Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 04:29 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kamil czyli nieudolna próba powrotu do zdrowia  (Przeczytany 189385 razy)
Grazyna
« Odpowiedz #60 : 03-08-2009, 19:39 »

Cytat
jak tak coś mi zaszkodzi jakieś połączenie to potem i kolejne posiłki są gorzej trawione np. po obiedzie to kolacja, śniadanie
Jeśli dolegliwości następują na skutek nietolerowanego zestawienia produktów, to należy potem przez jakiś czas wstrzymać się od jedzenia lub zjeść tylko kleik - jak w chorobie.

Sam poczujesz, kiedy skończyć picie mieszanki, u mnie zwykle przez 5 tygodni utrzymują się dolegliwości ze strony górnych dróg oddechowych, trochę kaszel, chrypka, a w szóstym tygodniu już jest komfortowo. Wtedy jeszcze dla pewności piję kilka dni, a potem robię przerwę.

Cytat
Nie doradzaliście mi państwo żeby powtórzyć 1 etap, ale może to będzie niezbędne?
Sam musisz podjąć decyzję. Jeśli poczujesz się na siłach, to możesz powtórzyć.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #61 : 03-08-2009, 20:43 »

Cytat
Sam poczujesz, kiedy skończyć picie mieszanki, u mnie zwykle przez 5 tygodni utrzymują się dolegliwości ze strony górnych dróg oddechowych, trochę kaszel, chrypka, a w szóstym tygodniu już jest komfortowo. Wtedy jeszcze dla pewności piję kilka dni, a potem robię przerwę.
Hmm to u mnie jeszcze coś sie dzieje. Nie kaszel czy chrypka, ale jakiś bóle w klatce piersiowej. Od 22 czerwca 6 tygodni mija dziś, to przedłużę jeszcze, ale tak ile, żeby znowu nie przedobrzyć?

Cytat
Sam musisz podjąć decyzję. Jeśli poczujesz się na siłach, to możesz powtórzyć.
Spróbuje może na początek odstawić jabłko z owoców może sam banan i jagody, bo nie chciałbym przerywać kuracji koktajlem jagodowym...jeśli się nie poprawi to powtórzę...
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #62 : 03-08-2009, 20:49 »

Od 22 czerwca 6 tygodni mija dziś, to przedłużę jeszcze, ale tak ile, żeby znowu nie przedobrzyć?
Przedłuż o 3-5 dni.


Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #63 : 04-08-2009, 20:07 »

Pomocy!
Wdrożyłem te leki homeopatyczne i one znacznie mi pomagają na lęki, ale za to teraz zaczęły szaleć jelita. Powtórka pierwszego etapu to podstawa, ból w lewym podbrzeżu jest duży, całodniowe parcie na stolec, i częste stolce już dawno tak nie miałem. Koktajle owocowe tylko ten stan zaostrzają. Ale przede wszystkim organizm przestał cokolwiek trawić:
Wczoraj obiad mięso+brokuł+sałatka z kapusty kiszonej, po zjedzeniu czułem jakbym nic nie zjadł, jakoś to przetrzymałem po godzinie czułem po kolei taki posmak czy to mięsa czy kapusty kiszonej jakby niestrawione gdzieś organizm przechował i teraz usuwał, ale nic z tego nie pobierał.
Kolacja Ziemniaki surówka z marchwi, buraka i selera. I dokładnie to samo po zjedzeniu jakbym nic nie zjadł, głód, a potem jakby usuwał. Wypiłem potem koktajl z bananem i jakby się polepszyło. W nocy miałem straszliwe gazy o zapachu brokuł(takie miałem wrażenie) spałem fatalnie zasnąłem o 4 obudziłem się 11. Po wypiciu MO gdzies po godzinie miałem strasznie cuchnący stolec, a w nim zauważyłem kawałki buraka i marchwi. Śniadanie jajecznica z cukinią i znowu taki sam mechanizm  jak po śniadaniu i kolacji poprzedniego dnia czułem ze nic z tego nie przyswoiło i że teraz organizm zrobi wszystko by to tylko wydalić, pomogła mu w tym mieszanke na drogi oddechowe po niej cuchnący stolec, a po nim ból w lewym dole biodrowym i utrzymujące się parcie na stolec. Wypiłem koktajl jagodowy i tylko ból w lewym dole biodrowym się powiększył jak i również parcie na stolec i niepokój, a po godzinie mnie przeczyściło po nim. Czułem się jakbym nic nie jadł 2 dni, na obiad zjadłem mięso z marchwią i coś czuję się lepiej, coś przyswoiło, ale nadal odczuwam głód.
Co robić?
Na kolacje planuję sobie zrobić kleik...

Wydaje mi się, że sprawa ma się tak. Dwunastnica nie trawi danego pokarmu nic nie przyswaja, cały pokarm dla organizmu staje się toksyną. Teraz organizm robi wszystko by to wydalić, jeśli mu się uda to przetransportować do jelit to tam tym niestrawionym pokarmem żywią się drożdżaki, ale wówczas opanowują całe jelita. Natomiast jeśli zostaje to w żołądku i organizm ma nawet problem z przetransportowaniem tego do jelit to organizm wybierając mniejsze zło wpuszcza pasożyty żeby te toksyny zjadały, ale te pasożyty wywołują nieprzyjemne objawy(zależy na kogo się trafi). Walcząc z tymi pasożytami tylko sobie szkodzimy, bo wówczas na ten niestrawiony pokarm wchodzi gronkowiec złocisty, który już nie tylko żeruje na toksynach ale również atakuje zdrowie komórki. Coś w tym stylu, bardziej słowami bym się to postarał wytłumaczyć o co mi chodzi. Mówię o sobie jak i o innych osobach mających ZJD. Prócz nietolerancji na gluten chora jest tutaj dwunastnica. Może na zlocie będzie okazja z kimś o tym porozmawiać…Ale to tylko takie moje przemyślenia...Jeśli błędne i wprowadzają tylko zamęt to proszę u usunięcie...
« Ostatnia zmiana: 04-08-2009, 22:36 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #64 : 04-08-2009, 23:00 »

No nie, zdrowych komórek nie atakuje.
Wobec takiej jazdy proponuję na tydzień zawiesić koktajle i wszelkie słodkie (owoce też) i starać się jeść potrawy gotowane, zwłaszcza unikać surówki. Co do mięsa, to jedz taką ilość, abyś się czuł najedzony (do mięsa możesz dodawać tłuszcz i warzywa gotowane i duszone). Osobno jedz potrawy z kaszy - z bardzo małą ilością tłuszczu - na kolację i tylko raz, wieczorem po kolacji pij koktajl warzywny. Jedz bardzo długo gryząc i żując.
Prawdopodobnie Twoje wczorajsze dolegliwości mają związek z pełnią, która przypada w nocy z 5 na 6-go. Na noc zaparzaj sobie ziele glistnika - 1 łyżeczka od herbaty (nie więcej) zalana szklanką wrzątku, 15 minut niech się zaparza pod przykryciem, przecedź i pij małymi łykami, bez słodzenia. W ciągu dnia jedz pestki dyni, świeżo łuskane 200 sztuk dziennie, w 2 porcjach rano i przed wieczorem. Wszystko dobrze gryź. Niektóre źródła zalecają roztarcie pestek na jednolitą masę z odrobiną miodu. Poza tym, jak pisałam, nic słodkiego.
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=44.msg59220#msg59220
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #65 : 04-08-2009, 23:18 »

No właśnie tak sobie pomyślałem, że to może być o nadmiaru siemienia lnianego. Od 7 miesięcy pijam 2-3 dziennie koktajle z błonnikiem, a teraz jeszcze od 6 tygodni piłem mieszankę na drogi oddechowe w której są 2 łyżki siemienia lnianego. 2 godziny temu wypiłem koktajl w wersji pół łyżki siemienia lnianego, pół łyżki słonecznika i 2 łyżki pestek dyni i marchew i całkiem inaczej na mnie zadziałał...

Cytat
Prawdopodobnie Twoje wczorajsze dolegliwości mają związek z pełnią, która przypada w nocy z 5 na 6-go. Na noc zaparzaj sobie ziele glistnika - 1 łyżeczka od herbaty (nie więcej) zalana szklanką wrzątku, 15 minut niech się zaparza pod przykryciem, przecedź i pij małymi łykami, bez słodzenia. W ciągu dnia jedz pestki dyni, świeżo łuskane 200 sztuk dziennie, w 2 porcjach rano i przed wieczorem. Wszystko dobrze gryź. Niektóre źródła zalecają roztarcie pestek na jednolitą masę z odrobiną miodu
Może to było w związku z pełnią, ale nie powiedziałbym. Mam ciągłe problemy ze snem nie tylko wczoraj, ciagle się nie przestawiłem, bo nie mam jak to zrobić jak zasypiam o 4-5 to chcę coś pospać bo już całkiem będę wycieńczony.... Ja od paru miesięcy tak poźno zasypiam i poźno wstaje, tylko jak stosowałem melatonine to było lepiej.  Może przez tyle miesięcy to ten nadmiar ziaren mi tak upośledzał trawienie?



Cytat
Co do mięsa, to jedz taką ilość, abyś się czuł najedzony (do mięsa możesz dodawać tłuszcz i warzywa gotowane i duszone). Osobno jedz potrawy z kaszy - z bardzo małą ilością tłuszczu - na kolację i tylko raz, wieczorem po kolacji pij koktajl warzywny. Jedz bardzo długo gryząc i żując.
Czyli koktajle zawiesić na tydzień czy jeden pić?  I co innego jeść, jest sytuacja jak mówiłem na targ nie pojade bo nie dam rady... jestem obładowany marchwią, burakami, cukiniami... w sklepie osiedlowym mogę kupić brokuły, jajka mogę jeść?

Zjadłem kleik i jest nieco lepiej, jutro na śniadanie też go chyba sobie zrobię. Koktajle na razie odstawiam, mieszanke na drogi oddechowe też, MO też odstawić?
« Ostatnia zmiana: 04-08-2009, 23:28 wysłane przez Kld » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #66 : 04-08-2009, 23:41 »

Z koktajlem chodzi mi głównie o to, by nie było słodkiego - ze względu na ewentualnych lokatorów, którzy w okolicach pełni są bardzo niespokojni. Musisz jakoś ten czas przetrwać i dalej robić swoje, czyli dochodzić do zdrowia. Dlatego jeden warzywny pod wieczór mógłby być. Jajka, mięso i to, co masz chyba Ci wystarczy, aby się najeść. Już o tym mówiliśmy, jak łączyć pokarmy. Kuracja pestkami dyni ma służyć naturalnemu wydaleniu ew. robaków.
Ja nie wiem, czy tak wszystko odstawiać, chyba nie, ale gdyby nadal nie było poprawy, to owszem.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #67 : 05-08-2009, 00:31 »

Położyłem się, ale nie mogę zasnąć i ciągle myślę....
Czyli jak to te koktajle z owocami spowodowały te kłopoty trawienne + pełnia i robaki? Bo napisałaś Grażyno
Cytat
Jajka, mięso i to, co masz chyba Ci wystarczy, aby się najeść. Już o tym mówiliśmy, jak łączyć pokarmy.
a mówiliśmy o tym, żeby odstawić kaszę i jeść weglowodowany łatwe do trawienia jak ryż czy ziemniaki no i mówiliśmy o obiedzie z miesem surówką i gotowanym np. brokułem, a wcześniej napisałaś

Cytat
o do mięsa, to jedz taką ilość, abyś się czuł najedzony (do mięsa możesz dodawać
tłuszcz i warzywa gotowane i duszone). Osobno jedz potrawy z kaszy - z bardzo małą ilością tłuszczu - na kolację i tylko raz,
To już nie wiem jak mam w tej chwili jeść? Normalnie śniadanie jajecznia+ jarzynka z cukini, obiad mieso+ surówka+gotwany brokuł, kolacja ryż+ warzywo? czy jak? przepraszam, ale jestem strasznie skołowany i może nie potrafię doczytać twoich rad ze zrozumieniem..

To jutro zaczynam jeść pestki i postaram się załatwić sobie glistnik. MO i mieszankę sobie zaraz zrobię...
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #68 : 05-08-2009, 07:58 »

Dobrze mnie zrozumiałeś, ale to ja tak myślę, tylko przecież na podstawie tego, co piszesz o sobie. Czy chcesz powiedzieć, że ja się przyczyniam do Twojego skołowania? Wydaje mi się, że wiedza o Twoim zdrowiu i o tym, jak powinieneś się odżywiać, ewoluuje, ale cały czas to Ty decydujesz, o czym piszesz i o czym dyskutujemy i w ostatecznym efekcie - Ty decydujesz, co jeść. Inaczej być nie może.
 
Dodatkowo - nie wiem, czy to dla Ciebie dość, ta ilość, zwłaszcza po zmniejszeniu ilości koktajli. A słodkie i pełne błonnika koktajle, jak również owoce, poradziłam odstawić na krótki okres około pełni - ze względu, jak mi się zdaje, na objawy robaczycy.
Z tego samego względu doradzam kurację pestkami dyni, a dziś, jutro, do soboty, jest na to dobry okres.
Wcześniej nie braliśmy tego pod uwagę, gdyż nie było takich wyraźnych objawów.
Także picie naparu z glistnika wydaje się wskazane, ale nie wiem, czy uda Ci się pogodzić to z mieszanką ziołową.

Wczoraj także zasugerowałam, abyś na jakiś czas - do uspokojenia się objawów złego trawienia (może spowodowanego robakami, a może po prostu takie jest dochodzenie do zdrowia) - zastąpił surówki gotowanymi warzywami: tzw. bukiet z jarzyn bądź zupa.
Aby być dobrze najedzonym - powinieneś gotować sobie zupy. Cały czas się dziwię, że nie jadasz zup, które są pożywne, sycące, dobrze tolerowane i smaczne. Jednak nie podejmujesz tematu zup, więc - Twoja decyzja.

W tym wszystkim obawiam się, że nie służy Ci ciągłe koncentrowanie się na jednym - o tym co zjeść i o objawach złego trawienia. Myślisz o tym nawet w nocy. Ja wiem, trudno myśleć o czymś innym, jak czujesz się chory, ale świat się nie kręci wokół tej jednej sprawy. W tym się przejawia jakaś słabość psychiki. Na tym forum prawie każdy przechodził przez to, co Ty, w mniejszym lub większym stopniu. Ale to sposób reagowania na te dolegliwości duszy i ciała jest tym, co ludzi odróżnia od siebie. Ludzie potrafią w sobie wzbudzić zainteresowanie innymi sprawami, podejmować obowiązki, pracować, stawiać sobie jakieś cele - mimo słabości. Dzięki temu szybciej dochodzą do równowagi, choć to niełatwe.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #69 : 05-08-2009, 14:12 »

Cytat
Dobrze mnie zrozumiałeś, ale to ja tak myślę, tylko przecież na podstawie tego, co piszesz o sobie. Czy chcesz powiedzieć, że ja się przyczyniam do Twojego skołowania? Wydaje mi się, że wiedza o Twoim zdrowiu i o tym, jak powinieneś się odżywiać, ewoluuje, ale cały czas to Ty decydujesz, o czym piszesz i o czym dyskutujemy i w ostatecznym efekcie - Ty decydujesz, co jeść. Inaczej być nie może.
Absolutnie nie chcę powiedzieć, że Ty się przyczyniasz do skołowania. Po prostu ja już sam nie wiem co się ze mną dzieje...

Więc tak pomyślałem sobie, że tego wszystkiego było zbyt dużo. Mieszanka na drogi oddechowe i do tego ssanie oleju. Wczoraj nie ssałem i dzisiaj tak boli mnie w okolicach skroni i w okolicach uszu(w nosie i gardle mam stwierdzonego gronkowca, może to jemu zaczęło brakować pożywki i stał się agresywny? A z prawym uchem zawsze miałem problemy, więc może ssanie oleju przyczyniło się do wzmożonego oczyszczania?). Jajecznica z cukiną mi lepiej strawiło ale nadal nie idealnie, przed chwilą miałem kał z kawałkami marchewki i czuję znaczny niepokój...Może to oczyszczanie i należało by wszystko odstawić?  

Cytat
Wczoraj także zasugerowałam, abyś na jakiś czas - do uspokojenia się objawów złego trawienia (może spowodowanego robakami, a może po prostu takie jest dochodzenie do zdrowia) - zastąpił surówki gotowanymi warzywami: tzw. bukiet z jarzyn bądź zupa.
Aby być dobrze najedzonym - powinieneś gotować sobie zupy. Cały czas się dziwię, że nie jadasz zup, które są pożywne, sycące, dobrze tolerowane i smaczne. Jednak nie podejmujesz tematu zup, więc - Twoja decyzja.
Tak była mowa o zupach wcześniej jak jeszcze sądziłem, że kapusta czy ogórki mi szkodzą, to nie podjąłem tego tematu. Teraz jak ustalałaś mi dietę nic o tym nie wspomniałaś, a ja nawet o tym nie pomyślałem:/ Nie mam składników, a przede wszystkim nie potrafię sobie ugotować zupy Smutny
Bukiet z jarzyn? A jak to wykonać i z czego? Mam marchew, buraki, selera, cukinie, brokuły, w tej chwili nie jestem w stanie wyjść nawet z domu niepokój jest zbyt duży... Siostra mi może coś kupi jeszcze(akurat u mnie będzie) ale w sklepie nie na targu confused

Glistnik można łączyć z mieszankę na drogi oddechowe? Żeby znowu nie było tego zbyt dużo?  

Pestki zaraz zjem zobaczę jak po nich będzie.
« Ostatnia zmiana: 05-08-2009, 14:17 wysłane przez Kld » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #70 : 05-08-2009, 14:34 »

Cytat
Może to oczyszczanie i należało by wszystko odstawić?
Przecież mieszankę już możesz odstawić. Wtedy zacznij glistnik, pamiętaj, że pijesz go tylko raz dziennie.
Nie radzę odstawiać wszystkiego. Wytrzymaj oczyszczanie spowodowane ssaniem oleju. Nie widzę też powodu odstawiać MO.
Cytat
Bukiet z jarzyn? A jak to wykonać i z czego? Mam marchew, buraki, selera, cukinie, brokuły,
Jeśli masz garnek do gotowania na parze, to tak jest najprościej.
Jeśli nie, to najpierw wszystkie warzywa oczyść i umyj, zimną wodę z solą zagotuj i dodaj łyżeczkę oliwy (żeby się równo gotowały). Dołóż warzywa korzeniowe, woda ma im sięgać do 2/3 wysokości, przykryj; jak się zaczną gotować, zmniejsz gaz, żeby tak trochę bulgotały. Po 10 minutach dołóż brokuły (cukinii nie dodawaj, ona nadaje się do smażenia, duszenia i na zapiekanki) i gotuj jeszcze 10 minut. Łyżką cedzakową wyłóż na talerz z mięsem i polej warzywa masłem roztopionym na patelni.
Zupę najprościej ugotować. Na wywarze z mięsa lub kości trochę trudniej. Ale same warzywa tak jak na bukiet, tylko z ziemniakami i kawałkiem kapusty oraz przyprawami, a żeby miała lepszy smak, można zaprawić podsmażoną słoniną z cebulką albo masłem, śmietaną. Można ją jeść posypaną zieleniną. Można jeszcze inaczej - po ugotowaniu lekko ostudzić, zmiksować i znów podgrzać, wtedy dodać masło i/lub śmietanę. W dziale kulinarnym jest parę przepisów - poradzisz sobie.
Pestki jedz osobno (między posiłkami), mogą być roztarte z odrobiną miodu.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #71 : 07-08-2009, 15:02 »

Więc odstawiłem surowiznę i koktajle, na obiad jedząc gotowane warzywa do miesa, a na kolacje wczoraj kasze prażoną przedwczoraj kleik. Jadłem te pestki z dyni i wypiłem przedwczoraj glistnik. Odstawiłem mieszankę na drogi oddechowe. A do wczoraj ssałem olej. I teraz tak z trawieniem jest nadal  źle, nieco więcej się najadam, ale czuję jak mi to wszystko stoi nie leci w dół. Odbija mi się. Tylko z tego bukietu na obiad(brokuły, seler) to marchew w miarę idzie.  Skurcz całego układu pokarmowego(niżej opiszę co się działo dzisiejszej nocy). Żołądek, trzustka-kurczowe bóle. Pestki z dyni to tylko nasilają, one są chyba za ciężkie na taki stan, podrażniają to wszystko bardziej. Do tego napady niesamowitych lęków w których nie wiem co się ze mną dzieje i boje się, że coś sobie zrobię. Straszna płaczliwość, wczoraj płakałem 3 godziny, a po tym czułem ból w czole, ból skroni, migdałków i koło prawego ucha w którym miałem kiedyś czyraka. Wydaje mi się, że to  od ssania oleju(ssę go bodaj od tygodnia) i może dodatkowo od czyszczenia zebów sodą oczyszczoną. Tam mam stwierdzonego gronkowca to musiało się zacząć mocne oczyszczanie. Odstawiłem ssanie wczoraj, ale nie wiele pomogło. Muszę chyba odstawić MO, miałem dziś nie pić, ale wypiłem i nadal jestem strasznie niespokojny. 

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że to już trzecia noc w podczas której praktycznie nie spałem. Przedwczoraj 4 godziny snu, wczoraj 2 godziny snu i dzisiaj 4 godziny snu. Tyle, że jest to tak płytki sen, że wszystko wiem co się koło mnie dzieje. Dzisiaj położyłem się spać o 0:30 biorąc leki homeopatyczne(gelsemium, ignatia) po 2 godzinach się obudziłem, wziąłem sobie sedatif PC, ale i po nim nie pomogło, miałem ogromny skurcz całego brzucha nie do wytrzymania wziąłem sobie nospe po niej pojawiły się gazy i częstomocz i skurcz się zmniejszył, więc zasnąłem jeszcze na 2 godziny. Obudziłem się o 8 leżałem do 13 ale już nie zasnąłem. Jestem tak wycieńczony i zmęczony, że nawet nie jestem w stanie zasnąć. Jak się tylko kładę to po chwilowy leżeniu zaczynają się bóle żołądka czy trzustki, albo jest ten skrucz.  Jeszcze jedna taka noc i wyląduje w szpitalu... 

Co robić? odstawiłem już wszystko z oczyszczania prócz MO. Może na te skurcze koktajle by jednak pomogły? Czy mogę wziąć jakiś chemiczny lek nasseny? Czy jak będą te skurcze to mogę wziąć sobie nospę czy jakiś inny lek rozkurczowy?  Brać dalej te leki homeopatycznie? Co jeść? Może wrócę do tej swojej marchewkowej diety na chwilę żeby się uspokoiło. Proszę was o rady jak opanować w tej chwili swój organizm...W tej chwili siedzę ledwo co widzę na oczy ze zmęczenia, a jak się przed sekundą leżałem to mnie tylko bolał brzuch i nadal nie mogę zasnąć...
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #72 : 07-08-2009, 15:08 »

Cytat
Czy mogę wziąć jakiś chemiczny lek nasenny?
Polecam melatoninę 5 mg.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Grazyna
« Odpowiedz #73 : 07-08-2009, 18:08 »

Cytat
Co jeść? Może wrócę do tej swojej marchewkowej diety na chwilę żeby się uspokoiło. Proszę was o rady jak opanować w tej chwili swój organizm...
Najlepiej jeść to, co powoduje najmniej męczących objawów. Na wieczór kleik ryżowy, skoro się sprawdził, no i koktajl, skoro Cię do niego ciągnie. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego seler i brokuły nie są dobrze tolerowane (brokuły kiedyś chwaliłeś), ale z faktami się nie dyskutuje.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #74 : 07-08-2009, 18:37 »

Generalnie to teraz nic nie jest tolerowane. To musi być jakaś forma oczyszczania, ale dlaczego w ten sposób? Wypiłem sok z jednej cytryny rozcieńczony wodą 1:1 i jest nieco lepiej.
Odnośnie tej melatoniny, to w takim razie powtórzyć 30 dniową kurację? Bo Mistrz raczej jednorazowo nie zalecał tego. I czy to w jakiś sposób się koliduje z tymi lekami homeopatycznymi czy nie?

Właściwie to ja zawsze popędzałem organizm. Od początku picia MO suplementy. Potem PMO, jak odstawiłem PMO to albo krople, albo płukanie jamy ustnej alocitem, albo mieszanka na drogi oddechowe, albo teraz ssanie oleju. Zawsze moje problemy prócz nietolerancji na gluten, mogły być spowodowane tym, że  miałem przepełniony układ krwionośny toksynami, bo za dużo form oczyszczania.
« Ostatnia zmiana: 07-08-2009, 18:42 wysłane przez Kld » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #75 : 07-08-2009, 18:56 »

Melatonina jest bezpieczna i z niczym nie koliduje. Jednak są osoby, które maja po niej niesamowite sny i to tez bywa piekielnie męczące. Jeżeli nie miałeś takich komplikacji, to możesz powtórzyć miesięczną kurację.

Właściwie to ja zawsze popędzałem organizm. Od początku picia MO suplementy. Potem PMO, jak odstawiłem PMO to albo krople, albo płukanie jamy ustnej alocitem, albo mieszanka na drogi oddechowe, albo teraz ssanie oleju. Zawsze moje problemy prócz nietolerancji na gluten, mogły być spowodowane tym, że  miałem przepełniony układ krwionośny toksynami, bo za dużo form oczyszczania.
Też tak myślę.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #76 : 07-08-2009, 20:30 »

a jeszcze jedno czy jak wezmę 5 mg i nie zasnę to czy mogę wziąć po powiedzmy godzinie dwóch kolejne 5 mg? Mistrz pisał, ze dopuszczalna dawka to 10 mg. Tylko nie wiem czy tak można wziąć nie na jeden raz.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #77 : 07-08-2009, 20:39 »

Można, pesymisto, już kombinujesz, że Ci nie pomoże.
Zapisane
Kld
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 1.12.2007
Wiadomości: 187

« Odpowiedz #78 : 08-08-2009, 16:22 »

Raczej przewidywałem co się może zdarzyć Zasnąłem na szczeście po godzinie od wzięcia Melatoniny(położyłem się o 0:30 nie mogłem zasnąć do 1 to wziąłem melatonine i o 2 zasnąłem), spałem do 7 przebudziłem się 30 minut poleżałem i spałem do 12. Mistrz pisał
Cytat
Średnio melatoninę dla dorosłych stosuje się w dawce 5 mg, ale nie jest to żelazna reguła. Są przypadki, kiedy wystarczy 3, a nawet 1 mg, a są też takie, kiedy trzeba podać 10, a nawet 15 mg. Toteż dawkę melatoniny nalezy dobrać indywidualnie. Prawidłowo dobrana dawka melatoniny powinna ułatwić zasypianie w ciągu 20-30 minut po zażyciu, ale też powinna spowodować wyspanie się. Jeśli zatem po zażyciu melatoniny zasypiamy bez problemu, ale budzimy się niewyspani, to znak, że dawka melatoniny jest dla nas za duża.
Myślę sobie, że jeszcze dziś spróbuje wziąć 5 mg, ale jeśli nadal będzie problem z zasnięciem i nie będzie się udawało po 30 minutach, ani nie będę rano wyspany, to chyba będę musiał zwiększyć dawkę?

Dziś nie wypiłem MO i śniadanie mi strawiło lepiej, aczkolwiek nie idealnie, jestem na pewno spokojniejszy niż to było ostatnio. Zaraz wypiję sok z jednej cytryny rozcieńczony wodą. Zastanawiam się jeszcze czy koktajl owocowy by nie pomógł w ustabilizowaniu się toksyn w organiźmie. Koktajl owocowy chyba nie wypycha kolejnych toksyn do krwi, a dzięki owocowi organizm szybciej by utylizował toksyny(wzoruje się na tym co radził Lacky, Anastazji http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6311.0 post o godzinie 00:04 22.04). Może spróbować koktajlu na początek może z jabłkiem bądź bananem?

Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #79 : 08-08-2009, 18:17 »

Ależ oczywiście, że powrócić do koktajli.
Wyraźnie i kilkakrotnie była mowa, że zawieszenie koktajlu proponuję tylko na kilka dni (do soboty, a dzisiaj sobota), w związku z zaostrzeniem objawów jelitowych i złego trawienia, co kojarzyliśmy z aktywnością ewentualnych pasożytów w okresie pełni. Jeśli owoce mają pomóc w utylizacji toksyn, powinny być to owoce zawierające kwasy, a więc mogą być jabłka, jagody, porzeczki, z dodatkiem cytryny (nie: banany). Mogą być dosłodzone.
Cytat
spałem do 7 przebudziłem się 30 minut poleżałem i spałem do 12.
Ja jednak radziłabym wstać po przebudzeniu - godzina była bardzo rozsądna jak na pobudkę. Spanie do południa jest niefizjologiczne. Rozregulowuje się cały organizm. Osobiście jestem przekonana, że pobudka, gdy słońce jest w zenicie, jest szkodliwe dla ciała i psychiki. Cały organizm, zarówno w toku ewolucji, jak w ciągu życia (od okresu płodowego, gdy ciężarna sypia mniej więcej od 21 do 6-8, przez dzieciństwo i młodość) jest przystosowany do wstawania w okolicach świtu i zasypiania w okolicach zachodu słońca. Wszystkie układy i organy ciała mają swój biologiczny zegar i lekceważenie go mści się na kondycji organizmu. Wstając rano (nie o jakiejś ściśle określonej godzinie, ale po obudzeniu) organizm podejmuje aktywność zgodnie z biologicznym zegarem, co ułatwia wieczorne zasypianie bez wspomagaczy.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!