Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 00:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Melinda - przeboje z oczyszczaniem  (Przeczytany 83476 razy)
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #60 : 27-10-2011, 19:19 »

Tak. Efekty są bardzo pozytywne. Często zapominamy się tym pochwalić, ile dolegliwości ustąpiło.
Najpierw zeszła mi ropa z zatok, to zaraz po 3 miesiącach picia MO.
Przestała mnie boleć głowa.
Krążące bóle na plecach, zmieniły się w swędzące miejsca na plecach, głownie na barkach i okolicach kręgów szyjnych.
Brzuch - to u mnie większa sprawa. Myślę, że jelita były dość zniszczone, dopiero na Biosłone poczytałam o jelitach. Jest coraz lepiej.
Pozostają jeszcze bóle stawów - kolana, kostki i nadgarstki - to najbardziej. Również drobne kości stóp i rąk - paluch, kciuk. Zmniejszyło się chrupanie w stawach.
Co do głowy; zmniejszył się bardzo szum w uszach, lewa strona twarzy też czasem dokucza, tak jakby mnie zęby bolały i kość policzkowa, oko, ucho, /nerw trójdzielny?/, ale po kilku dniach nadwrażliwość skóry ustępuje i następny raz jest łagodniejszy.
KB piłam mniej, bo bardzo wzdymał mi brzuch. Teraz metodą prób i błędów próbuję coś wprowadzić.
Lepiej toleruję gotowane owoce i warzywa niż surowe.
Lepiej wyglądam niż trzy lata temu, co jest miłe /słyszę komplementy/, ale najważniejsze jest zdrowie.
Wstawiłam sobie wannę i wczoraj była pierwsza kąpiel z olejem winogronowym - skóra aksamit!
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #61 : 08-06-2012, 21:19 »

Jeżeli chodzi o jelita, to jest to duży i poważny problem. Bardzo długo trwało, żeby przestały mi solidnie dokuczać.
Tu jedynie dużą ulgę poczułam po odstawieniu glutenu. Nie jem glutenu już prawie 3 lata.
Ostatnio spróbowałam - na jeden miesiąc - jeść potrawy z glutenem i obserwować, jak będę się czuła.
Dołożyłam również do śniadania i kolacji herbatę z cytryną, do popijania w trakcie posiłku. Moje doświadczenie wykazało powrót do dolegliwości jelitowych, nie już tak ostrych jak dawniej, ale były głównie wzdęcia, przelewania, odbijania i gazy.
Wróciłam do potraw pozbawionych glutenu i jest lepiej, a nawet dobrze.
Jem posiłki niezbyt duże. Nie jem wędzonych potraw, serów twardych i marynat zakrapianych octem, bo to szkodzi mi najbardziej.
Co do kamieni nerkowych, które kiedyś się pojawiły, to myślę, że pozbyłam się ich dzięki żurawinie i pokrzywie; stosuję to do teraz, czyli ok.1 roku. Moje ph moczu jest 5,5, wróciło tak po miesiącu, a może był to błąd laboratorium?
Do dziś się zastanawiam, czy może miałam te kamienie wcześniej i nastąpiło ich uwolnienie?
Może dowiedziałam się o nich dlatego, że pojawił się ból?
Może bolały mnie przewody moczowe, a ja ciągle myślałam, że jelita?
Bardzo czekam na trzecią książkę Mistrza, która ma zawierać porady, jak sobie pomóc własnymi masażami.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #62 : 09-06-2012, 09:36 »

Ja po odstawieniu glutenu i przetworów mlecznych czuję się o niebo lepiej. Pozbyłam się wzdęć i zaparć. Odstawiłam również używki typu piwo, chipsy... Jedyne co nie daje mi spokoju jeśli chodzi o układ trawienny to problemy z przełykiem. Melindo czy u Ciebie jest poprawa jeśli chodzi o te problemy? Ja mam stwierdzony przełyk Barretta i z opisu to jest podobne schorzenie do Twojego.
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #63 : 10-06-2012, 13:12 »

Poszukałam w Googlach, co to jest Przełyk Garretta, no i Boże broń. Jeszcze u mnie nie stwierdzono czegoś takiego, być może dlatego, że nie badano. Na jedynej gastroskopii jakiś czas temu, lekarz był tak zakręcony, że szukał tylko Helicobakter, bo to jest ich sukces.
Kiedy spytałam o przełyk - jak wygląda, zrobił tylko wielkie oczy, o co mi chodzi.
Mam nadzieję, że mój przełyk wraca do normy, bo staram się o to dbać, aby go nie drażnić.
Mój mały sposób na uspokojenie skurczów i bólów przełyku, to popijanie śmietanki 30%. Mam wrażenie, że przełyk się wtedy nawilża i balsamuje - jest jak posmarowany balsamem.
A jakie Ty masz Domi5 sposoby?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #64 : 10-06-2012, 17:52 »

Ja regularnie stosuję MO, a w okresie ataków bólu przygotowuję macerat z siemienia lnianego i ból mija na jakiś czas. Mam nadzieję, że za jakiś czas zmiany w przełyku się cofną i ból minie bezpowrotnie.
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #65 : 10-06-2012, 18:32 »

Z tym bólem jest tak, jak opisywałaś Ty, Klara i Nieboraczek:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22560.0
Już tam się nie dopisywałam, bo powstaje złudzenie, że "wszyscy mamy tak samo", albo pod wpływem czytania "mamy tak samo".
Miałam okres taki jak Klara, że ze strachem patrzyłam na łóżko i starałam się przesiedzieć czas pójścia spać, bo położę się i zaraz będzie bolało.
Wstawałam, chodziłam, masowałam, ugniatałam, piłam wodę, zimną, ciepłą, herbatę rumiankową, gorącą wodę itd.
Nie wiem co to było, stres, pożywienie, przepracowanie, co jeszcze można podejrzewać?
Przechodziłam różne bóle, czasem trudno było odróżnić, czy to żołądek, serce, przełyk? Czy to nerki, kręgosłup, brzuch, jelita lub...odbyt?
Mogę napisać, że boli mnie coraz mniej, nieczęsto, nawet bardzo rzadko.

Czyli, jest duża poprawa!
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #66 : 11-11-2012, 16:49 »


Ostatnio spróbowałam - na jeden miesiąc - jeść potrawy z glutenem i obserwować, jak będę się czuła.
Dołożyłam również do śniadania i kolacji herbatę z cytryną, do popijania w trakcie posiłku. Moje doświadczenie wykazało powrót do dolegliwości jelitowych, nie już tak ostrych jak dawniej, ale były głównie wzdęcia, przelewania, odbijania i gazy.
Wróciłam do potraw pozbawionych glutenu i jest lepiej, a nawet dobrze.


Myślę, że powinnam tu wyjaśnić. Sytuacja ta nastąpiła, podczas pobytu w sanatorium. Nie chciałam robić "kłopotu" kucharkom z dietą bezglutenową; pomyślałam sobie - sprawdzam. Dopóki miałam zabiegi i dużo się ruszałam, jakoś było, ale potem niestety...
Wróciłam do diety bezglutenowej.

No, niestety; jesień całkiem rozłożyła mnie, jeśli chodzi o sprawy reumatyczne: szczególnie kolana, kostki, stopy, nadgarstki i dłonie. Prawe ramię, bardzo przesilone przy pielęgnacji rodziców, tak mnie bolało, że nie mogłam ręki ułożyć, nie mówiąc już o żadnej pracy.
W badaniu wykazano obecność przeciwciał przeciwjądrowych.
Nie zamierzam poddawać się jakimś terapiom. Chciałabym tylko, by tak nie bolało.
Kurczę, wkurzam się, że nie mogę odkręcić drzwi, siekać warzyw na desce itp.
Czasem sieka mąż, czasem kupuję mrożonki.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #67 : 14-11-2012, 21:59 »

W badaniu wykazano obecność przeciwciał przeciwjądrowych.
Nie zamierzam poddawać się jakimś terapiom. Chciałabym tylko, by tak nie bolało.

Chyba muszę tu wyjaśnić z badaniami, "po co to to".
Poszłam do reumatologa po skierowanie na masaże. Dalej biorę Sulfasalazin 2x1 dziennie. Kiedyś Mistrz powiedział, że z tego leku schodzić ostrożnie. No i raczej nie zejdę.
« Ostatnia zmiana: 14-11-2012, 22:21 wysłane przez Agata » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #68 : 15-11-2012, 01:57 »

Jeśli chodzi o przyjmowanie leków, to należy rozważyć czy stosowanie tabletek, które na jedno pomagają, a inne nieodwracalnie niszczą jest naprawdę konieczne.
Zapisane
Kasandra
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.05.2010
Skąd: Zielona Góra
Wiadomości: 104

« Odpowiedz #69 : 15-11-2012, 16:58 »

W połowie pażdziernika dopadla mnie infekcja. Wcześniej częste bóle glowy takie do wytrzymania bez tabletek. Jeden dzień przeleżałam w łóżku gdyz nie mogłam się pozbierać żeby wstać. Katar, kaszel około 2-ch tygodni. Myslałam, że płuca wypluję. Oprócz gorących herbat i siemienia nic nie robiłam. Czułam, że zatoki oczyszczają się. Obecnie kaszel prawie wcale lecz uszy zatkane od rana do wieczora no i na przemian nos.Trochę sie boję, żeby te korki w uszach nie zostaly na stałe. Tak więc u mnie caly czas jest oczyszczanie. Stawy nie dokuczaja to teraz musi byc cos innego dla odmiany
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #70 : 15-11-2012, 20:03 »

Domi5. Kiedy odstawiam Sulfasalazin, bóle nabierają tempa, tzn. rozwijają się, rośnie ich natężenie, dochodzą nowe i końca nie widać. Próbowałam już tak wielokrotnie.
Najgorsze są bóle twarzoczaszki; kości policzkowe promieniujące do uszu, szczęki, w końcu uszy - czuję to wyraźnie, że to ból kości, nieporównywalny z niczym, taki ból zewnętrzny, jakby miała twarz się rozlecieć, trudno to opisać.
Teraz z bólami głowy, czy twarzy jest dobrze, rzadko się zdarzają.
Jedno co jest super, nie przeziębiam się, a jeśli mnie bierze, to trwa krótko np. jeden wieczór.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #71 : 15-11-2012, 21:16 »

Melinda, wierzę, że silny ból uniemożliwia stałe odstawienie tego leku. Dbaj o siebie, wzmacniaj organizm stosując ZZO, MO oraz pozostałe zalecane metody prowadzące do osiągnięcia zdrowia i jak będziesz czuła się na siłach to zmniejszaj dawkę leku do minimum. Wierzę, że w końcu się Tobie uda. Masz to szczęście, że masz niezły staż w piciu MO, więc jesteś na dobrej drodze do osiągnięcia zdrowia.
Zapisane
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #72 : 17-12-2012, 16:11 »

Czytałam, że to jest korzystne, przestawić organizm na większe ph niż 5,5?
Raczej głupie...

Jak to jest z tym ph?
Czy wtedy było inaczej?
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #73 : 19-12-2012, 21:17 »

Melindo, u Ciebie wszystkie obecne problemy biorą się, moim zdaniem, ze stosowania leku Sulfazalin.
Przeczytaj ulotkę:
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2048
Piszę tak ponieważ bardzo podobne problemy miał mój znajomy a ponieważ jest rasowym pacjentem to leczył się u wielu znanych doktorów (w tym profesorów medycyny) bez skutku a nawet doszedł do stanu, gdy bez sterydów nie mógł funkcjonować. Zaniepokojony tym stanem sam doszedł do rozwiązania problemu, gdy zorientował się, że znaczne pogorszenie zdrowia nastąpiło po wprowadzeniu osłonowego leku Controloc.
http://www.doz.pl/leki/p34-Controloc_tabletki
Po odrzuceniu Controlocu, w szybkim tempie nastąpiła znaczna poprawa zdrowia, potwierdzona dobrymi wynikami badań.
Myślę, że u Ciebie może być podobny problem.

Czytałam, że to jest korzystne, przestawić organizm na większe ph niż 5,5?
Raczej głupie...
Jak to jest z tym ph?
Czy wtedy było inaczej?

Wszystko, wtedy i dziś, jest takie samo, gdy idzie o kwasowość organizmu. Odpowiadając tak, na Twoje pytanie Mistrz daje Ci do zrozumienia, że kombinacje związane z zakwaszaniem organizmu, czy jego zasadowieniem są niepotrzebne a nawet szkodliwe. Organizm sam reguluje sobie poziom kwasów i zasad i poziom ten waha się stale w organizmie. Nawet w ciągu jednej doby poziomy te mogą się kilkakrotnie zmieniać i jest to prawidłowe. Wystarczy odżywiać się zgodnie z ZZO i wszystko jest w fizjologicznej normie. Nie powinnaś w ogóle zaprzątać sobie głowy tą tematyką, o ile odżywiasz się (a z Twoich postów wynika, że tak) prawidłowo.


Zapisane

Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #74 : 05-01-2013, 22:02 »

K'laro.
Kilka razy zabierałam się, aby odpowiedzieć. Brak siły mnie ogarnia, więc może po trochu...
Od końca września czuję się gorzej. może było trochę wysiłku z wnuczkiem /3 m-ce/; tak myślałam.
W październiku zaczęły mnie mocno boleć stawy, kości,mięśnie.  Poszłam po skierowanie na rehabilitację i dostałam skierowanie na badanie krwi.
Wykryto chorobę z autoagresji /niby RZS/. No dobra, pomyślałam, to nie koniec świata, zobacz metrykę.
W listopadzie pokazała się wysypka.
Najpierw nasada szyi, bardzo swędząca - smarowałam octem jabłkowym. Prawdę mówiąc, nie było różnicy. Potem pokazała się wysypka na dekolcie i na plecach, potem na rękach i nogach, takie pojedyncze wypryski.
Bez ropy, bez podbiegnięcia wodą, nie wiadomo co. Również smarowałam octem jabłkowym, własnym, już drugi nastaw, również bez efektów. Podczas smarowania /rano i wieczorem/ szczypie, potem jakby ulga; w nocy pobudka, bo nie można wytrzymać.
Szczególnie swędzi jak gorąco, jak się spocę. Wtedy tylko mycie przynosi ulgę. Myję mydłem z Jaskółczym Zielem, no bo również wzrosły plamki, znamiona i inne płaskie brodawki. Myłam też wodą z dodatkiem sody, tak K'laro komuś /Sasimie?/radziłaś.
Posypuję jedzenie ostropestem.
To jeszcze nie było wszystko,
W grudniu przed świętami, przy myciu włosów, wyszło mi bardzo dużo włosów, a podczas czesania spadały całymi pasmami.
Kiedy po świętach umyłam głowę, wypadły mi włosy - garściami. Nie przesadzam. Normalnie skóra głowy mi prześwituje.
Podsumowując - nie wiem co podsumować.
Swędzi mnie prawie całe ciało, wysypka opornie ustępuje; ręce i nogi mam jak waty, jakbym tam miała gęsią skórkę.
Po przeczytaniu artykułu Mistrza o uczuleniu i wstrząsie, może jest coś na rzeczy?
Ale co? Sulfasalazina? No dobra, mogę ją zaraz odstawić.
Jem dobrze. Chyba, że jaja mnie uczulają.
Proszę, może odpowie mi ktoś, kto ma doświadczenie z Sulfasalazyną.
Nie jem innych lekarstw.
Hormon tarczycy 1x, bo nie mam tarczycy.
Na nadciśnienie 1x Lisinoratio 10mg.
I Sulfasalazin 1 rano, 1 wieczorem. Dziś odstawiam wieczorem.
Chyba nie rozpadnę się z braku...?
« Ostatnia zmiana: 05-01-2013, 23:13 wysłane przez Melinda » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #75 : 06-01-2013, 01:21 »

Sulfafalazina Tobie szkodzi - widziałaś jakie ten lek ma działania uboczne? Więcej szkód spowoduje w Twoim organiźmie niż się Tobie wydaje.

Odstaw ten lek, wiem co mówię, bo sama miałam wykrytą chorobę autoagresji i przepisane leki i nie wykupiłam tabletek od roku i czuję się coraz lepiej.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #76 : 06-01-2013, 10:06 »

Melindo, mój znajomy o którym pisałam, po miesiącu bez leku Controloc, pisał mi wczoraj, że ma wszystkie wyniki wątrobowe w absolutnej normie. smile Czuje się znakomicie a już widział się na cmentarzu bo profesór rozkładał ręce z bezradności.
Zapisane

Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #77 : 06-01-2013, 14:14 »

Klaro, nie jestem takim pacjentem, żeby zażywać Controloc, czy inne pompy hamujące.
Domi, co do Sulfy, to zażywam ją od 2005 roku, nigdy mi nie szkodziła, nie miałam działań ubocznych.
Chyba, że teraz się zaczęły. No dobra, odstawiam to.
Może Domi coś dopiszesz o swojej walce z autoagresją?
« Ostatnia zmiana: 06-01-2013, 14:18 wysłane przez Melinda » Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #78 : 06-01-2013, 16:23 »

Melinda, możesz poczytać o moim przypadku i o tym jak się zastanawiałam nad tym czy brać sterydy czy nie. Na szczęście podjęłam decyzję, że nie biorę. Lekarzowi się nie przyznałam i już nie chodzę do lekarza od jakiegoś czasu. Planuję jedynie zrobić badanie krwi, żeby sprawdzić czy białe krwinki i płytki krwi wróciły do normy.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11144.msg155018#msg155018
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #79 : 06-01-2013, 20:05 »

Melinda, swój przypadek opisywałam również w tym wątku http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23081.msg159964#msg159964

Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!