Mr. R
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295
|
|
« Odpowiedz #160 : 29-04-2010, 09:12 » |
|
A co z gazowaną przy schorzeniach jelit (przewlekłe stany zapalne itp.)? Bo mam wrażenie, że też raczej nie służy.
Na to właśnie chyba nie ma reguły. Są różne opinie. Gdzieś czytałem, że gaz i tak się neutralizuje już w przełyku. U mnie nie ma specjalnej różnicy czy wypiję niegazowaną czy gazowaną, i tak się przelewa. Mimo wszystko kupuję, Jurajską delikatnie nasyconą i otwieram butelkę dzień wcześniej żeby trochę gazu wyleciało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #161 : 29-04-2010, 19:53 » |
|
Jeśli masz możliwość, to radzę kupować czasami Ostromecką, jest gazowana (a więc trwała), w szkle (niestety jasnym, ale w magazynie ciemno) i kosztuje 26 groszy za butelkę - została założona moja kartoteka stałej klientki, za skrzynkę płacę więc grosze, za butelki nie płacę, bo są na wymianę. Szubińska 9, wjazd od Ks. Szulca, kawałek za Biedronką (jest szyld przy wjeździe). Tutaj małe sprostowanko: wjazd jest od ulicy Schulza, ponieważ Hurtownia znajduje się przy ulicy Schulza 9, a nie Szubińskiej 9 Hurtownia Weyna. Cena naprawdę taka niska po założeniu karty stałego klienta? Bo mój tata był, to płacił 62 grosze za butelkę 0,33 litra.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #162 : 04-05-2010, 21:02 » |
|
Z ceną za butelkę sprawa się wyjaśniła . Rzeczywiście 26 groszy za flaszkę, kaucja była jakaś zabójczo wysoka (ponad 60 groszy) i się tacie wszystko pomerdało. Za karę, że wprowadził mnie w błąd, a ja przez niego zamieszanie na forum robię, kazałem mamie przez 3 dni nie robić mu miksturki .
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-05-2010, 22:14 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #163 : 04-05-2010, 21:14 » |
|
Za skrzynkę i za każdą z butelek jest podobna (65 gr i po 62 o ile dobrze pamiętam). Już teraz dokładnie sprawdziłem fakturki W sumie to kaucja za skrzynkę powiedziałbym, że jest niziutka. No i kaucja to kaucja, ile by tam nie wynosiła, da się przeżyć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Timbuktu
Offline
Płeć:
MO: 12.02.2010
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 225
Oddajcie mi moje włosy wy złodzieje w fartuszkach!
|
|
« Odpowiedz #164 : 05-05-2010, 10:18 » |
|
Poprawcie mnie jeśli czegoś nie zrozumiałem. Czyli najlepiej pić wodę gazowaną w szkle? A skąd wiadomo że w niegazowanej są konserwanty? Bardzo mnie to zdziwiło że nawet do wody trzeba dodawać konserwanty. Chętnie o tym poczytam więcej żeby się przekonać. Jestem w trakcie załatwienia "abonamentu" na wodę w szkle dzięki znajomości z pobliską restauracją. "Kropla Beskidu" 0.25l lub 0.75. Oczywiście będzie gazowana chociaż zawsze z zasady piłem niegazowaną i to około 1.5l dziennie. Są jakieś zastrzeżenia do tej wody? Zastanawiam się również jakiej wody do KB użyć. Odgazować "Kroplę Beskidu" czy ugotowana kranowa czy "Oliwianka" w plastiku (butla 5 galonowa, niegazowana) a może ze ugotowaną z swojej studni. Jeszcze się spytam o Jurajską w szkle czyli to co Mistrz poleca ale wątpię żeby była bo to hurtownia Coca-Coli, "Kropla Beskidu" jest od Coca-Coli właśnie.
EDIT: moja studnia nie jest głęboka. Nie mam piwnicy bo teren na to nie pozwala, woda gruntowa jest zbyt wysoko, kiedyś te tereny były jeziorami i hodowały się w nich ryby.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-05-2010, 10:53 wysłane przez Mistrz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #165 : 05-05-2010, 10:57 » |
|
Zastanawiam się również jakiej wody do KB użyć.
Wiele się o tym u nas pisze, ale jakoś nie dociera, jak do typowych pacjentów. Koktajl Błonnikowy nie jest lekiem, więc nie należy go pić podług instrukcji. To ma być doskonały napój. Mnie na przykład bardzo smakuje Koktajl błonnikowy musujący, a więc z woda gazowaną.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Bunia
Offline
Płeć:
MO: 1.01.2009 r.
Wiedza:
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 331
|
|
« Odpowiedz #166 : 05-05-2010, 17:26 » |
|
Dzięki za podpowiedź, no i wszystko jasne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #167 : 05-05-2010, 21:43 » |
|
Czemu nie gazowaną? Dwutlenek węgla jest naturalnym konserwantem, łatwym dla organizmu do wydalenia. Wodę niegazowaną konserwuje się chemią.
Na przykład fluorem: "30 marca 1989 r. Kalifornijski Urząd Służby Zdrowia doniósł, że w butelkowanej wodzie o nazwie Niagara znaleziono 450 ppm fluorku. Kierownik urzędu, Kenneth Kizer ostrzegł ludność, że picie tej wody grozi śmiercią." cyt. z artykułu "Wielkie kłamstwo - Wpływ propagandy fluorku na nasze życie" http://www.bioter.pl/prasa/fluor.htm zamieszczonego na Forum "Wolne media - Zdrowie". Polecam do przeczytania ten artykuł, przedstawiający 60-cioletnią historię wdrażania fluorowania wody i past do zębów w Ameryce i Europie - pomimo wielu dowodów na szkodliwość, a nawet śmiertelność tej metody! Na naszym Forum mamy taki temat o fluorze: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4413.0Inny artykuł o wodzie z kranu raz jeszcze: http://www.eioba.pl/a78136/o_zanieczyszczeniach_wody_pitnej_i_wielu_innych_sprawach"Trzeba jasno stwierdzić: ani ozonowanie, ani fluoryzacja, ani nowa metoda chlorowania, polegająca na dodawaniu ClO2 zamiast Cl2 nie są cudownymi sposobami na zapewnienie czystości wody, którą pijesz. Nie trzeba być chemikiem, by wiedzieć, że te „dodatki” są jeszcze jednym komponentem „chemicznej zupki”, którą pije ogromna większość Polaków Wiecej: http://www.eioba.pl/a78136/o_zanieczyszczeniach_wody_pitnej_i_wielu_innych_sprawach#ixzz0n5grh3Wo
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-05-2010, 22:12 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #168 : 06-05-2010, 10:49 » |
|
Jak się czyta takie artykuły to można popaść w depresję. Dobrze, że człowiek ma też inną wiedzę i nie leci zaraz po flitr osmotyczny. Za 30 lat inne badania wykażą, że jednak picie wody uzdatnionej filtrem osmotycznym wpływa na zwiększenie zachorowania na raka. Ja tam wolę nie panikować, skupić się na pomocy mojemu organizmowi w wydaleniu toksyn. Mam cały czas przed oczami pewną scenkę. Otóż 17 lat temu w pracowni hydrobiologii, miałam zajęcia z panią dr Wodzińską. Odkryła ona przypadkiem, że organizmy, uważane za wskaźnikowe dla wód krystalicznie czystych zaadaptowały się do gorszych warunków wręcz ścieków. Wniosek? Dla życia imperatywem jest przeżycie i nie ma co wpadać w depresję. Nie mamy wpływu na wszystko. A powietrze jak mam filtrować? A gleby?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #169 : 06-05-2010, 12:40 » |
|
Iza38K, zdolność zdroworozsądkowego myślenia podpowiada nam nasz instynkt samozachowawczy: w depresji daleko nie zajdziesz! Prawda to, czy fałsz: http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,7844269,Wybrali_testera_wody.html?bo=1Co z tego wyniknie? - bez MO czarno to widzę ...
|
|
« Ostatnia zmiana: 06-05-2010, 12:58 wysłane przez KaZof »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #170 : 06-05-2010, 16:17 » |
|
Ale generalnie jak to jest z tym konserwowaniem wody? Zgodnie z prawem woda mineralna i źródlana nie może być uzdatniana ani konserwowana?
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-05-2010, 15:35 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #171 : 12-05-2010, 10:33 » |
|
Z tego co tak sobie czytam, to wynika, że taka woda mineralna wydobywana w warunkach zgodnych z przepisami jest zdatna do picia przez rok. Tak po marketach sprawdzałem daty ważności różnych wód i nie znalazłem żadnej, która miałaby datę ważności dalej niż 9 miesięcy do przodu. To może one jednak nie są konserwowane?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Piotr
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357
|
|
« Odpowiedz #172 : 12-05-2010, 20:18 » |
|
Z tego co tak sobie czytam, to wynika, że taka woda mineralna wydobywana w warunkach zgodnych z przepisami jest zdatna do picia przez rok.
Tylko jakim cudem woda może stać rok i być zdatna do picia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Voldin
|
|
« Odpowiedz #173 : 12-05-2010, 22:12 » |
|
No skoro pod powierzchnią ziemi wiele lat leżakują, są wydobyte w odpowiednich warunkach, to całkiem możliwe, że i rok pociągną. Ja wiem, że naukowcom wierzyć na słowo to nie bardzo, ale na jakiej podstawie wtedy ocenić, że taka woda wydobywana z głębokich warstw ma krótszą żywotność?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #174 : 01-07-2010, 23:06 » |
|
Rozmawiałam właśnie z szefem działu handlowego Spółdzielni Pracy w Myszkowie (producent Jurajskiej). Powiedział mi, że należy dopominać się w hurtowniach o wodę w szkle. Jeśli będą mieć zbyt to nie zaprzestaną produkcji bo linię do rozlewu w szkło 1 litrowe mają nadal. Jak dotąd jest ze zbytem kiepsko i rzeczywiście myślą ( na razie myślą) o zaprzestaniu produkcji w szkle.
W częstochowskiej hurtowni, gdzie jak dotąd bez problemu nabywałam litrową Jurajską w szkle - otrzymałam informację, że firma w Myszkowie pozbywa się zapasów "Kuracjusza" (5l. plastik) i raczej do czasu wyzbycia się nadmiaru tychże, nie powinnam się spodziewać wznowienia rozlewu litrowej Jurajskiej w szkło. Poza tym zauważyłam, że w AUCHAN pojawiła się Jurajska w nowych szklanych 200 ml. opakowaniach (kształt butelki podobny do tego, w jakich sprzedają wody francuskie) w cenie około 1 zł. za buteleczkę - i tutaj pewnie "jest pies pogrzebany": 200 ml. w cenie 1 litra! Do tego te buteleczki są opakowaniami "bezzwrotnymi" . W częstochowskim Auchan mają jeszcze zeszłoroczne resztki szklanych "litrówek" Jurajskiej. Jak widać rozlewnia w Myszkowie robi co może, aby wyjść na swoje ... około dwóch lat wstecz 1,5 litrowa plastikowa Jurajska była rozlewana w ... Sieradzu jak "Marysieńka" - informacja zasłyszana "u źródeł" ps. Ciekawe, czy w miejscu, gdzie zaopatruje się Mistrz mają świeże, czy zeszłoroczne zapasy ulubionej wody? ... może przyszedł czas na "posprzątanie" hurtowni w Strzelcach Opolskich? Wszystkich amatorów wody Jurajska w szklanych opakowaniach 1 litrowych, muszę zmartwić: zamknięto linię do jej rozlewania. Dzisiaj uzyskałam taką informację w częstochowskiej hurtowni.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-07-2010, 10:19 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
|
Martina
|
|
« Odpowiedz #176 : 02-07-2010, 23:37 » |
|
Pij bez obaw tę z kranu jednak kup filtr Brita i później ją przegotuj. Plastik sobie daruj.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 10:55 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć:
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
|
« Odpowiedz #177 : 02-07-2010, 23:40 » |
|
Pij bez obaw tą z kranu jednak kup filtr Brita i później ją przegotuj...
Tutaj to już wcale Cię nie rozumiem. Ja również nie .//Lilijka
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 10:56 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tarik
Stały bywalec
Offline
Płeć:
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163
|
|
« Odpowiedz #178 : 03-07-2010, 17:05 » |
|
Martino, filtr Brita jest równie skuteczny w uzdatnianiu wody, co destylacja denaturatu za pomocą pończochy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 10:57 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
|
|
|
Wera
|
|
« Odpowiedz #179 : 04-07-2010, 12:48 » |
|
W Poznaniu, na skutek ostatniej powodzi, wprowadzono do wody kranowej zwiekszoną ilość chloru - przyznam, że wyczuwam to w smaku. Słyszałam kiedyś o jakimś "druciku", który wkłada się do czajnika i on pochłania kamień. Czy ktoś zdoła mi pomóc w tej kwestii? Wodę w szkle kupuję w Piotrze i Pawle (Ostromecko-0,7L) po 2,8 zł. Tanio nie jest. Ale innej możliwości nie mam.
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-07-2010, 15:08 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
|