Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 06:51 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta prozdrowotna  (Przeczytany 69083 razy)
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #20 : 10-08-2009, 12:03 »

Widzisz Grażynko, pytam was bo wiem, że macie większe doświadczenie niż ja. Ja za to w ciągu ostatnich 3 m-cy schudłam 7 kilo jedząc dosłownie wszystko i wierz mi, że nie chce wyglądać jak kościotrup a na tej diecie znów trochę straciłam a jeszcze ponad dwa tygodnie przede mną. Zrozum proszę, że nie każdy zna się na odżywianiu. Staram się to wszystko sobie jakoś logicznie poukładać a Zibi bardzo mi w tym pomaga. Twoje przepisy też wprowadzam.
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #21 : 10-08-2009, 12:04 »

Zibi, a co mam jeść żeby przytyć? bo normalnie jestem skóra i kości.
Codziennie na śnadanie dwie bułki pszenne grubo posmarowane masłem i jeden lub nawet dwa serki homogenizowane. Efekt przyjdzie już po tygodniu.

P.S.
Oczywiście nie są to zasady zdrowego stylu życia, ale doraźnie można to zastosować.
Generalnie, jeśli chcemy przytyć musimy spożywać tłuszcz z węglowodanami o wysokim IG.
« Ostatnia zmiana: 10-08-2009, 12:12 wysłane przez hajdi » Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #22 : 10-08-2009, 12:11 »

Dziękuję Hajdi, tylko, że jestem w I etapie diety i raczej nie wolno serków. A musiałam też wykluczyć gluten ze względu na uczulenie na niego.
Zapisane
hajdi
« Odpowiedz #23 : 10-08-2009, 12:16 »

Dziękuję Hajdi, tylko, że jestem w I etapie diety i raczej nie wolno serków. A musiałam też wykluczyć gluten ze względu na uczulenie na niego.
Serków homogenizowanych nigdy nie powinno się jeść.
Magmar, jak często się wyprózniasz? A może wiesz w przybliżeniu ile godzin mija od posiłku do wypróznienia?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #24 : 10-08-2009, 12:17 »

Magdo, zajrzyj tutaj http://www.varia.webd.pl/modules.php?name=Tablice
i zastosuj to, co napisaliśmy w praktyce. Żebyśmy tu spędzili kilka godzin na opowiadaniu w kółko o tym, jak stosować odżywianie prozdrowotne, nic nie zastąpi treningu przy kuchni.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #25 : 10-08-2009, 12:17 »

Zibi, a co mam jeść żeby przytyć? bo normalnie jestem skóra i kości.
   Marzysz o przytyciu, a na DP jeszcze schudniesz nieco, bowiem Twoja stosunkowo niska waga to i tak jeszcze mimo wszystko waga pozorna, ale cierpliwość i zastosowanie się do DP i naszych wskazań będą w przyszłości owocować odzyskaniem zdrowia.
    Organizm musi dokonać samonaprawy i osiągnięcia homeostazy, po uprzednim uszczelnieniu "wrót" zakażeń, oczyszczeniu się z  nadmiernej kumulacji toksyn oraz na uszczelnieniu błony komórkowej, która jest w Twoim przypadku nieco rozpłynniona, a powinna być raczej półpłynną mozaiką. Można temu zaradzić, zwiększając w pożywieniu podaż steroli zwierzęcych, a więc podrobów z dodatkiem odpowiedniej ilości tłuszczu oraz żółtek jaj, czy też całych jaj, ale najpierw systematyczne oczyszczanie przewodu pokarmowego i uszczelnienie owych "wrót" napływu i kumulacji toksyn.
     Również już na DP możesz łączyć (o ile nie wystąpią) kłopoty trawienne odpowiednią ilość kaszy z tłuszczem zwierzęcym i mięskiem. W Twoim przypadku, jeśli nie ma dolegliwości trawiennych, to nie stosuj diety rozdzielnej, a nawet jeśli będą jakieś minimalne, to dozuj dowóz węglowodanów, zaczynając np. od 30 g kaszy czy ryżu, aż dojdziesz do ok. 100 g w jednym posiłku.
« Ostatnia zmiana: 03-12-2011, 18:16 wysłane przez Zibi » Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #26 : 10-08-2009, 12:26 »

Dzięki wielkie Zibi, mam nadzieję, że za parę dni się nie rozlecę.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #27 : 10-08-2009, 12:45 »

Spokojnie, nie jesteś ani pierwsza, ani ostatnia z tego typu problemem. Szczypior i wiele innych osób może coś powiedzieć na ten temat, tak ku pokrzepieniu Twojego serca...msn-wink
« Ostatnia zmiana: 03-12-2011, 18:11 wysłane przez Zibi » Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #28 : 12-08-2009, 10:30 »

A czy w I etapie diety można pić taki napój: plasterek imbiru i plasterek cytryny zalany wodą?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #29 : 12-08-2009, 10:37 »

A czy w I etapie diety można pić taki napój: plasterek imbiru i plasterek cytryny zalany wodą?
Można.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #30 : 12-08-2009, 10:41 »

Dziękuję Mistrzu za szybką odpowiedź. Szczerze mówiąc znudziło mi się już ciągłe  picie wody i gorzkiej herbaty.
Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #31 : 02-11-2009, 21:14 »

Moja mama robi surówkę ze sklepowej kiszonej kapusty + marchew + jabłko + cebula...
Coś jest w niej nie tak, bo mam gazy itd...

Można ją jakoś zmodyfikować, aby była na dobra do spożycia.

Ogólnie mam duży kłopot z zachęceniem matki do robienia surówek. Cały czas wykręca się, że nie ma przepisu. Możecie mnie nakierować na kilka przepisów na surówki?
Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #32 : 02-11-2009, 21:20 »


Ogólnie mam duży kłopot z zachęceniem matki do robienia surówek.

A może z zachęceniem siebie nie będziesz miał kłopotu, mama też spróbuje.
Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #33 : 02-11-2009, 21:28 »

Pewnie, że nie... Jeśli matka pójdzie za mnie pracować do garażu i potem zrobi wszystko to, co mam do zrobienia w domu. Wtedy może znajdę czas, żeby robić sobie jedzenie. Bo zrobienie porządnego obiadu i surówki trochę zajmuje.

Jak byłem kiedyś ogólnie rozbity i w złym stanie zdrowia, to robiłem sobie sam cały czas jedzenie... ale wtedy nie pracowałem.

Więc proszę bez uszczypliwych uwag. Równie dobrze mogę robić sobie jedzenie, nie pracować. Tylko, że kasy starczy na tydzień... a co potem?

Matka siedzi cały dzień w domu... Jedzie do sklepu i ględzi w nim 2 godziny. Niekiedy nie ma nawet ciepłego posiłku, tylko cały czas chleb i chleb. Siedzi, pije kawę, pali faje i się obija. Nawet posprzątać się jej nie chce.

Gdyby nie moje zawzięcie i problemy, to do dzisiaj by antybiotyki leżały na koronnym miejscu w kuchni i byłyby wtykane na każde przeziębienie... dzięki mojej mamusi.
« Ostatnia zmiana: 10-11-2009, 22:36 wysłane przez Solan » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Grazyna
« Odpowiedz #34 : 02-11-2009, 22:37 »

Myślę, że Olimpia nie była uszczypliwa. To prawda, że najlepiej dać dobry przykład. Choćby w niedzielę. Przepisów na surówki jest sporo, ale i tak każdy ma swoje ulubione smaki. Jest to najprostsze danie. Wystarczy umyć warzywa, obrać je lub oskrobać, pokroić, zetrzeć na tarce lub rozdrobnić w blenderze. Bardzo ważny jest sos, ale można stosować jeden - dwa do wszystkich surówek, zmieniając tylko przyprawy.

Na początek proponuję prostą surówkę z kiszonej kapusty i sosy z tego postu:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6196.msg61832#msg61832

Z kolei do sałaty i zieleniny pasuje sos ze śmietany z pieprzem i solą, paroma kroplami soku z cytryny i szczyptą roztartych ziół. Do sałatki jajecznej - z dodatkiem musztardy lub chrzanu. W tym poście jest sos majonezowy http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6196.msg61832#msg61832

Do wszystkich rodzajów surówek i sałatek pasuje sos: do słoiczka wlać kolejno - łyżeczkę musztardy, trzy łyżki oliwy, łyżeczka miodu, pieprz (ewentualnie roztarty czosnek), sól, łyżkę wody (może być gazowana lub nie albo zimna, przegotowana), łyżkę octu jabłkowego - wstrząsnąć i sos gotowy (pod warunkiem zachowania kolejności składników).  

Moja mama robi surówkę ze sklepowej kiszonej kapusty + marchew + jabłko + cebula...
Coś jest w niej nie tak, bo mam gazy itd...

Można ją jakoś zmodyfikować, aby była na dobra do spożycia.
Może problemem jest cebula - wtedy wystarczy ją zblanszować. Może jakość kiszonej kapusty jest niedobra. Możliwe, że nie każdemu służy mieszanie warzyw i owoców.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2009, 22:41 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Jojek
« Odpowiedz #35 : 10-11-2009, 18:09 »

To dobry pomysł, żeby przekazywać ludziom prawdę o zdrowiu za pomocą garkuchni... notworthy thumbsup lol

Ja bym do Ciebie przyjechała z pewnością na coś pysznego, pomimo że mam kawałek drogi.  clap
Zapisane
Loret
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2007-2008. Obecnie nie stosuję.
Wiadomości: 415

« Odpowiedz #36 : 11-11-2009, 08:49 »

Cytat
Moja mama robi surówkę ze sklepowej kiszonej kapusty + marchew + jabłko + cebula...
Ja też robię taką surówkę, ale nie dodaję jabłka natomiast daję oliwę z oliwek i jest ok.
Zapisane

Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
Jojek
« Odpowiedz #37 : 11-11-2009, 23:18 »

A ja po kiszonej kapuście, którą bardzo lubię, mam okropne wzdęcia. I nie ma znaczenia czy jest surowa, czy ugotowana ( bigos ). Nie ma też znaczenia jak dużo przypraw np. kminku dodam. Czy to może być kwestia nietolerancji pokarmowej, czy coś innego ?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #38 : 12-11-2009, 10:32 »

A ja po kiszonej kapuście, którą bardzo lubię, mam okropne wzdęcia. I nie ma znaczenia czy jest surowa, czy ugotowana ( bigos ). Nie ma też znaczenia jak dużo przypraw np. kminku dodam. Czy to może być kwestia nietolerancji pokarmowej, czy coś innego ?
Najprawdopodobniej chodzi o nietolerancję.
  
Na upadłym forum, mogłabyś otrzymać nieco inną poradę, polegającą na częśćprawdzie lub na gównoprawdzie, a mianowicie - że za to odpowiedzialny jest jakiś wyimaginowany dziki drożdżak, który spowodował pleśń na kapuście, która to pleśń jest niewidzialna gołym okiem, ani też prawdopodobnie nie można jej wyczuć w smaku. Dalej w uzasadnieniu byłoby, iż pleśń taka jest niewidoczna, ale wchodzi ona na kapustę po okresie zakończenia procesu fermentacji kapusty. Wniosek z tego taki, że należy się wystrzegać kapusty kwaszonej, aby nie dokarmiać drożdżaka terrorysty.
  
Przecież idzie wyczuć, czy kapusta kwaszona, czy też ogórki kiszone są już spleśniałe, i taka pleśń może faktycznie utrudniać gojenie nadżerek, a nie zastanawianie się, czy dana kapusta kiszona może nosić niewidzialne ślady pleśni, czy też nie, i co to jest ten zakończony/niezakończony proces fermentacji...
  
Rzecz jasna, może chodzić tutaj o nietolerancję pokarmową akurat na kapustę, i taka nietolerancja również nie służy w procesie gojenia nadżerek nabłonka przewodu pokarmowego.
  
Przepraszam Was za to, że dopokąd nie otrzymałem kubła zimniej wody za kołnierz od Mistrza, to również powielałem jak aksjomaty te gównoprawdy rodem z medycyny nadnaturalnej.
  
Z perspektywy czasu wnioskuję, że unikanie w procesie dochodzenia do zdrowia naturalnych bakterii probiotycznych, zawartych w kiszonkach, a w zamian za to faszerowanie się probiotykami z fabryki, miało podobny wpływ na produkcję Homo patiens, jak zakaz jedzenia owoców, aby znów faszerować się suplementami diety. Dla przypomnienia dodam, iż straszak w postaci zakazu jedzenia owoców polegał na tym, iż dokarmiany jest grzyb poprzez dostarczanie organizmowi dużej ilości fruktozy, która jest dla zdrowia rzekomo gorszym cukrem prostym niż glukoza. I znów alternatywą było zalecanie niby naturalnych witamin i minerałów w postaci supli.
« Ostatnia zmiana: 15-12-2011, 15:21 wysłane przez Zibi » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #39 : 01-12-2009, 12:18 »

Zibi ! Przeczytałam taki oto artykuł Pana Jarmołowicza : http://www.danwit.pl/artykuly/o-montignacu-oraz-indeksie-glikemicznym.pdf  i mój wzrok zatrzymał sie na kwestii surowej marchewki. I teraz moje pytanie : czy gdy moja 11-letnia córka codziennie chrupie sobie surową marchewkę  (czasem dwie ) to ona jej zaszkodzi teraz lub w przyszłości ?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!