Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 01:58 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Melinda - przeboje z oczyszczaniem  (Przeczytany 83518 razy)
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #20 : 11-12-2009, 22:19 »

Boli mnie cały dzień, po południu mocniej i bardziej z prawej, czułam też, że to może być z dróg moczowych, bo często mocz oddawałam, ale cewka mnie nie boli, nie szczypie, tylko takie z brzucha parcie na mocz. Pomagała mi pozycja siedząca z wychyleniem do przodu, kiedy się kładłam, bolało jakby bardziej.
Trochę teraz późnym wieczorem jest lepiej,/wzięłam Furagin/ może przez noc przejdzie.
Przyczyną musi być oczyszczanie, bo nie zaziębiłam się.
Piłam dziś wodę ciepłą i herbatę ze skrzypu. Skrzyp zawsze mi pomagał na ciężar w brzuchu.

Ciężko jest z takim bólem, nie wiem co robić; nie piję mieszanki i MO - a może pić?

Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #21 : 14-12-2009, 19:47 »

Piję mieszankę, jak radziłaś, zmniejszoną dawkę. Bóle takie duże już się nie pojawiają.  Najbardziej bolało mnie w piątek /11.12/ cały dzień. Z tego bólu pomieszały mi się strony, bolało mnie z lewej strony /napisałam, że z prawej/ 
no ale nerki są dwie, to i drogi moczowe pewnie dwie równoległe, myślę, że nie ma to większego znaczenia.
Po przespanej nocy mi przeszło, tyle tylko, że jestem dziwnie słaba. 

Jem tak samo, ruszam się normalnie, ale czuję, że jak coś podnieść, to mi ciężko, szybko się męczę.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #22 : 05-01-2010, 15:43 »

W moim brzuchu coś się zawsze dzieje, ostatnio czuję znowu bardziej żołądek wieczorem, wówczas muszę coś przekąsić i przechodzi.
Próbowałam mniej jeść, bo trochę przytyłam; kasza gryczana i brak glutenu służy mi zbyt dobrze.
Bardzo też ostatnio mam obłożony język i brzydki zapach z ust. Jest to po raz pierwszy w życiu, nie miałam dotąd nigdy takiego przykrego zapachu.
Wiem, że może to się pojawiać z wiekiem, przy wysychaniu śluzówki.
Myślę, że z czasem "po kolei" będą ustępować te przykre objawy.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #23 : 05-02-2010, 13:35 »

Zima trzyma "dobrze" i to jest jak piszesz Grażyno, taki bólowy okres.
Dłonie tak mi dokuczały, że w ciągu dnia nakładałam rękawiczki, ponieważ od nadgarstków promieniował mi ból do palców rąk; najbardziej bolały kciuki i płaska część dłoni.
Kiedy nakładałam rękawiczki, ból ten się uspokajał, był bardziej "ogólny".
Co do obłożonego języka, to jest lepiej, staram się popijać wodę małymi łyczkami.

Już się przyzwyczaiłam do tego, że zawsze się coś dzieje; albo bardzo pocą się stopy, potem swędzi skóra ciała, następnie bardzo pocą się pachwiny; swędzi skóra głowy oraz cały czas czuję w brzuchu, już teraz nie bardzo duże bóle "krążące".
Miałam też dłuższy okres od września do stycznia, bardzo luźnie stolce, wręcz biegunkowe, trzy razy przed południem; tj. rano zaraz, przed śniadaniem i jeszcze raz po lub nawet w trakcie.
Ostatni stolec, jakby galareta żółciowa.
Czułam przy tym jakby pobolewała mnie trzustka i wątroba. Teraz to minęło.
Natomiast test buraczkowy - okazał się pozytywny!
I to po zjedzeniu buraczków do obiadu, mocz zabarwił się na pomarańczowo-czerwony.
No to tyle doniesień - co u mnie się dzieje.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #24 : 10-03-2010, 01:07 »

Przeszło rok stosowania MO i test buraczkowy pozytywny!
Czy to świadczy, że jelita oczyściły się z grudek kałowych i innych zaległości?
Pewnie spowodowało to wykluczenie glutenu i klej z jelit odpuścił.

Czy teraz jeść coś dodatkowo, aby wykorzystać tą dla mnie pozytywną reakcję, czyli usunięcie patologii z jelit - co zrobić, aby jak najbardziej uzdrowić jelita?
Czy nie denerwować się i pozwolić, aby organizm sam zrobił; mam tu na myśli normalnie MO i KB?

Tak trochę się martwię, czy to trwa za długo - test pozytywny - bo już miesiąc.
 
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #25 : 22-04-2010, 16:37 »

Test buraczkowy ciągle pozytywny, czyli mocz jest ciemno-pomarańczowy.
Remont w brzuchu trwa, towarzyszą mu wzdęcia, ulewania, pobolewanie i nawet swędzenie.
Takie swędzenie w głębi brzucha, odbieram jako gojenie, chyba się nie mylę? To tak zawsze matka mówiła, jak rana swędzi, to już się goi.

Może Zibi coś mi doradzi - w celu prawidłowego odżywienia - może coś dodać, o czym nie wiem, aby wpłynęło dobrze na gojenie jelit?
Wiesz Zibi, myślę, że mam zwiotczenie mięśnia między przełykiem a żołądkiem, bo przy każdym schylaniu czuję od razu jak cofa mi się treść. Odpuściłam pracę w ogrodzie, a i odkurzać trudno, zawsze potem "odcierpię'.

Jem: jaja gotowane na miękko, kaszę gryczaną, masło, śmietana 30-36%, majonez, mozzarellę, gotowaną szynkę, trochę smalcu czasem, mięso pieczone w folii, ryb mało; obiad - mięso, gotowane warzywa i ziemniak /1szt/ na parze.
« Ostatnia zmiana: 22-04-2010, 17:05 wysłane przez Melinda » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #26 : 22-04-2010, 18:36 »

Jadam kiszonki, służą mi i smakują; nie chciałam obszernie opisywać co jem, bo jakby - reszta wiadomo  smile.
Z piciem do jedzenia, też zauważyłam, nie popijam i jest lepiej. Jednak na schylanie, nie ma mocnych - w ogrodzie mogę tylko trzy razy się pochylić, żeby coś podnieść, skubnąć; to samo pozbierać z dywanu, a już czuję palenie w przełyku.
No staram się, żeby to robić na czczo, samo mi przypomina.
Masz rację, Grażyno - to pewnie jeszcze potrwa i trzeba cierpliwości, dobrze, że tej mi nie brakuje.


« Ostatnia zmiana: 22-04-2010, 18:38 wysłane przez Szpilka » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #27 : 23-04-2010, 20:45 »

Jem: jaja gotowane na miękko, kaszę gryczaną, masło, śmietana 30-36%, majonez, mozzarellę, gotowaną szynkę, trochę smalcu czasem, mięso pieczone w folii, ryb mało; obiad - mięso, gotowane warzywa i ziemniak /1szt/ na parze.
Uważaj na ilość zjadanego majonezu, ryb (wędzonych - zero), (kiszonki - ?). Jeśli służą Ci ziemniaki, to możesz więcej niż jeden ziemniak zjadać.
« Ostatnia zmiana: 23-04-2010, 20:48 wysłane przez Zibi » Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #28 : 24-04-2010, 15:37 »

Majonez lubię i zjadam do śniadania 1 łyżkę pomieszany z chrzanem. Ryb wędzonych  - czasem trochę łososia lub makreli. Ale wstrzymam się jak sugerujesz.
Zauważyłam, że muszę mieć zakwaszony organizm i teraz tak szukam trochę, aby dostosować jedzenie w celu odkwaszenia.
Zauważyłam też, że z powodu dolegliwości nie jem dużo, a nawet coraz mniej, aby uniknąć tego.
Nie jem żółtego sera, bo zaraz czuję; nie jem masła, właśnie stosowałam majonez smarując jeden wafel ryżowy.
No, a efekty są żadne - nawet skłonność do nadwagi.
Słodyczy "prawie" nie jadam, wystarczyło na święta, też niezbyt dużo, bo uważałam. Jadłam głównie tort makowy, czyli mak i krem, zero glutenu.

Żołądek i przełyk bardzo mi dokuczają /odczuwam palenie/, więc pomyślałam, że to jest zakwaszenie pokarmem.
Poczytałam up.Jagody /sztywność poranna/ i chyba zastosuję proszek zasadowy, aby sobie pomóc.
Coś mi poradzisz Zibi?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #29 : 24-04-2010, 16:00 »

Po co zaraz proszki stosować... Skup swoją uwagę, czego masz unikać. Chodzi o produkty kwasotwórcze, których powinnaś unikać, a nie maskować faktyczne objawy czymśtam.
   Na początku zwróć uwagę na ilość soku z cytryny do MO, potem zaś na pokarmy kwasotwórcze w ciągu dnia. Organizm odkwaszaj nieagresywnie ale w sposób płynny i długofalowy poprzez zastosowanie naturalnych alkalizatorów (np. wywaru z obierek ziemniaków, selera, pietruchy lub/i naparów z natki pietruszki; KB z bananem; warzywami w sałatkach/surówkach; buraczkiem czerwonym "zblenderowanym" itd.).
« Ostatnia zmiana: 17-12-2011, 18:57 wysłane przez Zibi » Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #30 : 24-04-2010, 16:12 »

Dobra.
A ilość cytryny w MO zwiększać, czy zmniejszać?Trochę zwiększałam ostatnio, do 15 ml.
Wywar pić w jakich ilościach przed czy po jedzeniu, czy pomiędzy?
Buraczek surowy?
Zwróć też uwagę, że piszę, że ostatnio mam pozytywny test buraczkowy, to pewnie odkąd przestałam jeść gluten, odsłoniły się ściany jelit.
Pragnęłabym jeść tak, aby odbudowały się jelita i zniknęły nadżerki, czy da się to pogodzić z odkwaszaniem?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Grazyna
« Odpowiedz #31 : 24-04-2010, 16:38 »

Dodam swoje trzy grosze. "Po co" to za mało powiedziane.
Cukrzyk, gdy czuje atak hipoglikemii, zjada cukierka, i co? Na chwilę ulga, ale organizm wychwytuje większą ilość cukru, więc wyrzuca jeszcze więcej insuliny -> cukrowy blues.
Czujesz zgagę, łykasz sodkę, organizm odbiera zobojętnienie soków i buch, wytwarza ich więcej. Takie przykłady pokazują, że lepiej działać płynnie i długofalowo, jak radzi Zibi.

Wywary z obierków ziemniaków i one same to dobry sposób. A buraczki (surowe, gotowane i pieczone, zakwas) to, niezależnie od działania, po prostu pycha. Do smarowania lepsze od majonezu jest masło, a do surówek sos na oliwie http://www.bioslone.pl/odzywianie/przepisy/I-etap/sosy-do-salatek Mięso lepiej piec i dusić samemu. Podobnie tłuste ryby - pieczone, z rusztu, gotowane, duszone. Można jeść rodzime warzywa strączkowe. Jajka przepiórcze. Kiszonki bardzo sprzyjają alkalizacji. Zupy niezagęszczane, mogą być przecierane. Owoce, oprócz bananów, tylko rodzime. Jedząc zbyt mało narażasz się na niedobory i zwolnienie przemiany materii.
Refluks może wynikać z zakwaszenia, ale także z uszkodzenia zastawek w przewodzie pokarmowym. Na siłę nie odkwaszaj, gdyż nie ma takiej potrzeby. Rób zdecydowane przerwy między posiłkami.

Cytryny więcej w MO? Nie bardzo wiem, czemu. Mikstura jak w przepisie, a chcesz dodać do wody trochę soku z cytryny i uważasz, że Ci to służy, proszę bardzo, ale bez ekstremy.
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #32 : 24-04-2010, 18:55 »

Tak spytałam o cytrynę, bo Zibi zasugerował coś.
Oczywiście lepiej doprowadzić do odkwaszenia prawidłowym jedzeniem, taki mam zamiar.
Szukam stosownych produktów, nawet poczytałam o śledziach solonych z beczki /posługując się słownikiem - zakwaszenie -/,ale to chyba chodzi o ilość wypitej wody, ponieważ śledzie solone były dla mnie zawsze "ciężkie", powodowały wzdęcia.
Muszę tak chyba metodą prób i błędów spróbować, bo niektóre potrawy, kiedy połykam, od razu zaczyna mnie palić przełyk i żołądek.
Moje koło ratunkowe na to jest, popić śmietany.
Myślę, że masło i śmietana - są zasadowe?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #33 : 24-04-2010, 19:45 »

Cytat
A ilość cytryny w MO zwiększać, czy zmniejszać?Trochę zwiększałam ostatnio, do 15 ml.
Ale Ci przycelowałem z tym sokiem z cytryny w "10." czy nawet w "15."... Oczywiście, zacznij od jednej kropli i dojdź do takiej dawki, która nie wywoła u Ciebie objawów refluksu. Chodzi o rozpoczynanie dnia, by nie było tego typu dolegliwości, bo potem może nastąpić kumulacja objawów. Wówczas będziesz zmuszona sięgać po "sodkę", a to będzie to błędne koło, o którym mówi Grażyna. Ponadto nie będziesz mogła trafnie ustalić, po jakich to pokarmach są objawy refluksu.

W przypadku refluksu - chodzi o po pierwsze: niezakwaszanie lokalne środowiska żołądka, a następnie o pokarmach niekwasotwórczych (alkalizujących organizm). Jeśli będzie myśleć tylko o odkwaszaniu organizmu i będziesz zjadać produkty zasadotwórcze, które w smaku będą kwaśne/słodkie/słodkokwaśne/wędzone (trzeba indywidualnie dobierać), to one przed spaleniem, lokalnie będą zakwaszać. Najlepiej jest dobierać produkty, które nie działają kwasotwórczo i na żołądek, i po spaleniu na organizm. O takich chyba Ci pisałem kiedyś, na Forum Profilaktycznym...
« Ostatnia zmiana: 24-04-2010, 20:03 wysłane przez Zibi » Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #34 : 24-04-2010, 20:23 »

Wycelowałeś w Dziesiątkę!
A myślałam, że cytryna dobrze i że goi, bo Machos pisał, że wyciska połówkę i ja też tak chciałam.
Po wypiciu mikstury już się zaczynało, ale trochę, więc nie skojarzyłam.
Dziękuję za uwagi; tak, na profilaktycznym pisałeś mi już o refluksie, maceratach, a co do kwasotwórczych, to metodą prób i błędów, wykluczając te zdecydowanie kwasotwórcze./jest to tu na 1-szej stronie/.

Cytat
one przed spaleniem, lokalnie będą zakwaszać.

czyli pozostaje metoda prób i błędów tak?
Jeżeli mogę jeszcze gdzieś o tym poczytać, to bardzo chętnie,proszę.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #35 : 24-04-2010, 20:42 »

Może tutaj: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=12358.msg97184#msg97184
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #36 : 27-04-2010, 13:14 »

Dziękuję Zibi za tą informację, poczytałam sobie ten przypadek i o fundoplikacji. Czy to jest "poszerzenie, rozciągnięcie żołądka"? Czy możliwe, że z powodu wymiotów mam również rozciągniecie żołądka, co mi powoduje tak szybko przy pochyleniu refluks?
Teraz przy dolegliwościach refluksu i zgagi, utrzymujących się dłużej, zauważyłam, że pod sklepieniem żeber na dole, zrobił mi się taki napuchnięty dzwon - od żeber prawie do pępka, tak duży, że mogłam "to" chwycić w dłoń /a nawet moja dłoń jest za mała/.
Piszę "to", bo czyżby był to żołądek? Tak myślałam, masowałam sobie ten żołądek ręką, bo był cały bolesny i palący, a masowanie i uciski przynosiły ulgę.
Nawet to możliwe, że mój żołądek jest taki rozciągnięty, bo czuję go pod sercem z lewej strony i z przodu na środku.
Teraz już ta wystająca część ustąpiła i jest dużo lepiej. Bardzo uważam z jedzeniem i stosuję macerat z lnu, a MO dziś z kropelką cytryny.
Poczytałam też u Riddica o kuracji marchewkowej i ją zastosuję.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #37 : 28-04-2010, 19:57 »

W Twoim przypadku - choroba refluksowa przełyku, jak pisaliśmy wcześniej jest spowodowana trawiącym działaniem cofającej się do przełyku kwaśnej lub zasadowej treści treści żołądkowej. Przyczyną cofania się treści żołądkowej jest stała lub przejściowa wiotkość dolnego zwieracza przełyku oraz odnóg przepony. Także współistnieje wślizgowa przepuklina rozworu przełykowego przepony. Przepona - mięsień oddechowy - oddziela klatkę piersiową od jamy brzusznej. Posiada ona kilka otworów (rozworów) dla przejścia przełyku i dużych naczyń i nerwów. Właśnie na wysokości rozworu przełykowego przepony występuje granica między żołądkiem a przełykiem, czyli wspomniany już wpust. Jeżeli rozwór przełykowy jest zbyt duży, to pod wpływem ciśnienia panującego w jamie brzusznej niewielka część żołądka wpukla się do przełyku. Tym samym błona śluzowa przełyku jest wystawiona na drażniące działanie kwasu solnego, który nie tylko wnika przez rozszczelniony w związku z istnieniem przepukliny wpust, ale jest również wytwarzany we wgłębionej do przełyku części żołądka.
  
Główną przyczyną powstania refluksu była toksemia, ale czynnikiem współistniejącym mógł być też wzrost ciśnienia pod przeponą, czyli w jamie brzusznej. A ten z kolei mógł być wywołany (np. rozwijającą się ciążą). U ludzi otyłych - konsekwencja nagromadzenia się tłuszczu w brzuchu, ale Ciebie to nie dotyczy. Generalnie podatność ściany przełyku (a także żołądka i jelit) na powstawanie nadżerek i owrzodzeń mogła wzrosnąć od przyjmowania w przeszłości niesterydowych leków przeciwzapalne czy też innej chemii.
  
Operacja może zmniejszyć refluks żołądkowo-przełykowy przez obszycie (owinięcie) dolnego końca przełyku dnem żołądka. To jest ta fundoplikacja.
  
Jeśli istnieje wślizgowa przepuklina rozworu przełyku, to operacja likwiduje tę przepuklinę i sprowadza połączenie przełyku z żołądkiem do jamy brzusznej, prowadząc do wyleczenia. Operację tę można wykonać laparoskopowo.
  
Operacyjnie ustaliłem, że jeden z pacjentów - wykonał taki zabieg w prywatnej klinice w Poznaniu (niestety chyba bez refundacji) i pozbył się wszystkich dolegliwości, podobnych do Twoich.
Zaznaczam, że nie chodzi tutaj o przypadek Pana Przemysława, opisany w poście powyżej.
  
Uważam, że u tych pacjentów, u których były wykonane te zabiegi fundoplikacji (u jednych mogły być wykonane nieprawidłowo) a u innych prawidłowo, ale u jednych i u drugich - prędzej czy później dojdzie do nawrotu choroby (podobnie np.: chorzy na raka czy RZS - stosujący terapię Gersona, NIA itp.), chyba że dowiedzą się o Naszej profilaktyce i prewencji zdrowia: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13855.msg103485#msg103485
Wniosek z tego taki, że w Twoim przypadku rokowania są optymistyczne.
  


« Ostatnia zmiana: 17-12-2011, 18:55 wysłane przez Zibi » Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #38 : 28-04-2010, 21:35 »

Och! Aż mnie zaparło, jak czytałam, co mi tu napisałeś. A napisałeś dokładnie jakbyś widział co mi się w żołądku i brzuchu dzieje!
Dziś się pochyliłam w ogródku, ale już pamiętam, więc tylko "trzy razy" coś podnieść, wyrwać, więc jak poczułam, to już poszłam do domu. I jakoś tak nie mogłam oddychać normalnie. Serce mi tłukło i oddech zanim się wyrównał, chwilę trwało.
No dokładnie to co o przeponie piszesz. Każda ciąża, to wymioty przez 8 m-cy, również przy porodzie,
a po urodzeniu - zaraz dobrze i apetyt.
Że też musiał mi się ten brzydal żołądek tak rozciągnąć!
Ale przynajmniej wiem o co chodzi.

Nie mam zamiaru poddawać się żadnej operacji fundo..., więc dzięki za optymistyczne rokowania!
Wbrew temu co tu "biadolę", jestem nastawiona bardzo optymistycznie w mojej drodze do zdrowia.

thumbsup//Zibi
« Ostatnia zmiana: 28-04-2010, 21:49 wysłane przez Zibi » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #39 : 12-06-2010, 12:23 »

Pragnę "donieść", że zastosowałam u siebie "kurację marchewkową" z dobrym skutkiem.

Dzięki poradom Zibiego, rozjaśniły mi się sprawy żołądkowo - refluksowe; pilnuję, żeby nie schylać się.
Uważam na jedzenie, żeby nie za dużo na jedną porcję, ale też nie pozwalam, aby się przegładzać.
Jak poczuję, że brzuch mi się "burzy", zjadam coś i brzuch się uspokaja.

Kuracja marchewkowa spowodowała, że moje jelita, zrobiły się mniej tkliwe.
Również żołądek jakby się uspokoił. Często w nocy, gdy kładłam się spać, zaczynał mnie boleć żołądek.
Teraz nie mam takich objawów.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!