Lady
Offline
Płeć:
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374
|
|
« : 13-07-2009, 22:05 » |
|
Tego tematu jeszcze nie było, więc zakładam nowy. W niedzielę zemdlała mi w kościele moja 10 letnia córeczka. Zaniepokoiłam się tym zdarzeniem, bo nie wiem jak wytłumaczyć takie zjawisko Chyba nie jest to objaw oczyszczania?
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam Ania
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #1 : 14-07-2009, 18:03 » |
|
Nie podajesz szczegółów. Siedziała, czy stała, czy było gorąco, czy ona jest zainteresowana tym, co się tam dzieje, czy też zwyczajnie się nudzi (bo wiem, że dzieci mało rozumieją z tego całego obrzędu, czasem idą bo muszą, a wtedy nie jest to dla nich pozytywnym przeżyciem). Zbieg kilku takich okoliczności może tak zadziałać na dziecko, ale może to być sygnałem do jakiejś choroby.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mariam_38
Offline
Płeć:
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224
|
|
« Odpowiedz #2 : 14-07-2009, 18:54 » |
|
czasem idą bo muszą, a wtedy nie jest to dla nich pozytywnym przeżyciem Wszystko rozumiem, ale żeby zaraz zemdleć? Wiele dzieci nudzi się w kościele, bo rodzice nie wytłumaczą im o co chodzi, często sami nie wiedzą. Moja córka też raz zemdlała w kościele, bo było duszno. Poza tym więcej jej się nie zdarzyło.
|
|
|
Zapisane
|
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #3 : 14-07-2009, 19:01 » |
|
Bo bywa i tak, że wmówiono dziecku, jakie to siły nieczyste istnieją i czym grozi jakiś grzech (którego dziecko stopniować wagi nie potrafi), a tu nagle coś z ambony pada o ogniu piekielnym i też kogoś może oblać zimny pot - różne są przyczyny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Iza38K
|
|
« Odpowiedz #4 : 14-07-2009, 19:15 » |
|
Grzesiu, Grzesiu. Dzieci to przeważnie o czymś inym myślą niźli o tym co się mówi w Kościele. Jakie ognie piekielne? Myślę, że dziecko mogło omdleć z duchoty, może kadziła zaszkodziły ( ja tego zapach nie trawiłam i też mi się słabo po okadzaniach robiło).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JoGa
Offline
Płeć:
Wiek: 45
MO: 23 sierpień 2008
Skąd: G.K.
Wiadomości: 50
|
|
« Odpowiedz #5 : 14-07-2009, 19:20 » |
|
Mnie również zaniepokoiła podobna historia. Nie było to typowe omdlenie. W sumie nawet nie wiem jak to określić. Rzecz przydarzyła się mojej mamie. Otóż kilka dni temu przechodziła przez ulicę i jak to określiła zobaczyła, że się przewraca :" Idę sobie i nagle lecę do przodu, zdążyłam tylko wyciągnąć ręce..." Nie utraciła przy tym świadomości, nie zrobiło jej się słabo, nie potknęła się również. Środek ulicy, przejeżdżające, hamujące samochody... Mogło się skończyć tragicznie. Nie wiemy jak ten fakt wytłumaczyć. Kobieta przewraca sie, jak twierdzi, bez wyraźnej przyczyny, ... a przecież coś musiało spowodować, taki stan rzeczy ? Dodam jeszcze, że mama pije MO od ponad roku. Jej dolegliwości to głownie nadwaga, problemy z sercem (nerwica), częste bóle głowy (silne, migrenowe), połączone z odbijaniem się powietrzem. Tu chciałam zaznaczyć, że odkąd pije MO bóle są sporadyczne. Może macie jakiś pomysł, o co chodzi?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-07-2009, 19:55 wysłane przez Rysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Emisia
Offline
Płeć:
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612
|
|
« Odpowiedz #6 : 14-07-2009, 20:02 » |
|
Musze przyznac lekko racje Grzesiowi! Tzn. Jesli chodzi o wmawianie dzieciom roznych dziwadztw. Mnie rowniez wmawiano rozne dziwadztwa i mama zawsze chciala wiedziec co bylo na kazaniu. A ze nic z tego nie rozumialam wiec pytalam kolezanki i za kazdym razem mialam ogromny stress przed powrotem do domu. Aby mama uwierzyla! Dzis sie z tego smieje, jednak kiedys! Wiec dlatego uwazam ze jest wazne w jaki sposob jest przekazywana wiara. Wiele dzieci nudzi się w kościele, bo rodzice nie wytłumaczą im o co chodzi, często sami nie wiedzą Ja do takich naleze i nie mam z tym problemu. Ucze synow pacierza i jesli chodzi o reszte to mam nadzieje ze sami zrozumieja bo ja niestety nie moge i nie chce zmuszac ich do wiary, tak jak robili to moi rodzice. Bo wedlug mnie to byla wiara " Na pokaz". na pewno nie zrobie tego samego bledu. Ale co do corki to nie mam pojecia. Musialabys napisac wiecej. Tzn. Czym sie odzywia, jakie ma nawyki, jak jest ze szkola itd. itp..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helusia
Offline
Płeć:
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749
|
|
« Odpowiedz #7 : 14-07-2009, 21:15 » |
|
A ja myślę, że to okres dojrzewania u dziewczynki, hormony, bardziej osłabiony układ nerwowy w tym czasie ... , ale to moje zdanie. Uważam również, że dziecko należy jakiś czas obserwować czy omdlenia się nie powtórzą.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-07-2009, 21:18 wysłane przez Helusia »
|
Zapisane
|
Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #8 : 14-07-2009, 22:03 » |
|
. Może macie jakiś pomysł, o co chodzi?
Trudno powiedzieć ale po wykazie problemów bardzo prawdopodobne że mama mogła omdleć. Ludzie mdleją np. z duszności.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lady
Offline
Płeć:
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374
|
|
« Odpowiedz #9 : 14-07-2009, 22:24 » |
|
Córka chyba jeszcze nie dojrzewa, od półtora roku jest na miksturze, zdrowo się odżywia. Żadnych presji psychicznych nie ma i raczej dobrze czuje się w kościele. Wtedy była akurat na wyjeździe w innym kościele i stała praktycznie przy otwartych drzwiach. Fakt było ciepło i duszno, długa msza, bo to akurat było złote wesele naszych kuzynów. Córka najpierw marudziła, że chce jej się pić (jadła normalne śniadanie i piła wodę wcześniej), później skarżyła się, że boli ją gardło. Potem zrobiła się bezwładna i na moment straciła przytomność. Nie upadła, bo przeczułam sprawę i ją trzymałam. Po wyniesieniu na dwór od razu odzyskała przytomność. Była spocona i narzekała na ból głowy. Po jakimś czasie narzekała, że jej zimno. Takie zdarzenie miało miejsce pierwszy raz. Myślałam, że może jakieś wirusy ją zasiedliły, ale dalej nic się nie działo.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam Ania
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #10 : 14-07-2009, 22:37 » |
|
A te zimno i poty wskazują rzeczywiście na jakieś oczyszczenie. Może coś w mózgu, może jakieś nadwyrężenie nerwów. Tak jak skurcze czy drętwienie.
A jak się córka teraz czuje? Jeżeli to się nie powtarza i czuje się dobrze to nie ma się chyba czym za bardzo martwić.
Zdarza się że ludzie omdlewają i nie wiadomo jaka jest przyczyna. Grunt że dba o zdrowie i nie ma żadnych innych nieprzyjemnych i przewlekłych problemów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lady
Offline
Płeć:
MO: 12-12-2007
Skąd: mazowieckie
Wiadomości: 374
|
|
« Odpowiedz #11 : 14-07-2009, 22:43 » |
|
Teraz czuje się dobrze, ale nie wiem jak będzie przy dłuższym staniu.
|
|
|
Zapisane
|
pozdrawiam Ania
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #12 : 14-07-2009, 22:56 » |
|
Może macie jakiś pomysł, o co chodzi?
Krótkotrwałe niedotlenienie, z różnych powodów, m. in. związane z uciskiem kręgu na tętnicę szyjną. Może być jakiś problem z błędnikiem. Doradź mamie, aby do MO dołączyła koktajl błonnikowy i koniecznie powinna skorygować sposób odżywiania. Zdumiewające efekty przynosi u osób w średnim wieku Dieta prozdrowotna http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0Co do Twojej córci, Aniu, powinna unikać dłuższego stania, dusznych pomieszczeń i sztywnej atmosfery. To normalne zdarzenie w jej wieku, bardzo częste. Nie ma powodu do niepokoju.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Barwie
Offline
Płeć:
MO: 01-10-2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 51
|
|
« Odpowiedz #13 : 14-07-2009, 23:21 » |
|
Co do Twojej córci, Aniu, powinna unikać dłuższego stania, dusznych pomieszczeń i sztywnej atmosfery. To normalne zdarzenie w jej wieku, bardzo częste. Nie ma powodu do niepokoju.
Grażynka ma rację ja też przez to przechodziłam - a jest na to bardzo prosta i skuteczna metoda, która u mnie się sprawdzała – nogi nie mogą pozostać nieruchome trzeba po prostu nimi stale poruszać np. stojąc na jednej nodze kręcić stopami drugiej i tak na zmianę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #14 : 14-07-2009, 23:29 » |
|
I można się hartować wodą, chodząc po wodzie chociażby w ten sposób polepsza się krążenie krwi przez co dłużej można wytrzymać w pozycji stojącej.
Ale racje mają Grażyna i Barwie, nigdy nie byłem w stanie wytrzymać godziny stania w kościele, zawsze się kręciłem a i tak nogi się upominały. To jest też kwestia sposobu stania, jeżeli dziecko stoi sztywno to na pewno osłabia, trzeba stać na lekko przygiętych kolanach, tak aby być rozluźnionym i aby krew dobrze krążyła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Chamomillka
Offline
Płeć:
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691
|
|
« Odpowiedz #15 : 15-07-2009, 06:41 » |
|
Lady, mojemu synowi już kilka razy przydarzyły się podobne sytuacje w kościele właśnie, tzn. do omdleń nie dochodziło, ale był szum w uszach, mroczki przed oczami, ogólne osłabienie. Na szczęście byłam przy nim i zaczynałam szybko go wachlować lub przecierać buzię i szyję wodą mineralną, małą buteleczkę zawsze zabieram ze sobą w upalne dni. Jak słusznie zauważyła Helusia, może to być związane z okresem dojrzewania, mój syn obecnie ma 11 lat, a po raz pierwszy coś takiego przydarzyło mu się zeszłego lata. To, że u dziecka zaczyna się okres dojrzewania, nie musi od razu być wyraźnie widoczne, pierwsze objawy tego procesu są subtelne, a jednak w organizmach dzieci już zachodzą przemiany. Osobiście w okresie dojrzewania bardzo źle znosiłam upały i zatłoczone miejsca i wtedy miałam identyczne objawy jak syn.
|
|
|
Zapisane
|
"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym" Ks. Jan Twardowski
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #16 : 15-07-2009, 12:03 » |
|
mojemu synowi już kilka razy przydarzyły się podobne sytuacje w kościele właśnie I nie jest dziwne, że gdzie indziej nic się takiego nie dzieje? Tłumaczenie dojrzewaniem nie jest najprostszym rozwiązaniem - dojrzewanie, to nie choroba. A w przypadku córki Lady najwyraźniej miało to związek z odwodnieniem i męczącym staniem w bezruchu, co zwłaszcza dla dzieci nie jest naturalnym stanem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Chamomillka
Offline
Płeć:
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691
|
|
« Odpowiedz #17 : 15-07-2009, 12:27 » |
|
Grzegorz, nie rozumiem jakiej zależności się doszukujesz . Moj syn akurat jest dzieckiem, które uwielbia rytuały kościelne i czuje się w kościele lepiej niż gdziekolwiek indziej. Synowi taki stan jakby za chwilę miał zemdleć zdarzył się również na szkolnej uroczystości, której towarzyszył hałas i zamieszanie. Z kolei ja najgorzej się czułam w okresie dojrzewania w środkach komunikacji miejskiej w czasie upałów. Oczywiście, że dojrzewanie nie jest chorobą, ale w organiźmie zachodzą pewne zmiany, z którymi musi on sobie poradzić w taki czy inny sposób, na pewno nie jest to łatwy okres w życiu nastolatków . Co do odwodnienia, właśnie dlatego zawsze mam ze sobą buteleczkę wody.
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-07-2009, 12:36 wysłane przez Chamomillka »
|
Zapisane
|
"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym" Ks. Jan Twardowski
|
|
|
Grzegorz
|
|
« Odpowiedz #18 : 15-07-2009, 13:10 » |
|
nie rozumiem jakiej zależności się doszukujesz Wszystko już zostało w tym wątku powiedziane, czyli że żadne z dzieci nie ma jakiejś dziwnej choroby, której należy szukać. Upał, odwodnienie, stanie w bezruchu w pozycji stojącej czasem w połączeniu z nudzeniem się, w rzadkich przypadkach powiązane ze strachem (np. czy zrozumiem, o czym było na mszy - ktoś podawał ten przykład). Wystarczy jedna lub kilka z tych cech jednocześnie i nie ma znaczenia, czy to kościół, apel itp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Chamomillka
Offline
Płeć:
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691
|
|
« Odpowiedz #19 : 16-07-2009, 06:28 » |
|
I z tym się zgadzam, wyżej opisane stany najczęściej zdarzają się w miejscach zatłoczonych, niewietrzonych jak też przy nadmiarze bodźców - zapachy, dźwięki, a dodatkowo w upał organizm nie zawsze jest dostatecznie nawodniony. Lecz osoby w okresie dojrzewania lub przekwitania są bardziej narażone na wystąpienie takich objawów, ponieważ ich organizm potrzebuje dużo energii, żeby uporać się ze zmianami, zachodzącymi wówczas w organizmie i w wyniku tego jest bardziej delikatny niż u osob, które już ten etap zaliczyły.
|
|
|
Zapisane
|
"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym" Ks. Jan Twardowski
|
|
|
|