Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 15:26 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 24   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Hans - przypadek światowy  (Przeczytany 388726 razy)
scorupion
« Odpowiedz #400 : 13-05-2011, 19:54 »

Nie.
Zapisane
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Skąd: Katowice
Wiadomości: 70

« Odpowiedz #401 : 13-05-2011, 19:56 »

Nie.

Dlaczego nie?
Zapisane
Hans
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: koniec października 2008 z dłuuuugimi przerwami
Wiadomości: 180

« Odpowiedz #402 : 31-12-2011, 19:55 »

Bylem przez pomyłkę w szpitalu psychiatrycznym,(internista się nie poznałna chorobie fizycznej jaką  mam) i zatruli mnie strasznie tymi prochami, w ogóle to jest nie na moją chorobę jak wspomniałem wyżej,strucie ogólne wzrosło,musiało pomieszać się z toksemią wcześniejszą...i mam pytanie jak to odtruć? Bo leczenie Biosłone trwa długo,czyści grzyby itp. a tu trzeba wycofać to świństwo z organizmu żeby nie było za późno i żeby nie było uszkodzeń w ukł. nerwowym i w mózgu na stale...!! chyba oddział toksykologii jest dobry na to? Stan jest raczej ostry, w każdym razie się nasila..
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 09:28 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #403 : 31-12-2011, 20:00 »

W szpitalu psychiatrycznym cię zatruli i teraz będą cię odtruwać? To ciekawe. Faktycznie są takie jednostki. Trzeba przyznać że bardzo interesujące i pouczające może być. Tylko czy cię przyjmą. Jak jeszcze powiesz że to zatrucie to w szpitalu. Nie chcę wyrokować bo nie wiem ale podejrzewam że w ogóle cię nie przyjmą na taki oddział, bo to tylko zatrucia takie ostre przyjmują. Ale z drugiej strony, coś takiego jak detoksy są dla alkoholików, narkomanów to i dla lekomanów.
« Ostatnia zmiana: 31-12-2011, 20:03 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #404 : 31-12-2011, 22:06 »

Po przeczytaniu całego wątku, jestem załamany... Hans przez ponad dwa lata nic nie zakumał... Normalnie hipochondryk jeden... Na dodatek chaotyczny. Zero konsekwencji, zero konkretnych odpowiedzi na proste pytania. Troll jak nic i tyle. Jak on się tu uchował tyle? Że tu ludzie jeszcze cierpliwość mają... Przecież koleś wyraźnie daje do rozumienia, że ma mu ktoś/coś natychmiast pomóc i basta! +gwarancja.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 09:30 wysłane przez Klara27 » Zapisane

MO, KB, ZZO.
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #405 : 01-01-2012, 10:55 »

Bylem przez pomyłkę w szpitalu psychiatrycznym
Jedno mogę Ci zagwarantować - to nie była pomyłka. Może w tym roku zajarzysz o co chodzi.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #406 : 01-01-2012, 13:14 »

Po przeczytaniu całego wątku, jestem załamany... Hans przez ponad dwa lata nic nie zakumał... Normalnie hipochondryk jeden... Na dodatek chaotyczny. Zero konsekwencji, zero konkretnych odpowiedzi na proste pytania. Troll jak nic i tyle. Jak on się tu uchował tyle? Że tu ludzie jeszcze cierpliwość mają... Przecież koleś wyraźnie daje do rozumienia, że ma mu ktoś/coś natychmiast pomóc i basta! +gwarancja.

Może to taka głupia prowokacja.
Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #407 : 01-01-2012, 13:28 »

Po przeczytaniu całego wątku, jestem załamany... Hans przez ponad dwa lata nic nie zakumał... Normalnie hipochondryk jeden... Na dodatek chaotyczny. Zero konsekwencji, zero konkretnych odpowiedzi na proste pytania. Troll jak nic i tyle. Jak on się tu uchował tyle? Że tu ludzie jeszcze cierpliwość mają... Przecież koleś wyraźnie daje do rozumienia, że ma mu ktoś/coś natychmiast pomóc i basta! +gwarancja.

Może to taka głupia prowokacja.

Nie rozumiem, jakim cudem ten temat traktowany jest z taka pobłażliwością? Nawet jeśli to prowokacja to co? Przecież za inne drobnostki występuję tu dużo ostrzejsza reakcja. Czyżby w tym przypadku zabrakło konsekwencji? Ja bym temat zamknął/dał do moderowanych i opatrzył etykietą ostrzegającą przed tego typu wątkami.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 18:27 wysłane przez Klara27 » Zapisane

MO, KB, ZZO.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #408 : 01-01-2012, 13:41 »

Nie rozumiem jakim cudem ten temat traktowany jest z taka pobłażliwością? Nawet jeśli to prowokacja to co? Przecież za inne drobnostki występuję tu dużo ostrzejsza reakcja. Czyżby w tym przypadku zabrakło konsekwencji? Ja bym temat zamknął/dał do moderowanych i opatrzył etykietą ostrzegającą przed tego typu wątkami.

Wątek jest wydzielony do: TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE > Przypadki szczególne > ,

tak, że w zasadzie, nie ma problemu.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 18:27 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #409 : 01-01-2012, 13:46 »

To fakt, ale etykieta ostrzegająca by nie przeszkadzała
Zapisane

MO, KB, ZZO.
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #410 : 01-01-2012, 13:49 »

Może czegoś nauczymy się od Hansa. Mnie dziwi czasami to jak niektóre osoby odnoszą się do Hansa. Z jaką łatwością oceniają. To też wiele pokazuje. Może on jest w takim stanie że potrzebuje drugiego człowieka, ale go koło siebie nie ma. Rodzina jest zbyt tępa aby cokolwiek pojąć, z tego co pisze i to by się właściwie dobrze uzupełniało. Hans jako ofiara swoich wychowawców. Jeżeli ktoś jest ludzki to przyjmie i zrozumie przynajmniej problem, a jeżeli ktoś jest nieludzki to tylko będzie widział w tym coś co może mu zaszkodzić. Pytanie tylko jak, na odległość, przez kabel sieciowy a może literkami przez monitor?

Poza tym każdy kto podejrzewa Hansa że robi sobie jaja dobrze żeby przeczytał wątek i zwrócił uwagę na takie wpisy jak ten:

Przecież niedawno rozmawialiśmy i utwierdzałeś mnie w przekonaniu, że masz taką "dziwną" zachciankę, jak na te czasy - chce Ci się żyć.

Zarzekałeś się, że wszystkie nasze porady będziesz chciał w cielić w życie, ale pod warunkiem pewnych gwarancji, a mianowicie - po jakim czasie dojdziesz do zdrowia. Jak otrzymałeś przypuszczalny czasokres - że około kilka lat, to znów przestało Ci to odpowiadać.

Obecnie żądasz gwarancji na skuteczną metodę na samobójstwo... Kiedyś czekałeś na ustawę - odnośnie eutanazji. Więc radziłbym Ci poczekać na nią. Istnieje bowiem szansa, że się nie doczekasz, bo w międzyczasie, może dojdziesz już do zdrowia. Ale dzięki temu, że bez grymaszenia (post Grażyny wyżej) - wdrożysz to co Ci już od dawna proponujemy w tym wątku. Uszanuj również nasz czas i cierpliwość do Ciebie.

Tak więc, wychodzi na to że Hans jest rzeczywistą postacią z realnego świata i jego problemy również. No chyba żeby przyjąć że ktoś sobie robi żarty i tym żyje. W co należy raczej wątpić niż temu wierzyć.

Pewne opisy dolegliwości i wątpliwości Hansa zresztą nie są wcale takie szczególne.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 13:56 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Andrzejkowy
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 84
MO: 01.03.2006
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 257

« Odpowiedz #411 : 01-01-2012, 17:18 »

strucie ogólne wzrosło,musiało pomieszać się z toksemią wcześniejszą...i mam pytanie jak to odtruć? Bo leczenie Biosłone trwa długo,czyści grzyby itp.
Straciłeś, z małymi przerwami, ponad trzy lata. Teraz liczysz, że zostaniesz odtruty. Najlepiej, jeżeli potrafisz liczyć, licz na siebie i wiedzę zawartą w portalu.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2012, 18:29 wysłane przez Klara27 » Zapisane

pozdrowienia andrzejkowy
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #412 : 07-01-2012, 11:09 »

Przeczytałam wątek Hansa z nadzieją, że po tylu latach Hans będzie się cieszyć zdrowie, a tu przykra niespodzianka ;-( Myślę, że jeśli miałby wsparcie rodziny i uważnie stosował się do zaleceń, to na pewno byłaby poprawa stanu zdrowia. Takich Hansów jest pewnie kilku wśród nas, ale ważne, żeby pamiętać, że nigdy nie jest za późno, żeby wziąść się w garść...
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #413 : 07-01-2012, 14:45 »

Przeczytałam wątek Hansa z nadzieją, że po tylu latach Hans będzie się cieszyć zdrowie, a tu przykra niespodzianka ;-( Myślę, że jeśli miałby wsparcie rodziny i uważnie stosował się do zaleceń, to na pewno byłaby poprawa stanu zdrowia. Takich Hansów jest pewnie kilku wśród nas, ale ważne, żeby pamiętać, że nigdy nie jest za późno, żeby wziąść się w garść...

Hans nie może liczyć na wsparcie rodziny, tak jak to powinno być w normalnej rodzinie. Za to Hans może liczyć na dodatkowy ciężar ze strony rodziny. Podobnie jak wielu innych zresztą. I Hansowi należy współczuć, a najlepiej to pomóc zamiast się nad nim znęcać. Oczywiście jeżeli ktoś jest w stanie pomóc.

Takim Hansem jestem ja i choć za późno nigdy nie jest to idąc drogą zdrowia można dostać od takiej "wspierajacej" rodziny takie wsparcie że człowiek zamiast czuć się lepiej to czuje się jeszcze gorzej. Mimo to idę dalej, tylko co z tego jeśli już nie mam sił. W garść nie potrafię się wziąć i wątpię żeby ktoś potrafił, nigdy takich cudów nie widziałem.
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 14:47 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Isia
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 56
MO: 29.o1.2011
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 76

« Odpowiedz #414 : 07-01-2012, 15:12 »

"Takim Hansem jestem ja i choć za późno nigdy nie jest to idąc drogą zdrowia można dostać od takiej "wspierajacej" rodziny takie wsparcie że człowiek zamiast czuć się lepiej to czuje się jeszcze gorzej. Mimo to idę dalej, tylko co z tego jeśli już nie mam sił. W garść nie potrafię się wziąć i wątpię żeby ktoś potrafił, nigdy takich cudów nie widziałem".

Dlatego tak dobrze doradzasz ludziom z trudnościami życiowymi. Twoje "życiowe ciężary" są też Twoim wielkim bogactwem, które wykorzystujesz naprawdę wspaniale.

Nie poradziłam sobie z zastosowaniem cytatu, przepraszam :-)
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 15:13 wysłane przez Isia » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #415 : 07-01-2012, 15:25 »

Trudno jest powiedzieć na ile w danym przypadku można odzyskać zdrowie i poprawić sobie życie.
Czasami efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania. Logika mówi że zawsze warto. To jest w ogóle związane z naszą postawą życiową. Możemy robić błędy ale mamy też możliwość naprawy jeżeli tylko chcemy. To zawsze jest proces.
I zależy jaką mamy bazę, sytuacje wyjściową. Jak bardzo zlekceważyliśmy sygnały, ostrzeżenia... a także co tutaj każdy powinien wiedzieć jak bardzo przyblokowaliśmy sobie organizm różnymi metodami kiedy dawał nam sygnały że idziemy w złym kierunku Nie mówiąc już o ingerencji chirurgicznej w organizm.

Organizm zawsze za wszelką cenę będzie się bronić i trzymać życia bo tak jest skonstruowany. Wszystko co robi robi po to aby nas uratować. Stąd jest ból, który wstrzymywany (nieodchorowany) i maskowany musi się piętrzyć i narastać. Tak jak z kredytami. Jak wpadniemy w długi i zaczniemy zaciągać dalsze kredyty to w końcu nie zostanie nam czasu na życie, a jeszcze nasze dzieci będą musiały spłacać za nas. Żyć się odechciewa.
Ludzie boja się bólu, choć  nie jest on tym czym nam się przeważnie wydaje. Powodowani strachem chcemy uciec przed odpowiedzialnością. Naważyło się piwa ale wypić nie łaska. Ludzie walczą z bólem, bo nie wierzą że on jest skutkiem a nie jakąś bezsensowną zemstą bez przyczyny, że jest konsekwencją popełnionych przez nich czynów.

Jeżeli rodzina nie wspiera chorego, nie jest wyrozumiała, czyli nie ma miłości wtedy po prostu nie daje mu nawet szansy. To jest coś z kręgu religijnego opętania (pomieszanie, przewrotność). I w dodatku jeszcze mówią ludzie że przecież rodzice dla tego chorego dziecka chcą przecież dobrze. No kto by pomyślał że oni mogą chcieć źle. Tu właśnie potrzebny jest zdrowy ogląd rzeczywistości - sprawiedliwość. Takich rodziców powinno się leczyć, prowadzić na jakieś terapie. Tymczasem tacy rodzice na terapię wysyłają chore dzieci. No bo jakżeby inaczej, przyznać się przed sobą do błedów, win, zaniechań? To by nie byli sobą przecież. Wtedy musieliby wziąć odpowiedzialność. A to ciązy. A przecież każdy chce żyć!
A kto jest twórcą zdrowia dziecka jak nie rodzić? (Chyba że medycyna; tylko to jest znowu ta sama bajka, tylko inny sposób opowiadania) I jak tu teraz spojrzeć sobie w oczy kiedy okaże się że tak załatwiliśmy własne dziecko. Jakiż to paradoks, ale też jakie to prymitywnie proste. Bo natura jest prosta. Gdyby człowiek potrzebował do życia jakichś pokrętnych wynalazków, wiedzy to by się z nimi rodził. Tak jak z tabletkami.
Jak dbasz tak masz. A jak nie dbasz to będziesz uciekał od konsekwencji, nie będziesz nic rozumiał i będziesz zdany zawsze na ślepy los. Tam gdzie inni będą sobie świetnie radzili, będzie im się powodziło, tam ktoś kto unika odpowiedzialności za swoje czyny zbierze chorobę, cierpienie, śmierć. Bo nie chce brać odpowiedzialności, czyli nie chce się uczyć. Nie chce doświadczać.

Od strony duchowej więc rzecz biorąc, stan ducha rodziców ma wpływ na zdrowie dziecka.

Bo tak naprawdę co robimy biorąc swoje zdrowie w swoje ręce? Stajemy się odpowiedzialni. A będąc odpowiedzialni uczymy się doceniać, czyli poznawać prawdziwą wartość rzeczy. Wtedy też życie nabiera innego koloru, wymiaru, głębszego. Rodzi się człowiek wolny, niezależny od innych. A co dzisiaj widzimy wszędzie? Różne firmy, reklamy, instytucje podprowadzają nas pod łatwiznę, aby nas uczynić słabymi, zniewolić i przez to używać. A nam się wydaje że to wszystko dla naszego dobra. Tak o nas dbają! Dopóki nie okaże się że zagoniono nas w kozi róg. No ale wtedy mamy jeszcze inne nowoczesne metody ogłupiania psychiki jak psychologia i różne inne wymysły, które nas trzymają w ryzach. Żebyśmy przypadkiem nie wierzgali i nie odkryli prawdy. A przeważnie i tak większość woli się oszukiwać i znowu są łatwym łupem dla tych którzy zajmują się wmawianiem dziecka. Zresztą ku naszemu pozornemu zadowoleniu. Bo natura jest bezwzględna. Tylko dla tych którzy łamią bezmyśnie (bezwzględnie) jej prawa. Którzy się nie nawracają i nie pragną się zmienić ku dobremu.
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 16:54 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Isia
Częsty gość
**

Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 56
MO: 29.o1.2011
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 76

« Odpowiedz #416 : 07-01-2012, 15:49 »

Masz rację, Laokoon, odpowiedzialność za siebie i własne życie jest podstawowym warunkiem, żeby działanie (jakiekolwiek ono będzie) wyznaczało dobrą drogę. Wtedy nawet błędy i porażki są drogowskazami ku właściwym postawom.
Relacje rodzice - dzieci bywają trudne. Często to co w danej chwili wydaje się we wzajemnych stosunkach piękne, za jakiś czas okazuje się porażką. Uczmy się rozumieć innych - bliskich, znajomych. Bez tego nie da się zbudować prawdziwych, pełnych emocji relacji.
Jesteś mądry życiowo, na pewno po części dzięki przeciwnościom losu, a to warto doceniać.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #417 : 07-01-2012, 15:56 »

Masz rację, Laokoon, odpowiedzialność za siebie i własne życie jest podstawowym warunkiem, żeby działanie (jakiekolwiek ono będzie) wyznaczało dobrą drogę. Wtedy nawet błędy i porażki są drogowskazami ku właściwym postawom.

Dlatego dla mnie idea jaką propaguje Biosłone była od początku zrozumiała. Kto szuka odpowiedzialności za siebie ten znajduje to czego szuka.
A kto szuka czego innego ten też znajduje. Medycyna stosuje taki komunistyczny można powiedzieć paradygmat ze odpowiedzialność za nas biorą inni. Co jest zawsze na naszą niekorzyść. Jaką sferę życia byśmy nie wzięli pod uwagę.
I to mozna uzasadniać na wiele sposobów, o tym mówią wszystkie religie, całą mądrość ludzkości zebrana przez wieki.

Każdy tak może tylko trzeba podjąć wyzwanie i uczynić wysiłek.

Jesteś mądry życiowo, na pewno po części dzięki przeciwnościom losu, a to warto doceniać.

Powiedziałbym że za mądry. Istny chodzący pomnik, nic tylko podziwiać. "Na lewo widzicie państwo żywy pomnik mądrości."

Póki co to tylko we mnie ładowano (jak to się właściwie kojarzy) a na życie zbrakło. Nie dziwię sie Hansowi, bo wiem jak to jest i jak trudno jest tak żyć. W ogóle nie wiadomo czy się da.
Porównanie do komunizmu nie jest bez znaczenia, te wszystkie rewolucje, emancypacje... taki jest ich prawdziwy cel - uzależnienie. Nałożenie ludziom chomąta. Komunizm wielu ludzi oderwał od tradycji, przez co wypaczył i oduczył żyć. Wykształcono w ten sposób jednostki ułomne uzależnione od systemu. Tylko że system padł, a barany stały się ofiarami swojej własnej głupoty. Co też było do przewidzenia i było brane pod uwagę w planach.
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 16:55 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #418 : 07-01-2012, 19:08 »

Cytat
Hans nie może liczyć na wsparcie rodziny, tak jak to powinno być w normalnej rodzinie. Za to Hans może liczyć na dodatkowy ciężar ze strony rodziny

Zarówno Hans, jak i pewnie większość z uczestników forum nie może liczyć na doping ze strony rodziny w dążeniu do zdrowia metodami Biosłone. Każdy z zewnątrz, kto nie przeczytał książek i nie zna teorii zdrowienia wg. Mistrza będzie sceptycznie podchodzić do naszych codziennych działań. Odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach za normalne uważa się to co robi większość, a większość objada się w barach typu fast food, popija Redbulla, piwko i żyje i ma się dobrze. Do czasu niestety. Dla większości jesteśmy na chwilę obecną dziwakami, co wymyślają historie o dziurawych jelitach itd. Już sama rezygnacja z chleba wiąże się z kompletnym brakiem zrozumienia, nie wspominam już o reakcji postronnych osób jeśli chodzi o picie koktajli z niełuskanych pestek. Podejrzewam, że Mistrz przewidział, że nie znajdziemy wsparcia wśród bliskich, dlatego powstało to forum i tutaj znajdujemy wsparcie osób życzliwych i pomoc na którą nie każdy może liczyć w domu. Można napisać o każdej porze dnia i nocy i zawsze znajdzie się ktoś kto służy radą i dobrym słowem. Rodzina czasami nie ma dla nas tyle czasu co Biosłone ;-)

Amen. /Metaldaw
« Ostatnia zmiana: 07-01-2012, 19:19 wysłane przez Metaldaw » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #419 : 07-01-2012, 19:47 »

Zarówno Hans, jak i pewnie większość z uczestników forum... Rodzina czasami nie ma dla nas tyle czasu co Biosłone ;-)

Obawiam się, że nie bierzesz pod uwagę pewnego, znaczącego aspektu. Hans jest uzależniony od rodziców, nie jest samodzielny, nie pracuje. Może i musi liczyć na to co zgodzą się mu dać rodzice. Jak chcesz prowadzić prozdrowotny tryb życia jak nie masz z czego. Nie będziesz jadł chleba. A jak w domu będzie tylko chleb?

A co z aloesem? Co z pestkami i miksowaniem?  Myślisz że jak Hansa utrzymują rodzice i patrzą na te metody prozdrowotne jak na wariactwo to go będą wspierać w tym?

W sumie to szkoda prądu. Tyle się rozpisałem i po co?
« Ostatnia zmiana: 08-01-2012, 09:34 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 24   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!