Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 19:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Magmar - żylaki, pajączki i pękające naczynka.  (Przeczytany 192206 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #120 : 13-04-2010, 19:14 »

Smaruję maścią tylko zastanawiam się czy ona nie podrażnia mi naczynek krwionośnych i powoduje ich rozszerzania bo widzę ich więcej. A może aloes to powoduje. Mistrzu proszę o radę.
Magmar, nie kilka miesięcy, ale potrzeba roku, może dwóch, trzech, może nawet i siedmiu lat. To wszystko jest ewidentnie stanem Twojego zaniedbanego organizmu. Przyjdzie kiedyś taki moment i zdziwisz się, że będziesz miała coraz mniej rozszerzonych i popękanych naczynek. Jedynie co możesz zrobić, to nie przeszkadzać mądrzejszemu od Ciebie. Wiem, że pewnie to Cię nie pocieszy, ale taka droga ku lepszemu. Dobrze, że nie ganiasz po konowałach. Glutenu nie jadasz?
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #121 : 13-04-2010, 19:58 »

Nie jem glutenu. Mam nadzieję,że jest to tylko kwestia czasu.
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #122 : 14-04-2010, 07:38 »

Nie mam wielu pękniętych naczynek, tylko kilka i nie są one dla mnie problemem. Ale jak Cię to pocieszy, to zniknęło mi jedno, moim zdaniem dosyć duże (około pół cm.), które znajdowało się na powiece nad okiem i było bardzo widoczne. Nic z nim nie robiłam, twarz smarowałam maścią ochronną z wit A.
Mogę dodać, że tamto naczynko miało jaśniejszy, czerwonawy kolor. Te, które mi zostały, są ciemno fioletowe.
Zapisane

Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #123 : 14-04-2010, 09:04 »

Zuza, dzięki za pocieszenie tylko, że u mnie to trochę bardziej rozległa sprawa bo ja mam je na całym ciele i to w hurtowej ilości i smaruję , smaruję i nic.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #124 : 16-04-2010, 12:57 »

Czy w przypadku rozszerzonych naczyń krwionośnych i żylaków to głównym celem jest odbudowa tkanki podskórnej?
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #125 : 16-04-2010, 18:30 »

Magmar - słuchaj Mistrza, smaruj maścią!

A Lakoona nie słuchaj.

A to dlaczego?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #126 : 20-04-2010, 21:08 »

Czy w przypadku rozszerzonych naczyń krwionośnych i żylaków to głównym celem jest odbudowa tkanki podskórnej?
Głównym celem jest usunięcie toksemii i regeneracja organizmu. A w jakiej kolejności i wg jakiej strategii będzie przebiegać ta autonaprawa, to już trzeba zaufać jemu.
   Twoje zaostrzenie choroby może wskazywać na pozytywne rokowania.
   Może to być choroba z autoagresji. W wyniku toksemii mogło dojść do zaburzeń metabolizmu kolagenu. Wiesz już jak się wspomagać doraźnie produktami spożywczymi, bogatymi w białko kolagenowe, koniecznie przy udziale surówek. Samo białko kolagenowe, bez udziału witamin i minerałów - kiepsko się wchłania i ma postać tzw. błota kolagenowego, mało użytecznego (głównie chodzi o witaminę C, kwas foliowy, wapń zjonizowany i inne, aby organizm syntetyzował naturalną glukozaminę i chondroitynę). Jako naturalny, kolejny suplement (wcześniej był kolagen naturalny) - wprowadź NNKT (kwasy omega), prócz tych w KB. Niech będzie to (np. tran), przy czym znów należy go spożywać w postaci surówek, bo wiadomo jest, że to produkt rafinowany i prawdopodobnie "podróba" (utleniony LDL dorsza). Dlatego też "kołem ratunkowym" i neutralizatorem toksyn, na "starcie" wchłaniania będą substancje odżywcze/utylizatory z surówek.
   Co prawda białko kolagenowe jest w każdym mięsie i częściowo w jajach też, ale głównie: wywary kolagenowe, na bazie których można robić zupy;golonka; zimne nóżki, galaretki; rozgotowane skóry, skóry z boczku; głowizna, podgardle, ogony (wszystko mocno rozgotowane); flaki wołowe; żeberka; szponder; karczek; tłuste ryby - karp; żółtka jaj.
« Ostatnia zmiana: 20-04-2010, 21:16 wysłane przez Zibi » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #127 : 22-04-2010, 12:26 »

Ja bym chciał tylko dodać, o czym już wspominałem, że u dorosłej osoby taka regeneracja może zająć od kilku do kilkunastu, a nawet więcej, miesięcy. I to co trzeba to uzbroić się w cierpliwość, jednocześnie dbając o zdrowie.

Proponowałem zabiegi wodne nie bez przyczyny, ponieważ woda pobudza organizm, szczególniej skórę do regeneracji. Nie ma ona jednak działania nadnaturalnego, woda rozpuszcza i wypłukuje z organizmu złogi i toksyny, ale te są składowane nie tylko w skórze, jednak skóra bierze udział w oczyszczaniu dlatego nie wystarczy polewać wodą. Trzeba to robić systematycznie i pamiętać o nieszczelnościach w układzie pokarmowym oraz dostarczeniu organizmowi niezbędnych składników budulcowych.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #128 : 23-04-2010, 12:24 »

Tak, tylko, że zabiegi wodne są dobre dla silnego organizmu a mój taki nie jest więc na razie wolę ich nie przeprowadzać.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #129 : 24-04-2010, 11:54 »

Tak, tylko, że zabiegi wodne są dobre dla silnego organizmu a mój taki nie jest więc na razie wolę ich nie przeprowadzać.

Owszem, nie należy przesadzać, zabiegi muszą być dostosowane do stanu organizmu. Niemniej chodzi tutaj o systematyczne pobudzanie czynności skóry. Co może nie jest tak niezbędne, jednak bardzo dobrze wpływa prozdrowotnie.

Musisz skupić się na odpowiednim odżywieniu organizmu, bo to podstawa, aby organizm mógł zreperować to co zostało uszkodzone, potrzebuje mieć odpowiednie warunki. Ale taki warunki to nie tylko odzywianie, lecz również woda, powietrze, słońce. No nie wiem jak ci jeszcze to lepiej wyjaśnić, po prostu trzeba się skłaniać ku rzeczom prostym, naturalnym.

Czytałem o podobnych przypadkach jak twoje i tyle mogę dodać że reperacja naczynek może trwać kilka, a nawet kilkanaście miesięcy. Założywszy że będziesz dbała rzeczywiście o organizm.
O roli MO wspominać chyba nie muszę, bo wszelkie nieszczelności w jelitach opóźniają lub nawet uniemożliwiają regenerację.

Podam jeszcze przykład własny. Przez wiele lat robiły mi się różne małe plamki i narośla. Na MO jestem od 2 lat niemalże, a przez ten czas pojawiły mi się co najmniej trzy dziwne rzeczy. Na powiece zrobił mi się taki pypeć, mały, ale widziałem że z czasem się powiększał. Nie podobalo mi się to i trochę martwiło, tym bardziej że od wielu lat na drugiej powiece mam już tłuszczaka, wprawdzie jest niewielki i się nie powiększa, ale pojawienie się nowych "kwiatków" wcale mnie nie cieszyło. Na stopach zrobiły mi się takie dziwne narośla, właściwie nacieki w dwóch miejsach, to niepodobało mi się jeszcze bardziej. Martwiłem się bo nie wiedziałem co to jest. Starałem się nie przejmować i przekonywałem siebie, ze jak przyjdzie czas to organizm się tego pozbędzie, kiedy poradzi sobie już z pozostałymi (wewnętrznymi) najpilniejszymi problemami. Niedawno sprawdzałem jak to wyglada i okazało się że organizm zaczął te tkanki usuwać. Zaczęły robić się strupy i mam już  z tym spokój. Został mi jeszcze tłuszczak na powiece, jeden naciek na stopie, małe ognisko grzybicy na podeszwie które też widać że wygląda coraz lepiej i wszystko wskazuje, że jeszcze kilka miesięcy i zniknie. A mam to kilka lat.
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 11:59 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #130 : 24-04-2010, 15:18 »

Właśnie, jest mnóstwo przypadków podobnych do mojego ale te osoby mają na ogół problem z naczynkami na nogach i twarzy a nie na całym ciele.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #131 : 24-04-2010, 16:12 »

Właśnie, jest mnóstwo przypadków podobnych do mojego ale te osoby mają na ogół problem z naczynkami na nogach i twarzy a nie na całym ciele.

A jaka jest przyczyna pękania naczynek u ciebie. W jaki sposób się to stało, jak się to objawiło. I jak to się stało u tych innych?

Nie możesz się porównywać do innych, bo to twój organizm, a nie ich. Być może masz trudniejszą sytuację, ale wszystko zależy jak na to spojrzeć. Czasami mniej znaczy więcej.

Musisz być cierpliwa, nie patrzeć na innych bo to ci nic nie da. Chyba, że uświadomisz sobie przez to , wyciągniesz wnioski, wtedy tak.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #132 : 24-04-2010, 16:16 »

Właśnie o to mi chodzi, że nie zamierzam porównywać się do innych bo wiem, że mój przypadek jest inny. Wiem też, że mi naczynka popękały od hormonów czyli toksyn, które usadowiły się w organiźmie.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #133 : 24-04-2010, 16:19 »

Właśnie o to mi chodzi, że nie zamierzam porównywać się do innych bo wiem, że mój przypadek jest inny. Wiem też, że mi naczynka popękały od hormonów czyli toksyn, które usadowiły się w organiźmie.

Nie. Hormony to nie toksyny. Hormony spowodowały tylko nienaturalną reakcję w organizmie czego skutki znasz. Tak jak u kulturystów którzy zażywają sztuczne hormony. W normalnych warunkach nie uzyskaliby takiego przyrostu tkanki. Problem polega na tym, że jest to zawsze igranie z ogrniem. W skrajnych przypadkach nienaturalne mięśnie pękają! To jest wielka nauczka dla ciebie, i jak wyciągniesz odpowiednie wnioski to w przyszłości jeszcze możesz na tym wyjść na plus.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #134 : 24-04-2010, 16:27 »

Na plus wyjdę jak chociaż zatrzymam ten proces. Wtedy będę wiedziała, że da się pozbyć tego problemu. Na razie przegrywam.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #135 : 24-04-2010, 16:32 »

Na plus wyjdę jak chociaż zatrzymam ten proces. Wtedy będę wiedziała, że da się pozbyć tego problemu. Na razie przegrywam.

Oczywiście, bo organizm cały czas może być ogłupiony. Skoro lekarz dał ci taki hormon to powiedz niech ci teraz da taki, który to wyhamuje. Ale pamiętaj, że ten następny może wyhamuje ten poprzedni lecz najpewniej doprowadzi do poważniejszych powikłań. Sama musisz wybrać, czy stawiasz na zdrowie czy na oszukiwanie i płacenie za to zdrowiem.
Sprawa jest zapewne nietypowa, ale organizm nie jest jakimś komputerem czy maszyną, która potrzebuje wymiany całego elementu. Na pewno patrząc z punktu widzenia etapu najpierw musi być wyhamowanie, ale nie koniecznie musisz to zaobserwować. Po prostu musisz organizmowi dostarczyć odpowiednie składniki i wspomóc (MO), a on zrobi resztę.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #136 : 24-04-2010, 16:36 »

Cały czas staram się dostarczyć tych odpowiednich składników tylko, że mój organizm chyba w dalszym ciągu ich nie przyswaja i tu leży problem.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #137 : 03-08-2010, 06:34 »

Mam prośbę może w międzyczasie mojej nieobecności na forum ktoś poradził sobie z problemem rozszerzonych naczyń i da mi jakąś radę w tej kwestii? Może któryś z ekspertów ma jakiś nowy pomysł? bo jak na razie stosuję wszystko i nic, cały czas gorzej.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #138 : 03-08-2010, 08:36 »

Magdo, jaki jest obecnie Twój sposób odżywiania? Czy Twój organizm zatrzymuje płyny? U mnie pajączki i przebarwienia całkiem nie miną, zbyt dużo tego było i zbyt długo. Jednak ostatnio bardzo zdyscyplinowałam dietę i widzę, że gdy organizm nie zatrzymuje płynów, to i te miejsca są mniej widoczne. Jem do syta białek, jem warzywa, dość dużo piję wody (do śniadania zieloną herbatę, ale kawę również piję), żadnych lodów, piwa, słodyczy i owoców, tylko konkrety - i pilnuję, żeby nie mieć obrzęków. Jak pojawia się zatrzymywanie płynów, potrafię na parę dni odstawić nawet warzywa. Czyli jednak jem raczej wysokobiałkowo. Myślę, że przez pewien czas (3 miesiące) tak można się odżywiać, Mistrz mi kiedyś zasugerował, żeby zrezygnować nawet z kasz. I rzeczywiście - czuję się z tym bardzo dobrze.
Zapisane
Magmar
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: 05.08.2009
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 228

« Odpowiedz #139 : 03-08-2010, 14:11 »

Grażynko trochę mnie pocieszyłaś z tymi pajączkami. U mnie to na pewno wina tych hormonów, które zażywałam i nie wiem jak je wyprowadzić z organizmu.
Odżywiam się w następujący sposób:
śniadanie: kasza jaglana z jajkiem i warzywami ( niestety tylko po takim śniadaniu jestem najedzona)
obiad: ryż/ kasza gryczana/ kasza jęczmienna, warzywa, ryba lub jakieś mięsko.
kolacja: zupa warzywna.
Po takim jedzeniu nie puchnę, nie mam przelewania w jelitach.
Niestety naczynka nawet sie nie zatrzymały.
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!