kontratakuje! smile
Wera
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03-2008, DP: 2011 przerwa ze względu na uciążliwe objawy
Wiadomości: 1.020

« Odpowiedz #21 : 27-05-2009, 07:07 »

Robię Balbinko identycznie, tylko nie dodaję skwarek. Zawsze do gryczanej wystarczyło mi masełko, ale teraz zacznę kombinować:) jak sugerujecie smile
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:37 wysłane przez Zibi » Zapisane
piotrek_z
« Odpowiedz #22 : 29-05-2009, 18:44 »

Kupiłem na targu kaszę niepaloną, i niech nikt nie marudzi, że jest zła smile.
Kasza jest pyszna, tylko trzeba odpowiednio ją przyprawić i oczywiście docenić co się je.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:38 wysłane przez Zibi » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #23 : 03-06-2009, 01:52 »

Łatwo powiedzieć. Ja kupiłem w dziale ze zdrową żywnością. 8 zł kosztowała, drogo, ale była z dodatkami suszonych warzyw. Czego wybitnie nie lubię.

Ugotowałem i stwierdziłem że niestety takiej kaszy nie da sie jeść w taki sposób jak tej prażonej.

Myślę w jaki sposób ją przyprawić ale same zioła to za mało. Spróbuje jeszcze z boczkiem ale też mam wrażenie że to na niewiele się zda.

Tak sobie myślę że jednak w tym wszystkim nie ma co szaleć, najlepiej smakuje mi prażona kasza gryczana. Tą nieprażoną też zamierzam włączyć i raz na jakiś zjeść. W końcu nieprzetworzona żywność ma większą wartość odżywczą ale jedzenia musi być też smaczne.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:38 wysłane przez Zibi » Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #24 : 03-06-2009, 06:51 »

Ja jeszcze na targu nie natrafiłem na kaszę gryczaną niepaloną.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:38 wysłane przez Zibi » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #25 : 03-06-2009, 19:28 »

Bo nie na ten Targ jezdzisz....

Maja je przewaznie tam, gdzie  sprzedaja inne towary sypkie z workow na wage. Maja zboza, siemie lniane, grochy, fasole, i kasze wlasnie.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:38 wysłane przez Zibi » Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #26 : 03-06-2009, 20:05 »

Cytat
Bo nie na ten Targ jezdzisz....
Ee tam  

Są towary sypkie w workach - kupuję siemię lniane, pestki dyni, kaszę jaglaną i jęczmienną. A kasza gryczana tylko prażona confused
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:39 wysłane przez Zibi » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #27 : 03-06-2009, 20:28 »

To wybierz sie na typowy wiejski targ, tam gdzie sprzedaja zwierzeta typu drob, kroliki, golebie. Jak bedziesz mial szczescie to kolo golebiarzy moze dostaniesz ostropest. Tam tez powinna byc kasza gryczana niepalona.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #28 : 03-06-2009, 20:34 »

Cytat
A kasza gryczana tylko prażona confused
Tak może być. Niektórym się w d... poprzewracało od jakiejś durnowatej mody.Tak, jak chłopom, którzy produkują jaja o pomarańczowym żółtku. Żeby dawali kurom chociaż kukurydzę czy marchew, ale karmią sztucznymi barwnikami, polfamixami, czy nawet cegłę ścierają tzw. paloną-czerwoną, a potem wmawiają "łykom" z miasta, że takie pomarańczowe żółtka to samo zdrowie (o zgrozo!).
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:40 wysłane przez Zibi » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #29 : 04-06-2009, 00:10 »

Co za jaja, nie mogę - cegłę msn-wink

Ale fakt czarują chociaż i są takie gospodarze to już chyba naprawdę rzadkość że skorupki  są białe a żółtka żółte.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:40 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #30 : 04-06-2009, 00:31 »

I znów się okazuje, że frajerów wcale nie trzeba szukać... Wszędzie tego pełno, więc nic, tylko im sprzedawać byle co, byle tylko było... lepsze od normalnego.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:40 wysłane przez Zibi » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #31 : 04-06-2009, 10:57 »

 Jak sama nazwa wskazuje, żółtko jaja musi być żółte.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:40 wysłane przez Zibi » Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #32 : 04-06-2009, 11:21 »

Tak, ale dla poprawiaczy natury żółtko powinno być bardziej żółte od żółtego, czyli takie mocno żółte, że aż pomarańczowe. Wówczas wg nich - takie żółtko będzie miało dużo B-karotenu; spożywający takie żółtka będą ponoć mieli ładny oliwkowy kolor skóry (tzw. albinosi staną się 'mulatami', 'metysami' a może nawet 'zambozami'...). Ponadto w ten sposób mogą zamaskować i przemycić truciznę, jaką podają do żarcia kurkom. To tez już było wałkowane tutaj:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=3055.0
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:42 wysłane przez Zibi » Zapisane
charles23
« Odpowiedz #33 : 04-06-2009, 19:54 »

Można łączyć kaszę gryczaną z fasolą białą? Wyczytałem w dziale kulinarnym i kosmetycznym że raczej powinno się unikać takiego połączenia i zastanawiam się dlaczego.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:42 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #34 : 05-06-2009, 09:13 »

Proszę mi przytoczyć taki cytat?
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:42 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #35 : 05-06-2009, 13:04 »

Można łączyć kaszę gryczaną z fasolą białą? Wyczytałem w dziale kulinarnym i kosmetycznym że raczej powinno się unikać takiego połączenia i zastanawiam się dlaczego.
Pewnie trafiłeś na to przy okazji rozdzielności białka (niektórzy tak traktują fasolę) z węglem dla osób z problemami trawiennymi. Ja pomimo wzdęć i gazów jem fasolę (dogotowaną ! ) z kaszami i jest względnie ok.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:43 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #36 : 05-06-2009, 18:15 »

Można łączyć kaszę gryczaną z fasolą białą? Wyczytałem w dziale kulinarnym i kosmetycznym że raczej powinno się unikać takiego połączenia i zastanawiam się dlaczego.
Pewnie trafiłeś na to przy okazji rozdzielności białka (niektórzy tak traktują fasolę) z węglem dla osób z problemami trawiennymi. Ja pomimo wzdęć i gazów jem fasolę (dogotowaną!) z kaszami, i jest względnie OK.
    Tak też myślałem, ze chodzi o rozdzielność.
    Niektórzy biochemicy twierdzą, że rośliny strączkowe, które zwierają co najmniej 20% białka należy zaliczać do białek. Ale z kolei te same rośliny mają też co najmniej 20% węglowodanów, czyli również można je zaliczyć do węglowodanów. Podobnie jest z orzechami. Wegetarianie pewnie zaliczyliby je do białek, a kasze do węglowodanów, więc, jeśli mieliby kłopoty z trawieniem, to jedliby rozdzielnie.
    Kasza gryczana ma ok. 22% węglowodanów, w tym trochę skrobi. Fasola biała ma też niezbyt dużo skrobi w ogólnej masie węglowodanów.
    Uważam, że, jeśli się nie ma kłopotów dyspeptycznych, czyli trawiennych oraz nie łączy się tych dwóch składników razem z mięsem, to można je śmiało połączyć ze sobą.
    Wg mnie, należy je zaliczyć do węglowodanów. Jeśli zaś połączymy je z mięsem, to owe kłopoty trawienne mogą też być spowodowane z połączenia białka mięsnego ze skrobią zawartą w tych produktach roślinnych i innym czasem trawienia białka oraz skrobi w żołądku.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:46 wysłane przez Zibi » Zapisane
charles23
« Odpowiedz #37 : 05-06-2009, 22:05 »

No właśnie o to mi chodziło;) Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:46 wysłane przez Zibi » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #38 : 10-06-2009, 16:14 »

To ja dodam coś od siebie. Jak byłem mały to bywało że wydziwiałem. Np. kiedy pierwszy raz pojechałem na wieś do rodziny nie chciałem pić mleka od krowy, ponieważ pasowało mi tylko to ze sklepu. Tak samo jajka, mówiłem że śmierdzą . Tak byłem przyzwyczajony i chociaż w zasadzie wiedziałem że jajka są od kury a mleko od krowy to i tak niczego nie zmieniało. Natomiast bardzo chętnie jadłem placki które robiła moja babcia, oczywiście były tam jajka i mleko ale w tej formie to mi nie przeszkadzało, wręcz smakowało.

Były to jakieś przejściowe tylko sytuacje, spowodowane przyzwyczajeniem. W późniejszym czasie jadłem w zasadzie wszystko.  Ale z czasem kiedy zacząłem mieć problemy a w sklepach i na targach zaczęły pojawiać się jajka z pomarańczowymi żółtkami itp. ulepszone produkty to całkiem straciłem apetyt i w zasadzie wszystko zacząłem kontrolować i rzadko jeść. Nie było to oczywiście głównym powodem, ale również, tego że zacząłem się odżywiać źle. Źle to znaczy zacząłem szukać zupełnie gotowych pokarmów, jakieś zupki chińskie, gorące kubki itp. Teraz z perspektywy czasu myślę że jednak mimo wszystko należało takie produkty jeść. Mam do tego opory i wielokrotnie zachodziłem w głowę jak to możliwe, jak to może funkcjonować, skoro w kilku miejscach kupuję np. jajka i wszędzie  są one takie same, to co jedzą ludzie. Nie mogłem sobie tego chyba uświadomić, a raczej przekonać się że ja mając problemy a ludzie raczej będąc zdrowymi jedzą te wszystkie bardziej naturalne od naturalnych produkty.

Powiem szczerze że to chyba więcej szkód wyrządziło mi niż gdybym mimo wszytko jadł te bardziej naturalne od naturalnego.

Oczywiście zawsze miałem świadomość że trzeba sprawdzać co się kupuje. Dochodziło nawet do tego że pracując w centrum miasta i kupując w najpopularniejszym targu byłem atakowany przez badylarzy którzy mają specyficzne podejście do interesu i nie pozwalają nawet dotknąć produktów żeby sprawdzić organoleptycznie.

Myślę że człowiek wychowany i żyjący w mieście ma szczególnie trudno i większość ludzi po prostu nie zajmuje się tym jak wygląda jajko. W sumie nawet ludzie ze wsi także nie zwracają na to uwagi. Mój 90 letni dziadek je praktycznie wszystko, np. pije mleko UHT. Myślę że pomimo całej tej grandy nawet w tym mleku są jakieś wartości odżywcze. Oczywiście uważam że lepiej być zdrowym i rozsądnym, ale patrząc na siebie i na dziadka mam wrażenie że jestem w gorszym stanie niż on.
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:46 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #39 : 01-09-2009, 21:53 »

Przeprowadziłem test kiełkowania na kaszy gryczanej niepalonej sprzedawanej na targu luzem z foliowego worka - niestety, 2 ziarenka na jakieś 30 wypuściło kiełki. Z tego co zauważyłem na bazarkach w dużych miastach sprzedają nasiona na wagę właśnie z wielkich plastikowych worów, jak widać niewiele to wszystko jest warte. Siemię co prawda puszcza kiełki ale pojawia się też pleśń po dwóch dniach - nadaje się takie do użytku ?
Domyślam się, że kasza jaglana również powinna kiełkować (?)
« Ostatnia zmiana: 23-11-2011, 16:46 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!