Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 13:00 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Węglowodany a trening na siłowni  (Przeczytany 11709 razy)
Tequila2002
« : 18-01-2008, 20:38 »

Witam!

Trochę podłączę się pod temat. Jestem osobą bardzo aktywną sportowo, 3 x siłownia, 2 x tenis, 2 x piłka nożna i 1 x w tygodniu basen.
Od 4 tygodni piję MO, do tego wprowadziłem zalecaną dietę, której rygorystycznie przestrzegam, biorę tran i od dzisiaj dołożyłem Vita-Min firmy Olimp.
Jednak dieta w pierwszym etapie MO, spowodowała, że straciłem siłę na siłowni w wyniku ograniczonej ilości węglowodanów, przynajmniej tak mi się wydaje confused.
Co możecie na to zaradzić? Może ktoś z własnego doświadczenia coś napisze.

Pozdrawiam smile
« Ostatnia zmiana: 05-09-2011, 21:34 wysłane przez Solan » Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #1 : 19-01-2008, 01:30 »

Wpisz w wyszukiwarkę: "siłowni*",
znajdziesz tam m.in.:
http://mikstura.kei.pl/forum/topics9/1097.htm?highlight=si%B3owni%2A
ale to nie wszystko na ten temat tu na Forum msn-wink.
"szukajcie, a znajdziecie"    msn-wink  smile
Pozdrawianki.
« Ostatnia zmiana: 05-09-2011, 21:34 wysłane przez Solan » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Zibi
« Odpowiedz #2 : 19-01-2008, 16:58 »

Dzięki, Kazofie thumbsup.

[ Dodano: 19-01-2008, 18:36 ]
Dla sportowców dodam jeszcze, żeby wytyczyli sobie priorytety. Czy poświęcić się karierze sportowej (jeśli ćwiczą wyczynowo) kosztem zdrowia i potwierdzić regułę, że sport to wózek inwalidzki? Czy sport rekreacyjny powiązany ze zdroworozsądkowym trybem życia?

W moim przypadku potwierdziła się teoria (o dużym stopniu prawdopodobieństwa), z której wynika, że w przypadku oporności na insulinę trening wytrzymałościowy daje lepsze efekty niż ćwiczenia aerobowe. Zawsze mnie nudziły takie ćwiczenia, podobnie jak i bieganie czy pływanie. Trening siłowy to inaczej trening wytrzymałościowy. Podczas napinania np. "bicepsu" - automatycznie podnosimy jego wrażliwość na insulinę. Zwiększamy wówczas dopływ krwi do tego mięśnia, a jednym z czynników regulujących wrażliwość na insulinę jest to, jak dużo może się jej tam przedostać.

Jeśli chodzi o żywienie węglowodanowe, to nie należy jeść węglowodanów, tych bez błonnika.
   Białko jako budulec jest najlepsze z jaj, a nie z "odżywki" chemicznej. Białka nie powinno się traktować jako głównego źródła energii. Owszem, po intensywnym treningu wytrzymałościowym chorzy na kandydozę do ok. 30 minut mogą, zgodnie ze swoją wagą, zamiast węgli o wysokim IG (nie wiadomo - czy nie mają objawów związanych z hiperinsulinemią) i rafinowanych spożyć odpowiednią ilość białka (najlepiej z jaj). A po kilku godzinach (może 2-3.) węglowodany niskoindeksowe i wysokobłonnikowe, czyli jakby wg diety ketogenicznej dra Mc Donalda, ale lekko zmodernizowanej przeze mnie - wg linii Biosłone.
   Dla zdrowych, tj. mających prawidłową funkcję insuliny (zdrowa trzustka) - można nie zwracać uwagi na na IG i ŁG, jedynie na owe tzw. rafinady. Chudzielcy wówczas dobrze się "rzeźbią", a grubasy chudną (uwaga - przed treningiem około godziny - można spożyć  węglowodany o niskim IG, a po treningu samo białko, najwyższej jakości biologicznej, bez tłuszczu). Podczas tego procesu spalania białka, organizm spala swoje depozyty tłuszczowe. Białko to jest bardzo termogeniczne, wytwarza dużo ciepła, ale energia ta jest rozpraszana i dlatego też jest to dużą rozrzutnością dla organizmu. "Kandydowcom", zarówno podwyższenie temperatury ciała w trakcie treningu, jak i po zjedzeniu tego białka - sprzyja w leczeniu kandydozy. Jednak należałoby też uważać, żeby nie spożywać dużych ilości tego białka. Należy samemu wyczuć tę granicę normy.
   Generalnie jestem przeciwny stosowaniu tej diety ketogenicznej u chorych na kandydozę, gdyż nie wiemy, jak działa trzustka u tego chorego, jak u niego jest z tym sprzężeniem ujemnym-zwrotnym (w przypadku diety ketogenicznej, w wersji Mc Donalda. Wersji zmodernizowanej, o której piszę, jeszcze nie próbowałem na sobie).

Moim priorytetem jest dojść do zdrowia. Ćwiczenia siłowe, które stosuję, na razie ograniczają się do porannych ćwiczeń korekcyjnych, izometrycznych, siłowych z ekspanderem, areobowotlenowych. Ćwiczenia korekcyjne to ćwiczenia na bazie ćwiczeń dra Niesłuchowskiego (poczciwego "rzemiechy" - odnośnie naprawiania wad postawy). Może w przyszłości dokładnie te ćwiczenia opiszę w swojej jakiejś publikacji...
   Dla pań puszystych pragnących się odchudzić - to rewelacyjne ćwiczenia. Nie potrzeba żadnych snobistycznych siłowni, basenów, aerobików i innych gwiazdorskich wynalazków. Wystarczy zacząć od 30 minut dziennie tego treningu, w domu, na dywanie, przewietrzonym pomieszczeniu. Albo jeszcze lepiej na łonie natury, na kocu - aby poprawić i usprawnić swoje funkcje układu ruchowego, a także układów sterowania oraz zasilania. Mam tu na myśli układ nerwowy. Zaś układ zasilania to układ oddechowy, krwionośny i pokarmowy. Poprawa w funkcjonowaniu układu oddechowego przejawia się zwiększeniem pojemności płuc, a krwionośnego - wzmocnienia mięśnia sercowego. Jest to lekkoatletyka dla mięśnia sercowego, które bardziej wytrenowane sprawniej pompuje krew, a tym samym - mniej się męczy. Kto mieszka na wyższych kondygnacjach w bloku nie powinien korzystać z windy, żeby wzmocnić sobie ten mięsień, oczywiście jeśli nie ma innych przeciwwskazań. Większa sprawność układu nerwowego to nic innego jak lepsza koordynacja ruchowa, lepszy refleks. Charakter ćwiczeń jest zbliżony do baraszkowania/zbytkowania małego kota lub przeciągania się starego kota dachowego, czyli generalnie bliżej natury... msn-wink
Intensywność ćwiczeń: tętno w czasie treningu powinno wynosić co najmniej 120 uderzeń;  czas, jak już wspomniałem wcześniej - nie mniej niż 30 minut. Trening rozpoczynamy oczywiście od 30% swoich możliwości fizycznych i sukcesywnie przyzwyczajamy organizm do większych "obrotów".

Wracając do tematu odżywiania dla ćwiczących, to:
    białko (ilość) - wg indywidualnego zapotrzebowania - to zależy od stopnia aktywności fizycznej itd. Nawet może dochodzić, przy dużej aktywności - do 2 g białka/1 kg masy należnej. O masie należnej nie będę się rozpisywał, bo każdy wie o co chodzi. U chorego np. waga będzie pozorna, pomimo że się mieści wg "nałukowych" norm, gdyż z doświadczenia wiemy - ile u takiego człowieka jest zbędnego balastu: kamieni, złogów i innych toksyn. Przykładowo -  ktoś może mieć niedowagę, a jego waga dalej będzie pozorna. Czyli pamiętamy o systematycznym oczyszczaniu się wg ekspertów forum.
   Tłuszcze: głównym źródłem energii powinien być tłuszcz. Bo takie spożywanie białka przez dłuższy czas, również może doprowadzić do powikłań cukrzycowych, szczególnie u tych, co już ją mają. Bo w zasadzie każdy, nawet ten pozornie zdrowy, jest w jakimś stopniu uodporniony na insulinę, jeśli się dotychczas żywił wg modelu wysokowęglowodanowego bogatego w rafinady, czy modelu "korytkowego" (tzw. bogaczy). Cukrzyca to jakaś umowna wysokość tego poziomu. Chodzi o uwrażliwienie komórek organizmu na insulinę. Czyli, żeby ten stan osiągnąć, musimy (sportowcy i nie-sportowcy) "nauczyć" się spalania tłuszczu (wysokiej efektywności spalania). Jeżeli wyeliminujemy potrzebę spalania cukru, nie będziemy musieli mieć tak wysokiego poziomu cukru, nawet będąc opornymi na insulinę.
   U sportowców jest tak, że jeśli jedzą dużą ilość węglowodanów przed zawodami, podnosi się im poziom insuliny, która ma za zadanie podnosić gromadzenie energii, a nie jej spalanie. Jeśli to robią ciągle, przez całe życie, osiągają jakieś wyniki w sporcie, ale stają się co najmniej cukrzykami. Nie należy trenować w ten sposób, jak zaleca oficjalna medycyna sportowa, bo nie będziemy "umieli" spalać  tłuszczu, tylko cukier. Przykładowo koliber, gdyby nie spalał tłuszczu, tylko cukier, to można sobie wyobrazić jego rozmiary. I nie wiem, czy by wówczas przelatywał takie ogromne ilości kilometrów... Kiedy jest się sportowcem, powinno się umieć spalać oba rodzaje paliwa. Sprinter - glukozę, a maratończyk - tłuszcz. Ale jeden i drugi powinien tak samo efektywnie umieć spalać jedno i drugie, jeśli nie chce dołączyć do "wyczynowców" jeżdżących na wózkach inwalidzkich.
   Żywienie wysokobiałkowe zakwasza organizm, ale już niekoniecznie pożywienie tłuszczowe z umiarkowaną ilością białka - całość zrównoważona surówkami. Teoretycznie, około ponad 50% energii powinno pochodzić z tłuszczu. Jakie tłuszcze, to wiemy: nasycone, pewna ilość NNKT plus "deser" z witaminą E czy C - jako tzw. antyutleniacze naturalne (surówki). W błonach komórkowych musi być równowaga pomiędzy tymi dwoma rodzajami tłuszczy, bowiem to decyduje o ich płynności, albo raczej półpłynności "mozaiki" błony.
   Co do odżywek, to mogę polecić jedynie preparaty z glukozaminy (doraźnie), ale to w przypadkach uzasadnionych kontuzjami tkanki łącznej, czy innymi dysfunkcjami organizmu.

[ Dodano: 19-01-2008, 18:58 ]
Zaznaczam, że ja jem normalne śniadanie niskowęglowodanowe w postaci: jajek; chleba razowego na zakwasie z otrąb (z dużą ilością masła); kawałka pomidora czy papryki, czy cebuli - w sałatce z dodatkiem oliwy z oliwek i przyprawami ziołowymi. Nawet tego rodzaju chleba można nie obniżać IG (u chorych na cukrzycę), bo i tak on się długo wchłania, bo jest wysokobłonnikowy oraz jest z dużą ilością masła. A tylko w celu zalkalizowania tej całej masy, czasami zastępuję całą sałatkę/surówkę tylko samym warzywem (np. pomidorem), bo nie chcę sprofanować smaku (np. jajecznicy). Na odkwaszanie tej spożytej masy śniadaniowej będzie jeszcze czas, w dalszej części dnia.
   Jem takie śniadanie, po tym 30-minutowym treningu. I nie bawię się w zmodernizowaną (przez siebie) dietę ketogeniczną dra Mc Donalda. Jem to, czego potrzebuje mój organizm. Nie patrzę ile mam przeznaczyć cukrów i protein na odbudowę glikogenu w mięśniach, w wątrobie, ile na komórki mózgowe, ile na komórki erytrocytów, ile na komórki pnia nerek...

Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że w moim przypadku dieta niskowęglowodanowa (bliższa diety dra Lutza), połączona punktami stycznymi z zasadami zdrowego odżywiania oraz z dietą bezglutenową, dała mi dobre efekty przyrostu masy mięśniowej i pomogła w uregulowaniu funkcji insuliny. Oczywiście, priorytetem było picie MO i KB.
   Moje ćwiczenia fizyczne to w większości ćwiczenia siłowe z wykorzystaniem siły bezwładności własnego ciała, sprzętu domowego oraz gumowego expandera. Wystarczyło mi ćwiczyć tylko około 15 minut dziennie (prawie bez tzw. długu tlenowego - aerobowe na czczo - w ramach gimnastyki porannej) albo 15 minut, ale dosyć intensywnie (z pewnym niewielkim tzw. długiem tlenowym), około godziny po posiłku (najczęściej w porze popołudniowej). Po treningu: KB z bananem i dwoma żółtkami albo kilka żółtek/jajek gotowanych na twardo (samo białko o najwyższej wartości biologicznej). Dopiero za około 2 godziny normalny kolejny posiłek.
   Dodaję, że kiedy nie miałem ochoty na ćwiczenia, czy nie wynikały one z pewnej nadwyżki energii, czy miałem jakieś stany zapalne - to oczywiście nie ćwiczyłem.

Co do treści tego postu odnośnie kandydozy, należy brać poprawkę - kiedy był pisany i jak ewoluowała moja/nasza wiedza na forum.
« Ostatnia zmiana: 14-07-2012, 17:51 wysłane przez Solan » Zapisane
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #3 : 19-01-2008, 21:26 »

Zibi za ten post, tradycyjnie wiele można się od Ciebie nauczyć.
Szkoda że na razie na tym forum temat "sport" nie jest zbyt popularny, warto czymś się zająć, choćby takie ćwiczenia jak wspominałeś.
Z mojej strony do domowych ćwiczeń mogę polecić książkę "Proteo-System" O. Lafay, swego czasu dość sporo z nią ćwiczyłem.
« Ostatnia zmiana: 14-07-2012, 17:51 wysłane przez Solan » Zapisane
Tequila2002
« Odpowiedz #4 : 20-01-2008, 09:21 »

Kazof - dzięki za link, wcześniej wpisywałem na wszelkie sposoby i tego nie znalazłem. Zibi - wielkie dzięki, przeczytałem kilka Twoich wypowiedzi w innych postach i naprawdę wielki szacunek, tego właśnie szukałem smile.
« Ostatnia zmiana: 14-07-2012, 17:52 wysłane przez Solan » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!