Nie istniało by Forum Antymedyczne, gdyby nie było medycyny.(...)Żeby stanąć w opozycji trzeba znać "wroga"
Nie przez przypadek to forum nazywa się Antymedyczne a nie na przykład Prozdrowotne
Właśnie jego antymedyczność polega na prozdrowotności! Bo medycyna nie szuka zdrowia, nie uważa, że zdrowie jest najlepszym lekarstwem, ale szuka lekarstw. I w tym sensie jesteśmy antymedyczni.
Od szukania przekrętów w "służbie zdrowia" nam zdrowia nie przybędzie. Choćbyśmy poznali całą medycynę świata (jeśli to w ogóle możliwe), to nie staniemy się przez to zdrowsi. Poznawanie wroga nie ma tu żadnego sensu. Wrogiem nie jest medycyna jako taka, ale sposób myślenia, który mówi, że organizm jest głupi i nie wie co robi. Że lekarz wie lepiej jak sterować organizmem. To tak jakbyśmy mówili, że Bóg jest głupi i stworzył bubel a inne buble (lekarze) to naprawią. To jest chore. Organizm wie co robić i jak naprawić uszkodzone komórki - dajmy mu tylko szansę. Uszczelnijmy jelita, aby go nie zalewać toksynami i dostarczajmy mu składników odżywczych, np. w koktajlach a efekty przejda nasze najśmielsze oczekiwania.