Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 06:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Palenie marihuany grozi rakiem...  (Przeczytany 23598 razy)
Paweł
« Odpowiedz #20 : 10-07-2009, 09:07 »

Cytat
Powiedzmy, że mając odrobinę pojęcia o tym, mogę dozować sobie przyjemność.

Ćpuny zawsze tak mówią. Podobnie jak sterydziarze- "rozsądne" dawki sposobem na wszystko. Buahaha. Zacząłem ostatnio ćwiczyć na siłowni po siedmiu latach przerwy. Nigdy nie brałem sterydów i tym podobnych. I co? Otóż okazało się, że po siedmiu latach laby trochę mięśni spadło, ale i tak mam aktualnie 108 cm w klatce. Ci od "rozsądnych" dawek są teraz tłuściochami bądź szkieletorami.

A ględzenie o tym, że narkotyki są OK jest tak samo absurdalne jak przekonywanie, że dieta wegetariańska to istny cud. G....o prawda, że się tak nieładnie wyrażę.

PS: MO rzeczywiście pomaga na wiele dolegliwości, ale jedna alergia nie może mi jakoś przejść- alergia na ćpunków, pijaków i sterydziarzy, słowem: degeneratów.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #21 : 10-07-2009, 13:33 »

To coś jak z psami niebezpiecznych ras. Jak się je odpowiednio wychowa i ułoży to są bardzo miłe i grzeczne. Tylko w rękach osób nieodpowiedzialnych stanowią zagrożenie. No a tak w ogóle to nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się zwierze w nie znanej mu sytuacji.

Czy to oznacza że wszystkie psy powinno się wytępić. Nie, ale hodowanie psów ras niebezpiecznych służy tak naprawdę temu i po to są one kupowane że jeden kretyn z drugim czuje się niepewnie i w ten sposób podnosi sobie pewność siebie.

Bez urazy do osób posiadających takie psy. Podobnie jest z pytonami trzymanymi w domach. Ogólnie są bezpieczne tylko czasami może się coś wydarzyć nieprzewidzianego.
Zapisane
WaldekB
« Odpowiedz #22 : 13-07-2009, 08:22 »

Niestety,ci którzy mieliby coś do powiedzenia już odeszli, albo nie są w stanie mówić ze względu na uszkodzenia mózgu lub innych narządów.

Czy ja wiem, czy to nie jest jakaś "bullshit" propaganda? Hofmann trzymał się dobrze.

Wszystkie kultury od zarania dziejów "od wielkiego dzwonu" zmieniały stan świadomości świętymi ziołami i grzybami. Od jaskiniowców-malarzy w Lascaux, po greków, masonerię, zdrowych myśliwych indian. Jedli przed polowaniem, godami i obrzędami mistycznymi by oczyścić się duchowo. To zupełnie naturalne. Jaguary też jedzą yage przed polowaniem, koty podczas godów odurzają się walerianą, pszczoły, małpy, kruki sobie nie żałują w sezonie. Człowiek wbrew pozorom nie oderwał się od natury. Też potrzebuje od czasu do czasu się zanalizować, zresetować i wyluzować. Spojrzeć na siebie z perspektywy kobiety, dziecka, starca, rośliny, zwierzęcia, insekta, planety, kosmosu. Zanurzyć się w baśniowy ocean archetypów, śmiesznych paradoksów, mitologii, gdzie bogowie zmieniają wodę w wino, chodzą po wodzie, gdzie zwierzęta mówią ludzkim głosem i wszystko łączy się i przeplata ze wszystkim.

Jak pisałem, Hofmann trzymał się dobrze. Skończył 100 lat, zajadał codziennie jaja, nie wierzył w mit cholesterolu. Do ostatnich dni miał błyskotliwy intelekt, który przewyższał umiejętnościami 99% populacji nie zażywającej nigdy LSD, grzybów i ziół.

Podobnie przeczy telewizyjnej propagandzie kolejny amator enteogenów, Kary Mullis. Noblista. Mam jego książkę i to jest niezwykle bystry facet ogarniający też sprawy "z naszego podwórka", np zdaje on sobie sprawę ze szkodliwości margaryn oraz wie, że to nie wirusy są odpowiedzialne za choroby ale właśnie toksemia, syntetyczne witaminy i brak snu. Twierdzi, że bez szamańskich praktyk i psychodelików nie dokonałby swoich odkryć w nauce...

Najsłynniejszy rysownik komiksów i jednocześnie propagator jedzenia na surowo - Moebius miał doczynienia z rytualnym spożywaniem wielu świętych roślin podczas ceremonii indiańskich. Warto obejżeć przestrzegający przed światem rządzonym przez lekarzy komiks > http://merlin.pl/Swiat-Edeny-czesc-1-2/browse/product/1,546867.html;jsessionid=B4E8014E8E17FB944ADA2EC381738D71.LB1?gclid=CMfs-emU0psCFRIM3god8m3iKw


Alex Grey też ma się dobrze. Robi wystawę za wystawą, filmy itp. > http://www.alexgrey.com/


« Ostatnia zmiana: 13-07-2009, 08:31 wysłane przez WaldekB » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #23 : 13-07-2009, 08:43 »

Cytat
Wszystkie kultury od zarania dziejów "od wielkiego dzwonu" zmieniały stan świadomości świętymi ziołami i grzybami
oraz składały ofiary z ludzi.

W tym wątku to głupi głupiego głupotą przegania.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2009, 08:46 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Iza38K
« Odpowiedz #24 : 13-07-2009, 08:54 »

Mój Boże. To proponuję amatorom odurzania się na wstępie zajrzeć do jakichś klinik zwalczania uzależnień. Zobaczyć sobie jak wyglądają ludzkie wraki, które też myślały, że jeden skręt nie uzależnia. Można być wybitnym w jednej dziedzinie ale to nie oznacza, że się jest wielkim człowiekiem. Mistrz do swoim wniosków doszedł trzeźwym umysłem jak sądzę. Kilka lat temu w National Geographic widziałam zdjęcia szamana. No zdrowo to on nie wyglądał i jakby oprócz dwóch żółtych zębow więcej w buzi nie dostrzegłam. Możliwe, że wszystko jest dla ludzi. Ale czy dla wszystkich? Tyle zła wyrządzają narkotyki, alkohol. Czy jest sens je zachwalać ? Nie rozumiem. Dążymy do zdrowia aby sobie je z głupoty psuć? Bo dla sorry Waldek ale narkotyki to głupota. W te stany, które opisujesz można wejść bez nich. Podczas medytacji.
Zapisane
WaldekB
« Odpowiedz #25 : 13-07-2009, 09:20 »

Ba można wejść i po wielodniowych głodówkach. Tylko one są nawet bardziej szkodliwe niż w sumie naturalne rośliny.

Medytacją bardzo trudno taki stan osiągnąć. Lata praktyk i nie ma gwarancji, że się uda. Gdyby medytacja była tak skuteczna, to zielarskie praktyki szamańskie by nie były kultywowane niemal na całym globie.
Zapisane
WaldekB
« Odpowiedz #26 : 13-07-2009, 09:37 »

Mistrzu, ofiary z ludzi raczej niczego pięknego i korzystnego nigdy nie przyniosły.

Z enteogenami jest troszkę inaczej. Została dzięki nim stworzona ogromna spuścizna mitologiczna, artystyczna, filozoficzna. Baśnie, mity, Alan Watts, Aldous Huxley, Lem, Crumb i inni genialni artyści i myśliciele z nich korzystali. Faktem jest natomiast, że stanowią narzędzie, z którym trzeba się obchodzić z wiedzą, ostrożnością i umiarem.




« Ostatnia zmiana: 13-07-2009, 09:43 wysłane przez hajdi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #27 : 13-07-2009, 09:49 »

Ja ani razu w swoim niekrótkim w końcu życiu nie zażyłem żadnego narkotyku ani w żaden inny sposób nie wszedłem w stan, w którym bym swoją świadomością nie potrafił kontrolować swojej woli. I jakoś mi tego nie brakuje.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Paweł
« Odpowiedz #28 : 13-07-2009, 10:41 »

Cytat
nie zażyłem żadnego narkotyku ani w żaden inny sposób nie wszedłem w stan, w którym bym swoją świadomością nie potrafił kontrolować swojej woli.

Nic straconego! Widocznie nie spotkał Pan jeszcze osoby, która "wie", jak dozować "rozsądne" "dawki". Na szczęście mamy na Forum dwu (co najmniej) ekspertów od narkotyków, tak że nic, tylko korzystać z ich wiedzy! Przy umiejętnym stosowaniu takich środków można wejść w fajne stany, niektórzy nawet kontaktują się z zaświatami. Niestety, nie wiedzieć czemu, po takim kontakcie pozostają tam już na zawsze...
Zapisane
WaldekB
« Odpowiedz #29 : 13-07-2009, 10:54 »

Żadnego narkotyku Mistrzu? A kawa? Piwo? Wódka? Wino? Cukier? Telewizja? To są wbrew pozorom jak najbardziej narkotyki.

W zasadzie większość ludzi, jak np Mistrz takiego oderwania od codzienności nie potrzebuje. Inaczej rzecz ma się z różnymi ekscentrykami i artystami. Taki charakter zawsze wybierze enteogen rozwijający wyobraznię i wewnętrzne przemyślenia nad jakiś rozweselacz/agresor typu piwo albo energizer typu kawa.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #30 : 13-07-2009, 11:58 »

Pan widać plecie trzy po trzy. Człowiek po narkotykach plecie trzy po trzy, ma wzrok debila, zachowuje się jak debil, którym zresztą jest.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
WaldekB
« Odpowiedz #31 : 13-07-2009, 13:07 »

Plotę trzy po trzy? Trochę może i tak, ale pewne argumenty mam.

Dodam, że np myszka komputerowa, którą wszyscy tak chętnie się posługują została wynaleziona przez "człowieka po narkotykach". Podobnie było ze strukturą DNA, ideą darmowego oprogramowania, reakcją PCR, komiksami Crumba, obrazami Dalego, pisarstwem Pielewina itd.

Więc może nie wszystkie "narkotyki" powodują "zachowanie debila i plecenie trzy po trzy". Niektóre - te psychodeliczne jak marihuana, salvia czy grzyby psylocybowe wyciągają czasem z uzdolnionych ludzi ich najlepsze talenty i głęboko skrywane genialne pomysły. Są jak teleskop czy mikroskop, którym można spojrzeć w niewidzialną na codzień podświadomość.

Zagadnienie substancji zmieniających świadomość nie jest wcale takie proste i czarnobiałe jak je telewizyjna propaganda przedstawia.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2009, 13:13 wysłane przez WaldekB » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #32 : 13-07-2009, 13:16 »

Cytat
grzyby psylocybowe
spowodawaly, że mój genialny kolega wyleciał ze studiów a potem tylko równia pochyła i śmierć w tym roku. Mój rówieśnik.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #33 : 13-07-2009, 13:40 »

Na szczęście mamy na Forum dwu (co najmniej) ekspertów od narkotyków, tak że nic, tylko korzystać z ich wiedzy! Przy umiejętnym stosowaniu takich środków można wejść w fajne stany, niektórzy nawet kontaktują się z zaświatami. Niestety, nie wiedzieć czemu, po takim kontakcie pozostają tam już na zawsze...
Paweł celnie sobie zażartował, ale mnie do żartów nie jest.
Od dwóch lat staram się na tym forum zarówno zdobywać wiedzę, jak i przekazywać ją dalej tym, do których ona jeszcze nie dotarła. Nie od początku byłam taka obeznana. Panu Słoneckiemu, jego książkom i jego radom, zaleceniom, pobłażliwemu prześmiewaniu i ostremu karceniu zawdzięczam swój rozwój i obecną wiedzę, która może jeszcze nie być ostateczna, ale od czasu zerwania z obłudą leczenia "suplementami diety" i walki z organizmem i prawami natury, idzie przynajmniej w dobrym kierunku, na co wskazują istotne osiągnięcia zdrowotne osób tę wiedzę wykorzystujących w praktyce. Propaguję zdrowe odżywianie (można spierać się o szczegóły, ale zasadniczy zarys zdrowego odżywiania mamy sprawdzony, poprzednio na byłych pacjentach Mistrza, a obecnie na całej rzeszy użytkowników forum i ich rodzin), Tłumaczę za Mistrzem, skąd wzięły się objawy chorobowe, jak "zapobiegać chorobom, jak przyczynowo usuwać szereg chorób dzięki połączeniu działań profilaktycznych z przepisami medycyny ludowej (obejmującej wszelkie domowe sposoby postępowania w chorobie)". Mówimy ludziom, żeby w miarę możliwości unikali niezdrowej, wysoko przetworzonej żywności, żeby raczej pili wodę źródlaną z szklanych opakowań, a nie z plastiku. Szukamy jak najlepiej dbać o skórę bez chemii, w czym prać zamiast proszku do prania z detergentami, fosforanami, w jakich naczyniach gotować i wiele innych.

Tymczasem przychodzi ekscentryk, który żadnych porad nie potrzebuje, za to propaguje jako niegroźne używki, silne środki odurzające i jeszcze chwali, że dzięki ich działaniu na jednostki wybitne świat jest lepszy.
Obrabiamy wstępnie mięso, żeby usunąć z niego antybiotyki, unikamy plastiku w przechowywaniu żywności, a jednocześnie ktoś nas poucza, że narkotyki to przecież takie niewinne środki, można je stosować pod kontrolą i będzie pięknie.
Otóż nie można zaufać tej kontroli i nie będzie pięknie!
 
Oburzają mnie takie obłudne trujące opinie, gdy wsącza się je pod pretekstem zdrowego rozsądku. Mamy aż zanadto takich libertyńskich poglądów szerzących się i niszczących ludzi i kulturę po to, by świat się skurczył i mógł służyć "wybranym".

I nie życzę sobie na forum szerzenia takich poglądów, które uderzają w ludzi.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #34 : 13-07-2009, 18:49 »

Cytat
I nie życzę sobie na forum szerzenia takich poglądów, które uderzają w ludzi
a cała ta paplanina ma napędzić kasę dilerom. W tym sensie narkotyki nie różnią się niczym od medycyny napędzającej kasę producentom i dystrybutorom leków - twardych (chemicznych) i miękkich (suplementów).
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!